Mi osobiście się bardzo podobał
. Również 8/10.
Względem książki faktycznie trochę sporo pozmieniano i pominięto parę szczegółów - ale to film.
Dwugodzinny. Nie zmieściliby całości, bo fizycznie nie daliby rady. Część rzeczy zmienili, bo co innego papier, a co innego ciekawe pokazanie tego na ekranie, chociaż fakt, niektóre sceny nie miały sensu
. Na co ratowanie Alby'ego i poświęcanie się, jeśli nie mieli jeszcze lekarstwa? W książce mieli i wtedy to było logiczne i godne pochwały, a tutaj to dosłownie narażanie życia dla przegranej sprawy. Ava Paige - ona dopiero miała być później, nooo xD. To ten Szczurek miał im wszystko tłumaczyć
! I jeszcze, zauważę, pierwsza książka to wstęp do reszty, więc siłą rzeczy niewiele się działo poza plątaniem się po labiryncie. Bohaterowie jednowymiarowi, bo stracili pamięć, więc nawet nie było podstaw, by z czymś tam wyskakiwać, dopiero w kolejnych częściach (co prawda Teresa dosłownie nic nie robiła przez cały film, to minus ;/..). Wes starał się, jak mógł i całkiem mu to wyszło
. Lubiłam bardzo efekty specjalne (a film miał stosunkowo mały budżet, co warto zauważyć), gra aktorska była świetna (ach, Dylan, Dylan
.. Will i Thomas też bdb zagrali), tempo akcji też całkiem dobre, zważywszy, że wcześniej z labiryntu wyjść nie mogli niż w samej końcówce
. Bawiło mnie to, że Thomas ciągle obrywał
. Jak w serii dopiero w drugiej części nim aż tak poniewierano, to tutaj co drugi krok robił komuś za szmatkę
. Ale nie narzekam, nie narzekam, Dylanowi do twarzy na ziemi xDDD. Scena pogoni przez las była nawet zabawna, omg ;D. I to, jak wcześniej sarkastycznie komentował sam do siebie o tym zbieraniu nawozu
Och, Tommy <3
Tbh, zastanawiam się, jak Dylan poradzi sobie z grafikiem, bo podobno druga część Więźnia i s5 TW się nieco pokrywają.. No, ale. Trzymam kciuki za chłopaka, zasłużył sobie xD. I mam nadzieję, że w trzeciej części filmu zmienią nieco charakter Thomasa, bo po prostu w ostatniej książce stał się takim idiotą, że... ja z koleżankami nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać -_-. Dashner wygodnie zabrał mu najważniejszą cechę charakteru - ciekawość - by dzięki temu nie musieć się męczyć z jego backstory i bardziej skomplikowanym wątkiem ;p. Grrr. Jeszcze chyba nigdy nie drażnił mnie główny bohater, jak właśnie Thomas w trzeciej części. Oby w filmie był inaczej przedstawiony..
W każdym razie idę drugi raz w przyszłym tygodniu z inną grupą znajomych, bo obiecałam i dzisiejszym, i tamtym, a razem nie mogli