|
| | Broken As Designed - komentarze | |
|
+8Black Rebel Jaszka Aoibakauke Annie being Akayoru merllo ars_amandi 12 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 11/9/2014, 09:31 | |
| Jaszka, - Cytat :
- Rozdział już przeczytałam jakoś dwa tygodnie temu, a teraz jeszcze raz wróciłam do niego dla przypomnienia, i mam wielką chrapkę na kolejny
Hah, lepiej późno niż wcale . Na razie mam napisane dopiero ok. 300 słów, ale myślę, że kiedyś dobrnę do tych 2000 . Pamiętam, że obiecałam - na AO3 i tutaj - że rozdział pojawi się do końca września i mam nadzieję, że uda mi się dotrzymać słowa - Cytat :
- Rozumiem decyzję Laury - dlaczego sama chce zostać, jak i to że pomaga Derekowi i Stilesowi w ucieczce, dbając przy tym o ich bezpieczeństwo (bordowa bluzowa, to chyba celowy zabieg? ). Podoba mi się, że Chris jest taki opiekuńczy w stosunku do niej, słodko <3
Bordowy sweter, tak, to nawiązanie do tego przesłodkiego sweterka, jaki miał Derek w 3B . Tego z otworami na kciuki <33... Laura nie ma innego wyjścia niż zostać, jako że jest zbyt odpowiedzialna, aby wprawić coś w ruch, a potem porzucić . To właśnie cenię w jej charakterze - pozostawanie przy swoich zasadach i raz obranym celu, nawet pomimo przeciwności <3. I dokładnie, ona wciąż jest starszą siostrą Dereka, wciąż chce, by był bezpieczny. A do Stilesa ma pewien sentyment, choć z wiadomych względów lepiej, by nie byli z nim widziani xD. Jeśli zaś chodzi o Chrisa, to taki idealny chłopak . Chociaż u niego rodzina i bliscy zawsze grają główną rolę :> - Cytat :
- Również nie dziwię się Lydii, że po tym wszystkim nie chce mieć nic do czynienia ze Stilesem, mimo że był zaprogramowany, ale jednak to z jego rąk straciła swojego ukochanego. Więc dobrze, że ukazujesz tutaj traumę oraz to, że Lydia jednak potrzebuje trochę czasu na oswojenie się z faktem, że nigdy więcej nie ujrzy już Jacksona i że przechodzi teraz żałobę.
Żałoba jest ważna, tak (...znaczące spojrzenie na Jeffa ...). Próbowałam się postawić na jej miejscu, gdy to pisałam i masz rację w każdym słowie - nie da się, ot tak, przebaczyć komuś, kto zabił bliską ci osobę. Nawet, jeśli to nie była wina tego kogoś. Lydia jest silna, tak, ale na razie potrafi jedynie założyć maskę przy obcych, a kiedy jest sama... Zaczerwienione oczy były dobrą wskazówką, co wtedy robi ;//... - Cytat :
- Widzę, że nadal obecny jest 3546 i nawet z nawiązaniem do książki o kartagińskim wodzu
Drobny akcent . Zresztą 3546 we własnej osobie się nie pojawił, a jedynie było o nim wspomnienie. Gdyby wyrzucili na ulicę androida w żałobie, z agresywnymi tendencjami, wyszkolonego w zabijaniu i uczącego się wolnej woli... to byłoby bardzo nieodpowiedzialne ;p. Zwerbowanie go było rozsądniejsze - Cytat :
- Erica jest w ciąży! Ale niespodzianka I biedny Boyd, stracił swojego dobrego przyjaciela i partnera w biznesie. ..
Yup . Pomyślałam, że taki jeden słoneczny moment będzie dobry dla opowiadania xD. Tam wszystko się pali, a tu Boyd i Erica spodziewają się pierwszego dziecka <3. Poza tym musiałam domknąć ich wątek - Cytat :
- Johnowi nie jest lekko z tą świadomością na co naraził biednego syna i teraz jeszcze musi się zmierzyć z jego gniewem, wyrzutami i tym, że syn nie może mu tego tak łatwo wybaczyć.
Jakkolwiek Johna uwielbiam i ogólnie lubię zawsze pisać ich dynamikę ojciec-syn, to tutaj raczej nie ma co na to liczyć, zanim Stiles sam nie zrozumie, jak to jest być w sytuacji bez wyjścia . Póki co... on naprawdę czuje się zdradzony i ma do tego dobre powody. John podjął decyzję za niego - bardzo poważną decyzję - a jej skutki nie były w ani jednym procencie pozytywne ;//. Trudno, by Stiles odnalazł w sobie nagle rodzinne uczucia ... - Cytat :
- Stilesa również mi szkoda po tym, co przeszedł i zrobił w ostatnich dniach, ale przynajmniej Derek pojawił się na horyzoncie i poprawił mu humor swoją obecnością, rozmową i żartami, a także podsunięciem pomysłu zemsty.
Pomysł zemsty jest zasługą Lyds xD. I nie jestem pewna, co do tych żartów, bo - jak zauważyła wcześniej Annie - one były dość... nieodpowiednie, biorąc pod uwagę to, że Stiles w przeszłości był wykorzystywany seksualnie . No, ale cóż, Derek zawsze się stara, nieważne, jak mu to wychodzi w rzeczywistości ;D. Obecność i bezwarunkowa akceptacja na pewno bardzo pomogły - Cytat :
- Aż nie chce mi się wierzyć, że teraz pozostał już tylko ostatni rozdział i koniec opowiadania…
Więc życzę Ci duuuużo weny i żeby przyjemnie pisało Ci się finał Mało prawdopodobne . Choć na pewno będę się starać, bo też chcę to zakończyć jak najszybciej xD. Dziękuję, kochana Ściskam i dziękuję za komentarz, sunshine ;*** | |
| | | LemonTree Gość
Liczba postów : 11 Punkty : 0 Join date : 16/03/2014
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 14/9/2014, 20:08 | |
| Wreszcie usiadłam do twojego opowiadania Przepraszam, że tyle to trwało, ale zwaliłam sobie okropnie dużo rzeczy na głowę Ale o tym innym razem na razie, do dzieła - Cytat :
- Laura spotkała się z Deucalionem i teraz Deucalion nie żył, Laura zniknęła z miejsca zbrodni, a samo piętro budynku wyleciało w powietrze razem z androidem, kilkunastoma agentami i Rafaelem McCallem. Programy telewizyjne nie mówiły o niczym innym.
Faktycznie z boku to nienajlepiej wygląda... - Cytat :
- C, Lydia nie chce go tutaj i nie możemy jej za to winić. Ja sama… - urwała. Przez te pół roku Jackson i Lydia, Danny, Boyd i Erica stali się dla nich kimś w rodzaju rodziny. Zwłaszcza ci pierwsi, gdyż Lydia była bezpośrednio zaangażowana w planowanie rewolucji, a gdzie szła panna Martin, szedł też i pan Whittemore. Jego strata była...
Ech, rzeczywiście, nawet jeżeli wszystko skończy się happy endem nic nie wymaże z pamięci naszych bohaterów śmierci Jacksona i faktu, że to właśnie Stiles jest za to odpowiedzialny... - Cytat :
- - Z tego, co Stilinski był w stanie powiedzieć po pobieżnym przeglądzie, to w ich serii umieszczono obwód umożliwiający samodzielną naukę. Jak widać, uczyły się wytrwale, obserwując - podsumował. - Mają niesamowite możliwości. 3546 w dwadzieścia minut przejrzał i zapamiętał każdy z dostępnych dokumentów rewolucji, a potem zaoferował własne wskazówki taktyczne. W tej chwili siedzi zaś w pokoju na górze, czytając czwarte z kolei dzieło Williama Szekspira. Obok ma stos książek historycznych. Nawet zaproponowałem mu, że mógłby przyjąć jego imię, skoro mu się tak podoba. - Chris zaśmiał się na to wspomnienie. - W pierwszym odruchu cisnął we mnie jedną z tych książek, bodajże o tym słynnym kartagińskim wodzu, ale później opanował się, przeprosił przez zęby i oświadczył, że skoro 4886 nie miał imienia, to on też nie zamierza go mieć.
3546 jest świetny, naprawdę go uwielbiam aż szkoda, że tak późno wprowadziłaś ten wątek. - Cytat :
- - Twój mały Genim czy jakkolwiek on się tam nazywał, umarł. Rozumiesz? Sam go zabiłeś, by stworzyć mnie, a teraz nie da się tego już cofnąć - wycedził, i chociaż próbował zachować stały głos, ten zadrżał i załamał się na ostatnich słowach, jakby miał ściśnięte gardło. - Zostawiłeś mnie. Zostawiłeś mnie tam, tato. - Stiles niemalże wypluł ten wyraz i John skurczył się w sobie. Nie wiedział, co robić, jak to naprawić.
Po raz pierwszy w życiu nie wiedział, jak coś naprawić. O matko kochana - Cytat :
- - Poczekaj, Lydia, ja… idę do Stilesa - wyrzucił z siebie szybko. - Może ty mu przedstawisz plan? Zrobisz to lepiej niż ja.
Nawet się nie obejrzała, jedynie potrząsając głową. Twarz miała odkręconą tak, by Derek nie mógł jej zobaczyć. - Nie - odpowiedziała cicho, ale stanowczo. - Wiem, że to nie jego wina, że był zaprogramowany, jednak to niego mam wciąż przed oczami. Potrzebuję trochę więcej czasu. Lydia to rzeczywiście wojowniczka i nieźle to wszystko wymyśliła! Uważam, ze jest niesamowicie silna, zważywszy na tragiczne okoliczności.... I absolutnie rozumiem, że nie jest w stanie patrzeć na Stilesa... Niestety... - Cytat :
- - Lydia chce, byśmy zaatakowali Petera - oznajmił na głos tak, jakby wspominał o pogodzie za oknem.
Stiles milczał przez bardzo długą chwilę. - Powiedz tylko, kiedy - odezwał się wreszcie, nienaturalnie opanowany. Gdyby Derek nie wiedział lepiej, mógłby przysiąc, że jego tęczówki błysnęły przez ułamek sekundy na czerwono. No to szykuje się akcja I do tego we wspólnym wykonaniu Dereka i Stilesa Muszę przyznać, że jestem ciekawa co dla nas przygotowałaś i oczywiście czekam niecierpliwie na kolejny rozdział Tym razem postaram się o szybszy komentarz Buziaki sis, stęskniłam się już za twoją pisaniną więc wstaw coś szybko :** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 15/9/2014, 10:46 | |
| LemonTree, - Cytat :
- Wreszcie usiadłam do twojego opowiadania
Przepraszam, że tyle to trwało, ale zwaliłam sobie okropnie dużo rzeczy na głowę Ale o tym innym razem na razie, do dzieła Nie przejmuj się tym zupełnie . Doskonale wiem, jak to jest, gdy ciągle coś odwraca twoją uwagę - mam podobnie z pisaniem ostatniego rozdziału: jakoś udało mi się wymęczyć 65%, teraz tylko, ugh, reszta ;//... - Cytat :
- Faktycznie z boku to nienajlepiej wygląda...
Wszystko będzie dobrze . Przy dokumentach Johna i jego słowach jako pracownika zarówno Biura, jak i Hydry, a także elokwencji Laury i Lydii, wszystkie oskarżenia zostaną uznane za bezpodstawne ^.^ - Cytat :
- Ech, rzeczywiście, nawet jeżeli wszystko skończy się happy endem nic nie wymaże z pamięci naszych bohaterów śmierci Jacksona i faktu, że to właśnie Stiles jest za to odpowiedzialny...
Happy end xD. Wiem, wiem, obiecywałam, ale.. Uznajmy, że to będzie "poniekąd happy end" A co do tego, co powiedziałaś, to masz absolutną rację: Stiles przez długi czas nie będzie mógł się czuć komfortowo w ich towarzystwie - ani swoim własnym ;/.. - Cytat :
- 3546 jest świetny, naprawdę go uwielbiam aż szkoda, że tak późno wprowadziłaś ten wątek.
W "Brave..." też lubiłaś Willa, więc to nic dziwnego, że przekonałaś się też do postaci na nim wzorowanej xDD. Co do wątku, to faktycznie - późno wprowadzony i przez to nie ma możliwości go pociągnięcia.. Można jednak założyć, że przechodzi przez to samo, co Lydia, ale każde z nich radzi sobie z tym na swój własny sposób - Cytat :
- O matko kochana
Yup .. Stiles nie wybaczy mu tak łatwo - John jest dla niego kimś, kto go zostawił w laboratorium; wiedza o tym, czy Stiles rzeczywiście jest w pełni androidem czy nie, tutaj nie jest ważna ;//.. Póki Stiles nie zrozumie, przed jakim wyborem John został wtedy postawiony, to nie sądzę, by łatwo się pogodzili - Cytat :
- Lydia to rzeczywiście wojowniczka i nieźle to wszystko wymyśliła! Uważam, ze jest niesamowicie silna, zważywszy na tragiczne okoliczności.... I absolutnie rozumiem, że nie jest w stanie patrzeć na Stilesa... Niestety...
Dziękuję ! Właśnie o uzyskanie takiego obrazu Lydii mi chodziło: silnej osoby, która nawet w obliczu takiego nieszczęścia trzyma wysoko głowę <3. Nawet jeśli za zamkniętymi drzwiami pozwala sobie na płacz .. I tak - Stiles - zaprogramowany czy nie - wciąż jest mordercą Jacksona. Trudno nad tym przejść do porządku dziennego ;/ - Cytat :
- No to szykuje się akcja I do tego we wspólnym wykonaniu Dereka i Stilesa
Muszę przyznać, że jestem ciekawa co dla nas przygotowałaś i oczywiście czekam niecierpliwie na kolejny rozdział Tak . Wreszcie będą mieli jakiś rozdział jedynie dla siebie, bo w sumie przez większość opowiadania ich wątek był dość zepchnięty na bok i nie mieli już wiele wspólnych scen xD. Teraz to nadrabiam, hah. Co do przygotowania, to, um... Patrząc na mój brak weny, niewiele . Po prostu takie domknięcie całości, choć pewnie będzie ten jeden zwrot akcji - Cytat :
- Tym razem postaram się o szybszy komentarz
Buziaki sis, stęskniłam się już za twoją pisaniną więc wstaw coś szybko :** Dziękuję, sushine - i myślę, że rozdział pojawi się albo na dniach, albo do końca września, jak obiecywałam na wstępie Dziękuję jeszcze raz, kochanie i tuuuuuuuuulę mocarnie! ;****** | |
| | | LemonTree Gość
Liczba postów : 11 Punkty : 0 Join date : 16/03/2014
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 4/10/2014, 21:24 | |
| Jak zwykle jestem tu później niż chciałam, ale wreszcie siadam do ostatniego rozdziału I przepraszam, ze ostatnio jestem jeszcze bardziej nieuchwytna.... Na szczęście jakoś dociągnęłam swoje wszystkie zlecenia do końca i mogę się wziąć za przyjemniejsze rzeczy, czyli komentowanie twojego opowiadania - Cytat :
- - Derek? – przeciągnął powoli Stiles, szturchając go łokciem. Wskazał na kilkoro ludzi po drugiej stronie ulicy, którzy rzucali kamieniami w niewielki sklep, gdzie zza jednej z szyb wyglądała twarz małej dziewczynki. Dopiero po chwili Stiles zrozumiał, co widzi. Dziewczynka była androidem.
Kamień trafił w okno i szyba pękła. Dziecko z powrotem zniknęło w cieniach, a grupka wybuchnęła zwycięskimi okrzykami. Któreś z nich wyciągnęło puszkę ze spray’em i zaczęło pisać obraźliwy napis na ścianie. Potem zniknęli. - Rewolucja chyba nie wszystkim się podoba – powiedział cicho Stiles, nie mogąc oderwać wzroku od krzywych liter i stłuczonej szyby. – Dlaczego ludzie zawsze potrzebują jakiegoś obiektu do nienawiści? Czemu boją się nieznanego? Ona nic im nie zrobiła. - Nie zmienisz świata w jeden dzień – odparł z grymasem Hale. Ech... no właśnie, historia dostarcza nam aż za dużo takich obrazków.... Czasem się zastanawiam skąd się w ludziach bierze taka niczym nieuzasadniona nienawiść... Z drugiej strony są też ludzie, którzy żerują na dobroci innych, w głębi duszy uważając ich za frajerów i to też jest okropne Tak się jakoś filozoficznie rozpędziłam - ha, twoje teksty najwyraźniej coś w człowieku wyzwalają. - Cytat :
- - Po pierwsze… - zaczął podejrzanie opanowanym tonem. – To był specjalny telefon. Od Chrisa. Od Chrisa, znaczy bezpieczny. Po drugie, chciałem sprawdzić na nim, kiedy Peter będzie miał jakiś wywiad, żebyśmy nie sterczeli godzinami przed wystawą sklepu jak jacyś idioci. Po trzecie, naprawdę?
- Och – wymamrotał Stiles, czerwieniejąc. Przez sekundę wydawało się, że zachowa się tak, jak te miesiące temu: skuli w sobie i sięgnie do paska spodni Dereka, ale udało mu się powstrzymać drżenie rąk. Wyprostował się, pomimo wciąż odwróconego wzroku. – Przepraszam. - Zacisnął zęby. Z powodu przeszłości Stilesa te ich relacje, mimo lżejszych momentów, ciągle są bardzo kruche (tak jak zresztą relacje Stilesa z kimkolwiek) i bardzo dobrze to pokazałaś w tym fragmencie. Jak do tego dodać temperament i zgryźliwy humor Dereka.... Biedny Hale ciągle się musi gryźć w język i często nie nadąża. - Cytat :
- Derek ponownie przeklął w myślach. Stiles był niemal jak wyszczerbiony kubek - wytrzymały z pozoru, ale roztrzaskujący się na kawałki przy mocniejszym uderzeniu. Powinien był uważać. Powinien był… Unieść delikatnie twarz Stilesa palcami do góry i przesunąć kciukiem po jego ustach. Dokładnie tak, jak zrobił to w tej chwili.
I sądząc po szeroko otwartych, bursztynowych oczach i przyspieszonym oddechu, to był właściwy wybór. - Stiles - szepnął z naciskiem. - Cokolwiek zrobimy, zrobimy razem. Uda nam się. I nigdy nie myśl, że jestem na ciebie zły, dobrze? Myślałem, że już wyszliśmy poza ten etap. Stiles jedynie pokiwał głową, wciąż nie spuszczając z niego tych wielkich oczu, nawet gdy Derek już go puścił. To, czego za to Hale już nie zobaczył, odwróciwszy się i ruszywszy w kierunku najbliższej czytelni, gdzie mógł wypożyczyć elektroniczną gazetę, to kilkukrotne mrugnięcie, a potem uśmiech, który groził niemalże przerwaniem na pół twarzy androida. I może taki mały zwycięski taniec. Albo chociaż wyrzucenie tryumfalnie pięści w powietrze. Stiles nie lubił, gdy się go osądzało, w porządku? Każdy mógł się trochę ucieszyć, gdy okazywało się, że obiekt twojego zauroczenia wydaje się je odwzajemniać. Ooooo, to było za to absolutnie urocze Brakowało mi troszkę tego ich małego romansu - Cytat :
- - Może powinieneś go upolować. Na kolację. Słyszałem, że tak robią prawdziwi bezdomni. - Android trącił go łokciem porozumiewawczo i Hale westchnął. - Oczywiście, jestem na tyle altruistyczny, że oddałbym ci swoją porcję, jako że nie muszę jeść.
- To nie jest prawdziwy altruizm - poinformował go Derek tym samym tonem, co wcześniej. Opanowanym i leniwym. - A jeśli się nie zamkniesz, upoluję ciebie. - Aww, Der, też cię kocham. Derek zamarł. Dosłownie. Przestał oddychać, całkowicie zesztywniały, ze stężałymi mięśniami. Wiedział, że to jedynie zwykła, całkowicie prześmiewcza riposta, ale pomimo to… aż za łatwo mógł sobie wyobrazić sytuację, w której Stiles mówił to na poważnie, nawet jeśli z uśmiechem na twarzy. Bezpieczny. W domu. Podając mu ociekający wodą talerz do wytarcia. Aż ich słyszę jak się przekomarzają, tak plastycznie to opisałaś I Derek, jak kochany - Cytat :
- I właśnie dlatego, kiedy Hale wciąż nie wykonał żadnego ruchu, android zaczął wyrzucać z siebie słowa z prędkością karabinu, tylko odrobinę niezrozumiałe z powodu rąk na ustach.
- Nie mogę cię kochać. Nie znamy się na tyle, prawda? Po prostu ty i twoja siostra byliście jedynymi ludźmi od czasu Scotta, którzy okazali mi życzliwość, a potem miałem dogodne sześć miesięcy z dala od was, podczas których miałem możliwość wyidealizowania cię i… mmph! Trudno było mówić, kiedy zakrywało się dłońmi usta. Jednak jeszcze trudniej było mówić, kiedy ktoś cię całował. Po raz pierwszy Stiles się nie bał. Po raz pierwszy też pocałunek nie niósł ze sobą zagrożenia gwałtem, nie był czymś, do czego go zmuszano wbrew woli. Po raz pierwszy serce waliło mu z ekscytacji i szczęścia, nie ślepej paniki. Był też pewien, że Derek nie posunie się do niczego, do czego Stiles nie byłby gotów. To było dużo pierwszych razów. Moje serduszko Wreszcie się doczekałam (w ostatnim rozdziale co prawda ...) Ale jest pocałunke - Cytat :
- - Twoich bliskich? – zaszydził Peter, unosząc w niedowierzaniu brwi. – Aż tak zżyłeś się z Deucalionem i McCallem podczas lat więzienia i eksperymentów? Och, wybacz, Stiles. Najwyraźniej my też źle podeszliśmy do twojego szkolenia. Powinniśmy… - Skręcenie karku przerwało Peterowi w pół słowa.
Nie jestem specjalnie mściwym typem, ale muszę przyznać, że miałam mroczną satysfakcję z tego, ze wreszcie się zamknął... - Cytat :
- - Szanse przeżycia: 23%. – Jego głos brzmiał obco, zniekształcony przez łzy. Kate już dawno przestała się ruszać, a on tymczasem pełznął do Dereka, który leżał na boku, dławiąc się i trzymając kurczowo za brzuch. Wszystko było przesiąknięte krwią. – Szanse przeżycia: 20%. Nie rób mi tego, błagam. – Zacisnął pięści na jego koszulce i schował w niej twarz. To nie mogło się tak skończyć, nie mogło, na miłość boską! Mieli mieć cholerne szczęśliwe zakończenie. Zasługiwali na nie. – T-ty pieprzony dupku, n-nawet nie waż się mi tego robić!
- Sti… Stiles. – Derek uśmiechnął się z wysiłkiem, odsłaniając umazane krwią zęby. Obraz powoli zamazywał mu się przed oczami. – To się… to się z-zdarza. Zwykły wy-wypadek. Ale n-nie żałuję… Stiles nagle uniósł głowę. Jego oczy wróciły do zwykłego koloru, ale teraz pojawiła się w nich nowa determinacja. - Będziesz musiał mi wybaczyć, ale to jedyny sposób – powiedział twardo. Hale ściągnął brwi. Chyba nie zamierzał… - Postaraj się nie umrzeć, Der, tylko o to cię proszę. John wszystko naprawi. Mój… mój tata. Naprawi cię. – Stiles dopadł ciała Petera i zaczął je chaotycznie przeszukiwać, póki nie znalazł słuchawki. Wstukał w nią gwałtownie numer, nie zwracając uwagi na rozpaczliwe potrząsanie głowy Dereka. – Naprawi cię. Szanse przeżycia: 100%. O cholera A jednak zaskoczyłaś mnie totalnie tą końcówką... GENIALNA! Nie spodziewałabym się... I ten Derek, potrząsający głową i Stiles, który go nie słucha... Ufff, tyle emocji! Stiles, niebędący w stanie znieść kolejnej śmierci bliskiej osoby... Kochana, było mi bardzo miło czytać to opowiadanie i mam nadzieję, że niedługo zaczniesz coś nowego Będzie mi brakować Broken As Designed... Mimo wszystko cały czas liczę na jakąś komedię w twoim wydaniu, w dodatku z jednoznacznym happy endem Wiem, wiem - marzycielka ze mnie Całuję z całych sił i jeszcze raz przepraszam, że tyle to trwało :********** PS Ale później Derek mu przebaczył i żyli długo i szczęśliwie w nowym świecie, nad którym czuwała Laura, prawda???? Niech Cię wena nie opuszcza, sis | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 10/10/2014, 21:02 | |
| LemonTree, - Cytat :
- Jak zwykle jestem tu później niż chciałam, ale wreszcie siadam do ostatniego rozdziału
I przepraszam, ze ostatnio jestem jeszcze bardziej nieuchwytna.... Na szczęście jakoś dociągnęłam swoje wszystkie zlecenia do końca i mogę się wziąć za przyjemniejsze rzeczy, czyli komentowanie twojego opowiadania Ja też przepraszam za zwłokę w odpowiedzi, ale przyznam, że zarzucili nas już projektami z proseminarium oraz zwykłych ćwiczeń już od samego startu, a do tego miałam jeszcze wyrwaną ósemkę (a raczej rozcięte dziąsło, połamaną ją na trzy części i dopiero wyciągniętą ;p), więc nie miałam jak siąść do spokojnego odpisania - Cytat :
- Ech... no właśnie, historia dostarcza nam aż za dużo takich obrazków.... Czasem się zastanawiam skąd się w ludziach bierze taka niczym nieuzasadniona nienawiść...
Z drugiej strony są też ludzie, którzy żerują na dobroci innych, w głębi duszy uważając ich za frajerów i to też jest okropne Tak się jakoś filozoficznie rozpędziłam - ha, twoje teksty najwyraźniej coś w człowieku wyzwalają Dziękuję ;**.. Właśnie o coś takiego mi chodziło w tym małym fragmencie - żeby nie pokazać jedynie, że tylko Biuro i Hydra były złe, a społeczeństwo biedne i uciśnione, ale.. ktoś dał im tę władzę. Ktoś ich popierał, dzielił ich poglądy. I niestety, ale jak patrzę na współczesny świat, to mam wrażenie, że oni zawsze, czy tysiąclecia temu, czy setki lat, czy dziś... zawsze znajdą sobie kogoś, kogo będą mogli nienawidzić i prześladować ;//. Taka ludzka natura - Cytat :
- Z powodu przeszłości Stilesa te ich relacje, mimo lżejszych momentów, ciągle są bardzo kruche (tak jak zresztą relacje Stilesa z kimkolwiek) i bardzo dobrze to pokazałaś w tym fragmencie.
Jak do tego dodać temperament i zgryźliwy humor Dereka.... Biedny Hale ciągle się musi gryźć w język i często nie nadąża. Dokładnie, właśnie do tego tu dążyłam: Stiles, mimo zmian, jeszcze przez długi czas nie będzie mógł zamknąć swojej przeszłości w pudełku gdzieś z tyłu umysłu i nie pozwalać, by wpływała na każdy aspekt jego życia. To wciąż jest zbyt świeże i zbyt bolesne ;/. A Derek nie jest przyzwyczajony do przebywania z ofiarą PTSD, stąd jego ciągłe pomyłki . Najważniejsze jednak, że stara się je naprawić <3 - Cytat :
- Ooooo, to było za to absolutnie urocze I love you Brakowało mi troszkę tego ich małego romansu
Fakt, w tym ff był odsunięty na boczny tor xD. Stąd ostatni rozdział tylko dla nich - Cytat :
- Aż ich słyszę jak się przekomarzają, tak plastycznie to opisałaś
I Derek, jak kochany Tak, Derekowi całe życie przed oczami przeleciało . Tyle że bardziej przyszłe niż przeszłe - Cytat :
- Moje serduszko
Wreszcie się doczekałam (w ostatnim rozdziale co prawda ...) Ale jest pocałunke Jest, jest . Przyznam, że na samym początku opowiadania myślałam o jakieś scence +18, ale w miarę pisania zdałam sobie sprawę, że nie ma możliwości, by Stiles był na cokolwiek gotowy . Stąd jedynie pocałunek i poczucie bezpieczeństwa i komfortu - Cytat :
- Nie jestem specjalnie mściwym typem, ale muszę przyznać, że miałam mroczną satysfakcję z tego, ze wreszcie się zamknął...
ja też, bo jego i Kate strasznie mi się opornie w tym rozdziale pisało ;p - Cytat :
- O cholera
A jednak zaskoczyłaś mnie totalnie tą końcówką... GENIALNA! Nie spodziewałabym się... I ten Derek, potrząsający głową i Stiles, który go nie słucha... Ufff, tyle emocji! Stiles, niebędący w stanie znieść kolejnej śmierci bliskiej osoby... dziękuję !! Tak, tak, właśnie tak - to było wbrew woli i decyzji Dereka (co jest trochę nie fair ze strony Stilesa), ale sam Stiles w tym momencie przedłożył życie Dereka nad możliwość dania mu wyboru. Coś takiego, jak zrobił wtedy John. I dlatego, w tym właśnie momencie Stiles nazywał Johna tatą, bo wreszcie zrozumiał, co ten przeżywał, w jakiej był sytuacji i jaką decyzję musiał za kogoś podjąć . I wybaczył mu <3 - Cytat :
- Kochana, było mi bardzo miło czytać to opowiadanie i mam nadzieję, że niedługo zaczniesz coś nowego Będzie mi brakować Broken As Designed... Mimo wszystko cały czas liczę na jakąś komedię w twoim wydaniu, w dodatku z jednoznacznym happy endem Wiem, wiem - marzycielka ze mnie
Jednoznaczny happy end mogę napisać, ale z komedią będzie zdecydowanie ciężej . Wiesz, jak to u mnie się wszystko obraca na bardziej krwawą stronę . To takie wręcz nieuchronne xDD. I to ja ci dziękuję z całego serduszka, że byłaś przy mnie przez cały jego ciąg . Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła, kochana ;****** - Cytat :
- PS Ale później Derek mu przebaczył i żyli długo i szczęśliwie w nowym świecie, nad którym czuwała Laura, prawda????
Zgadza się w 100% Dziękuję jeszcze raz, moje kochanie . Za wszystkie ciepłe słowa i chwile poświęcone na czytanie tego opowiadania ... Tulę z całych, calusieńkich sił, siostrzyczko ma cudowna ;********* | |
| | | Aid_than Przemieniony
Liczba postów : 505 Punkty : 12 Join date : 18/07/2013 Age : 26 Skąd : Śląsk
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 31/10/2014, 19:19 | |
| Ekhm... nawet nie wiem jak zacząć. Zupełnie zapomniałem już że nie skomentowałem najważniejszego rozdziału mojego ulubionego opowiadania na tejże stronie! Na swoją obronę mam tylko tyle że przez szkołę byłem strasznie zajęty, a trochę czasu miałem jedynie w sobotę, którą praktycznie w całości poświęcałem na odrobienie oglądalności moich aktualnych seriali. Co prawda pisałem w dziale luźne pogaduchy że rozdział już przeczytałem [i tak się stało ] i skomentuje go w najbliższej przyszłości , ale zupełnie wyleciało mi to z głowy tj. cały czas myślałem że komentarz umieściłem i sam też zakończyłem mój etap z Broken As Designed,a tu taka niespodzianka . Ale jak to mówią lepiej późno niż w cale, czyż nie? Po za tym postanowiłem wrócić do życia na forum tak więc po tym poście biorę się za twoje kolejne wypocinki, które jak już zdążyłem zauważyć zaczęłaś tworzyć . Zanim jednak wziąłem się za komentarz musiałem ponownie przeczytać rozdział żeby mi nic nie umknęło. [aahhh ^^] Jak miło do tego wrócić. . Przez ten czas zdążyłem już zapomnieć o kilku aspektach za jakie pokochałem twoją twórczość. Jedną z nich były momenty , w których wracałaś do wcześniej ukazanych bohaterów [w tym przypadku 3546] i momentów , które przeżywały i pokrótce wyjaśniałaś, lub przedstawiałaś co te postacie czują, czy też powinny były czuć. Adroid stracił swojego przyjaciela bo ten chciał pomóc drugiej osobie. Tym czasem właśnie to było przyczyną jego śmierci, co oczywiście powinno się odbić na nim i jego psychice. Jednak nie... on doskonale wie że nasi bohaterowie nie mogli nic z tym fantem zrobić, a dalsze pomaganie im jest po prostu jak najbardziej poprawne i konieczne. Podoba mi się też że Derek ukazuje swoją empatie do Stiles'a pragnąc dla niego tego co najlepsze tj. bliższego kontaktu z ojcem. [/center Nie dziwie się że Stiles nie chce okazywać słabości przed Derekiem. W sumie to nawet to popieram, bo wątpie że Derek w jakikolwiek sposób mógł by załatwić jego narastający ból po tych wszystkich rzeczach do, których był zmuszany. Kiedy tak patrze na twoja twórczość i mam ją porównywać z Jeffem, to wmawiam sobie że jest to zadanie nie do wykonania [ oczywiście pomijamy tutaj aspekt uśmiercenia Scootiego]. Tak jak Jeff otwiera coraz to nowe wątki, po czym zostawia je i już do nich nie wraca, tak ty robisz zupełnie co innego. Odkąd Scoot zginął, aż do tej pory nie zniknął ani na chwilę z głowy naszego androida. Co więcej, nasz bohater czuje się winny jego straty, gdzie tak naprawdę nie mógł nic w tej kwestii zrobić!![Jeff nie potrafił nawet ukazać skrawka pogrzebu Allison!] W całym opowiadaniu podoba mi się jak nawiazujesz do jawnej dyskryminacji, która towarzyszy ludzkosci od niepamietnych czasów. Tym razem są to roboty. Masz rację, ludzie zawsze potrzebują jakiegoś obiektu do nienawiści... Ale tu Stereka , moment kiedy zrzucił mu słuchawkę na ziemię? bezcenne! haha. i more Sterek - Ars_amandi napisał:
- Każdy mógł się trochę ucieszyć, gdy okazywało się, że obiekt twojego zauroczenia wydaje się je odwzajemniać.
- Ars_amandi napisał:
- - Aww, Der, też cię kocham.
- Ars_Amandi napisał:
- Jednak jeszcze trudniej było mówić, kiedy ktoś cię całował.
Po raz pierwszy Stiles się nie bał. Po raz pierwszy też pocałunek nie niósł ze sobą zagrożenia gwałtem, nie był czymś, do czego go zmuszano wbrew woli Nawet nie wiesz ile na to czekałem. Wspaniali bohaterowie, wieczór, oni sami, nastrojowe miejsce [Karton w ciemnej uliczce]... ahh, czego chcieć więcej ^^[ Laury !] [center] Strzał w dziesiątkę! Nie mogłaś tego lepiej rozegrać. Przez chwilę myślałem że Stiles i Derek są tak pochłonięci sobą że nie zauważą przechodzących działaczy Hydry i Kate bd miała wolna drogę do wyeliminowania ich zanim ci się spostrzegą. Tym czasem nasz android jest już w pełni gotowy, jego poziom sarkazmu w pełni naładowany,a owoc jak najbardziej soczysty ^^. .................................................................................................... Gdyby nie to że śmierć Dereka to wspaniały cliffhanger, to zmienił bym zdanie na temat cb i Jeffa xd. Na szczęście wiesz kiedy takie akcje wykorzystywać, a ja sam nie jestem pewien co tam dokładnie się stało?? Szanse na przeżycie 100%? to jest czy on przeżył? czy chodzi o to że też będzie androidem? Ogólnie cała ta akcja strasznie przypominała The Vampire Diaries. Skręcanie karków z prędkością światła i powrót do życia jako super cyborg... Co prawda nie byłem z tobą od początku powiadania, ale gdy zacząłem to nie mogłem się od niego oderwać. Jestem pod wrażeniem twojej twórczości i za pewne zawsze będę. Na pewno Broken As Designed nie jest też ostatnim opowiadaniem twojego autorstwa, które przeczytam. Liczę tylko że masz w sobie wielkie pokłady weny i to tylko kwestia czasu kiedy podzielisz się czymś jeszcze. Zwłaszcza tematyką TW. Jeszcze raz dzięki że pozwoliłaś mi się wprowadzić do tego świata:). Nie żałuje ani jednej chwili spędzonej z mecha Stiles'em, opiekuńczym Derekiem i najlepszą z nich wszystkich Laurą. Bye | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 1/11/2014, 11:41 | |
| Aid_than, - Cytat :
- Ekhm... nawet nie wiem jak zacząć. Zupełnie zapomniałem już że nie skomentowałem najważniejszego rozdziału mojego ulubionego opowiadania na tejże stronie! Na swoją obronę mam tylko tyle że przez szkołę byłem strasznie zajęty, a trochę czasu miałem jedynie w sobotę, którą praktycznie w całości poświęcałem na odrobienie oglądalności moich aktualnych seriali. Co prawda pisałem w dziale luźne pogaduchy że rozdział już przeczytałem [i tak się stało] i skomentuje go w najbliższej przyszłości, ale zupełnie wyleciało mi to z głowy tj. cały czas myślałem że komentarz umieściłem i sam też zakończyłem mój etap z Broken As Designed,a tu taka niespodzianka .
Ale jak to mówią lepiej późno niż w cale, czyż nie? Absolutnie nic się nie stało, sunshine . Rozumiem, że byłeś zajęty i rzeczywiście, lepiej późno niż wcale xDD. Sam fakt, że skomentowałeś liczy się dla mnie najbardziej, nieważne, kiedy to zrobiłeś - Cytat :
- Po za tym postanowiłem wrócić do życia na forum tak więc po tym poście biorę się za twoje kolejne wypocinki, które jak już zdążyłem zauważyć zaczęłaś tworzyć .
Zanim jednak wziąłem się za komentarz musiałem ponownie przeczytać rozdział żeby mi nic nie umknęło. [aahhh ^^] Jak miło do tego wrócić. Haha, to ta magia roku akademickiego ;p. Zawsze, gdy się zaczyna, mi wraca wena Cieszę się, że ci się ono nadal podoba, to ogromny komplement - Cytat :
- Przez ten czas zdążyłem już zapomnieć o kilku aspektach za jakie pokochałem twoją twórczość. Jedną z nich były momenty , w których wracałaś do wcześniej ukazanych bohaterów [w tym przypadku 3546] i momentów , które przeżywały i pokrótce wyjaśniałaś, lub przedstawiałaś co te postacie czują, czy też powinny były czuć. Adroid stracił swojego przyjaciela bo ten chciał pomóc drugiej osobie. Tym czasem właśnie to było przyczyną jego śmierci, co oczywiście powinno się odbić na nim i jego psychice. Jednak nie... on doskonale wie że nasi bohaterowie nie mogli nic z tym fantem zrobić, a dalsze pomaganie im jest po prostu jak najbardziej poprawne i konieczne.
Właśnie nie chciałam urywać wątków, a za to chciałam pokazać żałobę . Stąd scena Derek-Lydia, wzmianka o 3546, Stiles skulony w rogu pracowni i myślący o krwi na swoich rękach i Jacksonie, a w następnym rozdziale o Scotcie. Nie da się pstryknąć palcami i ot tak, zapomnieć o śmierci bliskich osób, dlatego te sceny - chociaż, oczywiście, Jeffowi nikt chyba tego nigdy nie powiedział ;p A co do 3546, to może nie dlatego, że on wie, że pomaganie im jest konieczne i nic mu się nie stało z psychiką.. Przecież zaszył się w pokoju, nie wychodził za wiele, a - kiedy Chris zaproponował mu nadanie imienia - cisnął w niego książką, warcząc, że będzie szanował pamięć swojego przyjaciela i skoro tamten nie miał imienia, to on też nie będzie mieć . Ja bym powiedziała, że całkiem bardzo przeżywał tę śmierć, a jedyny powód, dla którego pomagał Laurze toto, żeby śmierć 4886 miała sens - Cytat :
- Podoba mi się też że Derek ukazuje swoją empatie do Stiles'a pragnąc dla niego tego co najlepsze tj. bliższego kontaktu z ojcem.
A wiesz, że tego już nie pamiętam xD? Ale dawno pisałam . Głównie tylko przypominam sobie, że Derek chciał, aby Lydia i Stiles ze sobą porozmawiali, na co Lydia się nie zgodziła . Ale tak, tak, Derek zawsze ma na uwadze dobro Stilesa ;D - Cytat :
- Nie dziwie się że Stiles nie chce okazywać słabości przed Derekiem. W sumie to nawet to popieram, bo wątpie że Derek w jakikolwiek sposób mógł by załatwić jego narastający ból po tych wszystkich rzeczach do, których był zmuszany. Kiedy tak patrze na twoja twórczość i mam ją porównywać z Jeffem, to wmawiam sobie że jest to zadanie nie do wykonania [ oczywiście pomijamy tutaj aspekt uśmiercenia Scootiego]. Tak jak Jeff otwiera coraz to nowe wątki, po czym zostawia je i już do nich nie wraca, tak ty robisz zupełnie co innego. Odkąd Scoot zginął, aż do tej pory nie zniknął ani na chwilę z głowy naszego androida. Co więcej, nasz bohater czuje się winny jego straty, gdzie tak naprawdę nie mógł nic w tej kwestii zrobić!![Jeff nie potrafił nawet ukazać skrawka pogrzebu Allison!]
W całym opowiadaniu podoba mi się jak nawiazujesz do jawnej dyskryminacji, która towarzyszy ludzkosci od niepamietnych czasów. Tym razem są to roboty. Masz rację, ludzie zawsze potrzebują jakiegoś obiektu do nienawiści... Dziękuję, dziękuję, dziękuję ! Właśnie to było moim celem - śmierć ma odcisnąć piętno na bohaterach (Jackson i Lydia, która nie potrafiła wybaczyć Stilesowi; Scott i Stiles, który nie potrafił wybaczyć sam sobie; Stiles i John, który również miał wyrzuty sumienia etc.), a nie być jedynie zwrotem akcji, który ma tylko zaskoczyć widzów i zostać zapomnianym odcinek później ;/ I tak, chciałam właśnie pokazać, że to nie jest jedynie tak, że biedne, uciśnione społeczeństwo cierpi i popiera w całości Laurę. Ktoś musiał na samym początku oddać władzę Biurowi, a ludzie są istotami, które nie potrafią żyć bez coraz to nowych obiektów nienawiści ;// P.S. Zawsze mnie ciekawiło, jeśli mogę tak niedyskretnie spytać, dlaczego piszesz "Scoot", a nie "Scott"? - Cytat :
- Ale tu Stereka, moment kiedy zrzucił mu słuchawkę na ziemię? bezcenne! haha.
i more Sterek Nawet nie wiesz ile na to czekałem. Wspaniali bohaterowie, wieczór, oni sami, nastrojowe miejsce [Karton w ciemnej uliczce]... ahh, czego chcieć więcej ^^[ Laury !] Laura była w poprzednim rozdziale . Ten ostatni miał być poświęcony wyłącznie Stilesowi i Derekowi, bo musiałam podkręcić ich relacje, a byli i tak już zbyt długo trzymani z dala od siebie i tak naprawdę ich związek zszedł na drugi-trzeci plan w opowiadaniu Hahah, karton . O tak, to zdecydowanie aż kipi romantyzmem, 10/10 poleciłoby innym na pierwszą randkę uwielbiam <3 Przy pocałunku tak naprawdę chyba lubiłam najbardziej to, że Stiles czuł się przy Dereku po prostu.. bezpiecznie - Cytat :
- Strzał w dziesiątkę! Nie mogłaś tego lepiej rozegrać. Przez chwilę myślałem że Stiles i Derek są tak pochłonięci sobą że nie zauważą przechodzących działaczy Hydry i Kate bd miała wolna drogę do wyeliminowania ich zanim ci się spostrzegą. Tym czasem nasz android jest już w pełni gotowy, jego poziom sarkazmu w pełni naładowany,a owoc jak najbardziej soczysty ^^
Co ty, Stiles jest jak uosobienie czujności . Nigdy nie przegapiłby możliwości do zemsty na kimś, kto zrujnował mu życie xDD. Chociaż przyznam, że osobiście jakoś strasznie ciężko pisało mi się ten fragment, nie mogłam wczuć się w bohaterów ;/ - Cytat :
- Gdyby nie to że śmierć Dereka to wspaniały cliffhanger, to zmienił bym zdanie na temat cb i Jeffa xd. Na szczęście wiesz kiedy takie akcje wykorzystywać, a ja sam nie jestem pewien co tam dokładnie się stało?? Szanse na przeżycie 100%? to jest czy on przeżył? czy chodzi o to że też będzie androidem? Ogólnie cała ta akcja strasznie przypominała The Vampire Diaries. Skręcanie karków z prędkością światła i powrót do życia jako super cyborg...
O matko . W ogóle nie myślałam o TVD, jak to pisałam, raczej o filmach z robotami/cyborgami, bo one mają zwykle podkręcone umiejętności, w tym właśnie szybkość ;p. I tak, Stiles zadzwonił po tatę (co wreszcie sprawiło, że się pogodzą, bo Stiles musiał zostać postawionym w takiej samej sytuacji, by zrozumieć, jak ciężki był to wybór ), a on uratuje Dereka i ten też zostanie taki sam, jak Stiles xD. Wbrew swojej woli ;p. Ale i tak mu wybaczy <3 - Cytat :
- Co prawda nie byłem z tobą od początku powiadania, ale gdy zacząłem to nie mogłem się od niego oderwać. Jestem pod wrażeniem twojej twórczości i za pewne zawsze będę. Na pewno Broken As Designed nie jest też ostatnim opowiadaniem twojego autorstwa, które przeczytam. Liczę tylko że masz w sobie wielkie pokłady weny i to tylko kwestia czasu kiedy podzielisz się czymś jeszcze. Zwłaszcza tematyką TW.
Dziękuję . Ja przypominam, że wciąż czekam na następne rozdziały twojego opowiadania . I tak, ogólnie wenę mam i inne opowiadania będą - w przyszłości pewnie i książki, o ile dam radę - ale już żadne nie będzie z tematyką Teen Wolfa, za co przepraszam . Po prostu odcięłam się już całkowicie od tego uniwersum przez s4 i przyznam, że nie dam rady wrócić do tych bohaterów, jakkolwiek wciąż mam sentyment i shippuję Stereka - Cytat :
- Jeszcze raz dzięki że pozwoliłaś mi się wprowadzić do tego świata:). Nie żałuje ani jednej chwili spędzonej z mecha Stiles'em, opiekuńczym Derekiem i najlepszą z nich wszystkich Laurą. Bye
Ja dziękuję za to, że chciałeś poświęcać czas na czytanie i komentowanie, bo to naprawdę była ogromna motywacja, komplement i coś, co wywoływało wielgaśny uśmiech na mojej twarzy . Więc jeszcze raz, z całego serduszka ci za to dziękuję, kochany ;******* Naprawdę, naprawdę, ogroooooooooomnie dziękuję i zabuziakowuję na śmierć! xDD ;******* | |
| | | Aid_than Przemieniony
Liczba postów : 505 Punkty : 12 Join date : 18/07/2013 Age : 26 Skąd : Śląsk
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 1/11/2014, 20:56 | |
| - Ars_amandi napisał:
- A wiesz, że tego już nie pamiętam xD? Ale dawno pisałam Wink. Głównie tylko przypominam sobie, że Derek chciał, aby Lydia i Stiles ze sobą porozmawiali, na co Lydia się nie zgodziła Wink. Ale tak, tak, Derek zawsze ma na uwadze dobro Stilesa ;D
A widzisz:) Ja się zawsze za głęboko wczytam xd - Ars_amandi napisał:
- Dziękuję I love you . Ja przypominam, że wciąż czekam na następne rozdziały twojego opowiadania .
Really?? To nie jest tak że straciłem wenę, ale myślę że jest ono bardzo nowatorskie. Nie wiem czy nie zanudzę nikogo na śmierć, bo ten świat w mojej głowie pasował by na wielosezonowy serial, a nie kilku rozdziałowe opowiadanko. - Cytat :
- I tak, ogólnie wenę mam i inne opowiadania będą - w przyszłości pewnie i książki, o ile dam radę Embarassed - ale już żadne nie będzie z tematyką Teen Wolfa, za co przepraszam Wink. Po prostu odcięłam się już całkowicie od tego uniwersum przez s4 i przyznam, że nie dam rady wrócić do tych bohaterów, jakkolwiek wciąż mam sentyment i shippuję Stereka Smile
Oczywiście ja całkowicie to rozumiem. Nie raz zazdrościłem ci tego całkowitego oddania Stiles'owi i Derekowi. Jednak tym razem cieszę się że zżyłem się także z innymi postaciami, bo prawdopodobnie miał bym podobnie, a nawet gorzej... mógł bym porzucić TW całkowicie .Taaak, w końcu Jeff uśmiercił mi Bliźniaków, a Danny został porwany przez ufo. - Ars_amandi napisał:
- P.S. Zawsze mnie ciekawiło, jeśli mogę tak niedyskretnie spytać, dlaczego piszesz "Scoot", a nie "Scott"? Wink
Oczywiście nie dlatego że nie wiem jak napisać "Scott". Myślę że ma to u mnie w pewnym sensie podłoże psychologiczne Jeśli przyzwyczajam się do czegoś wymawiając to w pewien sposób to ciężko jest mi takiej "wyszkolonej, wyuczonej" maniery się pozbyć. Nie mówię że jest to oczywiście nie możliwe. Miałem tak w szkole kiedy uczyłem się jako Newbie, angielskiego. Kiedy miałem opowiedzieć coś o szkole wypowiadałem się na jej temat "Szkul/ól". Dopiero po bardzo długim czasie nauczyłem się to poprawnie wymawiać tj. "skuuul xd". To nie jest też związane z tym że jestem słaby z języków lub podobnych czynników. Po prostu myślę że to przez pewna blokadę w głowie. Nawet dzisiaj potrafię na lekcji wracać do starego nawyku- rzadko, ale jednak. Co do Scootiego, łatwiej mi jest pisać i wypowiadać o nim Scoot, niżeli Scott, czy częściej Scooti zamiast Scooty. Mam nadzieje że to nie razi cie aż tak po oczach, bo będzie mi się dziwnie przestawić xd. | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 3/11/2014, 02:00 | |
| Aid_than, - Cytat :
- A widzisz:) Ja się zawsze za głęboko wczytam xd
Ale to bardzo dobrze ! - Cytat :
- Really?? To nie jest tak że straciłem wenę, ale myślę że jest ono bardzo nowatorskie. Nie wiem czy nie zanudzę nikogo na śmierć, bo ten świat w mojej głowie pasował by na wielosezonowy serial, a nie kilku rozdziałowe opowiadanko.
Mnie na pewno nie zanudzisz, a przecież im oryginalniejszy pomysł, tym ciekawszy jest . I nie musisz ograniczać się do kilku rozdziałów - wiele opowiadań ma nawet około 400. tysięcy słów, więc myślę, że tu spokojnie się wyrobisz, a ja z zainteresowaniem wszystko przeczytam - Cytat :
- Oczywiście ja całkowicie to rozumiem. Nie raz zazdrościłem ci tego całkowitego oddania Stiles'owi i Derekowi. Jednak tym razem cieszę się że zżyłem się także z innymi postaciami, bo prawdopodobnie miał bym podobnie, a nawet gorzej... mógł bym porzucić TW całkowicie.Taaak, w końcu Jeff uśmiercił mi Bliźniaków, a Danny został porwany przez ufo.
Też lubię inne postacie, ale i one nie są.. sobą. Tbh, Liam i Malia nie interesują mnie zbytnio, wolę Core Four, a oni są zepchnięci na margines ;/. Oglądam TW już tylko dlatego, żeby zobaczyć, jak się skończy, ech... Stiles dla mnie zachowuje się jak nienaturalne zombie (i jeśli sam Hoechlin przyznał, że Stiles to już nie jest Stiles, to coś jest na rzeczy ;/..), a i Derek nie lepszy, chociaż w odrobinę "radośniejszą" stronę (w sensie szczerzył się cały sezon i seksił w łóżku, kompletnie nieprzejęty choćby tym, że tracił wilkołactwo, albo że dopiero co był porwany ;p. Wtf). Lydię moją kochaną zepchnięto mi na bok, żeby uczynić miejsce dla Malii i jej kultu . Allison nie żyje, Danny gdzieś zniknął... W ogóle bawi mnie to, że Jeff stwierdził, że dla Danny'ego nie ma wątku w BH: hm, pomyślmy. Danny jest hakerem, który wie o wilkołakach. W pierwszej połowie s4 walczyli ze złowieszczym komputerem... Któżby mógłby go zhakować, hm ?? P.S. Ej, Ethan przeżył - Cytat :
- Oczywiście nie dlatego że nie wiem jak napisać "Scott". Myślę że ma to u mnie w pewnym sensie podłoże psychologiczne Jeśli przyzwyczajam się do czegoś wymawiając to w pewien sposób to ciężko jest mi takiej "wyszkolonej, wyuczonej" maniery się pozbyć. Nie mówię że jest to oczywiście nie możliwe. Miałem tak w szkole kiedy uczyłem się jako Newbie, angielskiego. Kiedy miałem opowiedzieć coś o szkole wypowiadałem się na jej temat "Szkul/ól". Dopiero po bardzo długim czasie nauczyłem się to poprawnie wymawiać tj. "skuuul xd". To nie jest też związane z tym że jestem słaby z języków lub podobnych czynników. Po prostu myślę że to przez pewna blokadę w głowie. Nawet dzisiaj potrafię na lekcji wracać do starego nawyku- rzadko, ale jednak.
Co do Scootiego, łatwiej mi jest pisać i wypowiadać o nim Scoot, niżeli Scott, czy częściej Scooti zamiast Scooty. Mam nadzieje że to nie razi cie aż tak po oczach, bo będzie mi się dziwnie przestawić xd. Rozumiem, rozumiem xD. I nie, absolutnie, nie razi, po prostu byłam ciekawa . Myślałam, że nadałeś mu jakąś ksywkę czy coś Ściskam, xoxox ;****** | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 12/11/2014, 22:29 | |
| Hej Kochana, dawno mnie tu nie było, pamiętasz mnie jeszcze? Zaczęłam nadrabiać czytanie. Już zapomniałam jak genialnie wszystko rozgrywasz. Normalnie bomba. I dziękuję za dedyk :************* Bardzo, bardzo się cieszę, że dociągnęłaś to opowiadanie do końca :* Ale przejdźmy do treści: Pomysł ucieczki Stilesa z Derekiem ekstra Strasznie mi się podobała perspektywa ich wspólnej ucieczki. To takie romantyczne - Cytat :
- - Rewolucja chyba nie wszystkim się podoba – powiedział cicho Stiles, nie mogąc oderwać wzroku od krzywych liter i stłuczonej szyby. – Dlaczego ludzie zawsze potrzebują jakiegoś obiektu do nienawiści? Czemu boją się nieznanego? Ona nic im nie zrobiła.
- Nie zmienisz świata w jeden dzień – odparł z grymasem Hale. No właśnie niestety zawsze będą ludzie, którym znęcanie się nad innymi mimo wszystko będzie sprawiało przyjemność i nawet powszechna rewolucja nie zdoła zmienić ich toku myślenia. A i żeby zmienić tok myślenia większości potrzeba wiele czasu... - Cytat :
- Powinien był… Unieść delikatnie twarz Stilesa palcami do góry i przesunąć kciukiem po jego ustach. Dokładnie tak, jak zrobił to w tej chwili.
I sądząc po szeroko otwartych, bursztynowych oczach i przyspieszonym oddechu, to był właściwy wybór. - Stiles - szepnął z naciskiem. - Cokolwiek zrobimy, zrobimy razem. Uda nam się. I nigdy nie myśl, że jestem na ciebie zły, dobrze? Myślałem, że już wyszliśmy poza ten etap. Stiles jedynie pokiwał głową, wciąż nie spuszczając z niego tych wielkich oczu, nawet gdy Derek już go puścił. To, czego za to Hale już nie zobaczył, odwróciwszy się i ruszywszy w kierunku najbliższej czytelni, gdzie mógł wypożyczyć elektroniczną gazetę, to kilkukrotne mrugnięcie, a potem uśmiech, który groził niemalże przerwaniem na pół twarzy androida. I może taki mały zwycięski taniec. Albo chociaż wyrzucenie tryumfalnie pięści w powietrze. Stiles nie lubił, gdy się go osądzało, w porządku? Każdy mógł się trochę ucieszyć, gdy okazywało się, że obiekt twojego zauroczenia wydaje się je odwzajemniać. Chyba. Ekhm. Ta scena bardzo mi się podobała Słodko I tak Stiles. Myślę, że taniec, uśmiechy, a może nawet cicha piosenka triumfalna śpiewana pod nosem w tej sytuacji nie zaszkodzi - Cytat :
- - To był szczur - zakomunikował głośno Stiles. - Wielki szczur. Ogromny. Widziałem go na własne oczy.
- Raczej nie na cudze - skomentował ze spokojem Derek, mając swoje zamknięte, a na ustach błądzący niewielki uśmieszek. Leżał w krzakach, z daleka od kamer, przykryty jakimś kartonem. To Stiles przed godziną wymyślił, by udawali bezdomnych, w ten sposób mając większe szanse nie przykuć niczyjej uwagi, a teraz, oczywiście, narzekał. Na swój własny pomysł. W porządku. Czekanie miało swoje złe strony oprócz nudy. Kto by pomyślał. Stiles milczał przez dłuższą chwilę, przez moment pozwalając Derekowi myśleć, że wreszcie nastała błogosławiona cisza, aż: - Może powinieneś go upolować. Na kolację. Słyszałem, że tak robią prawdziwi bezdomni. - Android trącił go łokciem porozumiewawczo i Hale westchnął. - Oczywiście, jestem na tyle altruistyczny, że oddałbym ci swoją porcję, jako że nie muszę jeść. - To nie jest prawdziwy altruizm - poinformował go Derek tym samym tonem, co wcześniej. Opanowanym i leniwym. - A jeśli się nie zamkniesz, upoluję ciebie. - Aww, Der, też cię kocham. Ooooo Wybacz, że wstawiam tak długie fragmenty, ale są świetne i nijak nie da się ich pominąć. Akcja, że szczurem świetna Jaki Stiles jest wspaniałomyślny. Upoluj, przyrządź i możesz zjeść moją porcję, bo ja i tak nie będę jadł xD Jak miło I ostatnie słowa - Cytat :
- Trudno było mówić, kiedy zakrywało się dłońmi usta. Jednak jeszcze trudniej było mówić, kiedy ktoś cię całował.
Ojjj tak. A ten pocałunek to zupełnie musiał go pozbawić tchu - Cytat :
- - Kolejny pretendent do tytułu mojego ojca? – Stiles uniósł brew, podchodząc bliżej. Broń Kate przesunęła się razem z nim, trzymając go na celowniku, ale sama Argent bawiła się doskonale całą sytuacją. – Mam teraz czekać, aż pojawi się Darth Vader? – zakpił.
No to mogłoby być interesujące. "Stiles, I'm your father. Hrrrrr...." - Cytat :
- - Twoich bliskich? – zaszydził Peter, unosząc w niedowierzaniu brwi. – Aż tak zżyłeś się z Deucalionem i McCallem podczas lat więzienia i eksperymentów? Och, wybacz, Stiles. Najwyraźniej my też źle podeszliśmy do twojego szkolenia. Powinniśmy… - Skręcenie karku przerwało Peterowi w pół słowa. Upadł w tej samej chwili, wciąż z rozszerzonymi z zaskoczenia oczami, w której rozległ się wystrzał z broni. Stiles nawet go nie zarejestrował, uderzając martwego Petera raz po raz pięściami.
Ja też tego nie zarejestrowałam! Byłam zaskoczona. Ale należało mu się. Tylko miały być tortury, a nie szybkie skręcenie karku... - Cytat :
- Zanim Kate zdążyła nawet drgnąć, Stiles zaatakował. Tego nawet nie było można nazwać walką, tylko rzezią. Stiles był szybszy, silniejszy, bardziej zdesperowany. Kiedy przygwoździł ją do ziemi i wbił kciuki w oczy, sięgając aż do mózgu, ignorując jej krzyki, widział jedynie Scotta i Dereka.
Należało jej się!!! Jak ona mogła to zrobić?! - Cytat :
- - Będziesz musiał mi wybaczyć, ale to jedyny sposób – powiedział twardo. Hale ściągnął brwi. Chyba nie zamierzał… - Postaraj się nie umrzeć, Der, tylko o to cię proszę. John wszystko naprawi. Mój… mój tata. Naprawi cię. – Stiles dopadł ciała Petera i zaczął je chaotycznie przeszukiwać, póki nie znalazł słuchawki. Wstukał w nią gwałtownie numer, nie zwracając uwagi na rozpaczliwe potrząsanie głowy Dereka. – Naprawi cię. Szanse przeżycia: 100%.
100% więc przeżyje tak? Tylko będzie tak jak Stiles androidem z częściami ludzkimi? Ciekawe jak on to przyjmie... Kochana opowiadanie oczywiście wyszło Ci mistrzowsko pomimo kłopotów z weną przy ostatnich rozdziałach Chyba muszę się zacząć od Ciebie uczyć w tej kwestii i ruszyć któreś z moich opowiadań. Trzymaj się i do zobaczenia w następnych opowiadaniach :******************** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 13/11/2014, 11:14 | |
| KATEE91, - Cytat :
- Hej Kochana, dawno mnie tu nie było, pamiętasz mnie jeszcze?
Zaczęłam nadrabiać czytanie. Już zapomniałam jak genialnie wszystko rozgrywasz. Normalnie bomba. I dziękuję za dedyk :************* Bardzo, bardzo się cieszę, że dociągnęłaś to opowiadanie do końca :* Wait, na całą moją zabawę z fanfiction nie dociągnęłam tylko dwóch opowiadań do końca, ale resztę już tak ;p. Hahah, jednak rozumiem, sama też miałam obawę, że tu nie dam rady xD. Ostatnie rozdziały pojawiały się raz na miesiąc, masakra I no jasne, że cię pamiętam ! Jak już mówiłam, cieszę się, że wróciłaś i dziękuję za komplementy ;*******. W ogóle gdzie wybyłaś na tyle czasu, kochana? - Cytat :
- Pomysł ucieczki Stilesa z Derekiem ekstra Strasznie mi się podobała perspektywa ich wspólnej ucieczki. To takie romantyczne
Szalenie xDD. Ale tak, zasłużyli na ostatni rozdział poświęcony tylko im, bo do tej pory ich wątek był zepchnięty na boczny tor, a sami nie mieli wielu wspólnych scen, niestety - Cytat :
- No właśnie niestety zawsze będą ludzie, którym znęcanie się nad innymi mimo wszystko będzie sprawiało przyjemność i nawet powszechna rewolucja nie zdoła zmienić ich toku myślenia. A i żeby zmienić tok myślenia większości potrzeba wiele czasu...
Wystarczy spojrzeć nawet na pochód z okazji 11-ego listopada albo to wieczne podpalanie tęczy - Polska, ladies and gentlemen, Polska - Cytat :
- Ta scena bardzo mi się podobała Słodko
Cieszę się <333333 - Cytat :
- I tak Stiles. Myślę, że taniec, uśmiechy, a może nawet cicha piosenka triumfalna śpiewana pod nosem w tej sytuacji nie zaszkodzi
Zasłużył na trochę szczęścia i możliwości jego okazywania - Cytat :
- Ooooo
Wybacz, że wstawiam tak długie fragmenty, ale są świetne i nijak nie da się ich pominąć. Akcja, że szczurem świetna Jaki Stiles jest wspaniałomyślny. Upoluj, przyrządź i możesz zjeść moją porcję, bo ja i tak nie będę jadł xD Jak miło Stiles przecież jest znany z altruizmu na całym świecie . To, że Derek nie docenił jego szczodrej propozycji, to w ogóle jakiś skandal jest xDDD I absolutnie nie szkodzi, kochana ;*** - cieszę się, że zyskują twoje uznanie - Cytat :
- I ostatnie słowa
Ojjj tak. A ten pocałunek to zupełnie musiał go pozbawić tchu Nie tylko jego - Dereka też - Cytat :
- No to mogłoby być interesujące.
"Stiles, I'm your father. Hrrrrr...." Nawet bym się nie zdziwiła - Cytat :
- Ja też tego nie zarejestrowałam!
Byłam zaskoczona. Ale należało mu się. Tylko miały być tortury, a nie szybkie skręcenie karku... Ty nie miałaś jak, bo nie mogłaś usłyszeć odgłosu strzału Kate do Dereka, a fragment - tak czy siak - był z perspektywy Stilesa, który zarejestrował go później, więc dowiedzieliśmy się o nim dopiero wtedy, kiedy i on A co do skręcenia karku Peterowi, to rzeczywiście mu się należało; machał Stilesowi czerwoną płachtą przed nosem, więc w końcu oberwał rogami - Cytat :
- Należało jej się!!! Jak ona mogła to zrobić?!
Całkiem prosto xDDD Ale masz rację, stąd nie żyje ;***** Zresztą, czyż ci nie obiecywałam, że ją uśmiercę ? - Cytat :
- 100% więc przeżyje tak? Tylko będzie tak jak Stiles androidem z częściami ludzkimi? Ciekawe jak on to przyjmie...
Tak. I niezbyt dobrze, ale w końcu wybaczy Stilesowi i dostaną swój happy end . Zresztą też dzięki temu Stiles mógł wybaczyć swojemu ojcu, bo wreszcie zrozumiał, w jakiej sytuacji i przed jakim wyborem został postawiony - Cytat :
- Kochana opowiadanie oczywiście wyszło Ci mistrzowsko pomimo kłopotów z weną przy ostatnich rozdziałach Chyba muszę się zacząć od Ciebie uczyć w tej kwestii i ruszyć któreś z moich opowiadań.
Sporych kłopotów z tą weną . I jasne, wstawiaj, ja też się stęskniłam już totalnie za dalszym ciągiem twoich opowiadań ! Tulę mocno i jeszcze raz dziękuję za wszystko, że byłaś ze mną przez całe opowiadanie i poświęcałaś swój czas na czytanie i komentowanie ;********* Dziękuję, sunshine | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 18/11/2014, 16:10 | |
| - ars_amandi napisał:
- Wait, na całą moją zabawę z fanfiction nie dociągnęłam tylko dwóch opowiadań do końca, ale resztę już tak ;p. Hahah, jednak rozumiem, sama też miałam obawę, że tu nie dam rady xD. Ostatnie rozdziały pojawiały się raz na miesiąc, masakra Laughing
To i za determinacje Cię podziwiam. Ja mam sto tysięcy zaczętych opowiadań, które chyba nigdy nie doczekają się finału. Też tak mam, choć patrząc na moje teraźniejsze tempo jest chyba jeszcze gorzej. - ars_amandi napisał:
- W ogóle gdzie wybyłaś na tyle czasu, kochana?
A wszędzie i nigdzie. Siedzenie od rana do nocy na uczelni jest tak wykańczające, że później już nie mam sił na nic. Ani na pisanie, ani na czytanie i stąd ta moja nieobecność. Ale teraz chyba będę częściej Bo Twoje nowe opowiadanie mnie pochłonęło i o jego możliwej kontynuacji myślę częściej niż nad moimi wypocinami xD - ars_amandi napisał:
- Zresztą, czyż ci nie obiecywałam, że ją uśmiercę Rolling Eyes ?
Och tak obiecywałaś i dziękuję Ci za to - ars_amandi napisał:
- Sporych kłopotów z tą weną Laughing . I jasne, wstawiaj, ja też się stęskniłam już totalnie za dalszym ciągiem twoich opowiadań I love you ! Tulę mocno i jeszcze raz dziękuję za wszystko, że byłaś ze mną przez całe opowiadanie i poświęcałaś swój czas na czytanie i komentowanie ;********* Dziękuję, sunshine I love you
Skąd ja to znam Postaram się szybko wstawić, ale oczywiście nic nie obiecuje I nie masz za co dziękować :************ Trzymaj się Kochana i dużo weny Ci życzę :* | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 24/11/2014, 04:23 | |
| KATEE91, - Cytat :
- To i za determinacje Cię podziwiam. Ja mam sto tysięcy zaczętych opowiadań, które chyba nigdy nie doczekają się finału.
Też tak mam, choć patrząc na moje teraźniejsze tempo jest chyba jeszcze gorzej. Najgorzej jest, gdy człowiek sobie odpuści i zajmie się czymś innym, bo wtedy już praktycznie nigdy się nie wraca, jeśli ktoś inny cię nie popędzi - Cytat :
- A wszędzie i nigdzie.
Siedzenie od rana do nocy na uczelni jest tak wykańczające, że później już nie mam sił na nic. Ani na pisanie, ani na czytanie i stąd ta moja nieobecność. Ale teraz chyba będę częściej Bo Twoje nowe opowiadanie mnie pochłonęło i o jego możliwej kontynuacji myślę częściej niż nad moimi wypocinami xD Och, znam to, teraz piszemy coś w stylu pracy licencjackiej (tyle że mam studia jednolite - więc u mnie to proseminaryjna) i musimy przeprowadzać własne badania, ogarniać statystyki i teorię, jakaś masakra ;///. A do tego zaczęłam chodzić na korepetycje z niemieckiego od zera... Strasznie się cieszę, że teraz będziesz zaglądać częściej !! O, i jak, czytałaś już drugi rozdział ? Ja właśnie wrzucam trzeci, ale przyznam, że też przez brak czasu jest dość krótki - Cytat :
- Och tak obiecywałaś i dziękuję Ci za to
Cała przyjemność była po mojej stronie - Cytat :
- Skąd ja to znam
Postaram się szybko wstawić, ale oczywiście nic nie obiecuje Trzymam kciuki i czekam niecierpliwie ! Xoxoxo ;******* | |
| | | Black Rebel Zaatakowany
Liczba postów : 245 Punkty : 1 Join date : 12/02/2014 Age : 30 Skąd : Fandom
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 26/12/2014, 18:45 | |
| Broken As Designed [15/15, zakończone]... Broken As Designed [15/15, zakończone]... Broken As Designed [15/15, zakończone]... Broken As Designed [15/15, zakończone]... Biggest present ever! Wiesz co to znaczy? Sen na mnie musi poczekać, bo dzisiejsza noc zarezerwowana jest dla BaD! Nie wiem ile czasu zajmie mi napisanie jakiegoś składnego komentarza, ale obiecuję, spodziewaj się go O jejku, jejku. Muszę iść. BaD mnie wzywa. | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 27/12/2014, 17:21 | |
| Black Rebel - Cytat :
- Broken As Designed [15/15, zakończone]
... Biggest present ever! Wiesz co to znaczy? Sen na mnie musi poczekać, bo dzisiejsza noc zarezerwowana jest dla BaD! Nie wiem ile czasu zajmie mi napisanie jakiegoś składnego komentarza, ale obiecuję, spodziewaj się go O jejku, jejku. Muszę iść. BaD mnie wzywa. cieszę się strasznie, że zakończenie BaD spotkało się z aż takim entuzjazmem . Czekam z równie wielkim na komentarz . I mam też ogromną, ogromną nadzieję, że cię ono w żaden sposób nie rozczaruje, zwłaszcza że to moje ostatnie Sterekowe (i tym samym Teen Wolf'owe) opowiadanie . Mam teraz innych ulubieńców, więc to o nich piszę <333 Tulę mocno i naprawdę sprawiłaś mi genialnie wielką przyjemność swoim powrotem xDD. Ty mówisz o największym prezencie?? Ja tu dostałam największy prezent !! Ściskaaaaaaaam ;****** | |
| | | Jaszka Ugryziony
Liczba postów : 324 Punkty : 9 Join date : 30/12/2013 Skąd : W-w
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 27/12/2014, 18:42 | |
| Ekhm, nawet nie wiem od czego zacząć, bo nie było mnie wieki w dziale komentarzy do opowiadań... Ale na swoją obronę powiem, że zakończenie BaD przeczytałam już trzy miesiące temu (ehh, jak to daleko brzmi ) i w sumie uświadomiłam sobie, że nie zostawiłam po sobie żadnego komentarza... Więc jestem Dziękuję za dedykację ;* Ogólnie mówiąc to bardzo dobrze, że ostatni rozdział obfitował w charakterystyczne dla Ciebie akcenty, takie jak humor, akcja, plastyczne opisy, wgłębianie się w przeżycia bohaterów, pozbycie się ostatnich czarnych charakterów (w postaci Petera i Kate), happy end, jako pojednanie ojca i syna czy dobrą dawkę Sterekowych scen. A przede wszystkim jestem pod wrażeniem niebanalnego i pełnego emocji zakończenia - spodziewałam się, że będzie och i ach, ale że rozegrasz to w ten sposób, że szczęka opada ... , więc plus dla Ciebie za ten myk. W międzyczasie już zaczęło mi brakować tego opowiadania, ale cieszę się, że np. nie schowałaś go do szufladki i miałam zaszczyt je przeczytać, więc dziękuję, że mogłam miło spędzić czas P.S. I niedobra czytam sobie też po cichu Pomegranate, więc pisz, pisz P.P.S. To już prawie rok odkąd jestem na forum i czytam Twoje opowiadania P.P.P.S. Pamiętaj, że czekam na Twoją książkę! Życzę Ci duuuuużo weny oraz czytelników na następne mistrzowskie opowiadania | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 27/12/2014, 20:17 | |
| Jaszka, - Cytat :
- Ekhm, nawet nie wiem od czego zacząć, bo nie było mnie wieki w dziale komentarzy do opowiadań... Ale na swoją obronę powiem, że zakończenie BaD przeczytałam już trzy miesiące temu (ehh, jak to daleko brzmi) i w sumie uświadomiłam sobie, że nie zostawiłam po sobie żadnego komentarza... Więc jestem
Dawno brzmi, bo dawno był już skończony . Jednak ja też nie jestem niewinna i też nie zaglądałam do działu z grafiką ostatnio . Mogę jednak obiecać, że postaram się jutro wszystko nadrobić i powybierać najpiękniejsze arty, co w twoim wypadku zawsze jest trudne, od kiedy one wszystkie są piękne . Także - do jutra - Cytat :
- Dziękuję za dedykację ;* Ogólnie mówiąc to bardzo dobrze, że ostatni rozdział obfitował w charakterystyczne dla Ciebie akcenty, takie jak humor, akcja, plastyczne opisy, wgłębianie się w przeżycia bohaterów, pozbycie się ostatnich czarnych charakterów (w postaci Petera i Kate), happy end, jako pojednanie ojca i syna czy dobrą dawkę Sterekowych scen. A przede wszystkim jestem pod wrażeniem niebanalnego i pełnego emocji zakończenia - spodziewałam się, że będzie och i ach, ale że rozegrasz to w ten sposób, że szczęka opada... , więc plus dla Ciebie za ten myk. W międzyczasie już zaczęło mi brakować tego opowiadania, ale cieszę się, że np. nie schowałaś go do szufladki i miałam zaszczyt je przeczytać, więc dziękuję, że mogłam miło spędzić czas
Och, hahah, a teoretycznie korciło mnie, żeby wsadzić je w szufladę, bo wena gdzieś wywędrowała, ale twardo wstawiałam po jednym rozdziale na miesiąc . I dziękuję bardzobardzo . Tak próbowałam wszystko podomykać z jednej strony standardowo, ale z drugiej... jakoś nie chciałam, by było zbyt miło, więc pomyślałam, że zrobienie i z Dereka androida (uhm.. cyborga??), żeby uratować mu życie, będzie całkiem niezłą sztuczką . I cieszę się strasznie, że ci się spodobała - Cytat :
- P.S. I niedobra czytam sobie też po cichu Pomegranate, więc pisz, pisz
P.P.S. To już prawie rok odkąd jestem na forum i czytam Twoje opowiadania P.P.P.S. Pamiętaj, że czekam na Twoją książkę! Oooooo! Mogę cię jakoś skusić, żebyś zaczęła czytać "na głos" ? Rok ? Omg, a jakby to było wczoraj... Robię się stara, shit Haha, kiedyś będzie . Aczkolwiek faciu od marketingu u nas na uczelni poradził mi, że powinnam ją wydać najpierw za granicą, jeśli chcę, żeby odniosła sukces w Polsce, więc pewnie z tym poczekam, aż się wreszcie przeprowadzę do Kanady po podyplomówce z kryminologii, jak to tam planuję ;D - Cytat :
- Życzę Ci duuuuużo weny oraz czytelników na następne mistrzowskie opowiadania
Ja tak samoooooo tobie <333. Chociaż mi więcej czytelników, zwłaszcza komentujących by się przydało, bo trochę wena siada bez motywacji Ściskam mocno ;****** | |
| | | Black Rebel Zaatakowany
Liczba postów : 245 Punkty : 1 Join date : 12/02/2014 Age : 30 Skąd : Fandom
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 1/1/2015, 21:42 | |
| No kochana, wciągnęłam jedną dziurką od nosa. Bardzo mi się podobało i czytając jeden rozdział po drugim wyglądało to lepiej niż czytane odcinkowo. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się takiego końca i jak Stiles zaczął szacować ile % zostało życia Derekowi, i liczba coraz bardziej spadała myśłałam, że to juz koniec. A tu taka miła niespodzianka! Oczywiście nie wiadomo, czy się udało czy nie, ale taka końcówka wprawia w większy optymizm ;P. Boli mnie, że był ten przeskok czasowy. Na prawdę chciałabym zobaczyć więcej psychoStilesa w żądzy mordu, niepohamowanego i zdolnego do wszystkiego. No i co ze Stilesem i Derekiem? Jeśłi Stiles w części był człowiekiem, ale nie pamiętał nic ze swojego ludzkiego życia to jaką pewność możemy mieć, że Derek po operacji(transferze) zmieniającej go w androida będzie pamiętał co go łączyło ze Stilesem, bądź co do niego czuł? Damn you No dobra, jakoś to przeżyję, ale ja oczywiście chciałabym więcej, więcej, więcej | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 1/1/2015, 22:33 | |
| Black Rebel, - Cytat :
- No kochana, wciągnęłam jedną dziurką od nosa.
Bardzo mi się podobało i czytając jeden rozdział po drugim wyglądało to lepiej niż czytane odcinkowo. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się takiego końca i jak Stiles zaczął szacować ile % zostało życia Derekowi, i liczba coraz bardziej spadała myśłałam, że to juz koniec. A tu taka miła niespodzianka! yay! dziękuję, sunshine <3! koniec miał właśnie być taką niespodzianką, bo nie chciałam, żeby było zbyt przewidywalnie xD. I właściwie Derek by umarł, gdyby nie to, że obiecałam wam od początku szczęśliwe (w miarę ;D) zakończenie - Cytat :
- Oczywiście nie wiadomo, czy się udało czy nie, ale taka końcówka wprawia w większy optymizm ;P.
Boli mnie, że był ten przeskok czasowy. Na prawdę chciałabym zobaczyć więcej psychoStilesa w żądzy mordu, niepohamowanego i zdolnego do wszystkiego. Mogę powiedzieć, że się udało, a Derek po jakimś czasie zdołał wybaczyć Stilesowi ^.^ Co do przeskoku czasowego, to opowiadanie i tak mi szło masakrycznie - wstawiałam po jednym rozdziale na miesiąc, weny w ogóle już nie miałam na TW, więc... Więc . Stąd przeskok czasowy, za który przepraszam, ale chciałam jak najszybciej to zakończyć ;** W nowym opowiadaniu mam mordercę/ów jako głównych bohaterów, jeżeli spodobała ci się ta tematyka xD - Cytat :
- No i co ze Stilesem i Derekiem? Jeśłi Stiles w części był człowiekiem, ale nie pamiętał nic ze swojego ludzkiego życia to jaką pewność możemy mieć, że Derek po operacji(transferze) zmieniającej go w androida będzie pamiętał co go łączyło ze Stilesem, bądź co do niego czuł? Damn you
Ale ze Stilesa po wypadku i operacji zostało jedynie bodajże 18% oryginalnego materiału . Stąd problemy z pamięcią i resztą. Derek zaś miał tylko postrzał i jego jedynym "problemem" była za duża utrata krwi, przebicie płuca etc., a nie zaś zmasakrowanie ciała i pęknięta od uderzenia czaszka xD. Także możesz spać spokojnie, Derek pamięta wszystko . Gorzej, że i tak się nie będzie odzywał do Stilesa przez pierwsze tygodnie - w końcu ten podjął decyzję przeciwko niemu ;/ - Cytat :
- No dobra, jakoś to przeżyję, ale ja oczywiście chciałabym więcej, więcej, więcej
Koniecznie Stereka ? Dziękuję za fantastyczny komentarz i czas poświęcony na czytanie, moja kochana ty! tulę z całych sił ;********* naprawdę było mi aż cieplutko na serduszku, że chciałaś to nadrobić <3 | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze | |
| |
| | | | Broken As Designed - komentarze | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|