|
| | Broken As Designed - komentarze | |
|
+8Black Rebel Jaszka Aoibakauke Annie being Akayoru merllo ars_amandi 12 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 29/4/2014, 15:35 | |
| KATEE91, - Cytat :
- W życiu!!!
Nawet tak nie myśl!!! Nic co wyszło spod Twojego pióra nie może mi się znudzić, nigdy :********** Ostatnio mam po prostu straszny zastój zarówno w serialach jak i w czytaniu. Że o pisaniu moich już nie wspomnę. Aaa, rozumiem już, o co ci chodzi ;*** <3. Bo na początku pomyślałam, jak powiedziałaś o "wolnym zbieraniu się do przeczytania", że straciłaś na to chęć . Wybacz, moje najkochańsze słoneczko - dziękuję ci, że zawsze przy mnie jesteś A ten zastój wkrótce minie, nie martw się ;DD - Cytat :
- Jak zawsze przebiegły... Tak omotał biednego Johna, który nieświadomie skrzywdził tym biednego Stilesa
Mogę cię zapewnić, że chociaż Peter faktycznie manipulował rzeczami tak, by je przedstawić w jak najbardziej dla siebie korzystnej oprawie, to John każdą swoją decyzję podjął świadomie i wiedział, jakie ma ona konsekwencje . Był akapit o tym, że John zdawał sb sprawę, że Peter wcale tego nie robi z dobrego serca czy głębszych pobudek, a jedynie dla własnych celów. Po prostu... Można by powiedzieć, że John postanowił wybrać mniejsze zło A czy Stiles został skrzywdzony... Z jednej strony pewnie tak, bo ma ograniczoną wolną wolę przez narzucony z góry cel wszystkich swoich zachowań (a potem jeszcze będzie musiał się zmierzyć z wyrzutami sumienia po śmierci pewnych osób), ale z drugiej... to swoistego rodzaju terapia . Wg mnie, przynajmniej xD. W trybie eksterminacji PTSD i dawne doświadczenia Stilesa zostały głęboko pogrzebane w jego umyśle, przez co stanie się bardziej pewny siebie, mroczny i sarkastyczny - nie będzie się już kulił po kątach : : - Cytat :
- A no fakt xD Nie pomyślałam.
Ciekawie przemyślana wskazówka Ale ja i tak nie ogarnęłam xD Nah, to mi nie wyszło . Chciałam zrobić podobnie jak w filmach, gdy właśnie w ten sposób jedna ze scen jest ucięta do drugiej, by wskazać np. winnego --- ale w filmach łatwiej to zauważyć - Cytat :
- No nad tym to muszę się poważnie zastanowić...
Wybaaaaaczysz ? Obiecuję, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło xDD - Cytat :
- No dobra, ale to i tak okrutne dla mnie.
I on się obudził taki rozczłonkowany? Brrr... Okrutne, ale i praktyczne, bo nie mógł poplątać kabli, szarpiąc się ;D Haha, fakt, obudził się tak xD. Dobrze, że przynajmniej podczas aktywowania trybu nie był tego świadom ;D - Cytat :
- Tylko proszę mi nie zabijać tych co lubię. Dałam Ci listę tych co może zabić i proszę się do niej ograniczyć. xP
Chyba... chyba gdzieś ją zapodziałam Xoxox ;***** | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 29/4/2014, 16:10 | |
| - ars_amandi napisał:
- dziękuję ci, że zawsze przy mnie jesteś I love you
A ten zastój wkrótce minie, nie martw się ;DD Nie ma za co, Kochana :****** Pewnie, że minie. Jak tylko zaczną się kolokwia i egzaminy, bo czas wolny działa na mnie destrukcyjnie xD Dziś miałam zrobić notatki na zaliczenie więc zamiast tego zaczęłam pisać wpis do jednego z opowiadań xD - ars_amandi napisał:
- Wybaaaaaczysz Embarassed ? Obiecuję, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło xDD
Wybaczę, jak zobaczę, że wyszło to na dobre. - ars_amandi napisał:
- Okrutne, ale i praktyczne, bo nie mógł poplątać kabli, szarpiąc się ;D
Haha, fakt, obudził się tak xD. Dobrze, że przynajmniej podczas aktywowania trybu nie był tego świadom ;D No i chociaż to mnie pociesza w tym nieszczęściu. A ja myślałam, że dlatego żeby nie zaatakował Petera w trybie maszyny do zabijania. - ars_amandi napisał:
- Chyba... chyba gdzieś ją zapodziałam Laughing Laughing
Oj grabisz sobie słońce, grabisz xP - ars_amandi napisał:
- W trybie eksterminacji PTSD i dawne doświadczenia Stilesa zostały głęboko pogrzebane w jego umyśle, przez co stanie się bardziej pewny siebie, mroczny i sarkastyczny - nie będzie się już kulił po kątach Rolling Eyes
Jeśli tak to przedstawiasz, to myślę, że moje obrażenie nieco zmalało xD :*************** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 1/5/2014, 21:41 | |
| KATEE91, - Cytat :
- Nie ma za co, Kochana :******
Pewnie, że minie. Jak tylko zaczną się kolokwia i egzaminy, bo czas wolny działa na mnie destrukcyjnie xD Dziś miałam zrobić notatki na zaliczenie więc zamiast tego zaczęłam pisać wpis do jednego z opowiadań xD Widziałam, widziałam, właśnie wstawiam za sekundkę komentarz : : A jak w ogóle twój rozkład sesji, kiedy się zaczyna ? - Cytat :
- Wybaczę, jak zobaczę, że wyszło to na dobre.
Heh... jeszcze muszę dopracować parę szczegółów, ale.. well... Haha - Cytat :
- No i chociaż to mnie pociesza w tym nieszczęściu.
A ja myślałam, że dlatego żeby nie zaatakował Petera w trybie maszyny do zabijania Nie, bo Peter wprowadził kod (odciski palców etc.), więc Stiles automatycznie rozpoznaje jego jako osobę, przed którą ma odpowiadać, do której należy Ale przyznam, że w oryginalnej wersji planowałam, by Peter kazał mu zaatakować Kate, jeśli cię to pocieszy ;D - Cytat :
- Oj grabisz sobie słońce, grabisz xP
Haha, nie mogę się powstrzymać - Cytat :
- Jeśli tak to przedstawiasz, to myślę, że moje obrażenie nieco zmalało xD
Taki mini Nogitsune zawsze wszystkim poprawia humor Buźka ;****** <3 | |
| | | Jaszka Ugryziony
Liczba postów : 324 Punkty : 9 Join date : 30/12/2013 Skąd : W-w
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 2/5/2014, 13:15 | |
| Wiem, że na wstępie należy mi się niezły ochrzan za taki poślizg w komentowaniu , ale znalazłam chwilkę i umiliłam sobie czas Twoim arcydziełem - Cytat :
- John odruchowo uniósł głowę, by sprawdzić, czy z robotem wszystko przebiegało prawidłowo
Ooo, jest i zapowiadany John Pamiętam, że obiecywałaś, że pojawi się jego własny akapit i też tak się stało - Cytat :
- Zamiast być w laboratorium, klęczał nagle na czarnym, rozgrzanym asfalcie, wpatrując się w przerażeniu w swojego połamanego, dławiącego się syna. Za dużo krwi, Jezu, nie, proszę, tylko nie to, tylko nie tyle krwi!
- Powiedz… powiedz m-mamie… - Sam jej to powiesz, dobrze? A teraz oszczędzaj siły, kochanie - przerwał mu w pół słowa, odwracając wzrok od bursztynowych oczu wypełnionych łzami, od czerwonej strużki wyciekającej z ust, od częściowo zmiażdżonej klatki piersiowej. Jeśli będzie na to patrzył, to wszystko stanie się prawdą. Gosh, od razu widzę przed oczami Scallison z 3x23 A teraz mały Stiles. To naprawdę straszne, aż nie mogę sobie tego wyobrazić, jaki to musi być ogromny ból, gdy w ramionach rodzica umiera jego własne dziecko. - Cytat :
- Ich jedyne dziecko umierało.
Wyciągnął w jego stronę odruchowo ręce, ale powstrzymał się w ostatniej chwili, by jeszcze bardziej go nie zranić. Chciał tylko poskładać swojego syna tak, jak to robił z androidami, ale nie potrafił. Te smutne momenty wychodzą Ci mistrzowsko! Niesamowicie łapią za serducho. - Cytat :
- - John… John, proszę. Jego już nie ma. Ich już nie ma. To nie była twoja wina, nie mogłeś nic zrobić, rozumiesz?
Zacisnął szczękę, przysuwając się bliżej Claudii i ją obejmując. Ojej, Claudia Ich wspólna scena wyszła tak słodko i aż widać, jak bardzo się kochają i o siebie troszczą. To zaszczyt, że mogę czytać w Twoim wykonaniu ich wspólne sceny - Cytat :
- - Mówiłem to już wcześniej i powtórzę jeszcze raz. To, że obaj jesteśmy przeciwko Biuru, nie oznacza automatycznie, że…
- Że absolutnie zmieniłbyś zdanie, gdyby okazało się, że jestem w posiadaniu Stilesa? To szykuje się niezły zwrot akcji. I czuję, że John będzie tylko pionkiem w grze Petera i raczej nieświadomie pomoże mu zrealizować jego złowieszczy plan - Cytat :
- Odepchnęła się lekko krzesłem do tyłu, kładąc nogi na blacie biurka i najwyraźniej rozkoszując morderczym wzrokiem Jacksona.
Cieszę się, że tutaj i w ogóle w całym fragmencie z Lydią jest zawarty jej zadziorny charakter, który ostatnimi czasy w serialu niestety przygasł, a wręcz czasami zanikł, więc bardzo fajnie, że przedstawiłaś Lydię w ten sposób, jako znającą swoją wartość kobietę. Dialog był fantastyczny, jak i wymiana min pomiędzy Lydią a Jacksonem. - Cytat :
- Chris pocałował ją delikatnie w czoło, zamykając oczy.
Ale szok. Ale pozytywny szok, naprawdę genialnie to wykombinowałaś : : - Cytat :
- Toby przysunął się niepewnie bliżej, szurając stopami i trącił chłopaka, któremu głowa odleciała bezwładnie na bok, odsłaniając nienaturalnie bladą twarz i matowe, przylepione do czoła brązowe loki.
O Boże. Czyli ta ciemna kałuża, w której leżał… O Boże, Jezu, to była krew, prawda? OMG. Oczywiście pierwsze moje skojarzenie to Scotty. Ale to nie może być prawda. - Cytat :
- - Chcę, żebyś zniszczył centralę Biura, Stiles. A także każdego, kto stanie ci na drodze.
Ulalala. Czyli Nogitsune mode został aktywowany, teraz pytanie, kto będzie jego ofiarą, a wręcz powiedziałabym ofiarami Nie wiem, jak Ty to robisz, ale czytając Twoje opowiadania nawet nie ma miejsca na nudę i na każdym kroku wplatasz takie zaskakujące wątki, jak w dzisiejszym rozdziale, np. Peter dzwoniący do Johna, Boyd, Jackson i Alice, związek Laury i Chrisa. Po prostu jedno wielkie: Mogłabym Cię tak chwalić i chwalić bez końca! Duuuuużo weny kochana ;***** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 4/5/2014, 19:07 | |
| Jaszka, - Cytat :
- Wiem, że na wstępie należy mi się niezły ochrzan za taki poślizg w komentowaniu, ale znalazłam chwilkę i umiliłam sobie czas Twoim arcydziełem
Nie przejmuj się, czytałam na forum TVD, że miałaś egzamin, więc to zrozumiałe, że nie miałaś czasu . Lepiej mów, jak poszedł : : ? - Cytat :
- Ooo, jest i zapowiadany John Pamiętam, że obiecywałaś, że pojawi się jego własny akapit i też tak się stało
Tak, tak, jego i Claudii - Cytat :
- Gosh, od razu widzę przed oczami Scallison z 3x23
Shhh, shhhhhh, bo znowu zacznę płakać ( jeszcze się po tym nie pozbierałam i prawdopodobnie nie pozbieram, a Malia zajmująca miejsce Allison w czołówce po jakiś 30 sekundach obecności na ekranie w 3B sprawia, że mam ochotę czymś rzucić w Jeffa ) - Cytat :
- A teraz mały Stiles. To naprawdę straszne, aż nie mogę sobie tego wyobrazić, jaki to musi być ogromny ból, gdy w ramionach rodzica umiera jego własne dziecko.
Haha, właśnie się zorientowałam, że syn Johna i Claudii nie ma imienia . Jakieś propozycje ? Genim wciąż mnie rozwala xDD Co zaś do fragmentu - dokładnie . Najgorsze jest to, że chociaż Claudia jakoś pogodziła się z wypadkiem po tych paru latach, to jednak John wciąż nie ;/. A przez to, że stworzył Stilesa na podobieństwo swojego dziecka, to wciąż w swoim umyśle nie pozwolił synowi odejść, wciąż nie odpuścił i to go praktycznie zabija każdego dnia - Cytat :
- Te smutne momenty wychodzą Ci mistrzowsko! Niesamowicie łapią za serducho.
dziękuję ! & skaczący Stiles w przebraniu owieczki w podziękowaniu ode mnie - Cytat :
- Ojej, Claudia Ich wspólna scena wyszła tak słodko i aż widać, jak bardzo się kochają i o siebie troszczą. To zaszczyt, że mogę czytać w Twoim wykonaniu ich wspólne sceny
Dla mnie zaś to niesamowita radość, że to ci się spodobało - nie mam pojęcia, jaka Claudia była i tylko mogę ją sobie wyobrażać jako niesamowicie ciepłą, łagodną, roześmianą i silną osobę (i z odrobiną poczucia humoru też ;D), ale to tylko mój headcanon i cieszę się, że przypadł do gustu i tobie ..a widziałaś, że mogliśmy mieć scenę Stilesa i Claudii (Gina Holden) w 3x20? ......... we could have it aaaaaaaaaaaaaaaaaaalllllllllllllllllllllll! - Cytat :
- To szykuje się niezły zwrot akcji. I czuję, że John będzie tylko pionkiem w grze Petera i raczej nieświadomie pomoże mu zrealizować jego złowieszczy plan
Nah, John jest absolutnie wszystkiego świadomy i zdaje sobie sprawę z manipulacji Petera (który właściwie jedynie przedstawił swoje prawdziwe cele w ładniejszej oprawie, którą John od razu przejrzał). Po prostu... cóż, Peter zagrał właściwymi kartami . Przedstawił siebie jako mniejsze zło i John stwierdził, że to racja - że miarka się przebrała, że Biuro rządziło już za długo, wyrządzając mnóstwo krzywd. I John to mniejsze zło wybrał -> dał Peterowi kartkę z kodem do aktywowania trybu eksterminacji u Stilesa... - Cytat :
- Cieszę się, że tutaj i w ogóle w całym fragmencie z Lydią jest zawarty jej zadziorny charakter, który ostatnimi czasy w serialu niestety przygasł, a wręcz czasami zanikł, więc bardzo fajnie, że przedstawiłaś Lydię w ten sposób, jako znającą swoją wartość kobietę. Dialog był fantastyczny, jak i wymiana min pomiędzy Lydią a Jacksonem.
Dzięki ;D ;***! Właśnie tak samo ją postrzegam jak ty i nie przyjmuję do wiadomości tego, że teraz w serialu została pozbawiona swoich pazurków i jedynie robi za ozdobę ramienia Stilesa i przydatny radar nadchodzących śmierci, nawet nie mając prawdziwego wątku ;/. Lydia Martin to królowa całego świata i ona doskonale o tym wie - dlatego u mnie zawsze taka będzie ^.^ Haha, Jackson i Lyds to mój OTP, musieli się nawzajem powkurzać, walcząc o miejsce w świetle reflektorów - Cytat :
- Ale szok. Ale pozytywny szok, naprawdę genialnie to wykombinowałaś
Dziękuję . Tak, tak, ten tajemniczy Chris, o którym Laura kilkukrotnie wspominała, że się spotyka, to właśnie Argent : : - Cytat :
- OMG. Oczywiście pierwsze moje skojarzenie to Scotty.
Ale to nie może być prawda. *chowa się* T-to faktycznie jest Scotty... Kate tylko udała, że wzywa pogotowie, tym samym i mając ostatnie słowo, i uciszając jedynego świadka... Mam nadzieję, że nie jesteś bardzo zła xD ? - Cytat :
- Ulalala. Czyli Nogitsune mode został aktywowany, teraz pytanie, kto będzie jego ofiarą, a wręcz powiedziałabym ofiarami
Parę osób, w tym nie wszystkie złe - Cytat :
- Nie wiem, jak Ty to robisz, ale czytając Twoje opowiadania nawet nie ma miejsca na nudę i na każdym kroku wplatasz takie zaskakujące wątki, jak w dzisiejszym rozdziale, np. Peter dzwoniący do Johna, Boyd, Jackson i Alice, związek Laury i Chrisa. Po prostu jedno wielkie:
THANK YOOOOOOOOOUUUUUUUUUUU ! Naprawdę, naprawdę dziękuję, skarbie mój ty - zawsze, jak czytam twój komentarz, to polepsza mi się cały dzień ;DD. Zawsze napiszesz coś takiego, że dodasz kopa mojej motywacji i wenie, i wierze w siebie i nie mam pojęcia, co bym bez ciebie zrobiła love you ;**! - Cytat :
- Mogłabym Cię tak chwalić i chwalić bez końca!
Ależ proszę, nie przeszkadzaj sobie, kontynuuj, ja z chęcią posłucham, to jedno z moich ulubionych zajęć, wiesz xDD : : dziękuję <3333333333! Buziaki i dziękuję jeszcze raz, i ściskam i tulę mocnarnie! ;********* | |
| | | Jaszka Ugryziony
Liczba postów : 324 Punkty : 9 Join date : 30/12/2013 Skąd : W-w
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 7/5/2014, 11:12 | |
| - Cytat :
- Nie przejmuj się, czytałam na forum TVD, że miałaś egzamin, więc to zrozumiałe, że nie miałaś czasu . Lepiej mów, jak poszedł ?
Na fTVD napisałam Ci, że zdałam, ale to jeszcze raz podzielę się tą dobrą wiadomością - Cytat :
- jeszcze się po tym nie pozbierałam i prawdopodobnie nie pozbieram
Nie jesteś sama, bo ja też nie mogę się po tym pozbierać i jeszcze upamiętniłam tę scenę w moim profilowym komplecie, chyba żeby całkowicie się dobić. I wręcz myślę, że w żadnym innym serialu nie przeżyłam, aż tak śmierci głównego bohatera Jak to powiedział George RR Martin: You should grieve if a fictional character is killed. You should care. - Cytat :
- Malia zajmująca miejsce Allison w czołówce po jakiś 30 sekundach obecności na ekranie w 3B sprawia, że mam ochotę czymś rzucić w Jeffa
To pomogę Ci rzucić czymś w Jeffa, a już szczególnie czymś ciężkim, jeśli zastąpi w czołówce Alli kimś, kto jest tego całkowicie niegodny - Cytat :
- Haha, właśnie się zorientowałam, że syn Johna i Claudii nie ma imienia . Jakieś propozycje ? Genim wciąż mnie rozwala Edd
Hahahah, a ja zorientowałam się, że napisałam o nim Stiles, zapewne, dlatego że syn Johna zawsze będzie kojarzył mi się ze Stilesem, więc wybacz. Albo możliwe, że wytłumaczyłam sobie tym, że John, który nie pozwolił synowi odejść ze swojego życia, mógł wykorzystać to, że (teoretycznie oczywiście) miał swój własny wkład w nazwę androida i przemycił imię zmarłego syna w: ST1-LE5. - Cytat :
- & skaczący Stiles w przebraniu owieczki w podziękowaniu ode mnie
Jest genialny i przezabawny - Cytat :
- Dla mnie zaś to niesamowita radość, że to ci się spodobało - nie mam pojęcia, jaka Claudia była i tylko mogę ją sobie wyobrażać jako niesamowicie ciepłą, łagodną, roześmianą i silną osobę (i z odrobiną poczucia humoru też ;D), ale to tylko mój headcanon i cieszę się, że przypadł do gustu i tobie
Dokładnie tak, jak w przypadku Laury i mając w zasadzie czystą kartkę tylko z imieniem i tym, jakie mają powiązania rodzinne, poradziłaś sobie wyśmienicie, nadając im idealnie pasujące cechy charakteru. - Cytat :
- ..a widziałaś, że mogliśmy mieć scenę Stilesa i Claudii (Gina Holden) w 3x20?
.........we could have it aaaaaaaaaaaaaaaaaaalllllllllllllllllllllll! Tak, słyszałam o tym. Szkoda, że nie pokazali nam tych scen, ale może jeszcze niewszystko stracone i jeśli mają je już nakręcone oraz zmontowane to nic nie stoi na przeszkodzie (chyba że Jeff), aby mogli je zgrabnie wpleść do s4. - Cytat :
- Peter zagrał właściwymi kartami . Przedstawił siebie jako mniejsze zło i John stwierdził, że to racja - że miarka się przebrała, że Biuro rządziło już za długo, wyrządzając mnóstwo krzywd. I John to mniejsze zło wybrał -> dał Peterowi kartkę z kodem do aktywowania trybu eksterminacji u Stilesa...
Aha, rozumiem, czyli to w ten sposób. Myślałam, że może Peter zataił część prawdy oraz swojego planu i John nieświadomie wplątał się w drugie dno gry wujaszka. Ale okay, teraz już wszystko wiem - Cytat :
- Haha, Jackson i Lyds to mój OTP
Powiem Ci, że wtedy jak oglądałam te dwa lata temu s1 i s2 TW, to nie przepadałam za Jacksonem x Lydią jako parą, bo wtedy byłam bardziej zafascynowana Stilesem i jego wzdychaniem do królowej Lydii, ale w zeszłym roku spojrzałam na to całkiem inaczej i polubiłam Jacksona x Lydię razem, tylko było już trochę za późno… - Cytat :
- Tak, tak, ten tajemniczy Chris, o którym Laura kilkukrotnie wspominała, że się spotyka, to właśnie Argent
Rzeczywiście, imię Chris padło już wcześniej dwa razy w grudniowych rozdziałach i kurczę, szkoda, że nie skierowało to mojej uwagi w kierunku: ej, to jest TEN Chris. Z jednej strony miałabym satysfakcję, że już wcześniej zdemaskowałam tajemniczego Chrisa, ale wtedy nie przeżyłabym takiego zaskoczenia, jak w ostatnim rozdziale – że ukochanym Laury jest Argent. - Cytat :
- T-to faktycznie jest Scotty...
Kate tylko udała, że wzywa pogotowie, tym samym i mając ostatnie słowo, i uciszając jedynego świadka... Mam nadzieję, że nie jesteś bardzo zła xD ? No nie. Nie. Teraz tylko sobie tak popłaczę... - Cytat :
- Parę osób, w tym nie wszystkie złe
O Ty Widzę, że już szykujesz następną petardę - Cytat :
- Naprawdę, naprawdę dziękuję, skarbie mój ty - zawsze, jak czytam twój komentarz, to polepsza mi się cały dzień ;DD. Zawsze napiszesz coś takiego, że dodasz kopa mojej motywacji i wenie, i wierze w siebie i nie mam pojęcia, co bym bez ciebie zrobiła love you ;**!
Czyli misja zakończona powodzeniem A mi jest bardzo miło, że nawet mimo takiej odległości, potrafię polepszyć Ci dzień i dodać motywacji Po prostu zawsze, jak czytam Twoje odpowiedzi to od początku do końca uśmiech nie schodzi mi z twarzy i tak wpatruję się w monitor: I pamiętaj!: P.S. masz śliczny nowy kolorek nicka Buziaki i uściski ;****** | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 7/5/2014, 14:44 | |
| - ars_amandi napisał:
- Widziałam, widziałam, właśnie wstawiam za sekundkę komentarz Rolling Eyes
A jak w ogóle twój rozkład sesji, kiedy się zaczyna ? Dziękuję za komentarz :********* Nie wiem xD Znaczy już jakieś zaliczenia miałam, ale o tym kiedy zaczyna się oficjalna sesja nie mam pojęcia. I póki co niezbyt mnie to interesuje - ars_amandi napisał:
- Heh... jeszcze muszę dopracować parę szczegółów, ale.. well... Haha Embarassed
Laughing Hmm... No więc czekam - ars_amandi napisał:
- Ale przyznam, że w oryginalnej wersji planowałam, by Peter kazał mu zaatakować Kate, jeśli cię to pocieszy ;D
I nie dałaś mi tego widowiska? Jak jej wyrywa wszystkie kończyny? To byłaby bomba. - ars_amandi napisał:
- Haha, nie mogę się powstrzymać Razz
No właśnie widzę - ars_amandi napisał:
- Taki mini Nogitsune zawsze wszystkim poprawia humor
Oj poprawia, poprawia xD Weny, Słońce :*************** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 9/5/2014, 22:08 | |
| Jaszka, - Cytat :
- Na fTVD napisałam Ci, że zdałam, ale to jeszcze raz podzielę się tą dobrą wiadomością
A ja odpisałam, że ci gratuluję, moje zdolne kochanie, ale napiszę jeszcze raz ! - Cytat :
- Nie jesteś sama, bo ja też nie mogę się po tym pozbierać i jeszcze upamiętniłam tę scenę w moim profilowym komplecie, chyba żeby całkowicie się dobić. I wręcz myślę, że w żadnym innym serialu nie przeżyłam, aż tak śmierci głównego bohatera
Jak to powiedział George RR Martin:You should grieve if a fictional character is killed. You should care. Lol, George RR Martin to zdecydowanie wie, o czym mówi . On w swoich książkach pozabijał wszystkich, omg xD!! Ja w sumie.. hm.. zawsze płaczę na śmierciach bohaterów, których lubię . Mam taką słabość xD. A w przypadku Doctora, to płaczę nawet na jego regeneracjach ! (ale wtedy zmieniają się aktorzy, więc po części to jak śmierć, jestem usprawiedliwiona ;p) - Cytat :
- To pomogę Ci rzucić czymś w Jeffa, a już szczególnie czymś ciężkim, jeśli zastąpi w czołówce Alli kimś, kto jest tego całkowicie niegodny
To już zaczynam zbierać najcięższe rzeczy z mojego otoczenia xDD Btw, a myślisz, że czołówka będzie całkowicie zmieniona (w sensie: inne postaci też dostaną inne intro, a nie te z s2) czy tylko dodadzą Malię i Kirę? - Cytat :
- Hahahah, a ja zorientowałam się, że napisałam o nim Stiles, zapewne, dlatego że syn Johna zawsze będzie kojarzył mi się ze Stilesem, więc wybacz. Albo możliwe, że wytłumaczyłam sobie tym, że John, który nie pozwolił synowi odejść ze swojego życia, mógł wykorzystać to, że (teoretycznie oczywiście) miał swój własny wkład w nazwę androida i przemycił imię zmarłego syna w: ST1-LE5
Właściwie... omgosh, to będzie duży spojler, więc nie mogę zdradzić, shit, ale chcę, chce, tak bardzo chcę ! W każdym razie, tym, jak nazwałaś syna Johna się nie przejmuj, ja w myślach nazywam go Stiles 1.0 z braku laku - Cytat :
- Jest genialny i przezabawny
W ogóle cała seria o nim jest świetna xD. Scott jest psem pasterskim, Stiles dokładnie krzyżówką kozy i owcy, Isaac wilkopudlem, a Derek jest wilkiem jedzącym marcherwki (najbardziej umierałam na komiksach, gdzie Derek omal nie udusił Isaaca, gdy usiłował zabrać mu szalik zrobiony z wełny Stilesa, albo jak Stiles przebrał się za marchewkę - ' are you going to bite my butt now, Derek?' i Der był jak ' pls, stop' ) - Cytat :
- Dokładnie tak, jak w przypadku Laury i mając w zasadzie czystą kartkę tylko z imieniem i tym, jakie mają powiązania rodzinne, poradziłaś sobie wyśmienicie, nadając im idealnie pasujące cechy charakteru.
OMG, DZIĘKUJĘ ! - Cytat :
- Tak, słyszałam o tym. Szkoda, że nie pokazali nam tych scen, ale może jeszcze niewszystko stracone i jeśli mają je już nakręcone oraz zmontowane to nic nie stoi na przeszkodzie (chyba że Jeff), aby mogli je zgrabnie wpleść do s4.
Raczej nie, bo one były ściśle powiązane z Nogitsune, ale trzymajmy kciuki, by były w dodatkach na DVD z 3B ... A jeśli chodzi o s4, to lepiej niech zatrudnią Ginę jeszcze raz i nagrają inne halucynacje i w ogóle zrobią cały odcinek ze Stilinski family, bo ja im tego nie wybaczę inaczej ! I nie dziwię się, że Dylan się tak wściekł ;/// - Cytat :
- Aha, rozumiem, czyli to w ten sposób. Myślałam, że może Peter zataił część prawdy oraz swojego planu i John nieświadomie wplątał się w drugie dno gry wujaszka. Ale okay, teraz już wszystko wiem
Peter zataił część prawdy, ale John to przejrzał xD. Tylko że John zgodził się na to wszystko, bo wie, że Peter nie będzie w stanie stworzyć większej ilości androidów takich, jak Stiles, nawet mając dosłowny wgląd do środka i zastosowanej technologii . Wszystko się niedługo wyjaśni ! - Cytat :
- Powiem Ci, że wtedy jak oglądałam te dwa lata temu s1 i s2 TW, to nie przepadałam za Jacksonem x Lydią jako parą, bo wtedy byłam bardziej zafascynowana Stilesem i jego wzdychaniem do królowej Lydii, ale w zeszłym roku spojrzałam na to całkiem inaczej i polubiłam Jacksona x Lydię razem, tylko było już trochę za późno…
Ja nie lubiłam tego jego wzdychania (a nawet wtedy jeszcze nie shippowałam Stereka, bo nie widziałam większej akcji między nimi), bo dla mnie to trochę upiorne i niekomfortowe - Stiles uparcie nie przyjmował " nie" Lydii do wiadomości, miał obsesję na punkcie własnego wyobrażenia o niej i w sumie chciał ją tylko jako trofeum, piękną i bystrą królową szkoły, bo nie znał jej naprawdę. Teraz jest inaczej, na szczęście i mam wrażenie, jakby jego miłość stała się bardziej platoniczna, bo dba o nią, ale te momenty Stydii w 3B były przyjacielskie, nie romantyczne . A Jackson i Lydia - choć oboje mieli wady, to znali je i mimo to się naprawdę kochali, mimo tych całych pozorów bycia parą tylko dla popularności. Byli gotowi zrobić dla siebie wszystko, nawet mimo krzywdzenia się nawzajem momentami . Zgadzam się, szkoda, że Colton odszedł i to urwano ;/ - Cytat :
- Rzeczywiście, imię Chris padło już wcześniej dwa razy w grudniowych rozdziałach i kurczę, szkoda, że nie skierowało to mojej uwagi w kierunku: ej, to jest TEN Chris. Z jednej strony miałabym satysfakcję, że już wcześniej zdemaskowałam tajemniczego Chrisa, ale wtedy nie przeżyłabym takiego zaskoczenia, jak w ostatnim rozdziale – że ukochanym Laury jest Argent.
Ha, a dzięki temu ja mam satysfakcję, że udało mi się ciebie zaskoczyć xDD - Cytat :
- No nie. Nie.
Teraz tylko sobie tak popłaczę... * nieśmiało podsuwa chusteczki* Obiecuję, że śmierć Scotta nie pójdzie na marne, kochanie ;***** - Cytat :
- O Ty Widzę, że już szykujesz następną petardę
Może, możeeeeeee : : - Cytat :
- Czyli misja zakończona powodzeniem
A mi jest bardzo miło, że nawet mimo takiej odległości, potrafię polepszyć Ci dzień i dodać motywacji Po prostu zawsze, jak czytam Twoje odpowiedzi to od początku do końca uśmiech nie schodzi mi z twarzy i tak wpatruję się w monitor: Haha, ja mam identyczną minę, jak czytam twoje komentarze xDD! Zawsze, ale to zawsze polepszasz mój dzień ;******* - Cytat :
- P.S. masz śliczny nowy kolorek nicka
Dzięki xD! Kompletnie niechcący awansowałam na Redaktorkę Tulę bardzo mocno ;********** KATEE91, - Cytat :
- Dziękuję za komentarz :*********
Nie wiem xD Znaczy już jakieś zaliczenia miałam, ale o tym kiedy zaczyna się oficjalna sesja nie mam pojęcia. I póki co niezbyt mnie to interesuje Hahaha . Ja, niestety, znam już swój "termin egzekucji" i absolutnie mi się on nie podoba ;// - Cytat :
- I nie dałaś mi tego widowiska? Jak jej wyrywa wszystkie kończyny? To byłaby bomba
Może coś podobnego będzie przy innej okazji, może, moooooże ...? - Cytat :
- Oj poprawia, poprawia xD
Hah, jedyny czarny charakter, za którym będę tęsknić Buziaki, moje kochanie ;********** | |
| | | Aoibakauke Stały Bywalec
Liczba postów : 61 Punkty : 4 Join date : 04/02/2014 Age : 32 Skąd : Aoiland
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 15/5/2014, 18:37 | |
| Witam moja droga autorko, dawno nie komentowałam żądnych ff wiec chyba czas najwyższy coś napisać. A że dodatkowo dawno żadnych rozdziałów nie było to już w ogóle jestem zmuszona swoje trzy grosze tu wtrącić. Ogólnie nie lubię time skipów drażnią mnie niesłychanie ale czasami są potrzebne i sie przydają. Zbliżamy się powoli do końca opowiadania chyba bo coraz więcej pytań dostaje swoje odpowiedzi, fabuła staje się spójna i zamykasz powoli wszystkie wątki. Żal mi strasznie Stilesa i Dereka, bo zamiast się kochać dzień i noc to jeden jest maszynką do zabijania a drugi stara się cos zrobić. Peter ty wredny żmijowaty dupku! Weny moja droga weny czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością kończę już mój komentarz bo jakoś nie mogę się ogarnąć i napisać go jakoś sensownie. | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 15/5/2014, 21:50 | |
| Aoibakauke, - Cytat :
- Witam moja droga autorko, dawno nie komentowałam żądnych ff wiec chyba czas najwyższy coś napisać. A że dodatkowo dawno żadnych rozdziałów nie było to już w ogóle jestem zmuszona swoje trzy grosze tu wtrącić.
Heej, kochana ! Cieszę się strasznie, że tu wpadłaś : : . Wiem, wieem... faktycznie długo ostatnio nic nie wstawiałam . Ale zawsze lepiej późno niż wcale, prawda xDD? - Cytat :
- Ogólnie nie lubię time skipów drażnią mnie niesłychanie ale czasami są potrzebne i sie przydają.
Ja też ich nie lubię, witaj w klubie xD. Tutaj dałam go głównie tylko dlatego, że nie było co opisywać - samo szkolenie Stilesa i jak rewolucja powoli nabierała tempa.. To byłoby strasznie nudne do czytania - Cytat :
- Zbliżamy się powoli do końca opowiadania chyba bo coraz więcej pytań dostaje swoje odpowiedzi, fabuła staje się spójna i zamykasz powoli wszystkie wątki.
Żal mi strasznie Stilesa i Dereka, bo zamiast się kochać dzień i noc to jeden jest maszynką do zabijania a drugi stara się cos zrobić. Peter ty wredny żmijowaty dupku! Właśnie wiem, ugh, ale postaram się coś z tym zrobić, że zepchnęłam Sterek na drugi plan, obiecuję : : ! Myślę, że zostały jakieś cztery rozdziały do końca (nie mam planu rozpisanego tym razem, więc na 100% pewna nie jestem) i mogę przyrzec, że w nich będzie sporo Sterekowej akcji . Co do kochania się, to samej sceny seksu nie będzie, bo Stiles ma zbyt dużo problemów (ptsd po poprzednich doświadczeniach seksualnych i to, że w 18% okazał się być człowiekiem), a ja zbyt mało rozdziałów na ich rozwiązanie, ale... będzie scena + 17 . Chociaż.. będzie trochę problematyczna i traumatyczna dla bohaterów, ale na koniec dostaniemy fluff ;*** Tak myślę ? - Cytat :
- Weny moja droga weny czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością kończę już mój komentarz bo jakoś nie mogę się ogarnąć i napisać go jakoś sensownie.
Był świetny ! Zobaczyłam na telefonie, że go wstawiłaś i od razu pobiegłam po lapka, żeby go przeczytać i nie mogłam przestać się uśmiechać, serio ;DD Dziękuję, kochana ! Ściskam z caaaaałych sił ;****** | |
| | | LemonTree Gość
Liczba postów : 11 Punkty : 0 Join date : 16/03/2014
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 16/5/2014, 21:52 | |
| Kochana, nareszcie znalazłam moment, żeby przeczytać nowy rozdział!!! Myślałam, że wczoraj zdążę, ale niestety... W każdym razie, do rzeczy Widzę, że od razu przenosimy się w czasie i rozumiem, że zaplanowane przez Petera rozwalenie centrali Biura nie doszło (jeszcze?) do skutku. Do tego mamy perspektywę Kiry o której nie było za wiele wcześniej, co jest dość ciekawym zwrotem. No i Laura na czele rewolucji - tego można się było spodziewać Rany, jestem strasznie ciekawa co się dzieje z Derekiem i Stilesem... No i mega żal mi Scotta... - Cytat :
- Android, o którym jeszcze chwilę wcześniej myślała, że był niezdolny do morderstwa, przestąpił niedbale nad zwłokami, spojrzał do góry, prosto w kamerę i mrugnął porozumiewawczo.
To, co wydarzyło się później, dla Kiry działo się niczym w zwolnionym tempie. Zwłaszcza, gdy ST1-LE5 obrócił głowę w ich stronę i praktycznie rozpromienił w uśmiechu. Nie szkodzi, że ten nie sięgał jaskrawoczerwonych oczu. Kira nawet tego nie zauważyła. Była zbyt skupiona na czymś, co wyglądało na zapalniczkę trzymaną w długich, zręcznych palcach. - Nowy wystrój, huh. Sporo się pozmieniało od czasu mojej ostatniej wizyty - skomentował android, pochodząc bliżej do szyby. Kira i laborant gwałtownie się cofnęli mimo tego, że stali za kuloodpornym szkłem i ST1-LE5 wybuchnął śmiechem. - Aw, zakładam, że to oznacza, że się za mną nie stęskniliście? A ja wprost nie mogę przestać o was myśleć! Dzień i noc, dzień i noc, dzień i… - Uderzył dłonią w szybę i oboje podskoczyli. Tymczasem android rozsunął wolno palce i ze szczerym zainteresowaniem przyjrzał się siatce rozchodzących się szybko pęknięć. - Jak świetne to jest, nie? - mruknął podekscytowany. - Absolutnie nigdy się do tego nie przyzwyczaję. A wy… huh, cóż. Nie będziecie mieli okazji? Uderzył ponownie i szkło rozprysnęło się na wszystkie strony. Kira zaczęła krzyczeć O matko... ja sobie wyobrażałam po tym ostatnim rozdziale, że Peter zmienił Stilesa w jakąś bezmyślną maszynę, ale skoro jest on zdolny do ironicznych komentarzy, to znaczy, że jakaś część jego wciąż tam jest, mimo czerwonych oczu.. Rozumiem, że Peter wyłączył jakąś jego część, odpowiedzialną za uczucia, tak? Hah, byłam ciekawa co ze Stilesem, to już wiem No i teraz tym bardziej doceniam, że zaczęłaś od Kiry - dodało to całej sytuacji mnóstwo dramatyzmu - Cytat :
- Poza tym Chris się z nim zgadzał.
Nawet jeśli za pierwszym razem patrzył na niego dziwnie, gdy Derek pojawił się znienacka w restauracji, dostawiając krzesło do dwuosobowego stolika. Za drugim też. Właściwie nie przestał patrzeć w ten sposób aż do tej pory. hahahahaha, uwielbiam twój humor I dzięki ci za niego, dzięki temu nie muszę cały czas obgryzać paznokci W ogóle cała dyskusja Laury z Derekiem i Chrisem była świetna - Cytat :
- Potrząsnął głową, naciskając klamkę. Minęło sześć miesięcy, dlaczego wciąż myślał o tym cholernym robocie?!
Doprawdy, ciekawe : : - Cytat :
- Tylko i wyłącznie dlatego, że to idzie w parze razem z moimi własnymi interesami. Jeśli androidy będą miały nadane prawa, stracę prawie trzy czwarte dochodów z czarnego rynku. Nigdy nie myśl, że był jakiś inny powód, moja piękna Katherine.
Ja tam mu wierzę nie podejrzewam go o jakieś szczególnie głębokie uczucia do kogokolwiek. Zresztą ten ich "romansik" jest taki trochę wymuszony - zastanawiam się czy oni naprawdę się pragną czy po prostu jedno z nich chce w ten sposób coś załatwić u drugiego - Cytat :
- - Nigdy nie próbowałeś mieszanego drinka w klubie? Aw, mój błąd.
Peter opanował chęć potarcia skroni. Faktycznie, to był jego błąd. Że pozwolił tej kupie złomu myśleć, że rzeczywiście ma tu jakiekolwiek prawo głosu. - Stiles, mój drogi… - zaczął przyjemnie, odwracając się do niego i ignorując lekceważący sposób, w jaki Stiles opadł na poduszkę na podłodze koło fotela, na której miał oryginalnie klęczeć. - Chyba nie chcesz, żebyśmy cofnęli się do twoich pierwszych dni treningu tutaj, prawda? To mi trochę lepiej zarysowało całą sytuację... Dziwnie widzieć takiego Stilesa, który z jednej strony zachował tą swoją ironię, a z drugiej w pewnym sensie stał się kimś innym... - Cytat :
- - Tak i nie, skarbie. - Na twarzy Stilesa musiało odbić się rozczarowanie, jakie poczuł, bo Kate przechyliła się do przodu, by go pogłaskać pieszczotliwie po włosach. - Twoi przyjaciele będą nagrodą po tym, jak z sukcesem wypełnisz swoją misję. To, co wujek Peter chciał ci przekazać, to że wreszcie będziesz mógł się zemścić. Dzisiaj wieczorem odwiedzisz siedzibę Biura, słońce, i dopilnujesz, by nikt nie uszedł stamtąd z życiem.
Stiles czuł, jakby jego ciało zmieniło się w płynną, tętniącą energię. Zacisnął i rozluźnił palce prawej dłoni, wyobrażając sobie -- wyobrażając sobie… - Nikt - powtórzył. O matko, wygląda na to, że Stiles zupełnie oddał się chęci zemsty... I wow, jednak mnie zaskoczyłaś tym wszystkim... Co chwilę inaczej oceniam to co się dzieje! Jesteś boska, sis :* - Cytat :
- Derek odwrócił wzrok, mając wrażenie, że jest bliski zwymiotowania. Przez cały ten czas, gdy oni w końcu się poddali i przestali go szukać, Stiles był szkolony na zawodowego mordercę
Trochę jak Nikita Ale właściwie ten pomysł podoba mi się dużo bardziej niż zrobienie ze Stilesa bezmyślnej maszyny - ta zabawa jego emocjami i sterowanie jego psychiką, tak jak psychiką zwykłego człowieka (właśnie, człowieka!) - Cytat :
- On-- potrącił go pijany kierowca, nie było szans, by… Chciałem go tylko naprawić.
John schował twarz w dłoniach, garbiąc się. Nikt w pokoju nie odważył się nawet głośniej odetchnąć. - Chciałem go tylko naprawić… Ożesz ty... odpowiednio dramatyczne zakończenie.... John przerobił swojego martwego syna na robota, tak? Dał mu jego serce i... powstał prawie człowiek? Nie wiem ile czasu wytrzymam więc pisz szybciutko następny rozdział siostrzyczko!!!! I dziękuję za przypomnienie mojego nicku - niestety June na tym forum było już zajęte.. ;/ moc buziaków ślę :****** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 17/5/2014, 17:13 | |
| LemonTree, - Cytat :
- Kochana, nareszcie znalazłam moment, żeby przeczytać nowy rozdział!!!
Myślałam, że wczoraj zdążę, ale niestety... W każdym razie, do rzeczy Ważne, że znalazłaś czas ;*** - nieważne, kiedy - ja cię kocham za samo to, że chciałaś tu zajrzeć - Cytat :
- Widzę, że od razu przenosimy się w czasie i rozumiem, że zaplanowane przez Petera rozwalenie centrali Biura nie doszło (jeszcze?) do skutku.
Do tego mamy perspektywę Kiry o której nie było za wiele wcześniej, co jest dość ciekawym zwrotem. No i Laura na czele rewolucji - tego można się było spodziewać Rany, jestem strasznie ciekawa co się dzieje z Derekiem i Stilesem... No i mega żal mi Scotta... Yup, jeszcze nie zostało przeprowadzone . Stiles najpierw musiał być wyszkolony i poznać zakres swoich możliwości, by móc skutecznie walczyć xD Tak, co do Kiry, to chciałam do niej wrócić, bo ona mu współczuła i - chociaż jako świeży, nic nieznaczący pracownik - nie mogła aktualnie pomóc, to głównie zależało mi na tym, by pokazać, że Stiles zabije też te w miarę dobre osoby . A patrząc na to, że w budynku jest też Laura, Derek, Erica, Lydia, Danny etc. : : ...rosyjska ruletka, kto przeżyje, a kogo zabiję Tak ;D! Laura jako jedyna ma idealne połączenie posiadanej władzy i osobowości, by pociągnąć za sobą tłumy <3 Ech... Stiles i Derek jakoś mi odpłynęli od bycia głównymi bohaterami ... Ale wrócę do nich, obiecuję xD Mi też szkoda Scotta ... Ale to było zło konieczne - Cytat :
- O matko... ja sobie wyobrażałam po tym ostatnim rozdziale, że Peter zmienił Stilesa w jakąś bezmyślną maszynę, ale skoro jest on zdolny do ironicznych komentarzy, to znaczy, że jakaś część jego wciąż tam jest, mimo czerwonych oczu.. Rozumiem, że Peter wyłączył jakąś jego część, odpowiedzialną za uczucia, tak?
(...) To mi trochę lepiej zarysowało całą sytuację... Dziwnie widzieć takiego Stilesa, który z jednej strony zachował tą swoją ironię, a z drugiej w pewnym sensie stał się kimś innym... (...) O matko, wygląda na to, że Stiles zupełnie oddał się chęci zemsty... I wow, jednak mnie zaskoczyłaś tym wszystkim... Co chwilę inaczej oceniam to co się dzieje! Jesteś boska, sis :* (...) Trochę jak Nikita Ale właściwie ten pomysł podoba mi się dużo bardziej niż zrobienie ze Stilesa bezmyślnej maszyny - ta zabawa jego emocjami i sterowanie jego psychiką, tak jak psychiką zwykłego człowieka (właśnie, człowieka!) Wzięłam to wszystko w jeden cytat, żebym mogła od razu pełnie odpowiedzieć na temat Stilesa i jego przemiany ;D. Ogólnie rzecz biorąc, Stiles nosił w sobie dużo goryczy, strachu i nienawiści względem osób, które uczyniły jego życie piekłem na ziemi ;/.. Peter to dostrzegł i wykorzystał. Teoretycznie można uznać, że on Stilesa wyzwolił i ukierunkował, dając mu vendettę jako cel, ale też trochę zrobił mu pranie mózgu . Stiles w tym momencie nie dba, kto stoi po jakiej stronie barykady, on chce jedynie zabijać, sprawić im taki sam ból, jaki oni sprawili jemu. W pewnym sensie on zabija duchy własnej przeszłości, to, czego się boi i co go prześladuje.. I tak, jest cały czas sobą, ale jego uczucia faktycznie są "wyłączone" i przytłoczone przez nienawiść i wręcz maniakalną obsesję zemsty ( "dzień i noc, dzień i noc, dzień i..."). Co do trybu eksterminacji, to nie tyle on staje się bezmyślną maszyną, bo nie, ale ma ten niemożliwy do oparcia się przymus wypełnienia danego mu rozkazu - Cytat :
- No i teraz tym bardziej doceniam, że zaczęłaś od Kiry - dodało to całej sytuacji mnóstwo dramatyzmu
Dziękuję ! Hah, próbowałam tu stworzyć taki kontrast, że w laboratorium jest późno, wszyscy są zmęczeni i znudzeni, a tu, bach, alarm i Stiles skręcający karki i rozwalający kuloodporne szkło . Jesteś cudowna, że to zauważyłaś i ci się spodobało ;**** - Cytat :
- hahahahaha, uwielbiam twój humor
I dzięki ci za niego, dzięki temu nie muszę cały czas obgryzać paznokci W ogóle cała dyskusja Laury z Derekiem i Chrisem była świetna xDD on daje mi takie samo wytchnienie ;DD. Wreszcie jakiś luz, nie : : ? I szczerze mówiąc, właśnie te sceny z ich trójką pisało mi się najlepiej Ha, Derek ostentacyjnie ciągnący trzecie krzesło przez całą restaurację - Cytat :
- Doprawdy, ciekawe
Och, Derek nie jest taki subtelny, jak myśli, że jest, nie ? - Cytat :
- Ja tam mu wierzę nie podejrzewam go o jakieś szczególnie głębokie uczucia do kogokolwiek. Zresztą ten ich "romansik" jest taki trochę wymuszony - zastanawiam się czy oni naprawdę się pragną czy po prostu jedno z nich chce w ten sposób coś załatwić u drugiego
Peter i Kate to taka para, która jest ze sobą, bo jej się to opłaca i nawet tego nie ukrywają ;D. Są inteligentni, w miarę szczerzy i czasem doceniają, co ta druga strona ma do skomentowania. Oczywiście, że się nie pragną (Peter jest skupiony na Hydrze, Kate czeka na kolejne zlecenie, a w międzyczasie bawi się ze Stilesem i rozmyśla, czy wrócić do Dereka), oni głównie uprawiają seks z nudów i bo oboje są świetni w łóżku, więc póki co, to sytuacja win-win - Cytat :
- Ożesz ty... odpowiednio dramatyczne zakończenie.... John przerobił swojego martwego syna na robota, tak? Dał mu jego serce i... powstał prawie człowiek?
Już wyjaśniam Chodzi o to, że gdy syn Johna został przejechany, dosłownie, był w tak złym stanie, że John wiedział, że w szpitalu go nie uratują, więc zabrał go do laboratorium (żył jeszcze! żył i żyje nadal ;D). Praca nad projektem ST1-LE5 była idealną wymówką, bo Biuro i tak chciało robota przypominającego człowieka w jak największym stopniu. Tyle że... to jak z Robocopem xD. John zaczął pracować nad swoim synem, wymieniając rzeczy, które nie działały, były uszkodzone, inne zaś ulepszał... ...te 18% to jest to czyste, ludzkie 18%, które zostało w Stilesie . On tak naprawdę nie tyle jest androidem, co chłopcem, który w androida został zmieniony w 82% ^.^. Nadal jest synem Johna (wskazówką w poprzednim rozdziale był brak mowy we śnie o tym, że ten synek w ogóle przestał oddychać oraz to, że android na sam koniec nazwał Johna tatą <3). Dlatego Peterowi nigdy nie uda się zrobić robota takiego, jak Stiles, bo Stiles nigdy nie był do końca prawdziwym robotem Jak ci się podoba taki obrót akcji : : ? - Cytat :
- Nie wiem ile czasu wytrzymam więc pisz szybciutko następny rozdział siostrzyczko!!!!
I dziękuję za przypomnienie mojego nicku - niestety June na tym forum było już zajęte.. ;/ Jak oni śmieli ci go zająć ? LemonTree jest równie piękne . Chociaż mam tendencję, że jak widzę twój komentarz, to najpierw radośnie myślę "June!", a potem twoje imię, a potem, na samym, samym końcu dopiero dostrzegam ten nick Postaram się zacząć go pisać już we wtorek, jeśli się uda Dziękuję, dziękuję strasznie mocno, sis, ściskam i tulę, i buziakuję ;D ;**********! | |
| | | Aid_than Przemieniony
Liczba postów : 505 Punkty : 12 Join date : 18/07/2013 Age : 26 Skąd : Śląsk
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 21/5/2014, 06:23 | |
| Przepraszam, przepraszam przepraszam! Ostatnio za dużo się działo. Dostęp do internetu miałem sporadyczny i tak jakoś wyszło że ilekroć zabierałem się za rozdział, lub napisanie posta na forum, musiałem schodzić z komputera, bo to szkoła, bo to trzeba pomóc, bo tu to, bo tu tamto. Na swoją obronę mam tylko to że... uśmierciłaś Scoota! xD. Nie no oczywiście żartuje. Wracając, dopiero teraz przed szkołą znalazłem trochę czasu, ale nie obiecuje że skończę komentarz teraz. Chociaż i tak jest ciężko bo wiadomo--> koniec roku. W każdym razie jeśli nie to dokończę póżniej!. Ale przyznam ci się że aż mnie palce świerzbią . Na początek, ten skok czasowy (jak już pewnie wcześniej wspominałem) urozmaicił akcję. Na dodatek wprowadziłaś Kirę! Ciekawy jestem jej charakteru here. Widać że jest bardzo współczującą osobą, chociaż nic nie usprawiedliwi tych eksperymentów na Stilesie. Cieszy mnie też fakt że Rafael boleśnie odczuł stratę syna. Stiles nie miał jednak okazji przedstawić mu całej sytuacji... A przecież kto inny jest winny.Ach.... RoboNogitsune! Sarkastyczny Stiles powrócił! O jacie! . Czy to możliwe ?? Tak . Dziękuje i brawo Boje się jednak że Kirze stanie się coś złego. W s umie... A co tam! niech sobie chłopak ulży!. Tak jak myślałem.... za dużo nie napisałem, ale nie martw się ! niebawem dokończę. Jestem z powrotem, chociaż nieco zmęczony i poirytowany. Cały dzionek słonko grzało, a gdy wychodziłem ze szkoły!- słońca brak Jednak cieszę się że mogę wziąć się za ciąg dalszy. Jak zwykle kochana mnie nie zawiodłaś! We własnej osobie, tym razem jako SZYCHA, moja Wonder Woman! Laura Nie brakowało też sarkastycznych uwag pod adresem Dereka i bezradności ze strony Chrisa. - Cytat :
- W odpowiedzi Lau z teatralnym rozczuleniem poklepała go po głowie, parskając śmiechem, gdy spróbował ją odpędzić, zirytowany.
- Cytat :
- Aw, czyżby doskwierał ci brak pracy? - zainteresowała się kpiąco Laura, rozbawiona. - Pamiętaj, nie gryź ręki, która cię karmi, braciszku.
Geniusz ! A ta opisana sytuacja w restauracji! bezcenna. xD Next... NogiStiles mnie trochę przeraża xD. Ale zaimponowało mi to że umie postawić się nawet takiemu Peterowi. Szkoda tylko że są do zwykłe sarkastyczne przechwałki. Tak naprawdę wolał bym żeby sie za bardzo nie wychylał, bo może stać mu sie krzywda. Wiadomo ze Peter jest bezwzględny... w końcu chce zabić moją Laurę!. O nie na to nie możemy pozwolić xD SŁYSZAŁAŚ!? Don't Be Jeff!Co do końcówki, to mnie zagiełas. Nie spodziewał bym się tego. I co teraz pocznie nasza Laura? Albo raczej co pocznie Stiles. Kiedy rozmawiał z Kate i Peterem, to nie wykazywał morderczych myśli w stosunku do Hale'ówny. Mam nadzieję że wszystko się szczęśliwie skończy.... z niecierpliwieniem czekam na następny rodział.a ciebie jeszcze raz przepraszam że tak długo zwlekałem:/ . Kocham i czekam | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 21/5/2014, 21:42 | |
| Aid_than, - Cytat :
- Przepraszam, przepraszam przepraszam!
Ostatnio za dużo się działo. Dostęp do internetu miałem sporadyczny i tak jakoś wyszło że ilekroć zabierałem się za rozdział, lub napisanie posta na forum, musiałem schodzić z komputera, bo to szkoła, bo to trzeba pomóc, bo tu to, bo tu tamto. Na swoją obronę mam tylko to że... uśmierciłaś Scoota! xD. Nie no oczywiście żartuje. Wracając, dopiero teraz przed szkołą znalazłem trochę czasu, ale nie obiecuje że skończę komentarz teraz. Chociaż i tak jest ciężko bo wiadomo--> koniec roku. W każdym razie jeśli nie to dokończę póżniej!. Ale przyznam ci się że aż mnie palce świerzbią Nie, nie, nie, nie przepraszaj, kochany ! Absolutnie nie trzeba, naprawdę - doskonale to rozumiem, bo faktycznie teraz są wszystkie końcowe zaliczenia przed wystawieniem ocen; mi samej zbliża się sesja, więc wiem, jak to jest . Dlatego nie przejmuj się opóźnieniem: ja jestem szczęśliwa z samego komentarza, nieważne, kiedy się pojawi, ważne, że w ogóle . Dlatego dziękuję, sunshine ;DD Haha, wiedziałam, że to przez Scotta - Cytat :
- Na początek, ten skok czasowy (jak już pewnie wcześniej wspominałem) urozmaicił akcję. Na dodatek wprowadziłaś Kirę! Ciekawy jestem jej charakteru here. Widać że jest bardzo współczującą osobą, chociaż nic nie usprawiedliwi tych eksperymentów na Stilesie.
Te dwa pojawienia się Kiry (w tym rozdziale oraz we wspomnieniach Stilesa kilka rozdziałów temu) były, niestety, jej jedynymi, więc za wiele się o jej charakterze nie dowiemy, bo dziewczyna tego nie dożyje . I zgadzam się z tym, co o niej powiedziałeś: ona ma dużą empatię, chce pomagać, ale jako stażystka na samym dole drabiny hierarchii niewiele wtedy mogła zdziałać ;/.. Zresztą w tym okresie Lydia również ignorowała Stilesa - postanowiła mu pomóc dopiero wtedy, gdy pojawiła się groźba, że mogą go ponownie schwytać - Cytat :
- Cieszy mnie też fakt że Rafael boleśnie odczuł stratę syna. Stiles nie miał jednak okazji przedstawić mu całej sytuacji... A przecież kto inny jest winny.Ach....
Tak naprawdę Stiles też nie zna całej sytuacji, bo myśli, że Scott żyje . Żadne z nich nie ma pełnego obrazu, niestety, a dowody rzeczywiście przemawiają na niekorzyść Stilesa: miał wolną wolę i był zdolny do przemocy ;/ Hah, też się cieszę, że Rafael wreszcie pokazał jakieś ludzkie uczucia ;DD - Cytat :
- RoboNogitsune! Sarkastyczny Stiles powrócił! O jacie! . Czy to możliwe ?? Tak . Dziękuje i brawo
To ja dziękuję, cieszę się strasznie, że ci się spodobał xDD!! Właściwie ten Stiles jednak mi nie wyszedł jak Nogitsune, pechowo, bo - chociaż na początku miałam wizję spokojnego, śmiertelnie niebezpiecznego Stilesa - to teraz raczej widzę go jako kogoś, kto wreszcie może zmierzyć się z własną przeszłością, ze strachem, i nienawiścią, i goryczą, i bólem. To wszystko zostało w nim wreszcie ukierunkowane przez Petera na konkretny cel i, well, Stiles w pewien sposób pozbył się wszelkich hamulców, a popadł w obsesję - Cytat :
- Boje się jednak że Kirze stanie się coś złego. W s umie... A co tam! niech sobie chłopak ulży!.
Yup, to przesądzone już - Cytat :
- Jestem z powrotem, chociaż nieco zmęczony i poirytowany. Cały dzionek słonko grzało, a gdy wychodziłem ze szkoły!- słońca brak
Jednak cieszę się że mogę wziąć się za ciąg dalszy. Serio O.O?? Kurczę, to miałeś nieźle, nie dziwię się nastroju w takim razie . U mnie od dwóch dni jest jakieś 30 stopni, słońce cały czas i wreszcie mogłam wrócić do spódniczek i szortów xDD - Cytat :
- Jak zwykle kochana mnie nie zawiodłaś! We własnej osobie, tym razem jako SZYCHA, moja Wonder Woman! Laura
Nie brakowało też sarkastycznych uwag pod adresem Dereka i bezradności ze strony Chrisa. Geniusz ! A ta opisana sytuacja w restauracji! bezcenna. xD Haha ! Zdecydowanie tylko nasza Laura nadawała się na pozycję liderki rewolucji . Jedynie ona ma na tyle mocną osobowość, by to udźwignąć; doświadczenie w zarządzaniu, bo jest dyrektorką; charyzmę, by pociągnąć za sobą tłum; no i wpływy, dzięki którym sprawa jest pozytywnie przedstawiana przez media i angażuje innych równie szanowanych ludzi <33. Laura for the win ! Aww, momenty, kiedy Laura i Derek się ze sobą droczą są moimi ulubionymi do pisania, szczerze . Hahaha, dziękuję ;D! Sama strasznie kochałam tę wzmiankę o restauracji, bo pozwoliła mi się oderwać od cięższego Stilesa xD - Cytat :
- NogiStiles mnie trochę przeraża xD. Ale zaimponowało mi to że umie postawić się nawet takiemu Peterowi. Szkoda tylko że są do zwykłe sarkastyczne przechwałki. Tak naprawdę wolał bym żeby sie za bardzo nie wychylał, bo może stać mu sie krzywda. Wiadomo ze Peter jest bezwzględny... w końcu chce zabić moją Laurę!. O nie na to nie możemy pozwolić xD SŁYSZAŁAŚ!? Don't Be Jeff!
Właściwie to nie tyle przechwałki, bo Stiles rzeczywiście potrafiłby ich w tym momencie zabić bez mrugnięcia okiem w ułamkach sekund, ale wiedza, kiedy warto znieść ból . Tutaj mu się po prostu nie opłacało, to faktycznie było czymś w rodzaju sarkastycznej groźby, ale gdyby np. miał zaatakować Petera, to uwierz mi, obroża by go nie powstrzymała : : ...a przynajmniej mam taką nadzieję Co do konsekwencji, to Kate ma go pod swoimi skrzydłami, więc za odszczekiwanie się na pewno mu się nie oberwie xD Cóż........... Nie mogę zdradzić spojlerów . A masz rację, Peter jest bezwzględny : : - Cytat :
- Co do końcówki, to mnie zagiełas. Nie spodziewał bym się tego. I co teraz pocznie nasza Laura? Albo raczej co pocznie Stiles. Kiedy rozmawiał z Kate i Peterem, to nie wykazywał morderczych myśli w stosunku do Hale'ówny. Mam nadzieję że wszystko się szczęśliwie skończy....
Jeśli chodzi o Laurę, to jasne, Stiles wciąż jest do niej przywiązany . Problem z tym, że gdy dostanie polecenie w trybie eksterminacji, to mimo tego, że nadal jest sobą, to odczuwa dosłowny fizyczny i psychiczny przymus, by wykonać rozkaz ;///.. To nie zależy od tego, czego Stiles chce, a czego nie chce, niestety ... Yaaaaaaaaaaaaay !! Haha, w końcówce właśnie o element zaskoczenia miało chodzić xDD Tutaj poniżej masz oficjalne backstory (w skrócie będzie też wyjaśnione w następnym rozdziale, ale tak dla kompletnej jasności ;***) Gdy syn Johna został przejechany, dosłownie, był w tak złym stanie, że John wiedział, że w szpitalu go nie uratują, więc zabrał go do laboratorium (żył jeszcze! żył i żyje nadal ;D). Praca nad projektem ST1-LE5 była idealną wymówką, bo Biuro i tak chciało robota przypominającego człowieka w jak największym stopniu. Tyle że... to jak z Robocopem xD. John zaczął pracować nad swoim synem, wymieniając rzeczy, które nie działały, były uszkodzone, inne zaś ulepszał... ...te 18% to jest to czyste, ludzkie 18%, które zostało w Stilesie . On tak naprawdę nie tyle jest androidem, co chłopcem, który w androida został zmieniony w 82% ^.^. Nadal jest synem Johna (wskazówką w poprzednim rozdziale był brak mowy we śnie o tym, że ten synek w ogóle przestał oddychać oraz to, że android na sam koniec nazwał Johna tatą <3). Dlatego Peterowi nigdy nie uda się zrobić robota takiego, jak Stiles, bo Stiles nigdy nie był do końca prawdziwym robotem xD - Cytat :
- z niecierpliwieniem czekam na następny rodział.a ciebie jeszcze raz przepraszam że tak długo zwlekałem:/ . Kocham i czekam
Nie przepraszaj, naprawdę nie masz za co . To ja dziękuję strasznie za tak cudowny komentarz ;**********. Co do rozdziału, to mam już napisane dwie sceny, więc na dniach powinien być : : Również kocham i ściskam z całych sił, dziękuję ! ;********** | |
| | | Jaszka Ugryziony
Liczba postów : 324 Punkty : 9 Join date : 30/12/2013 Skąd : W-w
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 24/5/2014, 13:31 | |
| - Cytat :
- Ja w sumie.. hm.. zawsze płaczę na śmierciach bohaterów, których lubię . Mam taką słabość xD.
To dokładnie, jak ja Choć przyznam, że w TVD już dawno przestało mnie wzruszać to, że zabijają jedną z głównych postaci, bo po prostu, jaki jest, sens się tym przejmować, jeśli na 90% pojawi się ona za parę odcinków na ekranie. Wręcz sama zdziwiłam się, że w przypadku końcowej sceny 5x21, podczas której w tak nieefektowny sposób postanowili pozbawić życia najważniejszej (i mojej ulubionej męskiej) postaci, a ja na to totalnie nic. Nie spłynęła mi po policzku ani jedna łza, po prostu siedziałam ze stoickim spokojem niepodobnym do mnie w takich sytaucjach - Cytat :
- Btw, a myślisz, że czołówka będzie całkowicie zmieniona (w sensie: inne postaci też dostaną inne intro, a nie te z s2) czy tylko dodadzą Malię i Kirę?
Trudne pytanie. Możliwe, że stworzą inne intro, bo dodanie postaci i wykasowanie Alli trochę rozchwieje całe dopasowanie scen do melodii i ogólną koncepcję, ale w końcu zawsze mogą się pobawić w dołączenie ich do już istniejącego intro, jeśli nie chcą szastać budżetem. - Cytat :
- W ogóle cała seria o nim jest świetna xD. Scott jest psem pasterskim, Stiles dokładnie krzyżówką kozy i owcy, Isaac wilkopudlem, a Derek jest wilkiem jedzącym marchewki
Przyzanam, że nie widziałam ich wcześniej, a wyglądają naprawdę zabanie i ktoś miał bardzo fajny pomysł i równie dobre wykonanie - Cytat :
- Raczej nie, bo one były ściśle powiązane z Nogitsune, ale trzymajmy kciuki, by były w dodatkach na DVD z 3B ...
Szkoda Ale oby ujrzały światło dzienne - - - - - Nie chcę się tłumaczyć z poślizgu, bo po prostu mi głupio, ale tak jak obiecałam wczoraj, przechodzę do komentarza, który zapewne nie będzie w stanie oddać tego, jak bardzo podobał mi się rozwój wydarzeń w tym rozdziale. Na początek dziękuję skarbie za dedykejszyn! - Cytat :
- Nie dalej jak wczoraj czytała wywiad z liderką rewolucji, Laurą Hale
Laura liderką! Odważna z niej dziewczyna, bo jednak objęcie przywództwa w rewolucji na tak szeroką skalę jest ryzykowne i niesie ze sobą niebezpieczeństwo, ale myślę, że ze swoją charyzmą da sobie radę i w końcu ma gadane - Cytat :
- ST1-LE5 obrócił głowę w ich stronę i praktycznie rozpromienił w uśmiechu.
Obiecany ST1-LE5 – Nogitsune Przed oczami mam ten rozpromieniony uśmiech w scenie w szpitalu przed windą, gdy rozmawiał z Noshiko. Mamy zapowiadany przeskok w czasie i podoba mi się, że zaczęłaś rozdział z punktu widzenia Kiry, bo wiemy, że rozpamiętuje ona wydarzenia związane z eksperymentami na androidach, że chętnie dołączyłaby do manifestantów, że wie, iż to, co dzieje się w biurze jest złe, a tu nagle wpada ST1-LE5, który pragnie zemsty. Zabieg ten sprawił, że zrobiło mi się szkoda Kiry, która należy do postaci drugoplanowych, ale miało się takie: nie, nie ona. - Cytat :
- Derek, oczywiście, nie widział w tym żadnego sensu i oświadczył, że skoro Laura nie chce ochroniarzy, to w takim razie on nie zamierza odejść od niej nawet na krok.
Wzorowy braciszek! Ale będzie miał nie lada wyzwanie, bo opiekuje się trudną i upartą zawodniczką. - Cytat :
- - Może któryś z was się wreszcie na coś przyda i pójdzie otworzyć - westchnęła Laura, przewracając oczami. - I nawet nie waż się tego choćby musnąć, Chris - dodała ostrzegawczo, na co Argent zamarł z dłonią wiszącą w powietrzu nad bronią zatkniętą za pasek spodni.
Zawsze lubiłam w Chrisie tą opiekuńczość względem najbliższych i cieszę się, że w Twoim opowiadaniu jest również widoczna i Chris otacza nią też Laurę. - Cytat :
- Nawet jeśli każde jej słowo przypominało mu o Stilesie. Android dosłownie rozpłynął się w powietrzu po tym, jak znaleziono ciało Scotta McCalla w jednej z uliczek Nowego Jorku. I cholera, ale Derek nie wierzył, żeby Stiles to zrobił. Nie Stiles, którego znał, który prosił ze łzami w oczach, by nie pozwolił go im zabrać. Poza tym androidy miały wbudowaną pieprzoną funkcję niepozwalającą im krzywdzić ludzi, Stiles nie był w stanie tego zrobić!
Och, te okropne wątpliwości - czy ktoś był wstanie posunąć się do takiego czynu…a tutaj sprawiają, że ich relacja zagmatwała się przez tę nutę niepewności. I teraz Derek musi wybrać, którego podszeptującego i siedzącego mu na ramieniu duszka ma posłuchać. Mam nadzieję, że ten nie przeważy: - Cytat :
- Pamiętasz, jak rzucał w ciebie twoimi własnymi projektami?, odezwał się cichy głos z tyłu jego umysłu i Derek zacisnął szczękę, idąc w stronę drzwi, by je otworzyć. Stiles nie jest taki, jak inne roboty. Ma wolną wolę. Ma problemy z opanowaniem emocji. Scott mógł go czymś rozzłościć. Nie wiesz, co się stało z jego poprzednimi właścicielami. Mógł ich zabić. Mógł ich zabić w samoobronie, a sam był na tyle uszkodzony, że po prostu doczołgał się w pierwsze w miarę bezpieczne miejsce i wyłączył system.
- Cytat :
- Po drugiej stronie drzwi stał mężczyzna zbliżający się do pięćdziesiątki, ze zmęczonym wyrazem twarzy. Na dźwięk odkaszlnięcia Hale'a uniósł jasnoniebieskie oczy i wyciągnął rękę.
- John Stilinski. - Derek spojrzał krytycznie na zaoferowaną dłoń, ale ją uścisnął i John wyprostował się, pocierając czoło jej wierzchem. - Mam… Chodzi o to, że pomagam komuś, kto bardzo chce upadku Biura. Coś mi tak mówiło, że to może być John, w ostatniej chwili zwątpiłam, ale jednak dobrze obstawiałam I czułam, że John prędzej czy później się złamie, że zrozumie, iż Peter to wilk w skórze owieczki. Więc ostrzegając o tym, że życie Laury jest w niebezpieczeństwie, od razu powtórnie u mnie zaplusował - Cytat :
- - Myślę, że nikt nie byłby w stanie o tobie zapomnieć, nawet mimo najlepszych chęci - zironizował Peter, biorąc dłoń Kate i składając na niej lekki pocałunek. - Jestem tego przykładem.
Oł, Peter x Kate, ugh. Nie lubię Kate w przeciwieństwie do Petera. I rozumiem, że to tylko tak, iż Peter chce mieć Kate po swojej stronie i zachowuje się na kształt udobruchania jej niż jakiś głębszych uczuć z jego strony, bo też obiecał jej Dereka - Cytat :
- Stiles złamał rękę jednemu ze strażników w dwóch miejscach, gdy ten próbował mu odebrać czerwone spodnie - te same, w których został dostarczony Hydrze. Od tamtej pory dostał całkowitą wolność wyboru.
Aww, czerwone spodnie od Hale’ów. - Cytat :
- - Będę mógł wyjść na zewnątrz? Zobaczyć z daleka Scotta? Albo Dereka i Laurę?
- Tak i nie, skarbie. - Na twarzy Stilesa musiało odbić się rozczarowanie, jakie poczuł, bo Kate przechyliła się do przodu, by go pogłaskać pieszczotliwie po włosach. - Twoi przyjaciele będą nagrodą po tym, jak z sukcesem wypełnisz swoją misję. To, co wujek Peter chciał ci przekazać, to że wreszcie będziesz mógł się zemścić. Dzisiaj wieczorem odwiedzisz siedzibę Biura, słońce, i dopilnujesz, by nikt nie uszedł stamtąd z życiem. Stiles czuł, jakby jego ciało zmieniło się w płynną, tętniącą energię. Zacisnął i rozluźnił palce prawej dłoni, wyobrażając sobie -- wyobrażając sobie… - Nikt - powtórzył. Widzę, że Stiles w jakimś stopniu się zmienił się, bo mimo że siłą napędową jest teraz dla niego spotkanie ze Scottem, Derekiem i Laurą, to jednak daje upust złości i nienawiści, których wcześniej tak nie okazywał, a które zdążyły przez ten czas się w nim nazbierać i teraz czara goryczy się przelała. Mam też wrażenie, że wypowiedziane przez niego słowo nikt było takie pełne determinacji, ale też przez to, że Peter wraz z Kate podsycili w nim to, co najgorsze, to Stiles jakby nie zdaje sobie do końca sprawy, jakie będą tego konsekwencje. I przynosi mi to namyśl coś na kształt wyłączenia uczuć i człowieczeństwa u wampirów. - Cytat :
- - Więc zastawimy pułapkę - odezwała się znienacka dźwięcznie Laura i wszyscy spojrzeli na nią tak, jakby zwariowała. - Mogę być przynętą i nie, zanim cokolwiek powiecie, dajcie mi dokończyć - powiedziała twardo, unosząc dłoń. Derek zacisnął zęby na słowach, że będzie mogła zostać przynętą dopiero po jego trupie. - Zrobiłabym kiedyś wszystko, żeby pomóc Stilesowi, tak, ale mimo wszystko nie mogę… nie pozwolę, żeby android odebrał życie ludziom. Nie mamy innego wyjścia.
- Chcesz go zabić - powiedział oszołomiony Derek. Laura to Ty? Znaczy się podziwiam, że chce być przynętą, bo jest to naprawdę odważne, bo w każdej chwili mogłoby jej się coś stać i mogłaby nie wyjść z zastawionej przez nich pułapki żywa, ale jestem zaskoczona, że tak szybko, bez namysłu postawiła innych nad Stilesa, nie wypowiadając się o tym, aby spróbowali go naprawić/przekonać, żeby zszedł z mrocznej drogi, którą kroczy. Ale z drugiej strony rozumiem, że nie była to łatwa decyzja i zresztą cenny czas ucieka, a gra toczy się o ludzkie życia. Jeśli chodzi o decyzje, to na myśl przyszedł mi krótkometrażowy film Most, w którym ojciec podejmuje najtrudniejszy wybór w życiu – ocalić syna czy cały pociąg ludzkich istnień (jak teraz go sobie przypomniałam to oczęta mi się zaszkliły, tak trafił do mnie ten film, a oglądałam go dobrych parę lat temu). - Cytat :
- - Stiles tego nie pamięta - zaczął John, spoglądając na nich z determinacją. - I nigdy nikomu o tym nie powiedziałem, nawet Claudii, ale po prostu… nie potrafiłem przyznać się do najgorszej rzeczy, jaką-- Gdy rozpoczęły się prace nad projektem ST1-LE5, mój syn miał wypadek. Został… On-- potrącił go pijany kierowca, nie było szans, by… Chciałem go tylko naprawić.
John schował twarz w dłoniach, garbiąc się. Nikt w pokoju nie odważył się nawet głośniej odetchnąć. - Chciałem go tylko naprawić… Dokładnie tak! OMG! Ale serwujesz dramatyczne zwroty akcji i jednocześnie cliffhangery. Teraz już wiem, dlaczego przy moich bzdurnych teoriach na temat wyboru imienia Stilesa nie pisnęłaś wtedy ani słowem, choć czułam, że bardzo chciałaś I dobrze zrobiłaś, bo mamy teraz wielką niespodziankę Jak zawsze miło spędziłam czas Życzę Ci mój Mistrzu dużo weny i ściskam z caaałych sił! ;**** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 24/5/2014, 20:02 | |
| Jaszka, - Cytat :
- To dokładnie, jak ja Choć przyznam, że w TVD już dawno przestało mnie wzruszać to, że zabijają jedną z głównych postaci, bo po prostu, jaki jest, sens się tym przejmować, jeśli na 90% pojawi się ona za parę odcinków na ekranie. Wręcz sama zdziwiłam się, że w przypadku końcowej sceny 5x21, podczas której w tak nieefektowny sposób postanowili pozbawić życia najważniejszej (i mojej ulubionej męskiej) postaci, a ja na to totalnie nic. Nie spłynęła mi po policzku ani jedna łza, po prostu siedziałam ze stoickim spokojem niepodobnym do mnie w takich sytaucjach
Ooo, tak, to prawda, masz całkowitą rację z tym - TVD nas trochę już tak uodporniło na te śmierci, nie ? Też na tym nie płakałam - chociaż może dlatego, że byłam również pewna na 100%, że go przywrócą, tak samo, jak jestem pewna, że w s6 przywrócą Damona xD. Pokusiłabym się jednak o stwierdzenie, że TVD wyspecjalizowało się w pogrzebach za to, bo to im lepiej wychodzi niż same śmierci, nie xD? - Cytat :
- Trudne pytanie. Możliwe, że stworzą inne intro, bo dodanie postaci i wykasowanie Alli trochę rozchwieje całe dopasowanie scen do melodii i ogólną koncepcję, ale w końcu zawsze mogą się pobawić w dołączenie ich do już istniejącego intro, jeśli nie chcą szastać budżetem.
Faktycznie... Czyli w sumie nie mamy jak tego przewidzieć przed czerwcem ..Wiesz, że ja chyba chciałabym osobiście nową czołówkę ? Ta jest świetna, ale chciałabym coś bardziej BAMF-owego i żeby Stiles miał już te dłuższe włosy xD (ale żeby został w swojej czerwonej bluzie, our precious Little Red <3!) - Cytat :
- Przyzanam, że nie widziałam ich wcześniej, a wyglądają naprawdę zabanie i ktoś miał bardzo fajny pomysł i równie dobre wykonanie
A widziałaś serię z The Prettiest Alpha : : ? http://prettiestalpha.tumblr.com/tagged/prettiest-alphaKtoś nawet dał to w formie wydrukowanej książki Hoechlinowi - Cytat :
- Szkoda Ale oby ujrzały światło dzienne
Popieram z całego serca.. Nawet szkoda samego wysiłku, jaki Dylan włożył w zagranie tych emocji i wszystkiego - Cytat :
- Nie chcę się tłumaczyć z poślizgu, bo po prostu mi głupio, ale tak jak obiecałam wczoraj, przechodzę do komentarza, który zapewne nie będzie w stanie oddać tego, jak bardzo podobał mi się rozwój wydarzeń w tym rozdziale.
Mówiłam już, nie ma sprawy ;***. Wiem, że często nie zaglądasz na to forum, więc, jeśli chcesz, to mogę wysyłać ci takie same powiadomienia, że wstawiłam, jak do dwóch innych dziewczyn, które to zaproponowały, bo im tak wygodniej - Cytat :
- Na początek dziękuję skarbie za dedykejszyn!
You're welcome !! - Cytat :
- Laura liderką!
Odważna z niej dziewczyna, bo jednak objęcie przywództwa w rewolucji na tak szeroką skalę jest ryzykowne i niesie ze sobą niebezpieczeństwo, ale myślę, że ze swoją charyzmą da sobie radę i w końcu ma gadane Świetnie to podsumowałaś, dokładnie ! Ona jako jedyna ze wszystkich bohaterów, jacy są w ff, wydawała mi się najbardziej kompetentna do tego zadania . I ze względu na powody, jakie wymieniłaś, i na to, że ma już doświadczenie w dowodzeniu jako dyrektorka dużej firmy i sporo wpływów w zanadrzu, które dadzą jej poparcie też ludzi ogólnie szanowanych w społeczeństwie - Cytat :
- Obiecany ST1-LE5 – Nogitsune Przed oczami mam ten rozpromieniony uśmiech w scenie w szpitalu przed windą, gdy rozmawiał z Noshiko.
Ooooooch, ja też myślałam właśnie o tym uśmiechu ! Jak ty dobrze mnie - i Stilesa - znasz : : Chociaż przyznam, że Stiles jednak mi do końca nie wyszedł jak Nogitsune, niestety, bo - chociaż na początku miałam jego wizję jako kogoś spokojnego i śmiertelnie niebezpiecznego - to teraz raczej widzę go jako osobę, która wreszcie może zmierzyć się z własną przeszłością, ze strachem, i nienawiścią, i goryczą, i bólem. To wszystko zostało w nim wreszcie ukierunkowane przez Petera na konkretny cel i, well, Stiles w pewien sposób pozbył się wszelkich hamulców, a popadł w obsesję ( "dzień i noc, dzień i noc, dzień i...") - Cytat :
- Mamy zapowiadany przeskok w czasie i podoba mi się, że zaczęłaś rozdział z punktu widzenia Kiry, bo wiemy, że rozpamiętuje ona wydarzenia związane z eksperymentami na androidach, że chętnie dołączyłaby do manifestantów, że wie, iż to, co dzieje się w biurze jest złe, a tu nagle wpada ST1-LE5, który pragnie zemsty. Zabieg ten sprawił, że zrobiło mi się szkoda Kiry, która należy do postaci drugoplanowych, ale miało się takie: nie, nie ona.
Dokładnie o to mi chodziło ! O matko, haha, kocham cię, wiesz o tym ;***? Zawsze wiesz, co mam na myśli i m.in. za to cię uwielbiam . Oczywiście, między innymi, bo mam też mnóstwo innych powodów, jak to, że jesteś ciepłą, serdeczną, przyjazną i utalentowaną osobą ze wspaniałym poczuciem humoru xDD. Moje sunshine Właśnie tak, jak mówiłaś, z jednej strony chciałam wyjaśnić to, co działo się w ciągu minionych sześciu miesięcy, a z drugiej pokazać, że Kira jest dobrą, współczującą osobą, która po prostu nie miała sposobu, by Stilesowi pomóc, ocieplić do niej czytelników i... ...i zrobić kontrast ze Stilesem, który nie ma oporów przed zabiciem również i tych dobrych ludzi : : . A w budynku mamy jeszcze Lydię, Jacksona, Laurę, Johna, McCalla etc. etc. ... - Cytat :
- Wzorowy braciszek! Ale będzie miał nie lada wyzwanie, bo opiekuje się trudną i upartą zawodniczką.
Wzorowy i nadopiekuńczy xD. I bezrobotny, więc ma dużo wolnego czasu . Haha, masz rację, Lau jest taką zawodniczką ;D. W sumie ja rozumiem Dereka, bo chociaż Lau dałaby sb radę, to jednak - mimo wszystko - ochroniarze by nie zawadzili W ogóle widziałaś, na jaki świetny obrazek Laury i Dereka (jako agentów służb specjalnych) trafiłam <3? *_______* - Cytat :
- Zawsze lubiłam w Chrisie tą opiekuńczość względem najbliższych i cieszę się, że w Twoim opowiadaniu jest również widoczna i Chris otacza nią też Laurę.
Dziękuję ! Ja też w nim to lubię <33 - Cytat :
- Och, te okropne wątpliwości - czy ktoś był wstanie posunąć się do takiego czynu…a tutaj sprawiają, że ich relacja zagmatwała się przez tę nutę niepewności. I teraz Derek musi wybrać, którego podszeptującego i siedzącego mu na ramieniu duszka ma posłuchać. Mam nadzieję, że ten nie przeważy:
Szczerze powiedziawszy, to jak pisałam właśnie tę scenę, sama doszłam do wniosku, że... aktualnie ta wersja ze Stilesem, który zabił swoich poprzednich właścicieli i Scotta brzmi całkiem prawdopodobnie . Oczywiście, to nie jest prawda, ale... Nie dziwię się wątpliwościom Dereka i będzie miał trudny wybór przed sobą, jeśli Stiles zagrozi Laurze... - Cytat :
- Coś mi tak mówiło, że to może być John, w ostatniej chwili zwątpiłam, ale jednak dobrze obstawiałam I czułam, że John prędzej czy później się złamie, że zrozumie, iż Peter to wilk w skórze owieczki. Więc ostrzegając o tym, że życie Laury jest w niebezpieczeństwie, od razu powtórnie u mnie zaplusował
I widzisz, jakie miałaś dobre przeczucie xD? Tak, u mnie też tym zaplusował, że dostrzegł, że u Petera cel aż za bardzo uświęca środki - Cytat :
- Oł, Peter x Kate, ugh.
Nie lubię Kate w przeciwieństwie do Petera. I rozumiem, że to tylko tak, iż Peter chce mieć Kate po swojej stronie i zachowuje się na kształt udobruchania jej niż jakiś głębszych uczuć z jego strony, bo też obiecał jej Dereka Spokojnie, oni są ze sobą, bo im się to opłaca i nawet tego nie ukrywają ;D. Są inteligentni, w miarę szczerzy i czasem doceniają, co ta druga strona ma do skomentowania. Oczywiście, że się nie pragną (Peter jest skupiony na Hydrze, Kate czeka na kolejne zlecenie, a w międzyczasie bawi się ze Stilesem i rozmyśla, czy wrócić do Dereka), oni głównie uprawiają seks z nudów i bo oboje są świetni w łóżku, więc póki co, to sytuacja win-win . Nie ma żadnych głębszych uczuć, a obietnicę Dereka wymyśliła sobie sama Kate xD - Cytat :
- Widzę, że Stiles w jakimś stopniu się zmienił się, bo mimo że siłą napędową jest teraz dla niego spotkanie ze Scottem, Derekiem i Laurą, to jednak daje upust złości i nienawiści, których wcześniej tak nie okazywał, a które zdążyły przez ten czas się w nim nazbierać i teraz czara goryczy się przelała. Mam też wrażenie, że wypowiedziane przez niego słowo nikt było takie pełne determinacji, ale też przez to, że Peter wraz z Kate podsycili w nim to, co najgorsze, to Stiles jakby nie zdaje sobie do końca sprawy, jakie będą tego konsekwencje. I przynosi mi to namyśl coś na kształt wyłączenia uczuć i człowieczeństwa u wampirów.
Tak, to coś na kształt tego wyłączenia uczuć, dobrze myślisz . I tak samo genialnie myślisz z tym, że Stiles daje upust tej goryczy, nienawiści i gniewu, bo to dokładnie się dzieje. Zgadzam się, Peter i Kate jednocześnie i podsycili w nim to, co najgorsze, i ukierunkowali go, i zrobili mu nawet przez to takie lekkie pranie mózgu xD. Omg, dostrzegłaś wszystko, kochaaam cię ! Samo danie rozkazu zaś w trybie eksterminacji powoduje, że Stiles odczuwa psychiczny i fizyczny przymus wykonania go, mimo że on - jako osoba - może czasem mieć obiekcje ;/.. - Cytat :
- Laura to Ty?
Znaczy się podziwiam, że chce być przynętą, bo jest to naprawdę odważne, bo w każdej chwili mogłoby jej się coś stać i mogłaby nie wyjść z zastawionej przez nich pułapki żywa, ale jestem zaskoczona, że tak szybko, bez namysłu postawiła innych nad Stilesa, nie wypowiadając się o tym, aby spróbowali go naprawić/przekonać, żeby zszedł z mrocznej drogi, którą kroczy. Ale z drugiej strony rozumiem, że nie była to łatwa decyzja i zresztą cenny czas ucieka, a gra toczy się o ludzkie życia. Jeśli chodzi o decyzje, to na myśl przyszedł mi krótkometrażowy film Most, w którym ojciec podejmuje najtrudniejszy wybór w życiu – ocalić syna czy cały pociąg ludzkich istnień (jak teraz go sobie przypomniałam to oczęta mi się zaszkliły, tak trafił do mnie ten film, a oglądałam go dobrych parę lat temu). Wspaniale to ujęłaś, ja sama nie mogłabym lepiej ;**... Chodzi o to, że Chris spytał się, czy Stiles może nie wykonać rozkazu i John potrząsnął przecząco głową, więc Laura tak czy siak nie mogłaby go przekonać do zrezygnowania z niego.. A co do opcji z naprawieniem czy czymś podobnym, to taki jest obecny plan, od kiedy wyszło, że Stiles kiedyś androidem nie był, tylko synkiem Johna . A wcześniej... prawa androidów czy nie, ale ludzkie życie zawsze będzie wyżej. Tak samo, jak policja decyduje się zawsze zabić kryminalistę, który wykona ruch, sugerujący, że chce zabić kogoś innego.. Ale tak, to była ciężka decyzja dla Laury, chociaż jedyna, jaką mogła w tym wypadku podjąć ;/ Jak to opisałaś, to chyba aż obejrzę ten film, wydaje się naprawdę wartościowy, chociaż smutny .. - Cytat :
- Dokładnie tak! OMG!
Haha, cieszę się ogromnie, że ci się spodobało takie coś xD! I daję tu oficjalne backstory Stilesa, bo będzie tylko skrótowo wyjaśnione w następnym rozdziale Gdy syn Johna został przejechany, dosłownie, był w tak złym stanie, że John wiedział, że w szpitalu go nie uratują, więc zabrał go do laboratorium (żył jeszcze! żył i żyje nadal ;D). Praca nad projektem ST1-LE5 była idealną wymówką, bo Biuro i tak chciało robota przypominającego człowieka w jak największym stopniu. Tyle że... to jak z Robocopem xD. John zaczął pracować nad swoim synem, wymieniając rzeczy, które nie działały, były uszkodzone, inne zaś ulepszał... ...te 18% to jest to czyste, ludzkie 18%, które zostało w Stilesie . On tak naprawdę nie tyle jest androidem, co chłopcem, który w androida został zmieniony w 82% ^.^. Nadal jest synem Johna (wskazówką w poprzednim rozdziale był brak mowy we śnie o tym, że ten synek w ogóle przestał oddychać oraz to, że android na sam koniec nazwał Johna tatą <3). Dlatego Peterowi nigdy nie uda się zrobić robota takiego, jak Stiles, bo Stiles nigdy nie był do końca prawdziwym robotem xD - Cytat :
- Ale serwujesz dramatyczne zwroty akcji i jednocześnie cliffhangery. Teraz już wiem, dlaczego przy moich bzdurnych teoriach na temat wyboru imienia Stilesa nie pisnęłaś wtedy ani słowem, choć czułam, że bardzo chciałaś I dobrze zrobiłaś, bo mamy teraz wielką niespodziankę
Masz rację, omg, masz rację, naprawdę wtedy chciałam coś powiedzieć, a nie mogłam, bo to miał być kluczowy zwrot akcji, nooooooo ! Ale byłaś na dobrym tropie z tym imieniem : : - Cytat :
- Jak zawsze miło spędziłam czas I love you
Życzę Ci mój Mistrzu dużo weny Słońce, dzisiaj miałam strasznie poszarpane nerwy pewną osobą, a ty mi tym wspaniałym, doskonale przemyślanym komentarzem, gdzie wiedziałaś dokładnie, o co mi i gdzie chodziło, poprawiłaś humor . Kocham cię z całego serduszka ! I dziękuję! Buziaki i tulę mocarnie ;********** | |
| | | Aid_than Przemieniony
Liczba postów : 505 Punkty : 12 Join date : 18/07/2013 Age : 26 Skąd : Śląsk
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 27/5/2014, 19:54 | |
| Kochana ty jesteś niezawodna. Rozdział tak szybko? Biorę się za czytanie, ale pełen komentarz w stawie w weekend :* | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 27/5/2014, 21:21 | |
| Aid_than, - Cytat :
- Kochana ty jesteś niezawodna. Rozdział tak szybko?
I to kończony z myślami raczej przy Hannigramie niż Stereku ( nooooo, my Murder Husbands... ) W ogóle zastanawiałam się, czy dam radę uwinąć się z tym opowiadaniem przed sesją, ale raczej nie, ech ;/.. Jeszcze jakieś cztery rozdziały zostały, a sesja już w przyszłym tygodniu ;/.. - Cytat :
- Biorę się za czytanie, ale pełen komentarz w stawie w weekend :*
Jasne, pisz spokojnie, kiedy będziesz miał wolną chwilę ;***** Xoxox <3 | |
| | | LemonTree Gość
Liczba postów : 11 Punkty : 0 Join date : 16/03/2014
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 29/5/2014, 11:43 | |
| Melduję się z kubkiem kawy Wreszcie mam chwilę, żeby przeczytać kolejny rozdział - Cytat :
- Vic nigdy nie dokończył myśli, osuwając się na podłogę ze skręconym karkiem i uruchamiając tym samym automatyczny alarm w przypadku utraty funkcji życiowych pracownika. Otwarte szeroko, zaskoczone oczy wpatrywały się w pustkę, nie widząc. Stiles zacisnął usta tak mocno, że aż pobielały i trącił go butem. Gdy mężczyzna przetoczył się bezwładnie na plecy, wypuścił powietrze, które nie zdawał sobie sprawy, że wstrzymywał.
- Naprawdę mam ochotę dostać za to kartkę z podziękowaniami od ludzkości. I, huh, może zaproszenie na jakąś imprezę charytatywną? Ale nie, oczywiście, nikt mnie należycie nie doceni - Przestąpił nad ciałem i spojrzał prosto w obojętne oko kamery, mrugając porozumiewawczo do obserwujących go agentów. A potem obrócił głowę w prawo, rozciągając wargi w powolnym uśmiechu na widok obserwujących go ze strachem laborantów. Mm, zabawa dopiero się zaczynała. Uch, jakoś po tym wszystkim nie jestem w stanie myśleć o tym wszystkim inaczej niż: "Dobrze im tak". Banda zboczeńców i zwyrodnialców... Zdaję sobie sprawę, że w agencji są też uczciwi ludzie, jak choćby Kira, ale mimo wszystko Stiles wycierpiał przez swoje krótkie życie tyle, że nic dziwnego, iż potrafi myśleć tylko o zemście... Co właściwie mu pozostało? Wspomnienie o Dereku, którego znał dosłownie parę chwil? Smutne Mimo wszystko mam niewielką nadzieję na jakiś happy end, choć staram się nie nastawiać zbyt mocno... - Cytat :
- Stilinski dosłownie zamienił swojego syna w robota.
A potem nie mógł nic zrobić, by go uratować przed ostrymi skalpelami i elektrodami Biura. Zamiast spokoju śmierci podarowano chłopcu piekło na ziemi. I żadnego wyboru. O matko jedyna!!! Mam nadzieję, że Laura wymyśli coś, żeby ocalić Stilesa.... - Cytat :
- …ale też żadne z nich nie zmieniło jego sposobu postrzegania świata. Dla żadnego nie dał się dobrowolnie aresztować i zniszczyć sobie kariery.
Żadnego nie chciał chronić. (- Nie rozumiesz, Lau?! On nie jest w pełni androidem! Był torturowany, boi się. Atakuje, bo mu kazano! To jeszcze dziecko. Nie pozwolę ci zabić dziecka, które się boi) Derek Dobrze, że jest na tym popapranym świecie ktoś, kto jest gotów poświęcić wszystko, żeby ratować Stilesa... Chociaż jedna osoba, poza jego bezsilnym ojcem. Co do dialogu Lydii i Jacksona to był po prostu mistrzowski i wiesz już chyba, że ich uwielbiam w tym opo Są niesamowici, tacy złośliwi dla siebie, a jednocześnie można zauważyć, ze martwią się o siebie nawzajem - Cytat :
- - Moglibyście nie zachowywać się, jakby mnie tu nie było? - syknął Jackson i Stiles razem z Lydią jednocześnie posłali mu promienne uśmiechy. - Poza tym, co, fałszywy alarm, wpadłeś jedynie z przyjacielską wizytą?
Stiles kopnął niezręcznie czubkiem tenisówki w podłogę, spuszczając oczy, zanim ktokolwiek mógł zauważyć przybierające w nich na sile czerwone światło. Lydia zmarszczyła brwi, kładąc delikatnie palec na przycisku enter, ale jeszcze nie naciskając. - Aw, nie - westchnął z udawanym skrępowaniem. - Jest jeden mały problem… - Uniósł głowę z szerokim uśmiechem Kota z Cheshire i Jackson cofnął się mimowolnie na widok nienaturalnej barwy jego tęczówek. - Muszę dopilnować, żeby nikt żywy stąd nie wyszedł. Lydia wcisnęła enter. Och, więc Lydia i JAckson są zaręczeni? Tym bardziej mam nadzieję, że przeżyją tą zawieruchę... Trzeba przyznać, że zakończyłaś w bardzo emocjonującym momencie Już się nie mogę doczekać dalszego ciągu i tego co dla nas zaplanowałaś! Niech cię wena nie opuszcza, sis :******* | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 30/5/2014, 08:45 | |
| LemonTree, - Cytat :
- Melduję się z kubkiem kawy Wreszcie mam chwilę, żeby przeczytać kolejny rozdział
Aww, hej, hej ! A z kubkiem jakiej kawy : : ? Tbh, ja nigdy nie mogłam przekonać się do całej czarnej, chyba że z milionem łyżeczek cukru . Zwykle się bawię we wszystkie odmiany latte xD - Cytat :
- Uch, jakoś po tym wszystkim nie jestem w stanie myśleć o tym wszystkim inaczej niż: "Dobrze im tak". Banda zboczeńców i zwyrodnialców... Zdaję sobie sprawę, że w agencji są też uczciwi ludzie, jak choćby Kira, ale mimo wszystko Stiles wycierpiał przez swoje krótkie życie tyle, że nic dziwnego, iż potrafi myśleć tylko o zemście... Co właściwie mu pozostało? Wspomnienie o Dereku, którego znał dosłownie parę chwil? Smutne Mimo wszystko mam niewielką nadzieję na jakiś happy end, choć staram się nie nastawiać zbyt mocno...
Właśnie takie odczucie chciałam wywołać <3. Bo Stiles i może teraz zmienił się przymusowo w mordercę, ale to nie tak, że nie ma powodów do tego . I nawet jeśli jest parę w miarę niewinnych osób w Biurze - to są zdecydowaną mniejszością.. ;/ Hah, mogę cię jednak pocieszyć, że będzie coś w rodzaju happy endu xD. Kiedyś, jeszcze na samym początku mówiłam, że to jest lekkie opowiadanie (ahahaha, "lekkie", ze mną, tą małą sadystką! ), więc obiecuję, że nie zrobię czegoś smutnego . Chociaż nie powiem, żeby nie kusiła mnie śmierć Stilesa, bo wtedy jego życie byłoby krótką, tragiczną historią ;D (ale już nie będę taka okropna xDD) - Cytat :
- O matko jedyna!!! Mam nadzieję, że Laura wymyśli coś, żeby ocalić Stilesa....
Teoretycznie chcą go zresetować (stąd kod w kieszeni Stilinskiego), ale to wymaże całkowicie jego pamięć ;/// Oby wpadli na coś innego, ech... - Cytat :
- Derek Dobrze, że jest na tym popapranym świecie ktoś, kto jest gotów poświęcić wszystko, żeby ratować Stilesa... Chociaż jedna osoba, poza jego bezsilnym ojcem.
Well, wszystko oprócz bezpieczeństwa siostry . Ale tak, Derek chce chronić Stilesa - długą drogę przeszedł, nie xD? - i widzi go nie tylko jako potencjalną morderczą maszynę, ale i przerażone dziecko, które się za nią kryje - Cytat :
- Co do dialogu Lydii i Jacksona to był po prostu mistrzowski i wiesz już chyba, że ich uwielbiam w tym opo Są niesamowici, tacy złośliwi dla siebie, a jednocześnie można zauważyć, ze martwią się o siebie nawzajem
Haha, dziękuję ! Strasznie się cieszę, że ich polubiłaś tutaj xDD. I tak, muszę przyznać, że ich sceny były moimi ulubionymi do pisania, haha, właśnie przez te dialogi, gdzie usiłują pokazać, że nie dbają, mimo że dbają xDD - Cytat :
- Och, więc Lydia i JAckson są zaręczeni? Tym bardziej mam nadzieję, że przeżyją tą zawieruchę... Trzeba przyznać, że zakończyłaś w bardzo emocjonującym momencie Już się nie mogę doczekać dalszego ciągu i tego co dla nas zaplanowałaś!
Hmm... Bardzo będziesz zła, jeśli powiem, że umrze albo jedno, albo dwoje ?... Stiles musi też zabić kogoś dobrego ;/... Bo póki co, to za bardzo mu kibicujemy wszyscy ;DD Aw, hah, muszę się wziąć za to planowanie, bo na razie mam tylko mglistą wizję tego, co ma być . Zaczęła mi się sesja jednak, więc pewnie to będzie kop do weny, bo zawsze piszę coś wtedy, kiedy absolutnie nie powinnam, bo nie mam na to czasu (jedyny problem to ten, że ze Stereka znowu przeszłam na Hannigram, fuck, ech, miłego zwiedzania Paryża z myślą, że Will mógł tam być z tobą, Hanni, gdybyś dał mu jeszcze jedną szansę, a nie bawił się w "sprawdźmy, kotku, co masz w środku" ;/)Dziękuję, dziękuję z całego serca, sis, cudowny komentarz ! Buziaki i ściskam gorąco ;********! | |
| | | Aid_than Przemieniony
Liczba postów : 505 Punkty : 12 Join date : 18/07/2013 Age : 26 Skąd : Śląsk
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 1/6/2014, 19:03 | |
| No i jestem, trochę póżno, ale zawsze! Dla pewności przeczytałem sobie rozdział raz jeszcze i jestem wniebowzięty tak samo jak za pierwszym razem : : . Po prostu nie wiem od czego zacząć... To może od początku? - Cytat :
- Vic nigdy nie dokończył myśli, osuwając się na podłogę ze skręconym karkiem i uruchamiając tym samym automatyczny alarm w przypadku utraty funkcji życiowych pracownika. Otwarte szeroko, zaskoczone oczy wpatrywały się w pustkę, nie widząc. Stiles zacisnął usta tak mocno, że aż pobielały i trącił go butem. Gdy mężczyzna przetoczył się bezwładnie na plecy, wypuścił powietrze, które nie zdawał sobie sprawy, że wstrzymywał.
- Naprawdę mam ochotę dostać za to kartkę z podziękowaniami od ludzkości. I, huh, może zaproszenie na jakąś imprezę charytatywną? Ale nie, oczywiście, nikt mnie należycie nie doceni - Przestąpił nad ciałem i spojrzał prosto w obojętne oko kamery, mrugając porozumiewawczo do obserwujących go agentów. A potem obrócił głowę w prawo, rozciągając wargi w powolnym uśmiechu na widok obserwujących go ze strachem laborantów. Mm, zabawa dopiero się zaczynała. Czytając to na początku myślałem że to jakiś skok czasowy w przeszłość. Jednak gdy tylko zawitali do środka zostało mi tylko poprawić się na krześle, przetrzeć oczy i kontynuować. Pierwsze wrażenie podobnie jak u @LemonTree- "Dobrze im tak". Bo w sumie to chore nazywać stiles'a bestią, gdy jest się nią samemu. Dodatkowo chłopak sporo przeszedł i trudno mu się dziwić że chce odpłacić im tym samym. Oby tylko zemsta go za bardzo nie zaślepiła. - Cytat :
- (--ufał mi; wystraszony, mały chłopiec, którego głowę trzymałam na kolanach podczas ataku padaczki; pozwolił się sobą zaopiekować; krzywdzili go całe jego życie--) i nie tylko dlatego, że Stiles nie był androidem.
A może raczej był, ale tylko w osiemdziesięciu dwóch procentach. I Laura nie mówiła tu o tym, że miał parę ludzkich organów, które pasowały do tego całego motywu tworzenia robota nieodróżnialnego od człowieka, tylko o… Cholera. Zamknęła oczy, spuszczając głowę i skupiając się na wolnym oddychaniu. Moja Laura . Widzę że potrzymasz mnie w niepewności jeszcze jakiś czas, ale dalej żyje nadzieją że ta dwójka ( w sensie Stiles i Laura) się nawzajem nie pozabijają. Przecież Laura nie jest osobą, która mogła by skrzywdzić, a co dopiero zabić kogoś kim się wcześniej opiekowała i ma w sobie choć trochę człowieczeństwa. Ciekawe tylko jak to będzie wyglądać z drugiej strony.Czy u androida emocje wezmą górę? czy to jednak Peter zatriumfuje?!! Och nie mogę się doczekać. - Cytat :
- - Nie, kobieto. Jeśli widzisz mnie wychodzącego, lepiej sprawdź sobie wzrok. Ponownie.
- Świetnie. - Lydia zacisnęła pomalowane na czerwono usta, również wzruszając ramionami. - Zostań tutaj i zgiń, mnie to nie interesuje. - Świetnie - odparował prawnik ze złośliwym uśmiechem. - Sprawdzimy tę wersję, jak będziesz wypłakiwać oczęta po mojej śmierci. Lydia spojrzała na niego z politowaniem, unosząc sarkastycznie brew. - Proszę cię. Nie ryzykowałabym zniszczenia mojego perfekcyjnego makijażu dla czegoś takiego. Whittemore machnął dłonią w powietrzu, wręcz zachęcając ją do kontynuacji i Lydia poczuła, jak świerzbią ją palce. Ten dupek doprowadzał ją do szału. Czemu nie mógł pójść gdzieś, gdzie byłby bezpieczny?! - Ależ śmiało, Lyds, powiedz, co naprawdę o mnie myślisz. - Aw, Jackson, myślę, że nie mogę zdradzać szczegółów twojej mowy pogrzebowej, nie uważasz? - wycedziła przez zęby głosem równie słodkim, co ostrze posypanego cukrem noża. Normalnie leże i kwicze Ten dialog to niewątpliwie najlepszy, najzabawniejszy kąseczek w rozdziale. Podobne odczucia mam tylko przy Laurze i Dereku. Co do ostatniej sceny to mam nadzieję że mi się znowu w Jeffa nie będziesz bawiła? Oczywiście żartuje, po prostu trochę się martwię że wirus rudej nie zadziała i wtedy stanie im się krzywda. A ja nie lubię śmierci głównych bohaterów . Jednak ty wiesz najlepiej co urozmaici akcję, tak więc cokolwiek się stanie-> jestem z tobą Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :* Weny. | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 1/6/2014, 19:39 | |
| Aid_than, - Cytat :
- No i jestem, trochę póżno, ale zawsze! Dla pewności przeczytałem sobie rozdział raz jeszcze i jestem wniebowzięty tak samo jak za pierwszym razem. Po prostu nie wiem od czego zacząć... To może od początku?
Aaaaaaaaa, dziękuję ! Haha, jeszcze jeden komplement i będę już całkowicie czerwona xD. Ja zwykle mam odwrotnie: jak czytam coś swojego po raz kolejny, żeby posprawdzać literówki, to zwykle się tym załamuję - Cytat :
- Czytając to na początku myślałem że to jakiś skok czasowy w przeszłość. Jednak gdy tylko zawitali do środka zostało mi tylko poprawić się na krześle, przetrzeć oczy i kontynuować. Pierwsze wrażenie podobnie jak u @LemonTree- "Dobrze im tak". Bo w sumie to chore nazywać stiles'a bestią, gdy jest się nią samemu. Dodatkowo chłopak sporo przeszedł i trudno mu się dziwić że chce odpłacić im tym samym. Oby tylko zemsta go za bardzo nie zaślepiła.
Bo to był skok w przeszłość - co prawda, jedynie dziesięciominutowy xD. Chciałam pokazać, jak Stiles dostał się do środka Biura i zabił tego strażnika, a dopiero później przeskoczyć do aktualnej akcji z Kirą i resztą : : . Yup, też się z tym zgadzam, że na to zasłużyli . Co prawdaaa, tam jest parę dobrych osób (Kira, Lydia, Danny, Erica etc.), ale przeważa większość tych złych ;/. Zresztą patrząc na to, co Biuro robi społeczeństwu, ludzie o dobrym sercu raczej by tam nie pracowali ;///... Co zaś do zaślepienia Stilesa zemstą... ...nie mogę nic zdradzić - Cytat :
- Widzę że potrzymasz mnie w niepewności jeszcze jakiś czas, ale dalej żyje nadzieją że ta dwójka ( w sensie Stiles i Laura) się nawzajem nie pozabijają. Przecież Laura nie jest osobą, która mogła by skrzywdzić, a co dopiero zabić kogoś kim się wcześniej opiekowała i ma w sobie choć trochę człowieczeństwa. Ciekawe tylko jak to będzie wyglądać z drugiej strony.Czy u androida emocje wezmą górę? czy to jednak Peter zatriumfuje?!! Och nie mogę się doczekać.
Tak bardzo, bardzo chciałabym tu skomentować i ci wyjawić zakończenie, ale nie moooooogę Jednak obiecuję, że na wszystkie pytania będzie udzielona odpowiedź xDDD - Cytat :
- Normalnie leże i kwicze
Ten dialog to niewątpliwie najlepszy, najzabawniejszy kąseczek w rozdziale. Podobne odczucia mam tylko przy Laurze i Dereku. Hahaha, cieszę się strasznie, mnie też to bawiło, jak pisałam . Oni są idealni, hah xDD. Przykładają wszelkich starań, by pokazać, że nie dbają, mimo że dbają Btw, a oglądałeś wyciętą scenę z nimi z s1 z kręgielni właśnie : : ? Rozwalająca - Cytat :
- Co do ostatniej sceny to mam nadzieję że mi się znowu w Jeffa nie będziesz bawiła?
W Jeffa?... Mała, kochana ja...? * patrzy niewinnie* ( btw, mój cudowny Bryan Fuller ostatnio go przebił, wymordował mi praktycznie całą obsadę ) U mnie to raczej będzie wyglądać w stylu: "ooooooooo, trup? zabiłam kogoś w opowiadaniu? omg, przysięgam, że to był przypadek!" - Cytat :
- Oczywiście żartuje, po prostu trochę się martwię że wirus rudej nie zadziała i wtedy stanie im się krzywda. A ja nie lubię śmierci głównych bohaterów . Jednak ty wiesz najlepiej co urozmaici akcję, tak więc cokolwiek się stanie-> jestem z tobą
Mam pewien pomysł, żeby ograniczyć ofiary, chociaż nie przy wszystkich da się tego uniknąć : : Będzie dobrze Kocham i ogromnie dziękuję za przecudowny komentarz, sunshine ;********* Tulę! | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 8/6/2014, 12:35 | |
| Hej, Kochana :**** Przepraszam, że tak późno komentuje, mam nadzieję, że mi wybaczysz. Wpisy jak zwykle genialne! - Cytat :
- Derek zesztywniał, czując zimny dreszcz na kręgosłupie. Chyba nie…
- Dzisiaj wieczorem Laura ma być w siedzibie centrali Biura z oficjalną wizytą, prawda? Na dzisiejszy wieczór jest też zaplanowany zamach na nią i Deucaliona. Biedny Stiles, ma zabić kogoś kogo kocha Nawet sobie nie wyobrażam jaką on będzie miał traumę po tym wszystkim... - Cytat :
- - Będę mógł wyjść na zewnątrz? Zobaczyć z daleka Scotta? Albo Dereka i Laurę?
- Cytat :
- Tak i nie, skarbie. - Na twarzy Stilesa musiało odbić się rozczarowanie, jakie poczuł, bo Kate przechyliła się do przodu, by go pogłaskać pieszczotliwie po włosach. - Twoi przyjaciele będą nagrodą po tym, jak z sukcesem wypełnisz swoją misję. To, co wujek Peter chciał ci przekazać, to że wreszcie będziesz mógł się zemścić. Dzisiaj wieczorem odwiedzisz siedzibę Biura, słońce, i dopilnujesz, by nikt nie uszedł stamtąd z życiem.
Stiles czuł, jakby jego ciało zmieniło się w płynną, tętniącą energię. Zacisnął i rozluźnił palce prawej dłoni, wyobrażając sobie -- wyobrażając sobie… - Nikt - powtórzył. Niech ona nawet się nie waży go dotykać chociażby koniuszkiem palca jeśli nie chce stracić całej ręki!!! I czemu oni mu to robią? - Cytat :
- - Osiemnaście procent - przerwał nagle drżącym głosem John i oczy reszty zwróciły się na niego. - Czy osiemnaście procent to dla ciebie wciąż morderstwo?
Laura zmarszczyła brwi, zmieszana. - Nie rozumiem, ja… - Stiles tego nie pamięta - zaczął John, spoglądając na nich z determinacją. - I nigdy nikomu o tym nie powiedziałem, nawet Claudii, ale po prostu… nie potrafiłem przyznać się do najgorszej rzeczy, jaką-- Gdy rozpoczęły się prace nad projektem ST1-LE5, mój syn miał wypadek. Został… On-- potrącił go pijany kierowca, nie było szans, by… Chciałem go tylko naprawić. John schował twarz w dłoniach, garbiąc się. Nikt w pokoju nie odważył się nawet głośniej odetchnąć. - Chciałem go tylko naprawić… To będzie morderstwo!! - Cytat :
- Stilinski dosłownie zamienił swojego syna w robota.
A potem nie mógł nic zrobić, by go uratować przed ostrymi skalpelami i elektrodami Biura. Zamiast spokoju śmierci podarowano chłopcu piekło na ziemi. I żadnego wyboru. W tych wpisach to tylko mi się płakać chce. Chciał uratować syna, a sprawił, że tylko jeszcze więcej wycierpiał... - Cytat :
- - Nie rozumiesz, Lau?! On nie jest w pełni androidem! Był torturowany, boi się. Atakuje, bo mu kazano! To jeszcze dziecko. Nie pozwolę ci zabić dziecka, które się boi
Zgadzam się w stu procentach!! Nie wolno go zabić! - Cytat :
- A potem ułożył je w kształt pistoletu i udał, że strzela.
Podoba mi się ten gest, a przede wszystkim to do kogo jest skierowany. I chciałabym, żeby tylko do niego się ograniczył. Ale nie można mieć wszystkiego... - Cytat :
- Lydia wcisnęła enter.
I to coś pomoże? Pomoże, prawda? Musi pomóc! PS: Lydia i Jackson się zaręczyli? Fajnie Mam nadzieję, że przeżyją. Świetne wpisy Kochana :***** Jeszcze raz przepraszam, za tak długą zwłokę. Weny, buziaki :******************* | |
| | | Jaszka Ugryziony
Liczba postów : 324 Punkty : 9 Join date : 30/12/2013 Skąd : W-w
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 8/6/2014, 17:06 | |
| - Cytat :
- Ooo, tak, to prawda, masz całkowitą rację z tym - TVD nas trochę już tak uodporniło na te śmierci, nie ? Też na tym nie płakałam - chociaż może dlatego, że byłam również pewna na 100%, że go przywrócą, tak samo, jak jestem pewna, że w s6 przywrócą Damona xD.
Dokładnie, po co miałam wylewać łzy, jak byłam przekonana, że Stef powróci na pewno w s6, a tutaj już nawet szybciej się pojawił, bo w następnym odcinku. Nawet Elena nie przejęła się jego śmiercią, to już bardziej Caro ryczała, a ona nic. Identyczna historia z Tylerem. A Damon to samo, znów będziemy oglądać go w s6, więc na co im uśmiercanie postaci, jak już nikt się na to nie nabiera. - Cytat :
- Pokusiłabym się jednak o stwierdzenie, że TVD wyspecjalizowało się w pogrzebach za to, bo to im lepiej wychodzi niż same śmierci, nie xD?
Tak, pogrzeby to wiedzą, jak robić. Dadzą piosenkę, która w połączeniu z potokami łez wylewanymi przez bohaterów powoduje, że mi samej chce się płakać. A śmierci to czasami są tak wielce spektakularne, o ironio, jak właśnie ta Stefa - Cytat :
- Wiesz, że ja chyba chciałabym osobiście nową czołówkę ? Ta jest świetna, ale chciałabym coś bardziej BAMF-owego i żeby Stiles miał już te dłuższe włosy xD
Też chętnie zobaczyłabym nową czołówkę, bo jak do tej w miejscu, gdzie zawsze pojawiała się Allison zobaczę Malię czy Kirę, to nie będzie to miły widok ;/ - Cytat :
- A widziałaś serię z The Prettiest Alpha ?
Tak, niektóre obrazki już mi się gdzieś przewinęły, te z wiankiem na głowie. I w ogóle do twarzy mu w nim - Cytat :
- Wiem, że często nie zaglądasz na to forum, więc, jeśli chcesz, to mogę wysyłać ci takie same powiadomienia, że wstawiłam, jak do dwóch innych dziewczyn, które to zaproponowały, bo im tak wygodniej
Fakt, sporadycznie tutaj bywam, ale czasami jest tak, że przeczytam rozdział, a potem wiesz, niedobra komentuję parę dni później - Cytat :
- Dokładnie o to mi chodziło ! O matko, haha, kocham cię, wiesz o tym ;***? Zawsze wiesz, co mam na myśli i m.in. za to cię uwielbiam . Oczywiście, między innymi, bo mam też mnóstwo innych powodów, jak to, że jesteś ciepłą, serdeczną, przyjazną i utalentowaną osobą ze wspaniałym poczuciem humoru xDD. Moje sunshine
Oł, ja i poczucie humoru? Ale skoro tak myślisz Hehhe, wydrukuję to sobie i powieszę nad łóżkiem A tak na poważnie to cieszę się, że jakoś idzie mi odkrywanie tego, co masz na myśli, staram się - Cytat :
- W ogóle widziałaś, na jaki świetny obrazek Laury i Dereka (jako agentów służb specjalnych) trafiłam <3? *_______*
Ślicznie razem wyglądają, to byłby zgrany duet, nikt by się im nie wywinął - Cytat :
- Spokojnie, oni są ze sobą, bo im się to opłaca i nawet tego nie ukrywają ;D. Są inteligentni, w miarę szczerzy i czasem doceniają, co ta druga strona ma do skomentowania. Oczywiście, że się nie pragną (Peter jest skupiony na Hydrze, Kate czeka na kolejne zlecenie, a w międzyczasie bawi się ze Stilesem i rozmyśla, czy wrócić do Dereka), oni głównie uprawiają seks z nudów i bo oboje są świetni w łóżku, więc póki co, to sytuacja win-win . Nie ma żadnych głębszych uczuć, a obietnicę Dereka wymyśliła sobie sama Kate xD
To dobrze, że nie planujesz nic więcej pomiędzy nimi, uspokoiłaś mnie. - Cytat :
- Jak to opisałaś, to chyba aż obejrzę ten film, wydaje się naprawdę wartościowy, chociaż smutny ..
Dla mnie ten film był bardzo smutny i wzruszający, tak że polecam Dziękuję za odpowiedzi i backstory ;* - - - - - - - - - - - - - Na początek przepraszam, że jestem dopiero teraz… W pierwszej części rozdziału początkowo zastanawiałam się czy nie są to może retrospekcje, ale po chwili już czułam, że to tylko chytry plan Stilesa, aby przedostać się do dalszej części budynku. Vic dostał od razu potężną nauczkę za swoje zachowanie. - Cytat :
- spojrzał prosto w obojętne oko kamery, mrugając porozumiewawczo do obserwujących go agentów.
Od razu kojarzy mi się z Nogitsune siedzącym na łóżku i tak słodko machającym do kamery. - Cytat :
- Szczerze mówiąc, nie miała pojęcia, co tak naprawdę robi, ani czy plan się powiedzie, cholera
Znowu to piszę, ale naprawdę podziwiam Laurę za odwagę, bo nic tu nie jest pewne, więc ryzykuje swoim zdrowiem, a nawet i życiem. Podobało mi się też ukazanie jej myśli w takich strzępkach, które przewijają się jej przez głowę oraz ostatnie dwa zdania: Zamiast spokoju śmierci podarowano chłopcu piekło na ziemi. I żadnego wyboru. Mistrz! - Cytat :
- Kira i drugi laborant szarpali się, związani podartymi pasami z własnych fartuchów, leżąc w kałuży rozlanych chemikaliów pośrodku pomieszczenia.
Pod koniec pierwszej części tego rozdziału tak myślałam, że jednym z dwóch laborantów jest Kira i dobrze trafiłam - Cytat :
- I'm like a firecracker, I make it hot
hehhe, Britney - Cytat :
- Płomień zapalniczki zamigotał nad jego zaciśniętą, pobielałą pięścią i nagle Stiles rozluźnił palce, pozwalając jej upaść prosto w chemikalia.
A potem po prostu odwrócił się i wyszedł, nucąc cicho pod nosem (--I'm like a firecracker, I make it hot--). Ani razu nie obejrzał się za siebie, nawet wtedy, gdy krzyki przybrały na sile. Kurde, czyli ich nie oszczędził, a tak się zastanawiałam czy będzie miał jakiś przebłysk dobroci i powstrzyma go jakiś pozytywny punkt zaczepienia, coś w stylu kotwicy, ale to że wcześniej przywołałaś jego bolesne wspomnienia już świadczyło o tym, że go to napędziło i zmotywowało do zabicia ich. - Cytat :
- Tak samo za atrakcyjnych uważał tę kobietę z kawą z ulicy, Paige, Jennifer z firmy Laury czy zastępcę Parrisha z lokalnego komisariatu, ale to nie znaczyło od razu, że chciał się z nimi od razu wiązać
Ooo, Paige, Jennifer, a nawet Parrish - Cytat :
- ale też żadne z nich nie zmieniło jego sposobu postrzegania świata. Dla żadnego nie dał się dobrowolnie aresztować i zniszczyć sobie kariery.
Żadnego nie chciał chronić. (- Nie rozumiesz, Lau?! On nie jest w pełni androidem! Był torturowany, boi się. Atakuje, bo mu kazano! To jeszcze dziecko. Nie pozwolę ci zabić dziecka, które się boi) Aww *.* Chcę więcej tych słodkości - Cytat :
- Zwłaszcza, jeśli miał tu się pojawić ten mały mechaniczny świr, przed którym ostrzegał Stilinski.
Naprawdę, jakbym słyszała Jacksona - Cytat :
- Klamka poruszyła się, a potem wygięła z przeraźliwym, metalicznym piskiem.
I upadła na podłogę. O nie, już zaczynam się o nich bać Ale bardzo spodobał mi się ten fragment z przekomarzającą się Lydią i Jacksonem, jak za starych dobrych czasów i to, że postanowił z nią zostać Love is in the air - Cytat :
- - Sam potrafię jeszcze odróżnić hałas od ciszy, dziękuję - warknął sarkastycznie, na co agent pobladł, kiwając szybko głową.
Rozwaliła mnie jego odpowiedź - Cytat :
- Od czasu śmierci Scotta Rafael stał się chodzącym wcieleniem ledwo hamowanej agresji.
Jak wcześniej życzyłam mu jak najgorzej, tak teraz śmierci własnego syna naprawdę mu współczuję. Dialog Lydii i Jacksona czytało mi się bardzo przyjemnie, uwielbiam Twoje poczucie humoru Zostawiłaś nas oczywiście z emocjonującym zakończeniem i już zżera mnie ciekawość, jak dalej potoczy się akcja i ile poleci głów. Życzę Ci dużych pokładów weny ;*** Jeszcze raz przepraszam za te dwa tygodnie poślizgu I ściskam mocno ;*** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze 14/6/2014, 20:22 | |
| KATEE91, - Cytat :
- Hej, Kochana :****
Przepraszam, że tak późno komentuje, mam nadzieję, że mi wybaczysz. Wpisy jak zwykle genialne! Jasne, nic się nie stało ;** I dziękuję xD! <3 - Cytat :
- Biedny Stiles, ma zabić kogoś kogo kocha
Nawet sobie nie wyobrażam jaką on będzie miał traumę po tym wszystkim... Pewnie sporą . Shit, mam problem, bo - póki co - nie mogę się znowu wczuć w to opowiadanie ;/.. Nie mam pojęcia, kiedy je dokończę, ech-ech... Na razie wrzuciłam kolejny rozdział BLE na f-TVD i myślę, że o ile nie wciągnie mnie s4 TW, to prawdopodobnie bd musiała zawiesić BaD na jakiś czas, bo, well, Hannigram ? - Cytat :
- Niech ona nawet się nie waży go dotykać chociażby koniuszkiem palca jeśli nie chce stracić całej ręki!!!
I czemu oni mu to robią? Kate akurat uratowała mu parokrotnie tyłek, bo Stiles jest jak jej ulubione zwierzątko, więc ona niezbyt lubi, gdy Peter się do niego dotyka ;D Czemu co robią ? Pranie mózgu? Bo Stilesem łatwiej jest kierować, gdy pała chęcią zemsty, wtedy nie będzie w sprzeczności z rozkazami w trybie eksterminacji - plus, współpracuje przy treningu... w miarę - Cytat :
- To będzie morderstwo!!
Zdecydowanie - Cytat :
- W tych wpisach to tylko mi się płakać chce.
Chciał uratować syna, a sprawił, że tylko jeszcze więcej wycierpiał... Dokładnie ;/... Czasem śmierć jest lepszą alternatywą niż życie, zwłaszcza jeśli zostało nienaturalnie przedłużone... - Cytat :
- Zgadzam się w stu procentach!! Nie wolno go zabić!
Derek i John będą się starali do tego nie dopuścić Może im się uda, a może nie ...? - Cytat :
- Podoba mi się ten gest, a przede wszystkim to do kogo jest skierowany. I chciałabym, żeby tylko do niego się ograniczył. Ale nie można mieć wszystkiego...
Patrząc na to, co wycierpiał z ich ręki Stiles, to ja akurat nie chciałabym, żeby tylko do niego się ograniczał xD. To byłoby trochę... nie fair - Cytat :
- I to coś pomoże? Pomoże, prawda? Musi pomóc!
Szczerze powiedziawszy, to nie jestem pewna, bo to była taka improwizacja, jak już pisałam rozdział xD. Ale myślę, że coś zdziała z pewnością : : - w końcu to Lyds napisała program xDD - Cytat :
- PS: Lydia i Jackson się zaręczyli? Fajnie Mam nadzieję, że przeżyją.
Tak ! - i nie, jednocześnie Wybacz ?... Dziękuję za komentarz, moje słoneczko, tulę i ściskam bardzo mooooooocno! ;********* Jaszka, - Cytat :
- Dokładnie, po co miałam wylewać łzy, jak byłam przekonana, że Stef powróci na pewno w s6, a tutaj już nawet szybciej się pojawił, bo w następnym odcinku. Nawet Elena nie przejęła się jego śmiercią, to już bardziej Caro ryczała, a ona nic. Identyczna historia z Tylerem. A Damon to samo, znów będziemy oglądać go w s6, więc na co im uśmiercanie postaci, jak już nikt się na to nie nabiera.
Właśnie ;/. W ten sposób nie ma żadnego napięcia (np. w SPN, jak umiera Cas albo jakiś Winchester, to ja robię już tylko jedne wielkie *ziew*... bo i tak zaraz ożyją -.- ... Nawet ostatnio widziałam zestawienie ich 10-ciu najlepszych śmierci . Sam Dean umierał bodajże 106 razy, wtf ), więc nie wiem, po co Julie w ogóle zagrała czymś takim.. Chyba że koniecznie chce wprowadzić wątek z książki o tym Ciemnym Królestwie czy Bóg wie czym, już nawet nie pamiętam, jak to się nazywało xDD - Cytat :
- Tak, pogrzeby to wiedzą, jak robić. Dadzą piosenkę, która w połączeniu z potokami łez wylewanymi przez bohaterów powoduje, że mi samej chce się płakać. A śmierci to czasami są tak wielce spektakularne, o ironio, jak właśnie ta Stefa
Święta prawda, z tymi piosenkami i łzami postaci to uwarunkowali odpowiedź widzów jak u psów Pawłowa . A co do Stefa, to w sumie... Nie mam nic do Paula, ale on wszystko gra na jedną nutę ;/. Nawet przy tej śmierci (ani po niej) nie był specjalnie wyrazisty czy dramatyczny. Może dlatego w ogóle jego wątek nigdy mnie nie ruszał.. ....poza jednym, jedynym momentem, gdy shippowałam go z Katherine xD. A teraz będzie z Caroline, bo, wow, przyjaźń męsko-damska nie może istnieć, Julie, right? - Cytat :
- Też chętnie zobaczyłabym nową czołówkę, bo jak do tej w miejscu, gdzie zawsze pojawiała się Allison zobaczę Malię czy Kirę, to nie będzie to miły widok ;/
To już tylko 10 dni : : ...przeraża mnie to, że przestałam być tym podekscytowana xD. Co czytam jakiś nowy spojler/wywiad z Jeffem, to odchodzi mi coraz bardziej ochota na nowy sezon ;/ Czołówka i Stiles to chyba jedyne rzeczy, na które czekam ......A pojutrze finał s4 GoT ! - Cytat :
- Tak, niektóre obrazki już mi się gdzieś przewinęły, te z wiankiem na głowie. I w ogóle do twarzy mu w nim
W sumie w czym Hoechlinowi nie jest do twarzy : : ? Ale seria boska - Cytat :
- Fakt, sporadycznie tutaj bywam, ale czasami jest tak, że przeczytam rozdział, a potem wiesz, niedobra komentuję parę dni później
Oj, ty, ty - Cytat :
- Oł, ja i poczucie humoru? Ale skoro tak myślisz
Hehhe, wydrukuję to sobie i powieszę nad łóżkiem A tak na poważnie to cieszę się, że jakoś idzie mi odkrywanie tego, co masz na myśli, staram się I poczucie humoru i wszystko, co najlepsze, moje sunshine wspaniałe xD! - Cytat :
- Ślicznie razem wyglądają, to byłby zgrany duet, nikt by się im nie wywinął
I może Derek by zaczął wreszcie wygrywać w jakiś walkach - Cytat :
- To dobrze, że nie planujesz nic więcej pomiędzy nimi, uspokoiłaś mnie.
To tylko tzw. power-couple, nic więcej ;*** - Cytat :
- Dla mnie ten film był bardzo smutny i wzruszający, tak że polecam
Więc chcesz, żebym się popłakała, tak ? To twoja intencja, tak ? Chcesz mi złamać serduszko xDD? - Cytat :
- Na początek przepraszam, że jestem dopiero teraz…
Nie przejmuj się ;*** - Cytat :
- W pierwszej części rozdziału początkowo zastanawiałam się czy nie są to może retrospekcje, ale po chwili już czułam, że to tylko chytry plan Stilesa, aby przedostać się do dalszej części budynku. Vic dostał od razu potężną nauczkę za swoje zachowanie.
Teoretycznie to były retrospekcje sprzed dziesięciu minut Yup, Stiles jest całkiem niezłym aktorem, gdy tego chce .. Pytanie, czy nabierze Dereka i Laurę ;p? A Vic zdecydowanie dostał nauczkę, świnia - Stiles już tego dopilnował - Cytat :
- Od razu kojarzy mi się z Nogitsune siedzącym na łóżku i tak słodko machającym do kamery
To właśnie była moja inspiracja ! - Cytat :
- Znowu to piszę, ale naprawdę podziwiam Laurę za odwagę, bo nic tu nie jest pewne, więc ryzykuje swoim zdrowiem, a nawet i życiem. Podobało mi się też ukazanie jej myśli w takich strzępkach, które przewijają się jej przez głowę oraz ostatnie dwa zdania: Zamiast spokoju śmierci podarowano chłopcu piekło na ziemi. I żadnego wyboru. Mistrz!
Dzi-dziękuję !! Właśnie chciałam przedstawić w miarę wiarygodnie gonitwę myśli w jej głowie i wewnętrzną walkę ... A co do Stilesa, to niestety, ale dokładne podsumowanie jego życia ... - Cytat :
- Pod koniec pierwszej części tego rozdziału tak myślałam, że jednym z dwóch laborantów jest Kira i dobrze trafiłam
Brawo xD! ;** - Cytat :
- hehhe, Britney
Uwierz mi, szukałam różnych piosenek na tekstowie z podpalaniem, ale tylko ta mi najbardziej pasowała . Powiedzmy, że Stiles ma słabość do piosenek z XXI wieku, nieważne, jakich ;D - Cytat :
- Kurde, czyli ich nie oszczędził, a tak się zastanawiałam czy będzie miał jakiś przebłysk dobroci i powstrzyma go jakiś pozytywny punkt zaczepienia, coś w stylu kotwicy, ale to że wcześniej przywołałaś jego bolesne wspomnienia już świadczyło o tym, że go to napędziło i zmotywowało do zabicia ich.
Stiles... nie do końca może być powstrzymany ;/.. Nawet, gdyby to była jego decyzja.. Ten aktywowany tryb mu to uniemożliwia - chęć zemsty i wspomnienia są na kompletnie innym planie i jedynie ułatwiają mu postępowanie zgodnie z rozkazami bez wyrzutów sumienia i opierania się - Cytat :
- Ooo, Paige, Jennifer, a nawet Parrish
Derek jaki kochliwy - Cytat :
- Aww *.*
Chcę więcej tych słodkości Pewnie będą w ostatnim rozdziale xDD ...ale raczej nie wcześniej - Cytat :
- Naprawdę, jakbym słyszała Jacksona
Iiiiiii !! Dziękuję Starałam się go oddać najlepiej, jak potrafię ;DD - Cytat :
- O nie, już zaczynam się o nich bać Ale bardzo spodobał mi się ten fragment z przekomarzającą się Lydią i Jacksonem, jak za starych dobrych czasów i to, że postanowił z nią zostać Love is in the air
(...) Dialog Lydii i Jacksona czytało mi się bardzo przyjemnie, uwielbiam Twoje poczucie humoru Zdecydowanie powinnaś się bać, bo Stiles nadal nie będzie miał przebłysków dobroci, u niego ten kawałek z droczeniem się był taką samą grą, jak przy strażnikach Yup, mi też się scenki z Jacksonem i Lydią pisało najlepiej, bo genialni są w tym udawaniu, że nie dbają, mimo że dbają . Dziękiiiiiiiii, kochana - Cytat :
- Rozwaliła mnie jego odpowiedź
W stylu: "Yeah, thanks, Captain Obvious" - Cytat :
- Jak wcześniej życzyłam mu jak najgorzej, tak teraz śmierci własnego syna naprawdę mu współczuję.
Ale nawet ona nie sprawiła, że się zmienił ;/... - Cytat :
- Zostawiłaś nas oczywiście z emocjonującym zakończeniem i już zżera mnie ciekawość, jak dalej potoczy się akcja i ile poleci głów.
Tbh......... straciłam wenę do tego opowiadania ?... Może wróci mi, gdy wciągnie mnie s4 TW, ale.. póki co.. To chyba je na trochę zawieszę ;//.. Już pomijam to, że średnio mam czas podczas sesji, ale, um, zabrałam się za dalszy ciąg Brave little empath i nowa, mroczniejsza i bardziej wyrównana dynamika między postaciami strasznie mi się podoba do pisania ... Dziękuję, skarbie mój, za standardowo wspaniały komentarz !! Buziakuję mocarnie ;*********! | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Broken As Designed - komentarze | |
| |
| | | | Broken As Designed - komentarze | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|