|
| | Farewell to the past - komentarze | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Farewell to the past - komentarze 6/4/2014, 22:58 | |
| I jak? Kontynuować? | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 6/4/2014, 23:25 | |
| Tym razem bez cytatów, bo jest już po północy, ja mam budzik na 5:40, a jeszcze nie zaczęłam się uczyć do kolokwium ... Nie cierpię swojego życia Co zaś do opowiadania - OMG, OMG, OMG, JASNE, ŻE KONTYNUOWAĆ!!! * biega radośnie w kółko* Po pierwsze, od początku jest kanoniczne, nawet jeśli jest zmieniony wiek, bo zakładam, że Stiles tutaj to nasz 17-letni Stiles : : . Pamiętam, że czytałam kiedyś metę na temat tego, że Stiles faktycznie przeprowadził się do BH po śmierci Claudii, bo Melissa go nie kojarzyła dokładnie w 1x01, Scott nie był przyzwyczajony do jego zachowań, nie wiedział również, że Heather była przyjaciółką z dzieciństwa Stilesa, ani że sam Stiles dostawał ataków paniki po śmierci mamy. To już plus za to, bo w ogóle uwielbiam opowiadania, gdzie ktoś jest nowy w szkole xD. Chociaż sama nigdy nie chciałabym przeżywać czegoś takiego, bo co innego jest, gdy wszyscy są nowi i wtedy łatwo załapać kontakt i zdobyć przyjaciół, a co innego, gdy trzeba wcisnąć się już do jakiejś paczki ;D Drugi plus za to, że nad Stilesem się znęcano w poprzedniej szkole z powodu ADHD . To, co napisałaś o tych szafkach jest naprawdę świetnym wyjaśnieniem tego, dlaczego Stiles w 3B dwa razy w swoich halucynacjach był w nich zamknięty . Zwłaszcza, że do tego musiało prowadzić jakieś traumatyczne wspomnienie, skoro był aż tak spanikowany, by się wydostać (mimo Nogitsune na zewnątrz, wtf xD), a nie jest klaustrofobikiem To też mi się bardzo podoba ;D. I fajnie to przedstawiłaś, z tą jego niepewnością i flashbackami do poprzednich zdarzeń z Miami ^^ Iiiiiiiiiiiiiiiii!! Scotty już go przygarnął pod swoje skrzydła ! To było urocze, jak Stiles dobijał się do jego szafki, a potem go niezręcznie przeprosił i Scott potem go trzymał przy sobie podczas lunchu i lekcji i nie zwracał uwagi na jego nieco nadaktywne zachowanie i sposób mówienia z prędkością światła <3. Tak z ciekawości ... Stiles będzie jeszcze trochę zastraszany (np. Jackson) i Scott stanie w jego obronie <3? Nie, żeby Stiles nie potrafił obronić się sam (my bby), ale jeśli ma złe doświadczenia z przeszłości, może się bać i wtedy jest jeszcze słodszy -- wiem, jestem sadystką Podoba mi się ta opiekuńczość szeryfa i to, że martwi się o syna, który nigdy nie mówi mu o jego problemach. I podoba mi się to spotkanie Lydii (och! OCH! Lydia mogłaby zaopiekować się Stilesem xD! Platonicznie, ofc, i na przekór Jacksonowi, huehuehue, bo ich przyjaźń jest świetna . Oczywiście, to twoje opowiadanie i się nie wtrącam ;***. W ogóle sama się zastanawiam, czy nie zrezygnować z opowiadania ze Stilesem i Kath, a zamiast tego zrobić rich sibilings!AU, o którym pisałam Jaszce w komentarzu do BaD ). A najbardziej podoba mi się...... bambambadam... ..spotkanie z Derekiem ! Zwłaszcza, że biedak znowu miał pecha i siedzi skuty na komisariacie i Stiles go tak znalazł i zaczął do niego mówić (a raczej monologować ;p), i oglądać, i zaglądać mu w spodnie... POD spodnie!.. POD NOGAWKI SPODNI ! Czuję początek świetnego Stereka : : Podsumowując: dziękuję za dedykację, kochanie i masz kontynuować ! ;********* | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 7/4/2014, 11:13 | |
| - ars_amandi napisał:
- Tym razem bez cytatów, bo jest już po północy, ja mam budzik na 5:40, a jeszcze nie zaczęłam się uczyć do kolokwium pale ... Nie cierpię swojego życia Laughing
To Ty nawet nie powinnaś tego czytać, ani tym bardziej komentować! I jak Ci poszło? Mam nadzieję, że dobrze, bo będę miała wyrzuty sumienia, że wstawiając to odciągnęłam Cię od nauki. - ars_amandi napisał:
- Co zaś do opowiadania - OMG, OMG, OMG, JASNE, ŻE KONTYNUOWAĆ!!! *biega radośnie w kółko* cheers cheers
Dziękuję :************************** - ars_amandi napisał:
- Po pierwsze, od początku jest kanoniczne, nawet jeśli jest zmieniony wiek, bo zakładam, że Stiles tutaj to nasz 17-letni Stiles Rolling Eyes . Pamiętam, że czytałam kiedyś metę na temat tego, że Stiles faktycznie przeprowadził się do BH po śmierci Claudii, bo Melissa go nie kojarzyła dokładnie w 1x01, Scott nie był przyzwyczajony do jego zachowań, nie wiedział również, że Heather była przyjaciółką z dzieciństwa Stilesa, ani że sam Stiles dostawał ataków paniki po śmierci mamy.
To już plus za to, bo w ogóle uwielbiam opowiadania, gdzie ktoś jest nowy w szkole xD. Chociaż sama nigdy nie chciałabym przeżywać czegoś takiego, bo co innego jest, gdy wszyscy są nowi i wtedy łatwo załapać kontakt i zdobyć przyjaciół, a co innego, gdy trzeba wcisnąć się już do jakiejś paczki ;D Tak, tak. Stiles ma tu 17 lat, bo jakoś nie wyobrażam sobie, że miałabym pisać o nim jak był jeszcze takim małym słodkim dzieciaczkiem. No proszę, nie widziałam o tym. Po raz kolejny dowiedziałam się od Ciebie czegoś interesującego, dziękuję :*** Chodziło za mną to opowiadanie i tak naprawdę nie wiedziałam, czy tego nie zmienić. Cieszę się, że zostawiłam pierwotną wersję I fakt, ja też bym nie chciała być w takiej sytuacji. Dlatego trudno mi było się przenieść, gdy przyjaciółka mnie namawiała, bym poszła na drugim roku do Lublina. Widziałam zresztą jakie ona miała problemy, gdy przeniosła się na trzecim i nikt nie chciał robić z nią projektów, bo jej po prostu nie znał... - ars_amandi napisał:
- Drugi plus za to, że nad Stilesem się znęcano w poprzedniej szkole z powodu ADHD I love you . To, co napisałaś o tych szafkach jest naprawdę świetnym wyjaśnieniem tego, dlaczego Stiles w 3B dwa razy w swoich halucynacjach był w nich zamknięty Wink. Zwłaszcza, że do tego musiało prowadzić jakieś traumatyczne wspomnienie, skoro był aż tak spanikowany, by się wydostać (mimo Nogitsune na zewnątrz, wtf xD), a nie jest klaustrofobikiem Smile
To też mi się bardzo podoba ;D. I fajnie to przedstawiłaś, z tą jego niepewnością i flashbackami do poprzednich zdarzeń z Miami ^^ To, że nad Stilesem się znęcali to też chodziło mi po głowie od dłuższego czasu, a później zastanawiałam się czy tego nie zmienić. I znów cieszę się, że zostawiłam Szczerze mówiąc to z szafkami to Twoja zasługa Bo w którejś z rozmów o tym wspominałaś. I dziękuję :***** - ars_amandi napisał:
- Iiiiiiiiiiiiiiiii!! Scotty już go przygarnął pod swoje skrzydła I love you ! To było urocze, jak Stiles dobijał się do jego szafki, a potem go niezręcznie przeprosił i Scott potem go trzymał przy sobie podczas lunchu i lekcji i nie zwracał uwagi na jego nieco nadaktywne zachowanie i sposób mówienia z prędkością światła <3. Tak z ciekawości ... Stiles będzie jeszcze trochę zastraszany (np. Jackson) i Scott stanie w jego obronie <3? Nie, żeby Stiles nie potrafił obronić się sam (my bby), ale jeśli ma złe doświadczenia z przeszłości, może się bać i wtedy jest jeszcze słodszy -- wiem, jestem sadystką Laughing
Strasznie lubię ich przyjaźń, więc chcę żeby i tutaj się rozwinęła. Hmmm... Jeszcze się poznęcać nad Stilesem? Zastanowię się, bo w sumie nie mam jeszcze dokładnego pomysłu na to opowiadanie prócz kilku scen, więc wszystko jest możliwe xD Oj jesteś, jesteś. Ale to w Tobie lubię :***** - ars_amandi napisał:
- Podoba mi się ta opiekuńczość szeryfa i to, że martwi się o syna, który nigdy nie mówi mu o jego problemach. I podoba mi się to spotkanie Lydii (och! OCH! Lydia mogłaby zaopiekować się Stilesem xD! Platonicznie, ofc, i na przekór Jacksonowi, huehuehue, bo ich przyjaźń jest świetna Laughing . Oczywiście, to twoje opowiadanie i się nie wtrącam ;***. W ogóle sama się zastanawiam, czy nie zrezygnować z opowiadania ze Stilesem i Kath, a zamiast tego zrobić rich sibilings!AU, o którym pisałam Jaszce w komentarzu do BaD ).
Zastanowię się i może wykreuje tutaj ich przyjaźń. Wszystko się okaże Ja jeszcze nie mam o niczym pojęcia. O nie widziałam nic o tym opowiadaniu! Muszę przeszukać Twoje komentarze I myślę, że byłabym za xD - ars_amandi napisał:
- A najbardziej podoba mi się...... bambambadam...
..spotkanie z Derekiem ! Zwłaszcza, że biedak znowu miał pecha i siedzi skuty na komisariacie i Stiles go tak znalazł i zaczął do niego mówić (a raczej monologować ;p), i oglądać, i zaglądać mu w spodnie... POD spodnie!.. POD NOGAWKI SPODNI Laughing Laughing ! Czuję początek świetnego Stereka Rolling Eyes Hahahahaha Mi też się podobał ten jego monolog. I tylko Stiles mógł podciągać nogawki spodni facetowi, którego uważa za mordercę. Ja raczej stałabym przy kontuarze, byle jak najdalej xD Może kiedyś Stiles mu będzie zaglądać w spodnie I dziękuję Kochana :********************** Postaram się :************** - ars_amandi napisał:
- Podsumowując: dziękuję za dedykację, kochanie i masz kontynuować ! ;*********
Nie ma za co :******* Ok, będę kontynuować | |
| | | Aoibakauke Stały Bywalec
Liczba postów : 61 Punkty : 4 Join date : 04/02/2014 Age : 32 Skąd : Aoiland
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 07:36 | |
| jeszcze nie zaczęłam czytać ale jak zobaczyłam nowe opowiadanie na forum to aż si,ę szeroko uśmiechnęłam a jak luknęłam że to STEREK to miałam ochotę postawić ci pomnik. No wiec tak po 1 rozdziale no wow Stiles nówka sztuka nie śmigana w szkole podoba mi się ten pomysł, oczywiście zaprzyjaźnił się ze swoją idealną połówką Scottem w końcu ktoś za Scotta myśleć musi,o mało co nie zabił Lydii drzwiami normalnie pozazdrościć. Ahh wiec jednak wilkołaki będą to dobrze lubię jak Stiles jest dominowany przez pana złego wilka . Stilinski jak zawsze upierdliwy i taki ciekawski a Derek zły i bez poczucia humoru taki mrocznyyy i ponuryyyyyyyyyyy . Weny życzę i oczekuje na kolejny rozdział | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 12:23 | |
| - Aoibakauke napisał:
- jeszcze nie zaczęłam czytać ale jak zobaczyłam nowe opowiadanie na forum to aż si,ę szeroko uśmiechnęłam a jak luknęłam że to STEREK to miałam ochotę postawić ci pomnik.
Cieszę się, że wywołałam uśmiech na Twojej twarzy - Aoibakauke napisał:
- No wiec tak po 1 rozdziale no wow Stiles nówka sztuka nie śmigana w szkole podoba mi się ten pomysł, oczywiście zaprzyjaźnił się ze swoją idealną połówką Scottem w końcu ktoś za Scotta myśleć musi,o mało co nie zabił Lydii drzwiami normalnie pozazdrościć.
Podoba mi się określenie nówka nie śmigana xD Tylko mi się nieco inaczej to skojarzyło I cieszę się, że moja koncepcja Ci się spodobała No nie mogłam zrezygnować z ich przyjaźni. Zbyt ważna jest w serialu, by z niej zrezygnować. Zresztą z kim Stiles miałby się zaprzyjaźnić jak nie ze Scottem. No tak, idealne pierwsze spotkanie z Lydią. Która chyba raczej nie zapamiętała tego tak jak on. - Aoibakauke napisał:
- Ahh wiec jednak wilkołaki będą to dobrze lubię jak Stiles jest dominowany przez pana złego wilka Very Happy.
Też to lubię xD I tak, tak. Wilkołaki są, tylko Stiles o tym nie wie. Jeszcze. - Aoibakauke napisał:
- Stilinski jak zawsze upierdliwy i taki ciekawski a Derek zły i bez poczucia humoru taki mrocznyyy i ponuryyyyyyyyyyy Very Happy.
Stiles nie potrafi powstrzymać ciekawości xD O czym świadczy fakt, że podciągał nogawki facetowi, który przed chwilą "przyznał" mu się do zabicia kogoś. No Derek tylko mroczny potrafi być, niestety. Ale i tak wszyscy go za to kochają - Aoibakauke napisał:
- Weny życzę i oczekuje na kolejny rozdział Smile
Dziękuję :*********************** Postaram się szybko coś dodać | |
| | | Miray Gość
Liczba postów : 5 Punkty : 0 Join date : 22/03/2014
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 13:53 | |
| CZĘŚĆ IStiles w nowej szkole... Zastanawiam się czy chłopak ma szczęście, czy pecha że trafił akurat do Beacon Hills Ciężko powiedzieć... Zastanawia mnie to na jakim etapie wtajemniczenia w wilkołaczy świat będzie grupka przyjaciół Scotta. Skoro Scott już teraz obraca się w towarzystwie Lydi, to czy ona już wie, że jej kumpel ma ostre ząbki i pazurki? Stiles będzie jedynym który nic nie wie? Czy może to znajomi Scotta dowiedzą się wszystkiego dzięki ciekawości Stilesa? Jestem straaaasznie ciekawa jak to poprowadzisz ^^ - KATEE91 napisał:
- - Dzień dobry – powiedział pewnym siebie głosem.
- Dobry? Byłby dobry gdybym nie musiał na was patrzeć Kocham trenera ^^ Pierwsze spotkanie z Derekiem było wspaniałe! Zastanawiam czy Derek uważa go za głupiego, czy odważnego. A może i jedno i drugie? A co zaintrygowałam mnie w Twojej pracy najbardziej? - KATEE91 napisał:
- – Miło się gadało – powiedział – musimy kiedyś to powtórzyć.
- Koniecznie – mruknął mężczyzna pod nosem, ale chłopak już tego nie usłyszał. Ciekawe co dokładnie miał na myśli Derek mówiąc: koniecznie xD Czyżby tylko udawał takiego chłodnego niedostępnego, a tak naprawdę już nie może się doczekać kolejnego spotkania z nowym kolegą? CZĘŚĆ II - KATEE91 napisał:
- I skąd wytrzasnąłeś teorię o morderstwie?
- Sam mi powiedział – oznajmił wskazując na szybę, za którą jeszcze przed chwilą widzieli złoczyńcę. – Tak właściwie, to nie powiedział, bo do rozmownych to on nie należy. Sam zgadłem, a on potwierdził. - Potwierdził? – powtórzył krzyżując ręce na piersi. – Jeśli faktycznie potwierdził, że kogoś zabił to będzie miał większe kłopoty niż dotychczas. Biedny Derek... Ciekawe czy miał problemy na przesłuchaniu przez Stiles'a. Ogólnie to muszę przyznać, że Stiles wyjątkowo odważny... Albo głupi, bo takim trzeba być żeby śledzić potencjalnego mordercę jedynie dla rozrywki i w dodatku go prowokować. Właśnie dlatego jest taki wspaniały! - KATEE91 napisał:
- Najpierw ktoś go wrobił w kradzież, a teraz spotkał upierdliwego syna szeryfa, który mimo przestrogi najwyraźniej nie miał zamiaru zostawić go w spokoju. Westchnął i odwrócił się zmierzając do domu. Musiał zająć się sprawą domniemanego przestępstwa, którego się dopuścił i dowiedzieć się kto za tym wszystkim stał. Wyciągnął z kieszeni telefon i wykręcił numer Scotta, który odebrał po drugim sygnale
Ciekawe jak zareaguje Derek jak dowie się, że ten upierdliwy syn szeryfa to nowy kumpel Scotta ^^ Strasznie nie mogę się doczekać spotkania z Wujkiem Peterem ^^ Bo mam nadzieję że się pojawi... : : A jeśli Stiles przy pierwszym spotkaniu nie będzie wiedział o jego zbrodniach, to mogliby się nawet polubić. W końcu Sarkazm to ich drugie imię. | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 14:13 | |
| - Miray napisał:
- Stiles w nowej szkole... Zastanawiam się czy chłopak ma szczęście, czy pecha że trafił akurat do Beacon Hills Very Happy Ciężko powiedzieć...
Sama nie wiem xD Myślę, że w tym wypadku to będzie szczęście w nieszczęściu - Miray napisał:
- Zastanawia mnie to na jakim etapie wtajemniczenia w wilkołaczy świat będzie grupka przyjaciół Scotta. Skoro Scott już teraz obraca się w towarzystwie Lydi, to czy ona już wie, że jej kumpel ma ostre ząbki i pazurki? Stiles będzie jedynym który nic nie wie? Czy może to znajomi Scotta dowiedzą się wszystkiego dzięki ciekawości Stilesa? Jestem straaaasznie ciekawa jak to poprowadzisz ^^
Szczerze mówiąc, ja też jestem ciekawa. W moim przypadku jest tak, że za zwyczaj wszystko wychodzi w praniu, bo choć mam często wiele wątków obmyślanych to czasem wychodzi całkiem co innego. Ale zastanowię się nad tym. W sumie oni już są w wieku odpowiadającym s3, więc może tylko Stiles będzie niedoinformowany... - Miray napisał:
- Kocham trenera ^^
Ja też Dlatego żadna inna lekcja nie mogła być tą pierwszą xD - Miray napisał:
- Pierwsze spotkanie z Derekiem było wspaniałe! Zastanawiam czy Derek uważa go za głupiego, czy odważnego. A może i jedno i drugie?
Myślę, że trochę jedno i drugie. Nie wiem czy póki co nie z przewagą pierwszego xD Ale to się zmieni, mam nadzieję I dziękuję, cieszę się, że Ci się spodobało :*** - Miray napisał:
- Ciekawe co dokładnie miał na myśli Derek mówiąc: koniecznie xD
Czyżby tylko udawał takiego chłodnego niedostępnego, a tak naprawdę już nie może się doczekać kolejnego spotkania z nowym kolegą? Myślę, że to raczej było zbliżone do takiego "koniecznie" jak moje, gdy wykładowca mówi, że musimy napisać z całego materiału kolokwium i to najlepiej jak najszybciej. Czyli mówiące bardziej: Nigdy w życiu xD - Miray napisał:
- Biedny Derek... Ciekawe czy miał problemy na przesłuchaniu przez Stiles'a.
Myślę, że szeryf bez dowodów nie będzie brał słowa Stilesa, aż tak na serio. Więc póki co Derek nie ma się czego bać. - Miray napisał:
- Ogólnie to muszę przyznać, że Stiles wyjątkowo odważny... Albo głupi, bo takim trzeba być żeby śledzić potencjalnego mordercę jedynie dla rozrywki i w dodatku go prowokować. Właśnie dlatego jest taki wspaniały! Very Happy
Chyba i to i to xD I dlatego wszyscy go kochają - Miray napisał:
- Ciekawe jak zareaguje Derek jak dowie się, że ten upierdliwy syn szeryfa to nowy kumpel Scotta ^^
Z pewnością będzie przeszczęśliwy xD Dziękuję za to, że przeczytałaś i za komentarz :******************* Pozdrawiam | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 19:39 | |
| Hej, słoneczko ! Przeczytałam już dziś rano, gdy się szykowałam rano i włączyłam przy okazji laptop dla muzyki (aww, haha, Kej-Kej wyszła wcześniej i miałam pokój tylko dla siebie i tańczenia po nim z ubraniami ), ale w końcu omal nie nie zdążyłabym na zajęcia i nie miałam jak skomentować ... (kolokwium poszło mi dobrze <3, spałam całe 30 minut , ale wczoraj odespałam to całe 11 godzin xD) Przechodząc zaś do rozdziału : : ... - Cytat :
- Stiles zajął miejsce szeryfa i zakręcił się na krześle
Och, och, ooooooooch, przypomniało mi się, jak Dylan mówił, że Stiles w przyszłości chciałby przejąć pracę po ojcu i teraz mnie to tak poruszyło przy tym fragmencie <33.. Btw, #happy birthday Stiles Stilinski ! Nasze bby ma dzisiaj urodziny xDD! (przynajmniej taka była pierwsza oficjalna data podana przez MTV na Twitterze oraz na Facebooku w The Hunt, więc mnie nie obchodzi ta pomylona lista, z jaką w wakacje wyskoczył Jeff, bo żadna z dat urodzin na niej nawet nie zgadza się z tymi podanymi kanonicznie w serialu, czyli Allison, Dereka i Lydii O.o. Wtf. Facet nie zna własnych postaci czy po prostu wkurzył się na żądania fanów i napisał to od ręki w sekundę ;p?) - Cytat :
- - Jak było w szkole? – zapytał mężczyzna, a chłopak zatrzymał się i spojrzał na niego.
- Dobrze – odpowiedział. – Bardzo dobrze – poprawił z szerokim uśmiechem, gdy zauważył, że John zmarszczył brwi jakby podejrzewał, że nie mówi mu całej prawdy. – Poznałem Scotta. Dobrze się dogadujemy, może zostaniemy przyjaciółmi. Tak, na pewno zostaniemy przyjaciółmi. – Pokiwał głową z entuzjazmem. Byłoby super mieć przyjaciela, z którym mógłby spędzać czas wolny zamiast samemu włóczyć się po mieście udając przed ojcem, że odwiedzał przyjaciół. Wreszcie mógłby przestać kłamać. Nienawidził siebie za to, że musiał oszukiwać tatę, ale nie był w stanie powiedzieć mu prawdy. Nie chciał pokazywać mu jak bardzo jest samotny i nieszczęśliwy. Och, Stiles ... Na pewno zaprzyjaźnisz się ze Scottem.. ba! Będziecie najlepszymi przyjaciółmi! Nie płacz jużżżżż... To nie ty płaczesz, to ja płaczę ?... Och ... - Cytat :
- - Znowu zaczynasz, Stiles? – mruknął zrezygnowanym głosem, a syn spojrzał na niego wielkimi oczyma proszącymi o więcej informacji. – I skąd wytrzasnąłeś teorię o morderstwie?
- Sam mi powiedział – oznajmił wskazując na szybę, za którą jeszcze przed chwilą widzieli złoczyńcę. – Tak właściwie, to nie powiedział, bo do rozmownych to on nie należy. Sam zgadłem, a on potwierdził. - Potwierdził? – powtórzył krzyżując ręce na piersi. – Jeśli faktycznie potwierdził, że kogoś zabił to będzie miał większe kłopoty niż dotychczas. Lol, spoko, Stiles, wkopuj biednego Dereka jeszcze bardziej - Cytat :
- Mijając jedną z uliczek nagle poczuł jak czyjeś długie palce zaciskając się na jego ramieniu. Został wciągnięty do ciemnej uliczki i podniósł ręce w obronnym geście, gdy nagle został przyparty do muru.
- Dlaczego mnie śledzisz? Aw, 'subtelność' powinna być drugim imieniem Stilesa . Derek się kompletnie nie zorientował xD - Cytat :
- Nie idź za mną i gdy jeszcze kiedyś zobaczysz mnie na ulicy lepiej uciekaj gdzie pieprz rośnie jeśli nie chcesz żebym naprawdę kogoś w końcu zamordował.
- W sensie, że mnie, tak? – zapytał pokazując na siebie palcem. – Spoko, nie boję się ciebie. - A powinieneś. Chłopak jedynie roześmiał się i poklepał go po ramieniu zupełnie jakby właśnie usłyszał niezły żart. - Muszę już iść – oznajmił z uśmiechem. – Do zobaczenia. Odwrócił się na pięcie i odszedł z szerokim uśmiechem na ustach. Jakiś głos w jego głowę podpowiadał mu, żeby trzymał się z daleka od tego mężczyzny, ale postanowił go zignorować jak wiele razy wcześniej. Aż zaczynam się dziwić, dlaczego on nigdy wcześniej nie miał żadnych kolegów z takim podejściem, omgosh ... - Cytat :
- Musiał zająć się sprawą domniemanego przestępstwa, którego się dopuścił i dowiedzieć się kto za tym wszystkim stał. Wyciągnął z kieszeni telefon i wykręcił numer Scotta, który odebrał po drugim sygnale.
- Bądź u mnie za pół godziny – mruknął rozłączając się zanim chłopak zdążył zaprotestować. Miał dziwne wrażenie, że cokolwiek się działo było związane nie tylko z nim, ale i całą watahą. Czyli Scott tu już zdążył być ugryziony i Der-bear jest Alphą, tak <3? I Stiles właduje się głową do przodu w cały ten wilkołaczy biznes : : ? Podoba mi się to Cudny rozdział, słońce moje xDDDDDDD weny ;************ | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 20:19 | |
| - ars_amandi napisał:
- Hej, słoneczko ! Przeczytałam już dziś rano, gdy się szykowałam rano i włączyłam przy okazji laptop dla muzyki (aww, haha, Kej-Kej wyszła wcześniej i miałam pokój tylko dla siebie i tańczenia po nim z ubraniami Laughing ), ale w końcu omal nie nie zdążyłabym na zajęcia i nie miałam jak skomentować Sad...
(kolokwium poszło mi dobrze <3, spałam całe 30 minut Laughing , ale wczoraj odespałam to całe 11 godzin xD) Nie masz co się przejmować :***** Też bym sobie tak potańczyła i pośpiewała ^^ Kocham śpiewać, ale za grosz nie mam do tego talentu, więc zazwyczaj będąc w łazience katuje innych moim koszmarnym głosem xD Ja nigdy nie wyrabiam się na zajęcia na czas, więc doskonale Cię rozumiem. Cieszę się, że Ci dobrze poszło pomimo 30 minut snu. :**** - ars_amandi napisał:
- Och, och, ooooooooch, przypomniało mi się, jak Dylan mówił, że Stiles w przyszłości chciałby przejąć pracę po ojcu i teraz mnie to tak poruszyło przy tym fragmencie <33..
Btw, #happy birthday Stiles Stilinski jocolor ! Nasze bby ma dzisiaj urodziny xDD! (przynajmniej taka była pierwsza oficjalna data podana przez MTV na Twitterze oraz na Facebooku w The Hunt, więc mnie nie obchodzi ta pomylona lista, z jaką w wakacje wyskoczył Jeff, bo żadna z dat urodzin na niej nawet nie zgadza się z tymi podanymi kanonicznie w serialu, czyli Allison, Dereka i Lydii O.o. Wtf. Facet nie zna własnych postaci czy po prostu wkurzył się na żądania fanów i napisał to od ręki w sekundę ;p?) Właśnie chodzi mi po głowie opowiadanie, w którym Stiles będzie w wojsku, albo akademii policyjnej, a Derek będzie jego przełożonym Może kiedyś się na nie skuszę xD Serio? To wszystkiego najlepszego, Stiles!!!! :********* Ja już nie ogarniam co Jeff ma w mózgownicy i chyba wolę teraz się nad tym nie zastanawiać... - ars_amandi napisał:
- Och, Stiles No ... Na pewno zaprzyjaźnisz się ze Scottem.. ba! Będziecie najlepszymi przyjaciółmi! Nie płacz jużżżżż... To nie ty płaczesz, to ja płaczę Crying or Very sad ?... Och Crying or Very sad Crying or Very sad ...
Tak! Będą najlepszymi przyjaciółmi. Takimi od serca. Nie płacz, Kochana :*** - ars_amandi napisał:
- Lol, spoko, Stiles, wkopuj biednego Dereka jeszcze bardziej Razz
To w końcu jego specjalność xD - ars_amandi napisał:
- Aw, 'subtelność' powinna być drugim imieniem Stilesa Laughing . Derek się kompletnie nie zorientował xD
No Stiles byłby urodzonym detektywem Każdy kogo by obserwował natychmiast orientował by się w jego zamiarach. - ars_amandi napisał:
- Aż zaczynam się dziwić, dlaczego on nigdy wcześniej nie miał żadnych kolegów z takim podejściem, omgosh Razz ...
Prawda? Każdy przecież lubi być prześladowany od czasu do czasu xD Ja bym chciała żeby mnie taki Stiles prześladował Ale obawiam się, że on w taki sposób będzie zdobywał jedynie kumpli wśród domniemanych kryminalistów. Albo zrobi sobie biedak krzywdę. - ars_amandi napisał:
- Czyli Scott tu już zdążył być ugryziony i Der-bear jest Alphą, tak <3? I Stiles właduje się głową do przodu w cały ten wilkołaczy biznes Rolling Eyes ? Podoba mi się to
Si :DTylko zastanawiam się, czy to Derek będzie Alphą. Ale chyba tak, bo wolę go w tej roli niż Scotta. No oczywiście, że Stiles się wpakuje, bo nie byłby sobą gdyby tego nie zrobił. - ars_amandi napisał:
- Cudny rozdział, słońce moje xDDDDDDD weny ;************
Dziękuję Kochana :**************** Przyda się | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 20:26 | |
| - Cytat :
- Właśnie chodzi mi po głowie opowiadanie, w którym Stiles będzie w wojsku, albo akademii policyjnej, a Derek będzie jego przełożonym
Ooooooo, brzmi bosko : : ... (zresztą z nimi wszystko brzmi bosko ) ...i mam nawet ładny fanart w sam raz do tego | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 8/4/2014, 20:35 | |
| - ars_amandi napisał:
- Ooooooo, brzmi bosko Rolling Eyes ... (zresztą z nimi wszystko brzmi bosko Laughing )
...i mam nawet ładny fanart w sam raz do tego Ten fanart mnie właśnie zainspirował xD Widziałam go jakiś czas temu i od tamtego czasu cały czas mi to chodzi po głowie. Już nawet wczoraj miałam pisać kilka scen do tego. Może jednak się przemogę i coś napiszę na dniach I zgadzam się. Wystarczą oni dwaj i jesteśmy w niebie | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 9/4/2014, 22:18 | |
| - Cytat :
- - Pięć minut – dopowiedziała blondynka stojąca po jego prawej stronie. Zgrabnie przeskoczyła barierkę i wylądowała kilka kroków od McCalla. Wyprostowała się i posłała mu uwodzicielski uśmiech, który nie obejmował obojętnych oczu. – Co cię zatrzymało? Twoja nudna dziewczyna?
- Praca domowa Moja kochana Erica i od razu świetny tekst na początek . Plus, jaaasne, Scotty, jaaaaasne, tak to się teraz nazywa, huh ? Pracą domową xDD - Cytat :
- - A co ma to wspólnego ze Stilesem?
- Po prostu czuje, że on lubi mieszać się w kłopoty. Więc nie zbliżaj się do niego do czasu, aż rozwiążemy tą sprawę. Później będziesz mógł robić co będziesz chciał. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem, ale w końcu nastolatek pokiwał głową rozumiejąc, że robi to dla bezpieczeństwa Stilinskiego. Wow, Derek, możesz sb swoje przeczucia schować tam, gdzie słoneczko nie dochodzi, you douche . Stiles miał mieć właśnie swojego pierwszego prawdziwego przyjaciela i odebrałeś mu to, bo what, jego buzia ci się nie spodobała czy co ;/..? To, że cię zaczepił, to jeszcze nic nie znaczy, dałbyś mu szansę, nooooooooo . Douchebag. A Scotty zawsze chce wszystkich chronić, kochanie moje ... - Cytat :
- Przez chwilę wpatrywał się w ekran, aż w końcu nacisnął zieloną słuchawkę i przyłożył aparat do ucha, by rozłączyć się po usłyszeniu pierwszego sygnału. A co jeśli chłopak nie życzył sobie, by do niego dzwonił? Może dał mu numer jedynie z uprzejmości i nie chciał, by Stiles kiedykolwiek z niego korzystał. Zgniótł w palcach kartkę i pokręcił gwałtownie głową. Musiał pozbyć się takiego nastawienia, bo inaczej nigdy nie uda mu się znaleźć przyjaciół. McCall na pewno chciał, by skorzystał z tego numeru, gdy tylko będzie chciał. Nie mógł uwierzyć, że byłby osobą, która spędziła z nim cały dzień w szkole tylko i wyłącznie z litości. Z taką myślą wystukał po raz kolejny odpowiednie cyfry i czekał wsłuchując się w kolejne sygnały, aż w końcu połączenie zostało przerwane. Chłopak spojrzał na wyświetlacz zaciskając drugą rękę w pięść. Scott właśnie odrzucił jego połączenie.
Oh shiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit ... Z jednej strony podziwiam jego odwagę, że wybrał telefon zamiast smsa, ale z drugiej strony, wtedy siedziałby godzinami, wpatrując się w ekran i czekając na odpowiedź ... A tak przynajmniej zorientował się od początku w sytuacji ;/... Proszę, proszę, tylko mi nie mów, że Scott zignoruje Stilesa również jutro w szkole, bo moje biedne serduszko tego nie wytrzymaaaaa - Cytat :
- Wyciągnął aparat z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz, na którym pojawiła się wizytówka osoby dzwoniącej. Stiles Stilinski – odczytał w myślach i zmarszczył brwi. Akurat teraz, gdy obiecał, że będzie unikał kontaktu z nim, aż do rozwiązania sprawy.
- Nie odbierzesz? – zapytała Erica, a on spojrzał na Alphę, który uniósł brwi zupełnie jakby wiedział od kogo było to połączenie. Odrzucił je więc i schował telefon na powrót do kieszeni. * szepcze konspiracyjnie* Oddzwoń w domu, Scott, oni się nie zorientują : : - Cytat :
- - Oryginalnie – usłyszeli i spojrzeli na stojącego w drzwiach mężczyznę. – Dziwię się, że cię wypuścili skoro dopuściłeś się tak haniebnej zbrodni.
- Nie mieli dowodów – mruknął. - I nie przyszło ci do głowy, że w czasie kiedy ty byłeś na przesłuchaniu, a dom stał całkowicie pusty dowody w magiczny sposób się tu znalazły? – zapytał kręcąc głową. – Wstyd mi za ciebie. Wyciągnął z kieszeni marynarki kopertę i rzucił ją wilkołakowi. - Nieźle się obłowiłeś – powiedział, gdy tamten złapał ją i otworzył. W środku był plik banknotów, które z pewnością były tymi samymi, które zostały skradzione. – I nie musisz mi dziękować za odwalanie za ciebie roboty. Ty i ta twoja banda młokosów nie dostarczacie mi zbytniej rozrywki, więc jak to mówią, tonący brzytwy się chwyta. Aww, Peter, wszyscy wiemy, że brudna robota i zacieranie śladów to twoje hobby, specjalność i dorabianie na boku jednocześnie, nie musisz szukać wymówek . Hm... Nowa wataha?.. Stado Alph z Deucalionem na czele czy wybierasz coś niekanonicznego : : ? Buziaki, kochana, świetny rozdział, nieważne, że krótki, bo liczy się jakość, nie ilość ;********* | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 9/4/2014, 22:37 | |
| - ars_amandi napisał:
- Moja kochana Erica i od razu świetny tekst na początek Laughing . Plus, jaaasne, Scotty, jaaaaasne, tak to się teraz nazywa, huh Razz ? Pracą domową xDD
Ufff... Cieszę się, że dobrze ją przedstawiłam. Bo dawno jej nie widziałam i bałam się, że sknocę. To była tylko praca domowa - ars_amandi napisał:
- Wow, Derek, możesz sb swoje przeczucia schować tam, gdzie słoneczko nie dochodzi, you douche Evil or Very Mad . Stiles miał mieć właśnie swojego pierwszego prawdziwego przyjaciela i odebrałeś mu to, bo what, jego buzia ci się nie spodobała czy co ;/..? To, że cię zaczepił, to jeszcze nic nie znaczy, dałbyś mu szansę, nooooooooo Crying or Very sad . Douchebag.
A Scotty zawsze chce wszystkich chronić, kochanie moje ... Wiedziałam, że będziesz zła na niego za to, ale on to zrobił z podobnym pobudek co Scott. Nie zna tej watahy i nie wie czego mają się po nich spodziewać, więc nie chciał, by ktokolwiek był jeszcze w to zamieszany. Bo o ile oni jeszcze jakoś sobie poradzą to Stiles może nie mieć tyle szczęścia. - ars_amandi napisał:
- Oh shiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit No No ... Z jednej strony podziwiam jego odwagę, że wybrał telefon zamiast smsa, ale z drugiej strony, wtedy siedziałby godzinami, wpatrując się w ekran i czekając na odpowiedź Sad... A tak przynajmniej zorientował się od początku w sytuacji ;/... Proszę, proszę, tylko mi nie mów, że Scott zignoruje Stilesa również jutro w szkole, bo moje biedne serduszko tego nie wytrzymaaaaa Crying or Very sad
Ja na pewni wysłałbym sms. Ale Stiles chciał szybko mieć to z głowy żeby wiedzieć na czym stoi. I szkoda, że spotkał go taki zawód Nic nie mówię. - ars_amandi napisał:
- *szepcze konspiracyjnie* Oddzwoń w domu, Scott, oni się nie zorientują Rolling Eyes
Jaka konspiracja. Zastanowimy się nad tym... - ars_amandi napisał:
- Aww, Peter, wszyscy wiemy, że brudna robota i zacieranie śladów to twoje hobby, specjalność i dorabianie na boku jednocześnie, nie musisz szukać wymówek Razz . Hm... Nowa wataha?.. Stado Alph z Deucalionem na czele czy wybierasz coś niekanonicznego Rolling Eyes ?
Dobra, dobra xD Będę szła w niekanoniczną watahę. Już mam w przód jedną scenę z ich udziałem napisaną - ars_amandi napisał:
- Buziaki, kochana, świetny rozdział, nieważne, że krótki, bo liczy się jakość, nie ilość I love you ;*********
Dziękuję, Kochana :**************** | |
| | | merllo Zaatakowany
Liczba postów : 215 Punkty : 1 Join date : 11/11/2013 Age : 33 Skąd : Kraków
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 10/4/2014, 11:59 | |
| Kolejne twoje opowiadanie :Doj rany, skąd ty masz takie pokłady weny? Daj mi jej trochę ,daj daj bo mi podupadła Będzie komentarz ful wypas Co do 1 rozdziału: Dziękuje za dedykacje :* :* - KATEE91 napisał:
- John Stilinski westchnął ciężko obserwując jak jego syn raźnym krokiem zmierza do wejścia. Wiedział, że beztroska Stilesa była jedynie przykrywką, którą próbował ukryć prawdziwe emocje. Wszystko po to, by nie obarczać go problemami. Wiedział dokładnie co działo się w jego poprzedniej szkole, choć nastolatek starał się ukryć to wszelkimi możliwymi sposobami
Biedny Stiles był zastraszany w starej szkole To oczywiste że jego tata obwinia się o to że nie zareagował na czas(zawalony robotą nie zauważył symptomów przemocy) - KATEE91 napisał:
- - Myśleć pozytywnie – mruknął pod nosem i uśmiechnął się szeroko. Za szeroko? Nie wygląda dziwnie? Rozejrzał się, ale nikt nie zwracał na niego uwagi.
Pozytywne wibracje Wiadomo pierwszy dzień w nowej szkole w której nie zna nikogo i z niezbyt dobrymi doświadczeniami-> nie dziwie się ze chłopak zestresowany. Ale jeśli o ten fragment chodzi to gdy go przeczytałam miałam samowolny wyszczerz - KATEE91 napisał:
- - Nowy uczeń – przypomniał mężczyźnie, który zwęził oczy przyglądając się Stilesowi. Na wychodnym tamten pokrzepiająco poklepał nastolatka po ramieniu i znikł, a chłopak przeniósł wzrok na nauczyciela.
- Dzień dobry – powiedział pewnym siebie głosem. - Dobry? Byłby dobry gdybym nie musiał na was patrzeć Co za kochany i ociekający pozytywnym nastawieniem nauczyciel ;/ - KATEE91 napisał:
- Nie? To nic, sam zgadnę. – Postukał palcami w brodę udając zamyślanie. – Okradłeś sklep? Jakiś dom? A może starszą panią na ulicy? – Przyjrzał się mu, ale kamienna twarz nie zdradzała żadnych emocji. – Nie zgadałem? Dobrze, więc próbujmy dalej. Obrabowałeś bank? Zabiłeś kogoś? – Kącik ust zadrgał przez sekundę i nastolatek wyrzucił ręce w górę. – Zabiłeś kogoś! – wykrzyknął. – Super. Jesteś moim pierwszym mordercą, wiesz? To znaczy, nie moim. Wolałbym żebyś przypadkiem mnie nie zabił.
To było piękne. Stiles Super Heroes morderców się nie boi (Oczywiście Derek nie zabił ale i tak Stiles pełna profeska, zimna krew i te sprawy). Rozdział 2: - KATEE91 napisał:
- Poznałem Scotta. Dobrze się dogadujemy, może zostaniemy przyjaciółmi. Tak, na pewno zostaniemy przyjaciółmi. – Pokiwał głową z entuzjazmem. Byłoby super mieć przyjaciela, z którym mógłby spędzać czas wolny zamiast samemu włóczyć się po mieście udając przed ojcem, że odwiedzał przyjaciół. Wreszcie mógłby przestać kłamać. Nienawidził siebie za to, że musiał oszukiwać tatę, ale nie był w stanie powiedzieć mu prawdy. Nie chciał pokazywać mu jak bardzo jest samotny i nieszczęśliwy. Teraz miało się to skończyć. Nareszcie będzie mógł z czystym sumieniem mówić ojcu z kim i gdzie wychodzi.
Dzięki ci za Scotta I znowu wypływa tu na wierzch dobroduszna strona Stilesa która martwi się o wszystkich tylko nie o siebie. - KATEE91 napisał:
- - Nie zabił? W takim razie co zrobił? Z jakiegoś powodu skuliście go kajdankami, prawda? Chyba tutaj nie zakuwa się niewinnych w kajdanki, prawda?
- Stiles, idź do domu – usłyszał jedynie w odpowiedzi i zmarszczył brwi. - Dobrze – mruknął ruszając do drzwi. Miał zamiar sam się dowiedzieć. Aha instynkt detektywa AKTYWACJA! - KATEE91 napisał:
- - Nie jestem twoim kolegą.
- Oczywiście, że nie. Na co mi tacy starzy koledzy? Ile ty masz lat? Czterdzieści? - Nikt cię nie nauczył, żeby nie rozmawiać z nieznajomymi? – zapytał puszczając go i odsuwając się. - Trochę na to za późno, staruszku – odpowiedział mu uderzając palcem w jego klatkę piersiową. – Jestem Stiles, a ty to? Aaa... Odpadłam Haha Rozdział 3: - KATEE91 napisał:
- - Spóźniłeś się – usłyszał słowa Alphy stojącego u szczytu schodów z charakterystyczną dla siebie srogą miną.
- Pięć minut – dopowiedziała blondynka stojąca po jego prawej stronie. Zgrabnie przeskoczyła barierkę i wylądowała kilka kroków od McCalla. Wyprostowała się i posłała mu uwodzicielski uśmiech, który nie obejmował obojętnych oczu. – Co cię zatrzymało? Twoja nudna dziewczyna? No i z blądyny wychodzi jędza. - KATEE91 napisał:
- - Przylgnął do ciebie zapach syna szeryfa – powiedział.
- Stilesa? – zapytał unosząc brwi. - Pomagałem mu się zaaklimatyzować. To chyba nic złego. - Trzymaj się od niego z daleka – mruknął jedynie i ruszył do sąsiedniego pomieszczenia, w którym zebrała się reszta. - Nie będziesz mi mówił z kim mam utrzymywać kontakty, a z kim nie – warknął idąc za nim. No wiadomo Derek chce chronić Stilesa przed potencjalnym niebezpieczeństwem ale nie zna on tego nastolatka, gdy chłopak chce odkryć jakąś tajemnice zrobi to-> a z tego co widziałam w tej chwili intryguje go właśnie postać Dereka. - KATEE91 napisał:
- Chłopak spojrzał na wyświetlacz zaciskając drugą rękę w pięść. Scott właśnie odrzucił jego połączenie.
- Był zajęty – powiedział na głos próbując przekonać samego siebie. Nie chciał myśleć, że nastolatek nie chciał po prostu z nim rozmawiać. No smutno mi Przez Dereka Stiles myśli że Scott go olał BU - KATEE91 napisał:
- Wszedł do salonu i spojrzał na czarnoskórego chłopaka, który siedział w fotelu. Beta natychmiast wstał ustępując mu miejsca.
- Nikt cię tu nie zapraszał – warknął Derek, a mężczyzna spojrzał na niego. Peter ;/ Ten to zawsze wie jak kogoś wkurzyć ;/ Postawa Boyd mnie zdziwiła-> trochę bojaźliwy jest | |
| | | Miray Gość
Liczba postów : 5 Punkty : 0 Join date : 22/03/2014
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 10/4/2014, 13:37 | |
| - KATEE91 napisał:
- – Co cię zatrzymało? Twoja nudna dziewczyna?
- Praca domowa – odpowiedział tylko, a ona prychnęła i przeszła w stronę salonu. Derek zszedł powoli na dół marszcząc brwi. Oooo... A więc tak to się teraz nazywa... Pewnie praca domowa to z biologii była. - KATEE91 napisał:
- - Przylgnął do ciebie zapach syna szeryfa – powiedział.
- Stilesa? – zapytał unosząc brwi. - Pomagałem mu się zaaklimatyzować. To chyba nic złego. Dziwnie, że Scotta nie zaciekawiła skąd Derek zna syna szeryfa. Przecież Stails dopiero się wprowadził a już poznał jednego z najbardziej podejrzanych kolesi w miasteczku. - KATEE91 napisał:
- Przez chwilę mierzyli się wzrokiem, ale w końcu nastolatek pokiwał głową rozumiejąc, że robi to dla bezpieczeństwa Stilinskiego.
Dziwne... Scotta zazwyczaj nie zauważa, że większość działań Dereka jest spowodowana troską o innych. Czasami wręcz mam ochotę przyłożyć Scottowi za zachowanie wobec Hale. - KATEE91 napisał:
- - Oryginalnie – usłyszeli i spojrzeli na stojącego w drzwiach mężczyznę. – Dziwię się, że cię wypuścili skoro dopuściłeś się tak haniebnej zbrodni.
- Nie mieli dowodów – mruknął. - I nie przyszło ci do głowy, że w czasie kiedy ty byłeś na przesłuchaniu, a dom stał całkowicie pusty dowody w magiczny sposób się tu znalazły? – zapytał kręcąc głową. – Wstyd mi za ciebie. Ah... Peter... Jak zwykle taki wyniosły i sarkastyczny ^^ Wujek Peter Samo Zło po prostu musiał tu być. Tak często nabija rozumu Derekowi, oczywiście zazwyczaj dla własnych korzyści. Uwielbiam tą podstępną żmijkę, zawsze zastanawiam się nad tym kiedy ma dobre intencje, a kiedy próbuje tylko zaszkodzić. Mam dziwne wrażenie, że zainteresuje się Stailsem. - KATEE91 napisał:
- Wszedł do salonu i spojrzał na czarnoskórego chłopaka, który siedział w fotelu. Beta natychmiast wstał ustępując mu miejsca.
Mnie też postawa Boyd'a mocno zdziwiła. Mówił, że chce być taki jak Scott, a on z pewności nie ustąpiłby miejsca Peterowi. Tylko niech Scott nie ignoruje Stailsa w szkole... Nie chce żeby był smutny ;( | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 11/4/2014, 16:26 | |
| merllo, - merllo napisał:
- Kolejne twoje opowiadanie :Doj rany, skąd ty masz takie pokłady weny? Daj mi jej trochę ,daj daj bo mi podupadła Smile
Ja tak naprawdę nie mam prawie w ogóle, więc zawsze się namęczę nim napiszę kolejny wpis, ale wolę się pomęczyć niż robić sobie miesięczne przerwy... - merllo napisał:
- Dziękuje za dedykacje :* :*
Nie ma za co :************ - merllo napisał:
- Biedny Stiles był zastraszany w starej szkole Sad
To oczywiste że jego tata obwinia się o to że nie zareagował na czas(zawalony robotą nie zauważył symptomów przemocy) No był, biedaczek Tak naprawdę nie wiadomo, czy to by w jakikolwiek sposób pomogło... Często ingerencja ze strony rodziców może skończyć się jeszcze gorzej. - merllo napisał:
- Pozytywne wibracje Smile
Wiadomo pierwszy dzień w nowej szkole w której nie zna nikogo i z niezbyt dobrymi doświadczeniami-> nie dziwie się ze chłopak zestresowany. Ale jeśli o ten fragment chodzi to gdy go przeczytałam miałam samowolny wyszczerz No jest zestresowany i faktycznie nie ma co się dziwić. Cieszę się, że ktoś odwzajemnił jego uśmiech - merllo napisał:
- Co za kochany i ociekający pozytywnym nastawieniem nauczyciel ;/
Prawda? Od razu chce się chodzić do szkoły xD - merllo napisał:
- To było piękne. Stiles Super Heroes morderców się nie boi (Oczywiście Derek nie zabił ale i tak Stiles pełna profeska, zimna krew i te sprawy).
Pewnie, że nie boi xD I chyba on jedyny. - merllo napisał:
- Dzięki ci za Scotta Very Happy
I znowu wypływa tu na wierzch dobroduszna strona Stilesa która martwi się o wszystkich tylko nie o siebie.
Scott musiał tutaj być, ich przyjaźń jest unikatowa, więc nie można z niej rezygnować. - merllo napisał:
- Aha instynkt detektywa AKTYWACJA!
hahahaha xD Stiles detektyw. Podoba mi się - merllo napisał:
- No wiadomo Derek chce chronić Stilesa przed potencjalnym niebezpieczeństwem ale nie zna on tego nastolatka, gdy chłopak chce odkryć jakąś tajemnice zrobi to-> a z tego co widziałam w tej chwili intryguje go właśnie postać Dereka.
No właśnie xD Nie zna go (jeszcze) i nie wie, że Stiles strasznie lubi wtykać nos w nie swoje sprawy. Oj intryguje go, intryguje : : - merllo napisał:
- No smutno mi Sad Przez Dereka Stiles myśli że Scott go olał Sad BU
No Chcąc go chronić, tylko niepotrzebnie go jeszcze ranią... - merllo napisał:
- Peter ;/ Ten to zawsze wie jak kogoś wkurzyć ;/
Postawa Boyd mnie zdziwiła-> trochę bojaźliwy jest Czyż Peter nie od tego jest xD Wiedziałam, że coś sknocę, no Boyda dawno nie widziałam, a jak teraz o tym myślę to faktycznie źle zrobiłam. No cóż, takie niedopatrzenie z mojej strony... Dziękuję Kochana za to, że czytasz :****************** Miray, - Miray napisał:
- Oooo... A więc tak to się teraz nazywa... Pewnie praca domowa to z biologii była.
Myślę, że z ekonomii xD - Miray napisał:
- Dziwnie, że Scotta nie zaciekawiła skąd Derek zna syna szeryfa. Przecież Stails dopiero się wprowadził a już poznał jednego z najbardziej podejrzanych kolesi w miasteczku.
Bo Stiles ma talent do poznawania podejrzanych osób xD Miałam na początku o tym napisać i jakoś tak wyszło, że tego nie było. Zobaczę, czy uda mi się jakoś z tego wybrnąć... - Miray napisał:
- Dziwne... Scotta zazwyczaj nie zauważa, że większość działań Dereka jest spowodowana troską o innych. Czasami wręcz mam ochotę przyłożyć Scottowi za zachowanie wobec Hale.
Nie bądź dla niego taka surowa. Scott po prostu się zdenerwował, bo nie chciał odrzucać Stilesa już pierwszego dnia (nie żeby kiedykolwiek miał taki zamiar) - Miray napisał:
- Ah... Peter... Jak zwykle taki wyniosły i sarkastyczny ^^ Wujek Peter Samo Zło po prostu musiał tu być. Tak często nabija rozumu Derekowi, oczywiście zazwyczaj dla własnych korzyści. Uwielbiam tą podstępną żmijkę, zawsze zastanawiam się nad tym kiedy ma dobre intencje, a kiedy próbuje tylko zaszkodzić.
Mam dziwne wrażenie, że zainteresuje się Stailsem. Dokładnie, Peter wszystko co robi, robi dla własnej korzyści. Podstępna żmija? Dobre określenie xD Cóż... Kto to wie. - Miray napisał:
- Mnie też postawa Boyd'a mocno zdziwiła. Mówił, że chce być taki jak Scott, a on z pewności nie ustąpiłby miejsca Peterowi.
Wiedziałam, że prędzej, czy później coś sknocę. :/ Mój błąd... Może uda mi się jakoś to odkręcić, albo coś... - Miray napisał:
- Tylko niech Scott nie ignoruje Stailsa w szkole... Nie chce żeby był smutny ;(
Zobaczymy... Dziękuję, że czytasz :**************** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 1/5/2014, 21:41 | |
| Sorki, sorki, kochanie, wybacz, że tak późno, ale nie mam zbyt dużo czasu i w tym momencie też wpadłam tylko na krótką chwilę, ale gdybym nie zrobiła tego teraz, prawdopodobnie mogłabym skomentować dopiero w poniedziałek ;/.. Następnym razem postaram się lepiej, skarbie - Cytat :
- - Powinieneś przestać być tak oczywisty, Boyd – mruknął mężczyzna, gdy reszta oddaliła się. – Masz szczęście, że Derek nie jest mistrzem spostrzegawczości, bo twoja nagła zmiana zachowania względem mnie była nieco podejrzana. A tak możesz jeszcze przez chwilę cieszyć się tym, że twoja mała tajemnica wciąż jest bezpieczna. Naprawdę myślałeś, że zacznę opowiadać o tym co widziałem tamtego dnia, gdy nie ustąpisz mi miejsca?
Jestem ciekawa, o jaką tajemnicę chodzi ? Gdzie widział Boyda Peter i co on takiego robił, że nie chce, by Derek o tym wiedział?? - Cytat :
- - Świetnie – mruknęła zupełnie nie przejmując się jego słowami i wyciągając w jego stronę dużą kopertę. Spojrzał zaskoczony to na nią to na kawał papieru, który ściskała w ręce.
- Co to? – zapytał. - Koperta – odpowiedziała unosząc po raz kolejny brwi. – A w nim zaproszenie na moją imprezę – uprzedziła jego kolejne pytanie, gdy już otwierał usta. - Zaproszenie? Dla mnie? – powiedział przyglądając się jej. - Jesteś Stiles Stilinski? – zapytała wskazując na jego imię i nazwisko wypisane ładnym kobiecym pismem. - Tak – mruknął, a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. - Więc jest dla ciebie. Do zobaczenia dziś wieczorem. Oooooo, a więc Lydia jednak postanowiła zlitować się nad nowym i wprowadzić go do kręgów towarzyskich ! To już tylko mały krok od całkowitego wzięcia go pod swoje skrzydła, prawda <3? Tak, tak, właśnie patrzę na cb z nadzieją Wiem, że w sumie wcześniej proponowałam, żeby Jackson go trochę prześladował, ale teraz pomyślałam, że gdyby np. Lydia zaopiekowałaby się Stilesem, to Jackson stałby się dla niego jak starszy brat ;D! I gdyby ktokolwiek go zaczepił, miałby z nim do czynienia : : - Cytat :
- Pierwszy raz dostał od kogoś zaproszenie na imprezę. No może nie pierwszy, bo w Miami jeden z chłopaków również go zaprosił.
Uch, och . To było absolutnie nie fair, Stiles niczym nie zasłużył na takie traktowanie ;/.. Nawet, jeśli potrafi być czasem irytujący, to nie jest usprawiedliwieniem, a jego choroba tym bardziej ;///. Ech, dzieci potrafią być okrutne ... Najchętniej bym dopadła tych, co wywinęli mu taki numer, i powyrywała im pewne rzeczy - Cytat :
- Ruszył raźnym krokiem przed siebie, a tuż obok swojej szafki ujrzał Scotta, który właśnie zatrzaskiwał drzwiczki własnej.
- Hej! – krzyknął stając obok nastolatka, który mruknął ciche przywitanie i natychmiast się oddalił zabierając ze sobą cały entuzjazm Stilinskiego. – Do zobaczenia na lekcji – rzucił za nim cicho i wprowadził szyfr do kłódki. Wymienił książki i powoli ruszył w stronę sali, w której miały zacząć się pierwsze zajęcia. O nie... ... Ten dźwięk, co właśnie słyszysz, to moje łamiące się serduszko - why, Scott, whyyyyyyy? - Cytat :
- Zrobił kolejny krok do tyłu rozglądając się wokół uważnie, gdy nagle uderzył plecami o coś twardego. Pomyślałby, że to drzewo, gdyby nie fakt, że za chwilę otoczyły go silne męskie ramiona.
- Co tutaj robisz? – usłyszał pytanie wyszeptane mu do ucha złowrogim tonem. Heh, Derek, the creepiest creep to ever creep . Zawsze gdzieś się czający w cieniach - Cytat :
- - Co ci się stało? – zapytał.
Twoje świetne metody ochrony się stały, Der -.- - Cytat :
- Uderzył kilkakrotnie deskę rozdzielczą śmiejąc się w głos. Może jednak ten dzień nie musiał być taki straszny.
- Poproszę kurs na komisariat – powiedział szeryf zajmując miejsce pasażera. - Tak jest, kapitanie. - Tutaj to ty jesteś kapitanem, Stiles. – powiedział klepiąc syna po ramieniu za co otrzymał pełen wdzięczności uśmiech. - Dzięki, tato. Omg, Stiles dostał Roscoe !!!!!! Yes, yes, yes, szeryf jest niesamowity, przynajmniej - właśnie - dzień Stilesa stał się o niebo lepszy I ma własny samochód ;D!! Którym może pojechać na imprezę, aww : : Świetny rozdział jak zawsze, kochana !! Buziaki i weny ;****** | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 7/5/2014, 14:35 | |
| - ars_amandi napisał:
- Sorki, sorki, kochanie, wybacz, że tak późno, ale nie mam zbyt dużo czasu i w tym momencie też wpadłam tylko na krótką chwilę, ale gdybym nie zrobiła tego teraz, prawdopodobnie mogłabym skomentować dopiero w poniedziałek ;/.. Następnym razem postaram się lepiej, skarbie
To teraz ja przepraszam Cię, że tak późno odpisałam, ale podobnie jak Ty przez majówkę nie miała ani chwili na nic. - ars_amandi napisał:
- Jestem ciekawa, o jaką tajemnicę chodzi ? Gdzie widział Boyda Peter i co on takiego robił, że nie chce, by Derek o tym wiedział??
Ja też Jak zwykle rzucam sobie kłody pod nogi i mam problem z wybrnięciem. No nic. Mam nadzieję, że jakoś to będzie i nie wyjdzie klapa xD - ars_amandi napisał:
- Oooooo, a więc Lydia jednak postanowiła zlitować się nad nowym i wprowadzić go do kręgów towarzyskich cheers ! To już tylko mały krok od całkowitego wzięcia go pod swoje skrzydła, prawda <3? Tak, tak, właśnie patrzę na cb z nadzieją Laughing
Wiem, że w sumie wcześniej proponowałam, żeby Jackson go trochę prześladował, ale teraz pomyślałam, że gdyby np. Lydia zaopiekowałaby się Stilesem, to Jackson stałby się dla niego jak starszy brat ;D! I gdyby ktokolwiek go zaczepił, miałby z nim do czynienia Rolling Eyes
Tak Lydia zlitowała się nad biednym Stilesem i dała mu zaproszenie Zobaczymy co z tego wyniknie. Ja już mam plan na Jacksona Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu. - ars_amandi napisał:
- Uch, och Evil or Very Mad . To było absolutnie nie fair, Stiles niczym nie zasłużył na takie traktowanie ;/.. Nawet, jeśli potrafi być czasem irytujący, to nie jest usprawiedliwieniem, a jego choroba tym bardziej ;///. Ech, dzieci potrafią być okrutne No ... Najchętniej bym dopadła tych, co wywinęli mu taki numer, i powyrywała im pewne rzeczy Evil or Very Mad
Pewnie, że nie fair. Nie zasłużył sobie, ale czy to ich obchodziło? Oczywiście, że nie. Chcieli się poznęcać, więc znaleźli sobie ofiarę i tyle. Byleby tylko dostarczyła im rozrywki :/ - ars_amandi napisał:
- O nie... No ... Ten dźwięk, co właśnie słyszysz, to moje łamiące się serduszko Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad - why, Scott, whyyyyyyy?
Cóż... Scott chce bronić Stilesa, bo nie zna tamtej watahy. Nie wie do czego są zdolni i jeśli może uchronić Stilinskiego ignorując go to to zrobi. Tylko to tak strasznie rani - ars_amandi napisał:
- Heh, Derek, the creepiest creep to ever creep Razz . Zawsze gdzieś się czający w cieniach Laughing
Tak czajenie w cieniach to jego specjalność xD I jeszcze rzucanie Stilesa na ziemię. Miało to tutaj być, ale jeszcze będzie ku temu okazja. Tak myślę - ars_amandi napisał:
- Twoje świetne metody ochrony się stały, Der -.-
Nie zaprzeczę - ars_amandi napisał:
- Omg, Stiles dostał Roscoe cheers !!!!!! Yes, yes, yes, szeryf jest niesamowity, przynajmniej - właśnie - dzień Stilesa stał się o niebo lepszy
I ma własny samochód ;D!! Którym może pojechać na imprezę, aww Rolling Eyes No musiał go dostać xD Bo nie wyobrażam sobie żeby chodził na piechotę xD O tak z pewnością nim pojedzie - ars_amandi napisał:
- Świetny rozdział jak zawsze, kochana !!
Buziaki i weny ;****** Dziękuję Kochana :****************************** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 11/6/2014, 00:02 | |
| Oooooooooooooooooooooch, nowy rozdział, nowy rozdział !! Stęskniłam się xDD! - Cytat :
- Stiles uderzył rękoma kilka razy w kierownicę rozglądając się wokół. Obawiając się spóźnienia wyjechał trochę wcześniej i w rezultacie dotarł na miejsce z półgodzinnym wyprzedzeniem. Tkwił więc w aucie odliczając upływające sekundy i zastanawiając się, czy nie wygląda przypadkiem jak jakiś podglądacz ślęcząc w aucie od dobrych dziesięciu minut.
Haha, czyż on nie jest po prostu uroczy ? Tak bardzo próbuje wpasować się w nowe towarzystwo.. - Cytat :
- Bawiłby się dalej, gdyby nie nagłe uderzenie w drzwi od strony pasażera, które sprawiło, że podskoczył uderzając głową w dach Jeepa.
- Nie jestem podejrzany! – krzyknął unosząc ręce w górę. – Całkowicie nieuzbrojony! - Stiles? – Usłyszał swoje imię i spojrzał na mężczyznę, który zaglądał do środka unosząc wysoko brwi. - Stiles? – Powtórzył celując w siebie palcem. – Taa, ja. Stiles. To z pewnością ja. Stiles. - Co tu robisz? – zapytał szeryf przyglądając się synowi z niepokojem. - Parkuję Hahaha, omg, słodki ten dialog xD. Stiles jak zwykle ciągle w ruchu i ze swoimi świetnymi, superoczywistymi odpowiedziami, no i nasz biedny, podejrzliwy szeryf, który został wezwany do własnego syna - Cytat :
- Gdy auto znikło za rogiem spojrzał na Scotta, który wciąż stał przy swoim motorze ściskając w dłoniach kask.
- Dzięki – mruknął nieśmiało powoli się do niego zbliżając. Chłopak spojrzał na niego unosząc brwi. - Co? - Dzięki, że kryłeś mnie przed tatą – powtórzył. - A to. Nie ma sprawy. Stali w milczeniu skupiając wzrok na bliżej nieokreślonych punktach zastanawiając się jaki powinien być ich kolejny ruch. Czy powinni rozejść się i przez resztę wieczoru udawać, że się nie znają? Czy może zignorować to co działo się wcześniej i po prostu zacząć od nowa, zupełnie jakby te kilkanaście godzin nigdy nie miało miejsca. - To ja już pójdę – mruknął Stiles spoglądając na niego jedynie przez ułamek sekundy i odwracając się gwałtownie w stronę domu Lydii. ......ty naprawdę lubisz łamać mi serduszko, prawda ? Czy już nie wystarczy, że w ciągu dwóch odcinków miałam zabitą w GoT dwójkę moich ulubionych ulubionych bohaterów, czy jeszcze trzeba się nade mną znęcać ? Hah, żartuję, oczywiście, fragment był świetny xD. Ale też idealnie poruszał wszystkie odpowiednie struny w sercu, bo aż mi się gardło ścisnęło, gdy to czytałam ... Biedny Stiles, który nie wiedział, jak ma się zachować z kimś, kogo miał za kandydata na przyjaciela, który krył go przed tatą, ale też i ignorował cały dzień... I w końcu postanowił się nie narzucać - Cytat :
- - Stiles, poczekaj – usłyszał za sobą i spojrzał na nastolatka, który teraz wpatrywał się w coś ponad jego ramieniem marszcząc brwi. Później zacisnął gwałtownie szczękę z determinacją i spojrzał na zdezorientowanego chłopaka, który teraz próbował wychwycić wzrokiem to co wywołało u niego taką reakcję. Nic nie zauważył, więc na powrót spojrzał na McCalla. – Dzisiaj przez cały dzień zachowywałem się jak dupek, przepraszam.
OMG, DZIĘKUJĘ !!!!!' Właśnie tak, właśnie tak, Scotty-boy xD! Szczerze mówiąc, mniej dbam o bezpieczeństwo Stilesa, bo on i tak zawsze się w coś wpakuje, a bardziej o jego samopoczucie psychiczne . Zwłaszcza, że nie miał łatwego życia do tej pory i przydałaby mu się jakaś odmiana ;***** - Cytat :
- Odwrócił się chowając ręce w kieszenie skórzanej kurtki i ujrzał opartego o pień drzewa wuja przyglądającego mu się z chytrym uśmiechem na ustach.
- Zastanawiam się, dlaczego tak bardzo interesuje cię bezpieczeństwo tego dzieciaka – powiedział unosząc brwi. - To syn szeryfa – mruknął mężczyzna ruszając przed siebie mając zamiar ignorować Petera. Sam chciał wiedzieć dlaczego tak bardzo zależało mu, by chłopak nie został wmieszany w sprawy pomiędzy nimi, a nieznaną watahą, która zawitała do miasta. - Jakie szczęście, że szeryf nie dorobił się całej gromady – kontynuował zupełnie nie zwracając uwagi na fakt, że siostrzeniec nie ma zamiaru go słuchać. – Miałbyś wtedy pełne ręce roboty. Och, Derek, jak ci tak zależy, to po prostu łaź za nim cały czas i go pilnuj, a nie izoluj od ludzi hahaha, a wujek Peter z tym ostatnim komentarzem był po prostu bezbłędny xDDD. Wyobraziłam sobie Dereka próbującego ogarnąć całą gromadę małych Stilinskich - Cytat :
- Właśnie podnosił do ust kubek, gdy ktoś wytrącił mu go z ręki sprawiając, że cała zawartość wylała się na podłogę.
- Uważaj – usłyszał i spojrzał na chłopaka, który na niego wpadł. Natychmiast go rozpoznał i cofnął się gwałtownie. – Stiles Świrus! – krzyknął wytykając go palcem i klepiąc stojącego obok chłopaka w ramię. Gdy ten się odwrócił Stilinski natychmiast go rozpoznał. – Patrz kogo znalazłem. - Co ty tutaj robisz? – zapytał tamten łapiąc go za ramię. – Kto cię tu zaprosił, co? Chcesz kolejny raz zobaczyć, czy nie ma cię przypadkiem na strychu? Z chęcią ci w tym pomogę. Ugh, ciekawe, kto za to zaprosił tam takich dupków, jak oni ;//... - Cytat :
- - Możecie co najwyżej sprawdzić, czy was przypadkiem tam nie ma – mruknął – dzięki wielkie za propozycję, ale ja się wypisuje.
- Co? – Obaj zatrzymali się gwałtownie. Nie spodziewali się, że napotkają jakikolwiek opór z jego strony, ale fakt, że się on pojawił jedynie ich rozzłościł. – Myślisz, że masz tu coś do gadania? Aww, Stiles odzyskał trochę pewności siebie ! Dobrze, kochanie, postaw im się xD! - Cytat :
- Nie zdążył dokończyć, bo chłopak złapał go za koszulkę unosząc jednocześnie rękę do góry jakby miał zamiar za chwilę go uderzyć.
- Jackson! – usłyszeli krzyk i zaraz obok nich pojawiła się gospodyni. – Możesz mi powiedzieć dlaczego chcesz uderzyć mojego gościa? - Po co go zaprosiłaś? – usłyszała w odpowiedzi. - Na pewno nie po to żebyś się pytał. I już na pewno nie po to, żebyś mógł się na nim wyżywać. – Odpowiedziała spokojnie. - Jeśli chcesz się bić to idź i pobij się z twoim kuzynem na zewnątrz, a moich gości zostaw w spokoju. Zrozumiałeś? Uniosła brwi patrząc wymownie na jego dłoń, której palce wciąż zaciśnięte były na materiale koszulki Stilesa. Powoli palce te rozluźniły się, a Jackson cofnął się o krok. - Doskonale – mruknęła i uśmiechnęła się. Odwróciła się i wówczas chłopak znów złapał Stilesa za ramię. – Nie radziłabym ci tego robić jeśli nie chcesz żebym straciła resztki cierpliwości. – Powiedziała nawet się nie odwracając i odchodząc. Omg, Lydia !!! Kocham ją, kocham, kocham !! Dokładnie tak, nasza perfekcyjna królowa szkoły nie pozwoli, by na jej terenie ktokolwiek był terroryzowany i prześladowany <3. I to, jak świetnie załatwiła tę całą sytuację, z niezachwianą pewnością, że jej posłuchają i tym chłodnym stosunkiem i w ogóle - rewelacja po prostu ;D I tak, Stiles, wreszcie znalazłeś swoje miejsce Świetny rozdział i cieszę się, że wróciłaś już do nas po tak długiej przerwie, kochana ;******* Weny xDD!
Ostatnio zmieniony przez ars_amandi dnia 21/6/2014, 14:28, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 12/6/2014, 17:41 | |
| - ars_amandi napisał:
- Oooooooooooooooooooooch, nowy rozdział, nowy rozdział cheers !! Stęskniłam się xDD!
Powiem Ci, że ja też Już zapomniałam jaką radość mi to sprawia. I mam nadzieję, że teraz będę częściej dodawać, jako że oficjalnie mam wakacje to będzie więcej czasu - ars_amandi napisał:
- Haha, czyż on nie jest po prostu uroczy Laughing ? Tak bardzo próbuje wpasować się w nowe towarzystwo..
Oj jest Chce się wpasować, ale sądzę, że jakby się spóźnił to nikt nie zwróciłby na to uwagi. - ars_amandi napisał:
- Hahaha, omg, słodki ten dialog xD. Stiles jak zwykle ciągle w ruchu i ze swoimi świetnymi, superoczywistymi odpowiedziami, no i nasz biedny, podejrzliwy szeryf, który został wezwany do własnego syna Laughing
Mi też się on podoba. I strasznie fajnie mi się go pisało. No jest oczywiste odpowiedzi są najlepsze. No ale cóż miał odpowiedzieć. Po prostu parkuje i tyle I przypuszczam, że jeszcze nie raz dostanie takie zgłoszenie. - ars_amandi napisał:
- ......ty naprawdę lubisz łamać mi serduszko, prawda Crying or Very sad Crying or Very sad ? Czy już nie wystarczy, że w ciągu dwóch odcinków miałam zabitą w GoT dwójkę moich ulubionych ulubionych bohaterów, czy jeszcze trzeba się nade mną znęcać No ?
Hah, żartuję, oczywiście, fragment był świetny xD. Ale też idealnie poruszał wszystkie odpowiednie struny w sercu, bo aż mi się gardło ścisnęło, gdy to czytałam Sad... Biedny Stiles, który nie wiedział, jak ma się zachować z kimś, kogo miał za kandydata na przyjaciela, który krył go przed tatą, ale też i ignorował cały dzień... I w końcu postanowił się nie narzucać Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Ty mi nawet o GoT nie mów, bo jak zwykle nie jestem na bieżąco Niestety Stiles nie wiedział jak ma się zachować, bo wprawdzie Scott go krył przed ojcem, ale przez cały dzień udawał, że on nie istnieje i jak zostali sami zrobiło się nieco niezręcznie. Stiles nie wiedział jak postąpić, a Scottowi było głupio przez to jak się zachował wcześniej. - ars_amandi napisał:
- OMG, DZIĘKUJĘ !!!!!'
Właśnie tak, właśnie tak, Scotty-boy xD! Szczerze mówiąc, mniej dbam o bezpieczeństwo Stilesa, bo on i tak zawsze się w coś wpakuje, a bardziej o jego samopoczucie psychiczne Wink. Zwłaszcza, że nie miał łatwego życia do tej pory i przydałaby mu się jakaś odmiana ;***** Cieszę się, że się cieszysz z takiego obrotu spraw. Scott polubił Stilesa i po prostu nie mógł dłużej go ignorować widząc, że go to rani. W końcu mają być najlepszymi przyjaciółmi. Tak, Stiles ma na drugie kłopoty Jeśli one go nie znajdą to on je na pewno. - ars_amandi napisał:
- Och, Derek, jak ci tak zależy, to po prostu łaź za nim cały czas i go pilnuj, a nie izoluj od ludzi Razz
Laughing hahaha, a wujek Peter z tym ostatnim komentarzem był po prostu bezbłędny xDDD. Wyobraziłam sobie Dereka próbującego ogarnąć całą gromadę małych Stilinskich Laughing Laughing To byłoby niezwykle ciekawe. Ale nie martw się, to chyba raczej Stiles będzie za nim łaził xD W końcu postanowił, że będą kumplami, czy Derekowi się to podoba, czy nie Mi też się podoba ostatni komentarz Petera xD Tak dużo Stilesów? : : - ars_amandi napisał:
- Ugh, ciekawe, kto za to zaprosił tam takich dupków, jak oni ;//...
Tacy to najczęściej sami się zapraszają... - ars_amandi napisał:
- Aww, Stiles odzyskał trochę pewności siebie I love you ! Dobrze, kochanie, postaw im się xD!
Tak, trochę jej zyskał po przyjeździe I wie, że jest ktoś to się za nim wstawi. Kiedyś niestety nie miał kogoś takiego. Wtedy wszyscy byli przeciwko niemu - ars_amandi napisał:
- Omg, Lydia I love you I love you I love you !!!
Kocham ją, kocham, kocham !! Dokładnie tak, nasza perfekcyjna królowa szkoły nie pozwoli, by na jej terenie ktokolwiek był terroryzowany i prześladowany <3. I to, jak świetnie załatwiła tę całą sytuację, z niezachwianą pewnością, że jej posłuchają i tym chłodnym stosunkiem i w ogóle - rewelacja po prostu ;D I tak, Stiles, wreszcie znalazłeś swoje miejsce Dziękuję, Kochana :* Nawet nie wiesz jak się cieszę, że spodobało Ci się jak ją przedstawiłam, bo byłam pełna obaw... To teraz mogę do drugiego opowiadania z czystym sumieniem ją wprowadzić Tak odnalazł nareszcie swoje miejsce - ars_amandi napisał:
- Świetny rozdział i cieszę się, że wróciłaś już do nas po tak długiej przerwie, kochana ;*******
Weny xDD! Dziękuję Kochana :********** Ja też się strasznie cieszę, że wróciłam. Strasznie mi tego brakowało. Buziaki :************ | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 15/8/2014, 20:01 | |
| Oczywiście, że wpis się spodobał i cieszę się, że wróciłaś - Cytat :
- - Od razu podsłuchiwałem – mruknął. – Po prostu usłyszałem, ok. Tata pozwalał mi się bawić swoim radiem. Chociaż właściwie nie bawić. Dotknąć, tak. Najlepiej jednym palcem. Miałem wtedy dziesięć lat. Taaa przednia zabawa dla dziesięciolatka. Ale nie o tym miałem mówić – powiedział klaskając w dłonie. – Najważniejsze, że ona uciekła do lasu i my będziemy jej szukać.
Omg, Stiles . Dotykanie jednym palcem nie uprawnia cię od razu do podsłuchiwania nadchodzących zgłoszeń xD! A szukanie w lesie zaginionej, potencjalnie niebezpiecznej dziewczyny też nie jest dobrym pomysłem; Scotty ma rację - Cytat :
- - No coś tam wspominali – mruknął kiwając głową. – Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że się boisz. To dziewczyna, Scott. Co dziewczyna może nam zrobić? Rzuci w nas kamieniami, pogryzie albo podrapie?
Trzaśnie gałęzią od tyłu, ty mały seksisto - Cytat :
- Zamknął klapę i odwrócił się w stronę ściany drzew z szerokim uśmiechem na ustach.
- Do dzieła – powiedział kiwając głową i ruszając do przodu. Gdy wszedł do lasu odetchnął głęboko i przyśpieszył. Stiles nie ma za grosz instynktu samozachowawczego, prawda xDD? Żeby udawać się samemu... oooooooooh boy xDD - Cytat :
- - Hej, Scotty – zaczął – jak już zechcesz do mnie dołączyć to przydałaby mi się koszulka i jakieś damskie ciuchy. Nie dla mnie, oczywiście. Nie będę paradować po lesie w damskim stroju.
Hahah, niezły los spotkał jego ulubioną koszulkę ;p. Ale plus dla niego, przynajmniej zachował się jak dżentelmen xDD. Z drugiej strony... hm, Stiles nie będziesz chodzić po lesie w damskim stroju : : ? A poza lasem ? Crossdressing w sypialni, huh ? - Cytat :
- Gdy chciał się usunąć muskularna dłoń zagrodziła mu drogę uderzając w impetem w ścianę tuż przed jego twarzą. Przez chwilę obserwował jak resztki tynku pod wpływem uderzenia wzbijają się w powietrze.
Wyobraziłam sobie to dłuższe spojrzenie Stilesa i: " oookay. to by było na tyle. do niezobaczenia." . Biedak zawsze ma pecha w życiu ;p - Cytat :
- Peter Hale nie spuszczał wzroku z nastolatka siedzącego sztywno na kanapie. Pokiwał głową, gdy tamten po raz kolejny zaczął wyliczać wady przetrzymywania nieletniego syna szeryfa w domu znajdującym się w leśnej głuszy.
- Nie sądzisz, że gdybym chciał ukryć zwłoki to to miejsce byłoby do tego idealne? Teoretycznie oczywiście – zapytał pochylając się w stronę gościa. - Zwłoki? Teoretycznie? – powtórzył mrużąc oczy. - Czysto teoretycznie – potwierdził wsłuchując się w puls rozmówcy. Mimo, że chłopak próbował ukryć zdenerwowanie krew krążąca w jego żyłach zdradzała wszystko. - Jeśli masz jakieś zwłoki do ukrycia nie radziłbym robić tego w okolicy domu – zasugerował. – Masz jakieś zwłoki? – dodał po chwili milczenia z błyskiem zainteresowania w oczach. uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam tę rozmowę xD! Idealne odwzorowanie charakterów Stilesa - spokojnego mimo niebezpieczeństwa - i Petera, jak zawsze wszystkim rozbawionego : : . A natknięcie się na Dereka było wisienką na torcie ! - Cytat :
- - Widzisz – zwróciła się do swojego towarzysza i na powrót spojrzała na nastolatka, który przełknął gwałtownie ślinę widząc język kobiety przejeżdżający po kłach. Nie bał się. Był śmiertelnie przerażony.
- Pozwalam ci się pobawić – mruknął nieznajomy i ruszył do wyjścia. – Tylko nie uszkodź go za bardzo. - Nie mogłabym – wyszeptała przejeżdżając palcem po policzku Stilesa. - Jak skończysz sam zdecyduję, czy go przemienię, czy zabiję – usłyszeli jeszcze tylko i drzwi się zamknęły. - Zaczynamy? – zapytała pochylając się nad nim. - Zabawę? Nie widzę tu żadnych zabawek – oznajmił rozglądając się wokół. Wiedział jaka będzie odpowiedź. To on był zabawką. Miał tylko nadzieję, że nie taką której wyrywa się wszystkie kończyny. - Nie potrzebujemy zabawek – mruknęła. – Nie kiedy mamy to. Nagle jej paznokcie przedłużyły się kilkukrotnie i Stiles otworzył szeroko oczy. - To pazury też były w zestawie – wymamrotał. – Ekstra. Przynajmniej wreszcie zobaczy, co jest w stanie zrobić mu dziewczyna ;pOoooo rany . Aktualnie zaczynam się o niego bać :O... Czy ona.. ona zrobi mu poważną krzywdę? Oh boy *chowa się za krzesłem i niespokojnie zza niego wygląda*Wpis - rewelacja, kochana ! I strasznie mi się podobało, że był taki długi : : + skończyłaś w takim momencie, że wręcz nie można się doczekać następnego!! Buziaki & morza weny <3!! | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze 16/8/2014, 20:02 | |
| - ars_amandi napisał:
- Oczywiście, że wpis się spodobał i cieszę się, że wróciłaś
Ja też się bardzo cieszę I dziękuję :******** - ars_amandi napisał:
- Omg, Stiles Laughing Laughing . Dotykanie jednym palcem nie uprawnia cię od razu do podsłuchiwania nadchodzących zgłoszeń xD! A szukanie w lesie zaginionej, potencjalnie niebezpiecznej dziewczyny też nie jest dobrym pomysłem; Scotty ma rację Razz
Na nieszczęście Stiles nie słucha Scotta w takich kwestiach xD Ale wtedy byłoby nudno, czyż nie. To było jak miał dziesięć lat, więc w zasadzie teraz mógłby może dotknąć całą ręką, a nie tylko palcem - ars_amandi napisał:
- Stiles nie ma za grosz instynktu samozachowawczego, prawda xDD? Żeby udawać się samemu... oooooooooh boy xDD
Oj nie ma, nie ma Po co będzie czekał na Scotta, który ze względu na złe oceny (i może na fakt, że wcale nie chce jej szukać) chce poczekać do końca zajęć kiedy można iść samemu? - ars_amandi napisał:
- Hahah, niezły los spotkał jego ulubioną koszulkę ;p. Ale plus dla niego, przynajmniej zachował się jak dżentelmen xDD. Z drugiej strony... hm, Stiles nie będziesz chodzić po lesie w damskim stroju Rolling Eyes ? A poza lasem Razz ? Crossdressing w sypialni, huh ?
No niezły Oj tak, Stiles to prawdziwy dżentelmen. Nie jakiś tam zboczeniec. Nic na ten temat nie wiem. I nie wiem czy taka wizja przypadłaby mi do gustu... Chyba jednak wolę go w męskich ciuchach. Ewentualnie bez nich xD - ars_amandi napisał:
- Wyobraziłam sobie to dłuższe spojrzenie Stilesa i: "oookay. to by było na tyle. do niezobaczenia." . Biedak zawsze ma pecha w życiu ;p
On po prostu lubi pchać się tam gdzie go nie chcą i przez to wpada w tarapaty. - ars_amandi napisał:
- I love you uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam tę rozmowę xD! Idealne odwzorowanie charakterów Stilesa - spokojnego mimo niebezpieczeństwa - i Petera, jak zawsze wszystkim rozbawionego Rolling Eyes . A natknięcie się na Dereka było wisienką na torcie !
Dziękuję :**** Bardzo się cieszę, że Ci się spodobała. Mi chce się śmiać, szczególnie jak widzę zainteresowanie Stilesa potencjalnymi zwłokami do zakopania, mimo że jest w leśnej głuszy z facetem, który raczej przyprawia go o ciarki. - ars_amandi napisał:
- Przynajmniej wreszcie zobaczy, co jest w stanie zrobić mu dziewczyna ;p
Ooooo rany pale . Aktualnie zaczynam się o niego bać :O... Czy ona.. ona zrobi mu poważną krzywdę? Oh boy *chowa się za krzesłem i niespokojnie zza niego wygląda* Chyba wolałby, żeby to tamta go podrapała albo uderzyła... No mogę powiedzieć, że na pewno go nie zabije. Przynajmniej nie ona... W każdym razie musi skonfrontować wiedzę jaką otrzymał w tak brutalny sposób z bardziej przyjazną watahą. - ars_amandi napisał:
- Wpis - rewelacja, kochana cheers ! I strasznie mi się podobało, że był taki długi Rolling Eyes + skończyłaś w takim momencie, że wręcz nie można się doczekać następnego!! Buziaki & morza weny <3!!
Dziękuję Kochana :************** Nawet nie wiesz jak bardzo mnie cieszą Twoja słowa. To mój pierwszy, aż tak długi wpis i mam wielką nadzieję, że nie ostatni. Mam nadzieję, że w następnym wpisie Cię nie zawiodę :**** Jeszcze raz dziękuję i Tobie również życzę morza weny :******************** | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Farewell to the past - komentarze | |
| |
| | | | Farewell to the past - komentarze | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|