Allison & Scott teasers, 3B

Czyli strachem Scotta będzie albo własna śmierć, albo zabicie kogoś innego, jeśli ta krew na ustach nie jest jego. Będzie bał stać się kimś takim, jak Peter albo Deucalion (który, swoją drogą, ma wrócić jeszcze w 3B xD)

Zaś ciemność Allison będzie wyobrażana przez jej ciocię Kate - stanie się bezwzględnym, okrutnym łowcą, gotowym zabić całą rodzinę, bo większość z nich była niewiele więcej warta od psów. Stąd też druga Allison za nią, nawiązanie do odcinka 2x09 i tamtych halucynacji na przyjęciu urodzinowym Lydii

Co wy sądzicie ?

Scotti- mam nadzieje ze nikogo nie zabił bo znając jego nie pogodził by się z tym do końca życia.

Teaser z Allison jest mega. A to gdy jej ciotka wyłania się z ciemnej lodówki(mknie jak postać z dobrego horroru-o mausiu aż podskoczyłam na ksześle)

Dokładnie, Scott w życiu by sobie tego nie wybaczył i jeśli dojdzie do tego na koniec sezonu czy coś.. to wow O.O
Z Allison teaser faktycznie jest w stylu dobrego horroru xD.
A powiedz mi, widziałaś ten ze Stilesem w temacie niżej :: ? On jest najlepszy z tych wszystkich - dwa razy dłuższy, ma więcej scen i aktualnie, jak oglądałam go w nocy, to aż się przestraszyłam . On chyba boi się po prostu stać szalonym ;D

Tak widziałam go, też mnie przeraża. Jest dłuższy bo bodajże w tym sezonie skupią się bardziej właśnie na postaci Stilesa (wreszcie się doczekałam -może zdobią z niego jakiegoś paranormalnego bohatera).

Właśnie wiem, tak samo cieszę się z tego powodu, bo w sumie Stiles jest jedną z najciekawszych i najbardziej wielowymiarowych postaci tam  
Hm.. ja wolę jednak Stilesa jako człowieka, bo wtedy widz ma swój punkt odniesienia w narracji . Chociaż nutka czegoś nadnaturalnego zdecydowanie mu nie zaszkodzi  - zwłaszcza, gdyby to miało być wybrane z motywów demon!Stiles lub emissary!Stiles  
Ale szczerze, to nie wiem, dlaczego, ale najbardziej chciałabym go zobaczyć w kaftanie bezpieczeństwa

haha w kaftanie-o ty niedobra ty - i co by się z nim potem biednym stało.

Aww, mam kilka pomysłów  - głównie zawierających go skulonego pod ścianą, z rozszerzonymi, przerażonymi oczami, powtarzającego bezgłośnie "it's just a dream, this is not real, this isn't real, please wake up, pleaseplease, wake up"  - wiem, jestem totalną sadystką, jeśli chodzi o moich ulubionych bohaterów

No właśnie widzę. Aż nie wiem co mam powiedzieć- zatkało mnie

Ale wież twoja wizja wykluczałaby go z serialu- no bo nawet jakby cudownie ozdrowiał nadal mogłoby mu odbić w najmniej oczekiwanym momencie. Co pewnie odsunęło by go od reszty ekipy.

Nah, wcale nie xD. Peter nie jest do końca zdrowy psychicznie i wciąż tu jest . Wiesz, głównie chodzi o to, że Jeff nie zachowuje realiów do końca . Więc jakby Stiles został wyleczony, to zostałby wyleczony już na zawsze, 110% itd. Nie ma się co martwić ;p. A nawet jeśli nie, to nie sądzę, żeby Scott odsunął go od siebie tylko dlatego, że Stiles byłby odrobinę niestabilny od przypadku do przypadku

Kurcze...
Mamy czekać do stycznia...
Gleba...

A żeby podsycić ciekawość ::..
3x13 zostanie otwarty siedmiominutową sceną ze spoconym Stilesem w łóżku - który będzie w naprawdę, naprawdę ciemnym miejscu w swoim umyśle, bez żadnych sarkastycznych odzywek, po prostu wystraszony..
HOW AWESOME IS THAT ???!
EDIT: P.S. Ma nie być w tym łóżku sam, więc prawdopodobnie to będzie ten incepcyjny "sen w śnie" z Lydią, gdzie będzie najpierw zdezorientowany, skąd ona tam jest, a potem będzie chciał wstać i zamknąć drzwi, by "oni" się nie dostali do środka, a dream!Lydia będzie go odciągała, każąc mu wracać do łóżka

Peter to inna klasyfikacja obłąkania. On jest bardziej sadystą z wyboru , a gdyby Stiles oszalał to pewnie na maksa i na pewno nie bo tego chce czy tak mu łatwiej ale przez ten rytuał ze śmiercią(mam nadzieje że będzie zdrowy na umyśle- dręczony przez jakieś niepokojące wizje ale jednak zdrowy)

No fakt dopiero w styczniu nowy odcinek. Ja umieram ty z oczekiwania- i gdyby nie wszelakie informacje, zdjęcia z planu ipd. to bym sfiksowała.

A to ciekawe Rolling Eyes aż mi się brew podnosi hihi....

Nie nazwałabym Petera sadystą w ogóle, a tym bardziej z wyboru, bo nad nikim się nie znęcał . On po prostu jest psychopatą - nie jakimś ciężkim przypadkiem w stylu Hannibala Lectera, ale jest. Trust me, I study psychology . Zabił własną siostrzenicę, by zostać Alphą, a także wykorzystał Lydię, by wrócić do życia, ale nie prześladował jej później . Ani jej, ani Melissy, ani nawet Scotta potem. Peter chce kontroli. Obsesyjnie pożąda statusu Alphy (to krzyczenie w finale 3B?) i nie obchodzi go, jakimi środkami do celu dotrze. Powiem tak: on nie wydaje się na pierwszy rzut oka typowo chory psychicznie, ale jest. Żaden psychopata nie wyglądał na takiego. Oni potrafią się perfekcyjnie wtopić w otoczenie i przyczaić, czekając na odpowiedni moment.
Za to właśnie Petera kocham
Ale masz całkowitą rację w tym, że to byłaby kompletnie inna choroba psychiczna, niż ta Stilesa, bo Stiles podpadałby pod schizofrenię w tym przypadku . Jednak też nie sądzę, by Jeff posunął się do tego, by faktycznie złamać w taki sposób Stilesowi umysł . Pewnie tylko będzie miał problem z halucynacjami, który minie mu do finału 3B xD

Omg, ja tak samo, odliczam dni . I nawet nie obchodzi mnie, że zaraz po tym się zaczyna też i moja sesja ;DD

No zabił swoją siostrzenice - przepołowił jej ciało brrry.... to raczej normalne nie jest.
Tak Peter jest megalomanem i dąży do władzy nawet po trupach.

Powiem ci ze ja też go za to kocham bo bez tego nie byłby sobą. A serial stracił by na wartości.

Mam tak samo i z jednej strony niech będzie styczeń ja chce moje wilczki a z drugiej testy i nauka bbrrr- NIE!!

Peter zabił swoją siostrzenicę, ale jej nie przepołowił. Zrobiła to Kate z rodziną by zwabić Dereka i wyciągnąć od niego informacje dotyczące Alphy, którym w tym czasie był Peter xD  

Jakby nie patrząc to jest winowajcą całego zamieszania W sumie, bez niego nic by się nie działo w serialu.

Właściwie to on napędza akcję, bo gdyby go nie było to Scott nie byłby wilkołakiem, Derek nie spotkałby Scotta i Stilesa, Jakson nie stałby się Kanimą, nie rozszedłby się z Lidią, Stiles miałby jeszcze mniejsze szanse u niej niż ma teraz, oczywiście nie byliby szkolnymi gwiazdami lacrosse, nie mówiąc już o zaoszczędzonych nerwach, kłamstwach, ranach i urażonej dumie xD A to dopiero kropla w morzu   Myślę, że wtedy Isaac dalej byłby torturowany, Erica i Boyd osamotnieni, więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;P

Bez Peter'a to nie byłby ten sam serial

A no racja:) skleroza nie boli.

No tak Peter jest taką iskrą napędową.
Mam nadzieje że zostanie w serialu jeszcze długi długi czas

Peter jest z nami od samego początku, więc zakładam, że jeżeli ciągną kolejny sezon to i w nim się pojawi xD
Mi się wydaje, że to Peter będzie tym złym, który przysporzy najwięcej problemów Scottowi i reszcie, i, że kiedy jego załatwią na dobre, to skończy się serial