Czym jest Parrish?

Ja czytałam że Parrish może być Enenrą

Nie znalazłem żadnej Enery na google. Możesz coś więcej napisać co to za postać? :-)

Dlatego nie znalazłaś(tak jak i ja przedtem) bo Dydia zrobiła literówkę w poprzednim poście
Poprawię to, aby już nikogo w błąd nie wprowadzać.

W sumie....ta enenra taka trochę Kitsunowata mi się wydaje

Z jednej strony Parrisha jako Kitsune dyskwalifikuje brak aury, ale z drugiej, czy oni przy nim używali wilczych oczu?xdd

Fanowskie teorie robią się coraz ciekawsze, i to mi się podoba

Mamy bardzo mądry fandom. O epidemii wirusa wiedzieliśmy już po przedstawieniu czołówki gdy ludzie odczytali wszystko z tablicy Stilesa.



Ahahahaha Adria, racja! xdd

To Enenra brzmi zachęcająco. "Osoba o czystym sercu" to ofc Scott, więc Parrish pod dobroczynnym wpływem Scotta (i dlatgo, że auto się paliło^^) jakoś uruchomił swoje moce. ;D

Ale żałuję, że Parrish nie zionął ogniem na berserkera w 4x12, jak zapowiadali "dużą siłę ognia" to moim przypsuzczeniem był Fire!Parrish.

Btw, jego oczy w 4x11 były dość kitsunowate. Ugh, tego bym nie chciała, by dzielił gatunek z Kirą i jej zdzirowatą matką.

Dobrze, że Parrish nie zionął ogniem na tego Berserka....to już wgl. byłoby pokemoniaste, nie dosyć, że Derek ewoluuje to jeszcze Parrish w roli Charizarda naciera na wroga.

Zgaduję, że w jednym z pierwszych odcinków 5 sezonu zostanie wyjaśnione czym jest Parrish.

Lydia spędza z nim dużo czasu, a Jeffowi podoba się idea tej 2 jako parki*, tak więc fajnej przyjaźni z nich nie będzie, ale może jako romantic nie bądą źli.


*mówi o tym w wywiadzie dla Entertaiment Weekly

Liczę na to, że nasz policjant okaże się jakimś silnym i super fajnym stworzeniem i będzie miał większe moce niż Scott bo jak na razie mnie denerwuje, że taki nastolatek jest najleszpy ze wszystkich ludzi w serialu i taki oh i ah. Fajnie jakby Parrish okazał się mega mocnym supernatural i bronił Lydi

jak będziemy nazywać lydię i parrisha jako parę ????

Z tego, co wiem, oficjalną nazwą shipu jest Marrish (co nawet fajne, bo "marry" - poślubić, "ish" - tak jakby xD. A jest od ich nazwisk )

podoba mi się

Mi też się podoba, aczkolwiek o Marrishu można założyć osobny temat, a w tym wątku trzymać się spekulacji na teog jakim stworzeniem jest nasz Deputy
Solve.

Jeśli trzymać się teori irak/afganistan/ sapern to w jazydyzmie jest pewien wątek z gaszeniem ognia łzami, a oto i on : " Bóg stworzył świat, ale jego dalsze losy powierzył siedmiu aniołom. Anioły miały za zadanie dokończyć tworzenie świata, jednak popełnione przez nie błędy skutkowały powstaniem zła. Anioł Melek Taus zbuntował się przeciw woli boga, ponieważ nie chciał pokłonić się przed człowiekiem i służyć mu. Za swe czyny został strącony do piekła, ale żałował za swoje grzechy i swymi łzami ugasił ogień piekielny, w wyniku czego piekło przestało istnieć. " Może Anioł Melek Taus pobłogosławił Parrish'a ?

Jakoś tak anioł... kurcze, nie pasuje mi do klimatu serialu. Jednak, wszystko jest możliwe.
Feniks wydaje mi się zbyt oczywistym wyborem. Poza tym, feniks to odrodzenie, a Parrish raczej nie powstał z popiołów bo w ogóle nie spłonął. Zastanawiałam się nad smokiem, jednak trochę chyba za duży i zbyt potężny w stosunku do wilkołaków. Hmm... mieliśmy już jedną jaszczurkę, więc dlaczego nie salamandra ognista? Albo dżinn? To nawet by mi pasowało, one mają czerwone oczy, a Parrish o ile pamiętam prawie jak alpha błyskał ślepiami. Myślałam jeszcze o ifrycie, ale w sumie to to samo co dżinn. Problem z tym, że one z natury są raczej paskudne, a Jordan to sympatyczny typ. No ale, skoro nie wie, że jest (powiedzmy) dżinnem, to może też nie wiedzieć, że powinien być zły i tym sposobem zepsuł cały mitologiczny schemat

Parrish psuje wszechświat swoim nastawieniem kochanego szczeniaczka. <3

Mam nadzieję, że w s5 wreszcie nam łaskawie powiedzą, kim on jest. I że nie okaże się Big Bad sezonu, bo się wkurzę. No i że będzie jakiś romansik z Lydią, nim dostanie endgame ze Stilesem/Peterem.

Najciekawsze będzie, jak w ogóle się nie dowiemy kim jest Jordan i każą nam czekać do kolejnego sezonu, który będzie lub nie, zważywszy na fakt, że O'Brien ma coraz więcej propozycji w tym jedną z głównych ról w "Deepwater Horizon", na który swoją droga nie mogę się doczekać. Coraz więcej aktorów też rozpływa się jak kamfora :/ W ogóle jakoś tak mam mieszane uczucia co do tego sezonu. Z jednej strony czekam, bo ciekawi mnie kim okaże się Parrish, z drugiej brak Dereka odczuję dotkliwe bo serial zaczęłam oglądać ze względu na tego aktora
A tak w ogóle, Stiles też niby jest iskrą, a ten wątek ucięli, szkoda, mógł np. zostać nowym emisariuszem Hale lub Scotta, ale po co, prawda? Pff... tyle ciekawych rzeczy przechodzi bez echa, a widz nie idiota, pamięta i się zastanawia - wtf?

Jaką iskrą?

Ja wgl byłam pewna, że S5 jest ostatni?

Było tam coś, jak manipulował mountain ash (popiół górski?), kiedy ten się skończył i coś tam Deaton gaworzył o tym, nie pamiętam dokładnie. Miał uwierzyć, że mu się uda i kiedy ten popiół się skończył, dokończył krąg pomimo tego. No chyba, że ja coś popieprzyłam, wcale bym się nie zdziwiła

Nom, dokończył. Ale to miało znaczyć, że jest nowym emisariuszem? Myslałam tylko, że wreszcie udowodnili, że Stilesa wyobraźnia jest... niepokojąca. xD

W ostatnim odcinku(finał 5A) wyjaśniono czym jest Parrish(Hellhound).
Co ciekawe parę dni Ryan, aktor grający Parrisha, na antenie Wolf Watch(TW after show) przyznał, że wie już czym jest jego postać.

To fascynujące, ze Jeff wprowadził postać w 3B, zrobił foreshadowing o nadnaturalności Parrisha, w 4 sezonie co nieco dał nam do myślenia o naturze Jordana, a teraz wyjaśnił kim on dokładnie jest, a co więcej okazało się, że ma to znamienny wpływ na fabułę sezonu 5(rysunek na ścianie to mityczny Hellhound...). Nigdy nie podejrzewałbym Jeffa o taką precyzyjność i takie przemyślenie. Gratulacje.