Wyraź opinię

To moja ulubiona postać- Stiles, niewinny i bezbronny chłopak. Gdy jego przyjaciel zostaje wilkołakiem, jego życie też się zmienia. Stiles jest mądry i czasami zdarzają się też błyski jego odwagi. Jest szaleńczo zakochany w Lydii, ślicznie wygladają razem jako para, jak i przyjaciele
W ostatnich odcinkach Stiles (Dylan) pokazał, jak należy właściwie grać. Te emocje podczas opętania.. Nigdy nie widziałam takich emocji w np. oczach głównego bohatera Scotta !
Jego gra zasługuje na Oscara!
A jego taniec sprawia, że miękną mi nogi ! hahaha Uwielbiam go po prostu

Nie przesadzajmy od razu z tym Oscarem


Całkiem go lubię, chociaż ostatnio cierpi na TBWW(Totalny brak własnych wątków), chociaż moega podoba mi się to co robi w swoim pokoju, te zdjęcia z morderstwami i wgl. Chyba to jest tkaim jego wątkiem Że on to robi, robi to sam, a potem dzieli się ze spostrzeżeniami.

Nie spodobało mi się jak naskoczył na Liamia w 4.03, czy to jak od razu chciał zabić Jacksona w S2.
Mega było mi go szkoda w 3B, ale dzięki tmeu powstało wiele fjanych scen, jak chociażby przytulas ze Scottem przed rezonansem.


To bystry chłopak, fajne prezenty kupił Lydii na urodziny

Ma ciekawą dynamikę z Malią, i chyba lubię ich związek, gdyby tylko pokazano ja kto się rozwija, poza tym numerkiem w psychaitryku.

Stiles, dusza serialu! Uwielbiam jego sarkazm. Jest inteligentny i zawsze stara się być przy Scotcie, pomimo iż nie ma supernaturalnych zdolności i często jest narażony na niebezpieczeństwo. Przy tym jest absolutnie słodki i ma twarz O'Briena. *__*

Uwielbiam jego relację ze Scottem - są jak prawdziwi bracia, rzadko można zobaczyć taką cudowną męską przyjaźń w serialu, na dodatek pozbawioną romantycznego podtekstu (jeśli nawet ja nie widzę romantycznego podtekstu, to go tam nie ma ;p). Świetnie rozwijała się też Stydia, niestety, w S4 nie za wiele dostajemy ich scenek. ;/

Moja ulubiona postać w serialu. Zabawny, sarkastyczny, czasami wredny. Co mnie urzeka, to to, że nie jest stricte dobry, jakiś tam aniołek. Swoje za kołnierzem ma. O ile dla przyjaciół skoczyłby w ogień, to jednak potrafi pokazać, że ma diabła za skórą. Nie bardzo przejmuje się śmiercią postaci, które w jakiś sposób im zagrażają, wręcz przeciwnie. To nie jest osoba, która patrzy na świat przez pryzmat hasła "Pokój wszystkim". I to czyni go bardzo naturalnym. Poza tym, nie oszukujmy się, jest też jednym z najlepszych aktorów w serialu. Na jego tle, inni wypadają dość blado, jakkolwiek też ich bardzo lubię. No i jest też baaardzo przystojny, a to kolejny plus ;]

Moja ulubiona postać z tego serialu i nie tylko. ;p Ogólnie mój ukochany bohater, dawno nie miałam takiego fioła na punkcie kogokolwiek - o ile w ogóle kiedyś miałam.
Stilesa polubiłam od pierwszego odcinka. Taka zabawna, śmieszna, pogodna postać, mająca wiele energii i śmiesznych pomysłów. Z czasem - gdy zaczęłam go lepiej poznawać - lubiłam go coraz bardziej. Kocham jego niezdarność, poczucie humoru, sarkazm. <3 Bez niego, bez jego tekstów z pewnością zabrakłoby humoru i serial wiele by stracił. Jest najbarwniejszą postacią, bardzo wiele wnosi. I jeszcze ta dark wersja w 3B - aww! <3 Uwielbiam jego szczerość, otwartość, lojalność. Jest świetnym przyjacielem, który nadal trwa przy boku Scotta w tym supernaturalnym zamieszaniu. Uwielbiam np. ich scenę z 3x06. *__* Na dodatek Stiles jest bystry i ma buźkę Dylana, którego wprost kocham - pewnie nawet bardziej niż Stilesa.   Więc kolejnym, wielkim plusem tej postaci jest O'Brien wcielający się w jego rolę. Nikogo innego nie mogłabym sobie wyobrazić, po prostu zajebiście zagrany w każdej scenie, nie tylko w wersji void!stiles, ale także w tych wszystkich uroczo-niezdarnych scenkach naszego normalnego, poczciwego Stilesa.
Co do połączeń Stilesa z innymi postaciami to uwielbiam jego przyjaźń ze Scottem,a także chemiczną relację z Derekiem. :hyhy: Z Lydią, wg mnie, pasują jedynie na przyjaciół. Shippuję go z Malią, pokochałam ich od pierwszych scen i to się już raczej nie zmieni.

Moja ulubiona postać w serialu ; ) Takiego zabawnego gościa to w żadnym serialu jeszcze nie widziałam ;o Te jego teksty zwłaszcza w 1 sezonie rozwalają xd Oprócz tego jest sarkastyczny, ale widać, że na przełomie sezonów wydoroślał i traktuje już bardziej poważnie niektóre sytuacje. Uwielbiam go ze Scottem <3 Najlepsza przyjaźń w serialu ever ! Fajna jest jego relacja z Derekiem . Ciągle sobie dociekają , ale jak trzeba to i pomagają. Podoba mi się także jego przyjaźń z Lydią i cieszę się, że nie myśli o niej już jako obiekcie uczuć , bo tylko się chłopak rozczarowywał . No i super że Stiles jest z Malią ;)To jak się o nią opiekuje i troszczy jest słodkie <3 A! Zapomniałam o jego relacji z ojcem . Na początku to było bardzo zabawne jak Stiles interesował się tymi wszystkim śledztwami i się tak narzucał ojcowi . Po tym jak szeryf wszystkiego się dowiedział to ich więzy jeszcze bardziej się wzmocniły i to jak się troszczą o siebie na wzajem jest godne podziwu <3

Kocham Stilesa. Ogromnie wzruszała mnie jego postawa pod koniec 3 sezonu, a w 4 on i Malia tworzą moją ulubioną parę serialu.

Stiles od pierwszego odcinka go uwielbiałam a z każdym kolejnym kocham go coraz bardziej. Jest jedną z mojch ulubionych postaci (jest w gorącej trójce z Derekiem i Chrisem) ale Stiles jest taką moją najukochańszą postacią. On jest idealny, ma same zalety zero wad, uwielbiam go dosłownie za wszystko za charakter, sarkazm poczucie humoru, inteligencje, jego cudowną relacje z ojcem, za to jakim jest wspaniałym przyjacielem- najlepszym na świecie, za jego odwage, oddanie, poświęcenie, wielką prawdziwą miłość do Lydii. Za to że zawsze mówi co myśli i nigdy się tego nie boij. Podoba mi się w nim to że nie jest ufny do ludzi, zawsze trzeżwo myśli, podoba mi się to jak myśli, ma szósty zmysł i nigdy się nie myli. Stiles jest taką postacią dla której chce się cały czas oglądać serial, bez Stilesa to już by nie było to samo TW. Uwielbiam Stilesa z Derekiem w duecie. Nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Stilesa Dylan jest cudowny, przystojny i jest znakomitym aktorem to jak odgrywa Stilesa jest genialne