Tyler Hoechlin nie jest już w głównej obsadzie serialu

[You must be registered and logged in to see this link.]

Czyli nie tylko Orny Adams odszedł, Tyler Hoechlin również odszedł z serialu...

Teoretycznie, nie odszedł do końca, tylko został (na własną prośbę, bo wolał zająć się już na poważnie filmami) zdegradowany do praktycznie gwiazdy gościnnej i będzie na planie w kwietniu, więc sądzę, że może w dwóch odcinkach max go zobaczymy.

*le sigh* - jak obstawialiśmy, on albo Holland. Dlaczego mam wrażenie, że Holland też niedługo pójdzie w ślady niego i jej kolegów i koleżanek? A zaraz za nimi Dylan?

Kurczę, weźcie... To już naprawdę nie jest mój serial. To nie tych bohaterów pokochałam - wymieniono mi prawie całą obsadę, a reszta - jak Stiles - łazi niczym zombie ;/

Super, najpierw Jackson, potem Boyd i Erica, Isaac, Allison, a teraz Derek...
Rok koleżanka namawiała mnie na obejrzenie serialu. Broniłam się rękami i nogami, aż w końcu podesłała mi zdjęcia Tylera i... no cóż, to było przekonywujące. Teraz tak naprawdę nie mam na co czekać. Poza Stilesem kto został z głównej obsady? Scott i Lydia? Tylko czekać aż i ona odejdzie, a Stiles zniknie po niej. Zapewne Chris też się nie pojawi bo odszedł gdzieś z łowcami, a Peter został zamknięty więc wygodnie wyparuje. To już nie jest mój Teen Wolf

I takie mam wrażenie, że zniknięcie Tylera to strzał w łeb dla serialu. Nie oszukujmy się, Derek miał rzeszę fanek, które oglądały serial bo mogły się na niego pogapić. Fandom Sterek to też był potężny target, powiedziałabym, że jeden z największych z jakimi się zetknęłam (tak znane było chyba tylko potterowskie drarry, a przynajmniej na tak dużą skalę). A teraz jedno i drugie diabli wezmą, oglądalność spadnie i serial razem z nią zleci z anteny.
Ehh, normalnie ryczeć się chce, bo żal i Tylera i zmarnowanej szansy dla tego serialu. A przecież tę postać można było tak wspaniale rozwinąć, zwłaszcza teraz po jej ewolucji. Idiotów nie sieją, sami się rodzą, a ja nie wierzę, że Hoechlin zrezygnował bez przyczyny. Dzięki Jeff, pogratulować.

Nosz k....!

Też podejrzewam, że Tyler nie był zadowolony z tego, co mu szykowali na S5. Już w S4 jego rola była dość kiepska.. a teraz co, będzie latał jako futrzak? No nic dziwnego.
Ale bardzo to przykre - to już się robi jakieś "Teen Wolf: New Generation", czy coś. -_- Po cholerę Kiła, Malaria i Liam zamiast Dereka i Isia? ;/

O ile można się założyć, że poszedł do Jeffa się pytać, jak jego rola będzie wyglądała w kolejnym sezonie, a Jeff: "Bez koszulki! Bez koszulki, mówię ci, jazda będzie. Tortury! Mnóstwo tortur, no i kolejna morderczo-psychiczna laska w łóżku, Tyler, TYLER, BĘDZIE ZAJEBIŚCIE"
Hoech: "-.- ...Chciałbym więc poprosić o możliwość rezygnacji z tego projektu aktorskiego na rzecz innego, w którym aktualnie będę mógł się jakimiś zdolnościami aktorskimi wykazać"

Poza tym pamiętacie, jak ktoś z nowej obsady aktorskiej (nawet nie zamierzam zapamiętywać ich imion) wrzucił na Twittera zdjęcie ciasta pożegnalnego dla Hoechlina z tekstem, że będą go miło wspominali i się z nim dobrze współpracowało? On opuścił TW już po zakończeniu sezonu 4, ale pewnie Jeff zabronił o tym mówić wcześniej, żeby ludzie się nie poodwracali (HA). Tak samo Sharman pisał na Twitterze, że wg niego Hoechlin będzie następnym, który opuści serial. Ej, w sumie to dobra zabawa - obstawiamy, kto teraz da nogę pierwszy ? Holland czy Dylan xDD? Obstawiam 60/40, bo Holland otwarcie ma dość TW, ale Dylan ostatnio też wygląda na znudzonego i nieobecnego na konwencjach TW, zupełnie inaczej niż na konwencjach TMR, a do tego przecież nie podoba mu się wątek Stalii, który mocno oprotestował na początku, żeby zmienić przynajmniej niektóre momenty w scenariuszu, i zaczął grać Stilesa jak zombie. Więc może 50/50?
W ogóle najzabawniejsze, jak przez teksty Holland zaczęliśmy myśleć, że to ona pewnie zwieje, a tymczasem to Hoechlin ulotnił się po cichutku...

Swoją drogę, odejście Hoechlina... Wow. TW naprawdę zaczyna tonąć, tym razem nieodwracalnie. Hoechlin był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TW, już nie mówiąc o Stereku, chociaż ani Sterek, ani rola Dereka nie były zbyt znaczące w ostatnim sezonie...
Jeff pewnie zamoczył łzami poduszkę tamtej nocy, gdy Tyler powiedział mu o planowanym odejściu ;p

Btw, Dylan o odejściu Hoechlina:

[You must be registered and logged in to see this image.]

Ani przez chwilę nie pomyślałam, że to będzie Hoechlin. Jeff dał ciała i to na całej linii, sądziłam,że rozumie jego znaczenie w serialu. Myślę, że nie byłam jedyną, która od odcinka do odcinka czekała na sceny z Derekiem, a teraz nie bardzo mam na co czekać ;P
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem dlaczego zmarnowali potencjał takiej postaci. Kręcą nowe sezony, wymyślają wątki, kiedy o samej rodzinie Hale można by było nakręcić jeden i na pewno nie byłby on nudny. Przemiana w wilka, tajemnice Talii, która wymazała pamięć Peterowi, tajemnice skarbca Hale itd. Z tego by powstał naprawdę dobry sezon, ale po co? Lepiej dodawać nowych bohaterów, a starych wycinać, niech odchodzą bo ich rola była już tak zmarginalizowana, że sami wymiękli.
Niech im odpadną fanki Dereka, Stereka, już i tak serial traci na oglądalności, więc cóż, dobijmy gwóźdź do trumny.

Ja mogę podpowiedzieć, dlaczego zmarnowali potencjał tej postaci na tyle, że nawet nie mieliśmy szansy zobaczyć rozmowy Dereka i Talii xD
Otóż, z tego, co się orientuję, Derek nigdy nie miał zostać ulubieńcem fanów. Jeff stworzył tę postać, nazwał imieniem swojego eks i zamierzał zrobić z niej trampolinę dla Scotta, by on się wybił i został Świętym Wilkołakiem (swoją drogą, z Posey'a ostatnio straszny palant się zrobił, ale to tak na marginesie...). Fani tymczasem polubili Dereka, bo był tzw. anti-hero, a takie postacie są najlepsze xD. I co zrobił Jeff? Zamiast to wykorzystać, jego zazdrość o to, że fani lubią coś samodzielnie, a nie to, co on im każe (Scott, Stalia, nowi bohaterowie etc.), zaczął marginalizować jego rolę, wrzucać w powtarzalne wątki, robić z niego fana #1 Scotta McCalla i uprzedmiotawiać Hoechlina (niedawny tweet Coltona, który przyjaźni się z Tylerem, o tym, że ma już dość widzenia Hoecha w TW bez ubrań i Hoech ma podobne odczucia), nie dając mu szansy wykazać się aktorsko w żaden sposób, ani nawet kręcić scen z Dylanem, które były jego ulubionymi. Nie dziwię się więc, że Hoechlin, do tej pory znoszący to z cierpliwością świętego, wreszcie spierniczył z tonącego okrętu . I tak, ja też czekałam na sceny Dereka ;//. Teraz czekam tylko, aż odejdzie Dylan i ja będę mogła zmyć się ze spokojnym sumieniem również.

Przy okazji, szkoda mi też, że odszedł Trener Finstock (O. Adams). To też, mimo że drugo-trzecioplanowa postać, to jednak bardzo charakterystyczny element TW

Czasami faktycznie miałam wrażenie, że on się mści na tej postaci. Derek nigdy nic dobrego nie miał w tym serialu. Zmuszony do zabicia swojej pierwszej dziewczyny, psychopatyczna Kate, strata rodziny w pożarze, walnięty wujek, mordercza druidka, Cora wyjechała, znowu porwany przez Kate, totalna paranoja. Usunął wszystkie zabawne sceny, w których mógł wziąć udział, bo nagle się okazało, że fajnie warczą na siebie z Stilesem. W ostatnim sezonie w ogóle poza ostatnim odcinkiem Derek nie miał ani jednej poważnej sceny, zresztą w sezonie z Nogitsune również nie miał się jak wykazać. Faktycznie cud, że wytrzymał tak długo. Mam nadzieję, że dostatnie dobre role i rozwinie się jako aktor, a ja będę mogła obejrzeć z nim jeszcze nie jeden film lub serial
I trener... serio strasznie go lubiłam. Żal serialu i tyle.

ars_amandi napisał:

Teraz czekam tylko, aż odejdzie Dylan i ja będę mogła zmyć się ze spokojnym sumieniem również.

Wszystko zostało już powiedziane, popisuję się pod tym czterema kończynami. Potencjał Dereka został po prostu zmarnowany, obsada się wykrusza, Teen Wolf tonie. Trochę mi szkoda, ponieważ natknęłam się na ten serial i obejrzałam stosunkowo niedawno.
Patrząc po tym, jak po macoszemu postać Dereka została w nim potraktowana, nie dziwię się, że Hoechlin miał dość. Jego rola została ograniczona do minimum, postać nie rozwijała się, była papierowa. Wydaje mi się, że Hoechlin poszedł szukać możliwości rozwoju gdzie indziej, bo tu po prostu mu jej nie dano.
Zresztą, na PaleyFest publiczność też nie wydawała mi się zbyt zadowolona.
Ale co tam, lepiej robić po swojemu, klapki na oczach i lecimy ze Stalią oraz milionem nowych, całkowicie zbędnych akcji i wątków, podczas gdy na tym co już było, można by spokojnie oprzeć fabułę kolejnego sezonu.

ars_amandi napisał:

swoją drogą, z Posey'a ostatnio straszny palant się zrobił, ale to tak na marginesie...

Ja tam nigdy za nim nie przepadałam

Mam straszny ból dupy - moje 2 ulubione seriale, TVD i TW, sie staczają. ;/
TW bez Hoechlina? bicz plis, to jakby usunąć Posey'a. ;/
Nie mogę z miny Dylana ;( jest zasmutkowany wyraźnie. Ech..

i jeszcze trener... -_- Ale za to dostaniemy fascynujące historie takich niezapomnianych postaci jak Kiła, Malaria, Ten Koleś Z Innej Drużyny. ;/

Mandi, nie wygaduj nawet takich głupot . Nie ma opcji, żeby Dylan odszedł, bo to już całkowicie nie będzie to co na początku. Mnie chyba przy tym serialu trzyma jeszcze tych kilkoro aktorów ze starej obsady. Do świeżaków jak nie mogła się przekonać, tak dalej nie mogę.
A Tyler może miał swoje dni świetności i postanowił jednak wczuć się bardziej w filmy...
... aczkolwiek ja tego jakoś nie widzę :/

A ja oficjalnie wam powiem, że się z wami nie zgadzam.
To co powiedział Dylan, a co miał powiedzieć? Smucimy się gdy ktoś odchodzi to normalne.

Po 2, Hoechlin jest starszy niż świeżaki O'Brien&Posey, już wcześniej miał aktorskie sukcesy, i to było oczywiste od pierwszego sezonu, że za długo to on nie będzie chciał być w serialu dla nastolaktów, gdzie praktycznie nikt nie ma okazji się wykazać aktorosko, to przecież młodzieżowa produkcja.

Ja się cieszę odejściem Hoechlina, bo facet się będzie rozwijał, a to, że razem z nim odszedł Derek....no trudno, coś za coś, nie traktuję tego jako akt zemsty aktora za mniejszy wątek w 4 sezonie, a jako szczerą chęć dalszego rozowju ograniczanego przez serial dla młodzieży(żadna młodzieżówka nie daje takiej szansy rozwoju jak film). Aktorzy rotują pomiędzy produkcjami, może nie, że całkowicie odejdą, ale angażowanie się w inne produkcje to rzecz potrzebna do rozwoju/