Luźne pogaduchy

Matko jedyna sesja... U mnie zaczyna się 28 stycznia. Będzie ma - sa - kra!
Ostatnia sesja przed obroną licencjatu i zdecydowanie najgorsze przedmioty do zdania...

Ja na swoim UŚiu mam papierowe Indeksy i elektroniczny dziekanat. Kart już nie mam.
"Śmieszne Indeksy" - czy ja wiem ^^ Ja tam lubię chodzić po wpisy ^^

Solve - cyfrowy system ma sporo zalet - m.in. brak wystawania w kolejkach po te cholerne wpisy. Z drugiej strony klasyczny indeks to coś fajnego, i tęsknię za I rokiem, gdzie te indeksy były w normalnym użyciu.
A ile egzaminów w tej sesji? ;p

Na sesji teraz będzie tylko 2 egzaminy, matematyka i geometria wykreślna ( :/ ).
W przyszłym semestrze dochodzi Fizyka i Chemia, ale odpadnie ten głupi rysunek(jak go zaliczę to będę prze szczęśliwy, bo praca rysunkowa jest oceniania w kilku kategoriach, z czego wszystkie muszą być pozaliczane, tj. pismo techniczne, grubość linii, estetyka pracy, dokładność wymiarów, logika rysunkowa i chyba coś jeszcze Na razie średnio mi to wychodziło, ale wszystkie rysunkowe kolokwia mam pozaliczane. )

A u was jakie przedmioty na egzaminie?


(Potem będzie gorzej, bo podobno na 3 roku będzie aż 6 egzaminów, w tym przedmioty typu Wodociągi i Kanalizacje, inżyniera mi się zachciało ;( )

Densho, a co studiujesz?

Adria, ty zdaje się już ostatni rok, prawda?

Nom, ostatni. ;p Psychologię sądową już zdałam w przedterminie, handlowe też. Dzisiaj miałam przedtermin z zabezpieczenia społ. i mam nadzieję, że 3 wyciągnę. ;p Na sesję w sumie zostaje mi teoria i filozofia prawa, no i jeden duży referat na zaliczenie ćw, więc już bliżej niż dalej.

Wielkimi krokami zbiża się egzamin z logiki. Tylko zaliczyć ćwiczenia, gdzie rozumiem o co chodzi a dowali potem taki przykład na kolosie, że robi się problem. I byle jak najdalej od fonetyki i fonologii i tuż tuż wybór specjalizacji.

A Ty jesteś na czym? Filologia, tak?

Tak, filologia angielska.

Łooo matko :O Filologia angielska ^^ Przeciwieństwo moich studiów.
U mnie zbliża się morfologia historyczna
To jest jedyny przedmiot za który mogą mnie wywalić... na trzecim roku. Trochę szkoda xD

Ale się zdenerwowałem w piątek -.-
Teraz rozumiem, że jednak to nie mit, że niektórzy to po prostu chcą uwalić.
Było kolokwium z fizyki, zaliczenie w terminie zero, zrobiłem praktycznie wszystko, byłem pewien, że już fizyka będzie z głowy, i że z kolosa to 4 luzem będzie, a tu co? Koleś gada, że prawie nikt nie zaliczył, no to idziemy do niego ogarnąć co jest, tym bardziej, że byłem przekonany, że zrobiłem zadania dobrze. I co on na to? Że zadania może i są zrobione dobrze, ale za każdorazowy brak jednostki odejmował po pół punkta, i takim oto sposobem zrobiło mi się 1,5/10 pkt.
I teraz 6 lutego jeszcze ta durna fizyka dochodzi....


Jak mam z tym gościem pracować to cierpliwość mi się przyda, nigdy go nie lubiłem( nie teraz dlatego, że 6 lutego też muszę być na polibudzie, ale też dlatego ,że totalnie lubi się z nas wyśmiewać, i że trzeba udawać, e jego żarty są śmieszne xddd)

Solve, ale napisałeś jednostkę na końcu w nawiasie tylko? Bo jak tak, to w sumie nic dziwnego, przy niektórych równaniach zamiany jednostek są istotne. Tak czy inaczej, mógł Wam na to zwrócić uwagę przed/podczas pisania. ;/ No ale wiesz... oni tacy są. Im to sprawia radość, jak ludzi ujebią. ;/

W liceum nas nauczyli albo zawsze pisać jednostkę, albo dopiero przy końcu równania, można też je przeliczać w kwadratowych nawiasach, ja po prostu zapisywałem raz jednostkę, a potem na końcu xdd W sumie, to jest błąd, nie mogę powiedzieć, że nie, ale żeby z 4 zrobić baniaka za takie coś :/

No cóż, tego gośćia nigdy nie lubiłem, zawsze wszystkich traktował jak śmieci i wyśmiewał

Nie martw się. ;*

Mi został jeszcze jeden egzamin i jeden referat, i mam potwornego lenia, nie mogę się zabrać za nic konstruktywnego. ;(

i jak ci poszło?


Ja już po sesji, wszystko zaliczone
Plan na drugi semestr: Uczyć się odrobinkę więcej xdd

Mam do was pytanko studenci. Wybrałem zły kierunek szkoły średniej jak dla mnie pod naciskiem ludzi z zewnątrz i teraz tego bardzo żałuje. Poszedłem na kierunek który przygotowuje mnie z geografii i angielskiego. Jednak w środku jestem ścisłowcem, chociaż nie najgorzej idzie mi z tego anglika. Moje pytanie jest takie... czy jeżeli chciał bym się dostać na studia o profilu bardziej chemiczno-biologicznym to mam w ogóle jakieś szanse bez przygotowania w szkole średniej? Po drugie czy przyjmą mnie na nie bez zdanej matury rozszerzonej z tego właśnie przedmiotu? Drugie pytanie czy jesteście w stanie polecić mi kierunek, który jest w miarę jako tako na rynku opłacalny i chodzi tu o kierunek anglojęzyczny? Wiem z doświadczenia, że filologia nie jest już dobrym wyborem. Wybaczcie, że was męczę takimi pytaniami, ale po prostu nie mam kogo spytać, a doradca w szkole jest na zwolnieniu lekarskim, a i tak trudno jest cokolwiek się od niego dowiedzieć.

Aiden, ja co prawda jestem humanistką, ale z tego co wiem, to na studia typu medycyna trzeba ostro pracować nie tylko w szkole, ale i poza szkołą, by wywindować wyniki z matur. ;/


@Solve - no zdałam. Na 3,5 - wściekałam się, ale sporo ludzi nie zdało, trochę ma warunek, więc w sumie i tak nie jest źle. We wtorek zaczynam (chyba), mam kiepski plan, magisterka w martwym punkcie, ogólnie masakra! ;/

Aiden, dokładnie tak jak napisała Adria Nawet jeśli masz umysł ścisły, to i tak trzeba dużo popracować, bo chemia czy biologia to nie jest Polski, żę jak na lekcjach trochę posłuchasz i jesteś w miare inteligentny to na każdy temat się wypowiesz, nie. Żeby zdać maturę z chemii czy biologii na poziomie rozszerzonym, to trzeba się do tego przyłożyć, nie ważne czy na lekcjach masz zakres rozszerzony czy nie. Materiału jest po prostu duże, i trzeba go dobrze ogarnać. Nawet jeśli się dostaniesz na studia bez rozszerzonej matury, to szybko się to na tobie odbije, bo nie będziesz miał wiedzy. I nawet jeśli byśbyła na profilu uczącym cię głównie Rosyjskiego i Francuzkiego, to i tak to nie zmienia zbyt wiele, bo maturę możesz sobie zdawać z czego chcesz, ważne żeby się do niej przygotować.

Co do studiów po angielsku. To lepiej się dobrze zastanów, bo to nie jest tak ciekawie. Ja bym się nie zdecydwał na taki krok, mimo iż angielski ogarniam dobrze, i kilkukrotnie byłem na wyjazdach do szkół, gdzie siętym językiem trzeba było płynnie posługiwać. Studia to coś innego, tam będzie naukowa terminologia, której nawet nie będziesz ogarniał jak zapisać Nie chcę cię zniechęcać, ale jeśli nie ogarniasz tego języka na poziomie C2 wg. CEFU to nie ma się w co pakować. [bo wnioskuję, że chodzi ci o studiowanie w Polsce w języku angielskim], chyba, że chodzi ci o kierunek związany z językiem angielskim, to wtedy ci nie pomogę wgl. bo raczej ciężko z tkaim kierunkiem, po którym praca jest pewniakiem A jeśli chodzi o studiowanie po angielsku....to cóż(o ile ogarniasz naukową terminologię chociaż w stopniu podstawowym) to mogę polecić jedynie Weterynarię po angielsku we Wrocławiu. Na początku ogólniaka miałem taki ambitny pomysł, ale po przeczytaniu 2 stron A4 tekstu z taką terminologia, z którego nie zczaiłem zbyt wiele, zrezygnowałem z tkaiego studiowania. Niestety, nasz kraj jest 100 lat za murzynami, zagraniczne szkoły w których byłem mają ogarnie to o wiele lepiej, u nich(w sumie, była to skzoła językowa, ale nie w tym rzecz) niektóre przedmioty tj. polityka czy geografia świata są prowadzone po angielsku, i dzięki temu ich młodzież lepiej ogarnia ten język od naszej.



Adria, ważne, że zdane Czasami na studiach nie liczy się jak zdane, ważne że wgl.

Dzięki za odpowiedź. Po prostu zawaliłem na całej linii z wyborem szkoły i teraz będę musiał za to zapłacić... Zamiast tego mogę po prostu dalej szukać czegoś co mnie zainteresuje, pozwoli mi znaleźć pracę i czego jestem w stanie się "naumieć" .

Solve napisał:

I nawet jeśli byśbyła

Oj @przeslus ty musisz się nauczyć jakiej ja płci jestem xd

Jeśli chcesz zdawać tą maturę z bioli i chemii rozszerzonej, to polecam najpierw zakupić repetytorium Grega i książkę Pazdro. Moim zdaniem taka podstawa to matury rozszeroznej
Ksiązki są bardzo dobre

I nie łam się, ja nie miałem ani biologii ani chemii rozszerzonej w ogólniaku, i jakoś sobie poradziłem
Miałem repetytoria Grega właśnia, korzystałem z książki Pazdro, i pani z biologii mi pożyczyła jakieś 2 książki (chyba z nowej ery, zwykłe podręczniki, ale rozszerzone), i moim zdaniem przygotowanie się nie było trudne, a przygotowywałem się jakieś 3 miesiące(wiem, wiem, dopiero co mówiłem, że w 2 się nie da.... ). 2 razy babka z biologii mi coś tam wyjaśniła, resztę sobie ogarnąłem sam. Do tego zrobiłem parę arkuszy, i poszdłem, tak trochę od pały trochę, ale zdałem to albo na 63% albo na 73%, w każdym razie trójka stała przed procentem xdd

może to było 33%, Solve. ;p

Ja niestety nie złożyłam deklaracji i nie mogę poprawić matury, tj. zdawać rozszerzonego polskiego, a mam nieśmiałe plany, by nie iść na aplikację po magisterce, tylko na psychologię. Nie wiem, co na to moi rodzice, ale cii.

Na studia bym się nie dostał, ale może kto wie xdd haha Poszukam świadectwa maturalnego to sam się dowiem(chyba, że jest w papierach na uczelni xdd)


Nie chcę zastępować twoich rodziców w tej gadce, ale wydaje mi się, że prawo to lepsza opcja. Chyba, że miałabyś się potem męczyć w jakiejś kancelaryjce. Psychologia ciekawy kierunek, ale akurat jeden z takich, który wypełnił już kraj, może zdawaj biolę i chemię i zostań psychiatrą?(chociaż to trwa jakieś 11-12 lat)

I zostanę takim Hannibalem. Haha ;D

No nie mogę już zdawać, bo teraz w maju jest ostatnia możliwość dla mojego rocznika, a ja nie złożyłam deklaracji.

Mój problem polega na tym, że nie znoszę prawa, nie wyobrażam sobie pracować w kancelarii przez resztę życia i ogólnie pięć lat temu popełniłam spory błąd. Nie pierwszy i nie ostatni, zapewne.

Dżizas, i udało ci się studiować coś czego nie lubisz, w sensie prawo które nie jest prostym kierunkiem. Szacun.

Może na coś innego się dostaniesz? Może pójdziesz najpierw na zaoczne(bo tam łatwiej się dostać) i po pierwszym semestrze przeniesiesz na dzienne?

Ja chciałem w tym roku zdawać rozszerzoną chemię, ale przegapiłem terminy składania wniosków, ale mam o tyle komfortową sytuację, że jeszcze przez parę lat tą maturę mogę zdawać. Chociaż, gdybym zdawał ją w tym roku, to byłby luz, bo w tym roku studiów, przez oba semestry tej chemii mam multum, ćwiczenia, laborki, wykłady, i byłoby mi łatwiej to ogarniać. No ale trudno, albo zdam ją za rok, albo wgl. zdawał jej nie będę, bo zdawać ją chciałem dla zdawania i "może kiedyś się przyda"

Jest prostym kierunkiem. A przynajmniej nie trudniejszym niż większość. ;p A poza tym został mi jeszcze jeden semestr i cholerna magisterka, więc najgorsze przede mną. -_-

To szkoda, deklaracje się składa chyba do 30.09, teraz byłoby Ci prościej z tą chemią. Ale może w przyszłym roku?

No mi Dyrektorka z ogólniaka mówiła, że można składać do 06.02, więc w sumie miałem czas, ale 07 miałem egzamin z rysunku, i tego nie ogarnąłem. [Co ciekawe to mogłem zająć się deklaracją, egzaminu nie zaliczyłem, i musiałem poprawiać, co też mi się udało ]

Jestem załamany moim podziałem godzin na II semestr, prawie codziennie od 8 do 18(w tym piątek ;( ) no i do tego dochodzi jeszcze poniedziałek, kiedy to zawsze będzie do 20 :/ I jeszcze nam tak dowalili, że po laborkach z chemii trzeba lecieć 3 ulice dalej na laborki z materiałów konstrukcyjnych :/ (pocieszeniem jest dla mnie fakt, że laborki z materiałów są 100m od mojego studenckiego lokum )

Mi się wydaje, że do 30.09 musisz złożyć deklarację, a do 06.02 można ją zmienić. Tak było za moich licealnych czasów, może coś zmienili.

Weź, to jest drugi semestr studiów w moim życiu, kiedy mam zajęcia w piątek. do 16.45. Jprdl.