Stiles i jego obiekty uczuć ;)

Nadal nie rozumiesz: jako głównych bohaterów ;p.

1. Glee - poczytaj opinię fandomu, mają złą reprezentację, ale fakt, tam są głównymi bohaterami
2. True Blood - nope. Główną bohaterką jest Sookie, Bill oraz Eric - wszyscy biali i hetero. Są postacie o odmiennej orientacji, ale to bohaterowie drugo- i trzecioplanowi
3. GoT - nope po raz kolejny. Daenerys, Cersei, Jaime, Starkowie - oni wszyscy są hetero. Mieliśmy Renly'ego i Oberyna - obaj nie żyją; obaj byli trzecioplanowi. W dalekim tle jest jeszcze Loras
4. Tak samo jest w większości pozostałych seriali, które wymieniasz (Spartakus chlubnym wyjątkiem, ale czy sam główny bohater nie jest przypadkiem hetero ?), bo mi chodzi o GŁÓWNYCH BOHATERÓW. Tych, wokół których toczy się oryginalna historia

Z tego, co wiem, tego nie jest tak dużo, a jedynie m.in.: In the Flesh, Orange is the New Black, Torchwood, Spartacus, Queer as Folk.
Poczytaj jakiekolwiek opinie w sieci, zwł. na Tumblrze, bo to praktycznie orędownik praw wszystkich mniejszości ( ) i kto jest głównym bohaterem seriali, bo reprezentacja jest kiepska

Czyli dla Ciebie, aby uznać to za ważny i główny wątek, to tytułowy bohater musi być bi lub homo? Dobrze rozumiem?

A oglądałaś sama Glee? Coś nie sądzę. Dopiero 5 sezon spadł na poziomie. I tam główni bohaterowie są homoseksualistami. Santana,Kurt, Blaine, Brittany jest bi, nawet jedna hetero miała one stand z lesbijką, pokazane na ekranie.

Cytat :

Czyli dla Ciebie, aby uznać to za ważny i główny wątek, to tytułowy bohater musi być bi lub homo? Dobrze rozumiem?

Sunshine, nie o to mi chodzi. Chodzi mi, że mało jest seriali, gdzie właśnie tytułowy/główny bohater jest odmiennej orientacji lub nawet odmiennego koloru skóry, choć z tym jest lepiej, więc byłoby fajnie zobaczyć coś takiego w większej ilości. Mogą mieć ważne wątki poboczne, ale dlaczego muszą się ograniczać tylko do pobocznych ?

Nie oglądałam sama Glee i nigdy nie twierdziłam, że oglądałam. Recenzje ich własnych fanów mnie zniechęciły . Ale oglądam pozostałe seriale.

Po tym felernym sezonie. Aż wstyd się przyznać, że sięto oglądało -.-
Aczkolwiek pierwsze 2 i 4 są naprawdę super, 3 również spoko, więc i go polecam(tym bardziej, że tam osoby homo awansują do stałej obsady i mają 3/4 wątków niemalże wprost proporcjonalnie do ilosći odcinków xddd)

Jeśli polecasz i mówisz, że jest ciekawie do któregoś sezonu, to może dam szansę pilotowi

Póki co, to dwa najlepsze seriale - jak dla mnie - to Orange is the New Black i Hannibal.
Pierwszy, bo skupia się w całości na kobietach + masz różne religie, rasę, orientację, zachowanie i każda z tych kobiet jest traktowana jako porządny, złożony charakter z interesującym backstory, a nie tylko ozdobę na ręku faceta . Zresztą niedawno był nominowany do Emmy xD.
Drugi, bo jest po prostu... majstersztykiem psychologicznym i artystycznym *____*. Każda recenzja o nim jest pozytywna, a ostatnio wygrał kolejne trzy nagrody. Twórca również traktuje kobiety z szacunkiem - jako postaci i fanki (a zauważ, że taki np. Moffat powiedział o swoich fankach, że na pewno oglądają jego serial tylko i wyłącznie dla ładnych facetów O.o. Myślałam, że normalnie padnę ;/..), a o relacji głównych bohaterów, która wykracza poza przyjaźń i nienawiść, i adorację i nikt temu nie zaprzecza (ba! a nawet aktorzy i showrunner potwierdzają xD!), to już nawet nie wspomnę, bo ich gra ze sobą jest genialna, taka śmiertelna zabawa w kotka i myszkę, gdzie ani kotek, ani myszka bez siebie żyć nie mogą <3.
Polecam

Podobno Danny ma powrócić.
Podobno to nie jest koniec jego historii i jeszcze go ozbaczymy,
Podobno powiedziano o tym w San Diego na konwencji.

Stiles i jego obiekty uczuć... na pewno nie Malia! Nawet nie dlatego, że jej nie lubię, po prostu dla mnie jest nieprawdziwa, sztuczny twór, który nie ma racji bytu.
Dziewczyna żyła w lesie przez osiem lat, jako kojot. Nie uczyła się, nie miała kontaktu z ludźmi, nie rozwijała się. Z logicznego punktu widzenia, powinna mieć ogromne kłopoty z najzwyklejszymi relacjami międzyludzkimi. Jej rozwój emocjonalny zatrzymał się na etapie ośmio-dziewięciolatki, a nawet w tych okolicznościach najprawdopodobniej powinien się cofnąć. Malia nie ewoluowała intelektualnie i psychicznie, jak normalny człowiek, ona dziczała. Dodajmy do tego życie w traumie po tragicznej śmierci własnej rodziny i mamy obraz dziewczynki, która powinna być teraz pod opieką psychologów, pedagogów, socjoterapeutów i na powrót przyuczać się małymi kroczkami do życia w społeczeństwie. Jej edukacja zakończyła się na poziomie drugiej klasy podstawówki? W jakiej bajce z takimi tyłami rozwojowymi, ona wylądowała w klasie z rówieśnikami? W jakiej bajce umysłowa ośmiolatka uprawia seks? Tańczy jak stała bywalczyni nocnych klubów? To nie prawdziwa osoba, to sztuczna kreacja bez ładu, składu i jakiejkolwiek logiki, która ni jak nie pasuje do kogoś o nieprzeciętnej inteligencji, który w obecnej sytuacji jest jak z innej planety na etapie rozwoju. Dlatego nie, nie i jeszcze raz nie. To po prostu aż żenująco idiotyczne.
Z braku laku, jeżeli już chcą Stilesa wcisnąć w jakiś związek, to jedyną opcją jest Lydia. Nie jestem z tego powodu specjalnie szczęśliwa, ale to niestety najrozsądniejszy wybór, przynajmniej na obecną chwilę. Był w niej zakochany (a przynajmniej traktował ją, jak niedościgniony wzór kobiety, wyidealizowany co prawda, ale jednak), są na tym samym poziomie inteligencji, obydwoje potrafią się odnaleźć w trudnych sytuacjach, mają wspólnych znajomych, przeszli razem przez nie jeden ogień i łączy ich jakaś tam wspólna historia. Ogólnie od biedy można by to było rozkręcić i nie byłoby to naciągane do oporu.
Z drugiej strony, dlaczego to musi być dziewczyna? Stiles jest bi. I sorry, ale to było ewidentnie pokazane w dwóch pierwszych sezonach. Żaden stricte heteryk, nie będzie się zastanawiał, czy jest atrakcyjny dla gejów, darł się o tym na całą szkołę, plus zaczepiał innego geja aby się upewnić. Poza tym, jeżeli nie chcieli zrobić go dwufrontowego, to po co wkręcali go w takie klimaty? Jakoś Scoota do czegoś takiego nie mieszali. Isaacowi też nie zadawano pytań, czy lubi tylko dziewczyny, czy może też chłopców i nie ucinali jego odpowiedzi, pozostawiając widzów pod znakiem zapytania.
Więc... jeżeli już tak bardzo chcą, aby Stiles był z kimś w związku, to niech do diabła dadzą ku temu racjonalne powody, a nie wciskają Malię, która nijak do niego nie pasuje.

Mi co prawda Stalia nie przeszkadza, ale co do biseksualności Stilesa to się zgadzam.
Może nie dlatego, że chcego zobaczyć z facetem(czyt. z Derekiem) bo nie jestem ROmantic!Sterek shiperem, ale dlatego, że zaczęli taki wątek i nagle go urwali, co mi nie pasuje. No i wprowadziłoby to trochę humoru którego w tym serialu jest coraz mniej, niestety.

Nie jestem też fanem Stydi w sensie romantycznym. Po prostu ich nie widze jako pary, natomiast jako Team Brains są genialni, i w takim wydaniu ich uwielbiam.

AkameS po twoją wypowiedzią o Stalii mogę się spokojnie podpisać. Niektórzy rozdzielają grubą krechą przeszłość Malii kojota i obecną Malię, ja nie, temu mi Stalia wadzi.
Na chwilę obecną chciałabym Stydię, bo wydaje mi się, że Lydia dojrzała już by stworzyć relacje ze Stilesem.
Z chłopakiem czemu nie, ale widziałabym to raczej w formie eksperymentu.

Akame, zgadzam się co do Malii i Stalii w 100%. Mi się ich scenki zaczynają podobać niektóre (co za wstyd dla mnie...), ale zgrzyta mi sama Malia jako taka... normalna osoba. Po prawdzie, to nie wina Shelley i aktorsko wg mnie Shelley sobie radzi, ale powinna z Jeffem zrozumieć, że robienie z umysłowej ośmiolatki - kojota napalonej nastolatki nie jest dobrym pomysłem. Jedyne co rozumiem to fakt, że nadgania wiedzę - w szkołach w US nie wymaga się od uczniów podobno żadnych cudów, więc średnio rozgarnięta osoba nadrobi szybko. No ale still - nie aż tak szybko. Chyba że Malia udaje, że była kojotem przez te lata, a tak naprawdę szpiegowała paczkę Scotta i to wielki plan jej i Petera.^^ No więc raczej nie dla Stalii, chociaż ich nie hejtuję.
Co dalej, Stydia - od zawsze ich lubię, super ich prowadzili i dla mnie to było oczywiste, że będą razem i piękny endgame dostaną, tym bardziej że scenarzyści porzucili Sterekowe scenki gdzieś po drodze... Stiles i Lydia teraz nareszcie pasują do siebie i mogą być razem - a tymczasem on ugania się za półdzikim kojotem. Lydia go doceniła, a tu... nic. ;/ Ech.
Co dalej - Sterek - kiedyś miałam wielką fazę na nich i zachęcili mnie do oglądania TW, jako w pewnym sensie zadośćuczynienie, że klefan nie jest kanonem. ;p Ale potem o nich zapomniałam, bo nie mają scenek i w ogóle kiepsko to wygląda z nimi.
No i zgadzam się, że Stiles jest bi, to jest oczywiste. Nie rozumiem, czemu porzucili ten wątek, tym bardziej że zawsze chwaliłam TW za śmiałe podejście do tematu gejów, i takie... naturalne. Nie że to coś dziwacznego, tylko norma dla bohaterów. Pamiętacie scenę Stilinskich w S2 pod klubem dla gejów? Super rozegrane. Zresztą nie tylko Stiles jest "podejrzany", Scott i Isiu mieli razem większą chemię od Sciry i Alisaac razem wziętych. ;D

Co dalej - Sterek - kiedyś miałam wielką fazę na nich i zachęcili mnie do oglądania TW, jako w pewnym sensie zadośćuczynienie, że klefan nie jest kanonem. ;p Ale potem o nich zapomniałam, bo nie mają scenek i w ogóle kiepsko to wygląda z nimi. No i zgadzam się, że Stiles jest bi, to jest oczywiste. Nie rozumiem, czemu porzucili ten wątek, tym bardziej że zawsze chwaliłam TW za śmiałe podejście do tematu gejów, i takie... naturalne. Nie że to coś dziwacznego, tylko norma dla bohaterów. napisał:

Na Sterek nigdy nadziei sobie nie robiłam z prostego powodu - straciliby na oglądalności wśród rzeszy homofobów Można przełknąć poboczną postać jak Danny, ale jeden z głównych bohaterów homo? To już by było za duże ryzyko. Poza tym, Stiles i Derek staliby się "mniej interesujący" jako geje, a nie oszukujmy się, serial ma więcej fanek niż fanów xD Bardzo jednak żałuję, że od dwóch sezonów ucięte są ich wspólne sceny i to tępym, wyszczerbionym nożem. Jak w dwóch pierwszych mogliśmy się pośmiać z tych dwóch i ich pokręconych, zabawnych relacji i ciągłego warczenia na siebie, tak teraz zapewne nie wpadliby na siebie w jednym pokoju, bo jeden by patrzył w okno, a drugi wyglądał za drzwi ;P To żałosne szczerze mówiąc, bo pomijając Sterek, ludzie po prostu lubili oglądać ich dwóch razem, wiecznie się kłócących i dogryzających sobie w zabawny sposób.

Co do homo wątków w TW, urzekła mnie scena, gdy (chyba )Danny wychodzi z klasy trzymając się za rękę ze swoim chłopakiem. Nikt nie zwracał na to uwagi, nikt nie posłał im dziwnego spojrzenia, nie zaśmiał się. Taka utopia do bólu, a potem bang, powrót do realnego świata, gdzie ludzie już nie są tak wyrozumiali i tolerancyjni.

Do ostatniego odcinka liczyłam że jednak Stilesa jakoś pozszywają z Lydią, bo jak wcześniej pisałam, oni mają wspólne zaplecze i chyba po prostu łatwiej ich razem kupić. Poza tym, każdy lubi Lydię, a my szukamy dla Stilesa najlepszej kandydatki, prawda? Jednak nie, to musi być Malia... a żeby ich tak pogrzało :/

Pocieszam się Lydią i panem gliną, może przynajmniej coś z tego będzie?

No właśnie mi się wydawało, że jeśli gdziekolwiek w supernatural teen dramas homo wątek głównego bohatera, to tylko w TW, i tylko Sterek. ;p Tym bardziej że jak leciał S1 i S2 to sami entuzjaści tego byli, ja nawet nie oglądałam jeszcze TW, a cały dash na tumblrze miałam zawalony romantycznymi AU Stereka. ;D

AkameS. napisał:

Stiles i jego obiekty uczuć... na pewno nie Malia! Nawet nie dlatego, że jej nie lubię, po prostu dla mnie jest nieprawdziwa, sztuczny twór, który nie ma racji bytu.
Dziewczyna żyła w lesie przez osiem lat, jako kojot. Nie uczyła się, nie miała kontaktu z ludźmi, nie rozwijała się. Z logicznego punktu widzenia, powinna mieć ogromne kłopoty z najzwyklejszymi relacjami międzyludzkimi. Jej rozwój emocjonalny zatrzymał się na etapie ośmio-dziewięciolatki, a nawet w tych okolicznościach najprawdopodobniej powinien się cofnąć. Malia nie ewoluowała intelektualnie i psychicznie, jak normalny człowiek, ona dziczała. Dodajmy do tego życie w traumie po tragicznej śmierci własnej rodziny i mamy obraz dziewczynki, która powinna być teraz pod opieką psychologów, pedagogów, socjoterapeutów i na powrót przyuczać się małymi kroczkami do życia w społeczeństwie. Jej edukacja zakończyła się na poziomie drugiej klasy podstawówki? W jakiej bajce z takimi tyłami rozwojowymi, ona wylądowała w klasie z rówieśnikami? W jakiej bajce umysłowa ośmiolatka uprawia seks? Tańczy jak stała bywalczyni nocnych klubów? To nie prawdziwa osoba, to sztuczna kreacja bez ładu, składu i jakiejkolwiek logiki, która ni jak nie pasuje do kogoś o nieprzeciętnej inteligencji, który w obecnej sytuacji jest jak z innej planety na etapie rozwoju. Dlatego nie, nie i jeszcze raz nie. To po prostu aż żenująco idiotyczne.

Dokładnie to co chciałam napisać, wyjęte mi z ust
Chociaż aktorka stara sie jak może to dla mnie sztuczność i nieprawdziwość Mali aż bije po oczach i nie mogę jej zdzierżyć na ekranie ;/ a w związku z Stilesem czyli jedną z moich ulubionych postaci to już w ogóle. Dla Stalii stanowcze nie.

Jestem za Stydią   a jeśli nie Stydia to już tylko sam Stiles, bo świetnie sobie radził przez trzy sezony bez dziewczyny i na pewno dalej bez niej też był by taki Stilesowy jak jest. Wciskaniu Stilesowi dziewczyny na siłe też mówię stanowcze nie.

Stiles po prostu powinien zostać sam i chyba tak by było najlepiej, bo dotychczasowo jego związki to kaleczenie postaci. Stiles jak wiadomo chyba najbardziej popularna postać z TW jako że stało się o nim tak głośno, to wydaje mi się, że Jeff zaczął za bardzo kombinować. I wyszła z tego nie za ciekawa papka. Sama zauważyłam, ze Stiles zaczyna mnie denerwować i irytować... Dziwne bo zawsze był moim numerem jeden. Na pewno zaczęłam mieć dziwny odczucia od kiedy cudownym sposobem trafił do psychiatryka i stracił dziewictwo na brudnej kanapie w jakiejś pieczarze. Będąc przy tym opętanym. Już nawet pomijając ten szpital, jakoś zupełnie straciłam sympatię do niego, wydaje mi się, że każda postać się rozwija, tylko on cały czas stoi w miejscu. Wiadomo, że każdy czekał na to aż w końcu Stiles będzie miał oficjalnie dziewczynę, z która oficjalnie będzie mógł się miziać i z która OFICIALNIE będzie wchodzić przez okno do jego łóżka... ale jakoś eh mimo, że Malia nie jest złą postacią ( JEST ZŁA I WIEMY O TYM DOBRZE!), to wszystko jakieś niefajne, zrobione pod publikę, na siłę.

Stiles i Malia - to moja ulubiona para serialu ! Widać, że są razem bardzo szczęśliwi i uzupełniają się nawzajem.


Relacja Stilesa i Cory również zapowiadała się ciekawie, ale przerwał ją wyjazd Cory.
Stydia - przez 2 pierwsze sezony to w zasadzie przeciętna nieodwzajemniona miłość. W 3 sezonie widać, że są bliscy. Uważam, że coś do niego czuła, ale nigdy nie powiedziała tego na głos. Zastanawiające jest czy Lydia w ogóle zadawała sobie sprawę z uczucia Stilesa ? Gdyby nie Aiden i Malia, to kto wie...