Dread doctors

Czyli nowi goście w maskach.
Jak sądzicie, jaki mają cel? W jaki sposób zmieniają zasady rzadzące światem nadnaturalnych? Są realnym zagrożeniem dla naszej paczki? O jakim ograniczeniu czasowym mówili w pierwszym odcinku?

Co myślicie o ich pionkach, jak Tracey?

Sądzicie, że Stiles nie wierzy Malii, że to oni zabili Tracey(promo 5x04)?

Zapraszam do gorącej dyskusji.

Powiem szczerze, że to kolejna z zagadek nowego sezonu. Wyglądają dość oryginalnie, a zarazem kozacko.
Przypominają mi pewną postać, której nazwy nie umiem sobie przypomnieć :/
Bardzo mnie interesuje kim oni są? Dlaczego tak postępują? Czemu akurat tacy? (chociaż to jest dziwne pytanie bo mieliśmy już np.: faceta bez ust xD)
Tworzą coraz to nowe postaci. Mimo już dwóch "niewypałów" produkują nowe pionki.
Może stać się tak, że zmajstrują coś naprawdę potężnego. Trening czyni mistrza.
Pomyślałam nawet kiedyś, że może ktoś ich najął, bo w sumie nagle pojawili się w miejscu gdzie istoty nadprzyrodzone to nic wyjątkowego, jednak odrzuciłam tę myśl.

Mi się na przykład skojarzyli z ONI z 3B. Maski, pojawiają się znikąd, coś tam sobie zrobię i znikają.

Jeszcze 2 odcinki do połowy 5A, więc pewnie niedługo wyjawią nam kim oni są. Zresztą, chyba już w następnym odcinku coś będzie, Malia będzie o nich gadała do Stilesa, i w sumie, wygląda to tak, jakby on ją obwiniał o zabicie Tracey, a ta mu się tłumaczy.

Mam nadzieję, że watek poprowadzą trochę lepiej niż prowadzili złoczyńców poprzedniego sezonu.

Mi na razie wyglądają kiczowato, sama nie wiem dlaczego. Może to przez te ich mowę, lub wygląd wizualny. Intryguje mnie tylko to ich poruszanie się, bo jest pokazane dość dziwnie. Poruszają sie nieraz bez ani jednego szmeru, a w następnej chwili słychać ich wdechy, wydechy i zbroję? Nie wiem jak to nazwać. Tak samo jak znikają i pojawiają się w sekundzie. Oni są ludźmi czy czym?

W sumie Solve trochę ma racji. Pojawiają się nagle jak Oni ("Pojawiasz się i znikasz i znikasz i znikasz..." ). Może faktycznie nie są ludźmi... No, ale czym niby? OMG! Jakieś to takie dziwne. Trójka psycholi którzy zmieniają nastolatków w dziwne i różne bestie, wystawiając ich w ten sposób na pewną śmierć (no a czemu nie?). Niby chcą się pozbyć "naszych", a Malia uszła z życiem. Z tego co pamiętam przytrzymali jej cudowną buzinkę przy ścianie.
O mowie się nie wypowiem dopóki nie przeanalizuję tego dokładnie.

Ccaadice w innym temacie zasugerowała, że może oni celowo wybierają ludzie....no niezbyt zdrowych fizycznie, pewnie łatwiej im takich kontrolować, i są zdolni do robienie złych rzeczy.
Co o tym sądzicie?

To że oszczędzili Malie też mnie zdziwiło, w sumie w pierwszym odcinku Neonowe Pazury też nie chciały zabić Parrisha, nie? Tracy zabili, bo nie była już im potrzebna, ale Malia też uszła z życiem. Ci cali nowi doktorzy są mądrzy, może chcieli żeby przekazała wiadomość typu 'Jest nowe zło w mieście, szczerzcie się'...Sama nie wiem. A właśnie! W tej ich kryjówce, to dobrze widziałam jakieś akwarium(czy coś takiego) z jakimś potworem, lub masą? Może chcą coś wyhodować?

W premierze Noshiko mówiła coś o Wild Hunt, może faktycznie oni chcą wytepić nadprzyrodzonych, ale brakuje im mocy, dlatego przemieniają ludzi w nadprzyrodzonych i wykorzystują ich do wybicia określonych osób. A gdy obiekt wymyka się spod kontroli bądź zagraża wymknięcie się, to oni go unieszkodliwiają. Tracey zaczęła normalnie myśleć, nie mogliby jej kontrolować, więc ją ubili póki mieli szanse....

Trochę naciągane....

Nie jestem pewna czy chodzi o wytępienie nadprzyrodzonych. Młoda w końcu nie zabijała nikogo z hero, a tych, którzy się nią w jakiś sposób opiekowali. Ludzi z którymi była związana emocjonalnie. Oni nie stwierdzili, że zabijała nie tych, o których chodziło i dlatego się jej pozbywają, ale że się obudziła, a więc stała się już nieprzydatna.
Ten pierwszy wilkołak, którego uwolnił Jordan, nie zabił go, on szedł po prawdziwego alphę, jakby brakowało im go do "kolekcji"? Tak samo Theo, chce się dostać do paczki Scotta. Widać, że zależy mu na pozyskaniu właśnie jego zaufania.
Myślę, że teoria o osobach z problemami ma w coś w sobie. Zarówno młoda, jak i Theo zdecydowanie nie byli zrównoważeni psychicznie. Ona miała nocne lęki, a on jak dla mnie wygląda na socjopatę. Poza tym stracił siostrę (a może sam ją zabił?), więc też mógł mieć jakieś lęki, lub ataki paniki.
Zastanawia mnie też to, że oni za każdym razem zamieniają ludzi w inny sposób. Pierwszy miał jakieś kruki w sobie i stał się wilkołakiem, młodej coś wstrzyknęli i zamieniła się w kanimę. Najnowszy nabytek miał praktycznie zaserwowaną lobotomię i nie wiadomo czym jest. Mnie skojarzył się z czymś gadopodobnym przez te oczy. Taką samą powiekę posiadają też niektóre ryby i ptaki. Tak jakby sprawdzali na co kogo stać. Spoilery pokazują też zmianę Scotta. Nie zabili go. Może więc chcą wiedzieć co pod wpływem jakiegoś kolejnego środa może zrobić prawdziwy alpha? Szukają czegoś bez wad? Istoty doskonałej, która w dodatku będzie posłuszna ich poleceniom?
Widać, że mieli już do czynienia ze wszystkim, potrafią zmienić człowieka w co chcą. Najwyraźniej brakuje im tego co reprezentuje sobą Scott. Prawdziwy alpha jakim jest Scott ma olbrzymie poczucie moralności. Dobro innych stawia przed swoim i dlatego stać go na tak wiele. Kim stanie się i jakie możliwości odkryje, kiedy jego moralność zostanie wypaczona i ogarnie go mrok? Jaką siłę zyska? Może to właśnie o takie odpowiedzi chodzi? Co znowu sprowadza się do znalezienia istoty doskonałej, bez zasad, sumienia, inteligentnej, ale też posłusznej. Aaa i sztucznym tworom, stworzonym przez ludzi, a nie naturę (ugryzienie np.), nie straszne są np. moutain ash, wolfsbane, czy inne g... Tak sądzę.
To na razie chyba tyle z moich teorii spiskowych

Coś mi się wydaje, że nie tylko Scott przejdzie próbę osobowościową. Z retrospekcji widać, że każdy będzie miał jakieś problemy ze sobą lub bliskimi. Ogólnie dużo się gada o tym przejściu na złą stronę. Wydaje mi się, że duży wpływ na to, będzie miało to, że Scott może nie zaufać tym osobom, którym trzeba. Oczywiście doktorzy mieli by dużo korzyści z tego, bo czerpią z ludzi, którymi łatwo zmanipulować. Mogłabym napisać, że skorzystają z ich nieuwagi czy problemów ze sobą, tylko problem w tym, że Malia ich widziała i koniec końców pewnie uwierzą w jej historię zdarzeń.

Chociaż może Scott podda się manipulacji doktorków i za ich wpływem będzie podejmował wszelkie decyzje (to np wyjaśniałoby tę walkę z młodym w zwiastunach) Podobno sytuacja Lydii miała nam trochę rozjaśnić spojrzenie na to wszystko, ale jakoś mi nic nie wyjaśniła. Bardziej skomplikowała.

Na najnowszym Teaserze widać też Scotta Walczącego z Kirą?
Ma to związek z Liamem walczącym ze Scottem? Może Dreadsy zaczną robić klony? Co o tym sądzicie?

Według mnie bardziej prawdopodobne, że wszystkim wejdą w głowy i tak namieszają, żeby sami siebie nawzajem wykończyli

Może Scott wykończy Kiłę i to go załamie i zrobi się Dark!Scottem (i wreszcie obejrzy Star Wars i podjara się Anakinem^^)

Szczerze, mnie te doktorki ani ziębią, ani grzeją. Wyglądają jak z horrorów starych, gdzie maska była szczytem charakteryzacji. ;p

Adria napisał:

Szczerze, mnie te doktorki ani ziębią, ani grzeją. Wyglądają jak z horrorów starych, gdzie maska była szczytem charakteryzacji. ;p

Może to właśnie o to chodzi? Aby te przebrania budziły lęk, poczucie nierealności, bezradności by ofiary się ich bały i czuły się bezsilne? Mam też wrażenie, że podają im nie tylko coś na transformację, ale też środki halucynogenne.
(maska jednego kojarzy mi się np. z gościem z "Piątek trzynastego")

Postacie pod maskami, czyli ludzie twarzy zobaczymy dopiero w 5B.

Dread Doctors mają powiązania historyczne z II wojną światową, jak Niemcy prowadzili badania i eksperymenty na ludziach. Oprócz tego Wielkie Łowy, o których wspominała w premierze sezonu Noshiko, to też w dużej cześci Germańskie Mity.

O Dreads wiemy coś jeszcze, Theo z nimi współpracuje. Może sam jest jednym z niewielu, albo jedynym udanym obiektem.

Yep, no i jednak dobrze kalkulowałam, że sztucznym tworkom nie straszne środki przeciw nadprzyrodzonym istotom. Nadal stawiam na jakieś halucynki. Ci, których w jakiś sposób dopadli, widzą ich jakby w wizjach, niespójnych, odrealnionych. Scott o ile dobrze się przyjrzałam widział ich całkiem normalnie. Lydia gdy ich zobaczyła, była ranna przez ten ogon chimery, więc pewnie w tym jadzie też coś było.
Coraz bardziej jestem przekonana, że pragną istoty doskonałej. Na razie wszystko to nieudane eksperymenty, które zostały pokonane. Mam wrażenie, że posiadają DNA każdego nadprzyrodzonego g...., które łączą z DNA zwierząt, ale brakuje im tego czym jest Scott. Zastanawiam się też, czy to, co wziął na siebie w szpitalu od cierpiącego chłopaka nie wpłynie jakoś później na niego i czy nie było to z góry zaplanowane.
Ach, no i potwierdziło się, że wykorzystują osoby z jakimiś zaburzeniami psychicznymi.

Theo jest bardzo udany. Sexy <3

Moim zdaniem właśnie Dread Doctors nie wywołują lęku ani odrealnienia, mnie degustuje ta "charakteryzacja" i nie wzbudza strachu... Peter Hale jednym spojrzeniem wzbudzał go więcej, swego czasu. ;p

To dlatego, że są zamaskowani

Jak zdejmą maski i w 5B będą działali inaczej, to się rozkręci.

Nogitsune w szmatach też nie straszył, poza tym cyfrowo zmodyfikowanym głosem. Dopiero po rozdzieleniu jakoś spoko mi się go oglądało

I tak najgorsza(a przez to jedna z lepszych) złych postaci to Gerard Argent

Tak! Argent nawet nie musiał mieć maski, on mnie już przeraził na pogrzebie. Jedno spojrzenie i wiedziałam, że trzeba zacząć się bać xD Facet miał strasznie odpychający wyraz twarzy. W ogóle w żadnym filmie nie widziałam go w przyjaznej roli.
Dla mnie faceci w maskach przypominają postacie z filmów postapokaliptycznych, takie podziemne ludki z którymi nie chciałabym się bliżej poznać.

Dobra, muszę wtrącić w temat swoje pięć groszy i zapytać was co myślicie o grabach, które znalazł Liam?
W jednym z nich znalazł wisiorek Tracy, i ja w sumie, albo czegoś nie łapę, albo coś przegapiłam.
Dlaczego ona została zakopana, albo czy w ogóle zakopana była?

Może by tak przywrócili Allison do życia?

coś gadali w 5x04, że trzymanie ich w dołach-grobach to może być część transformacji, taki jakby inkubator.

Mnie zastanawia, jak te doktorki się poruszają - mogą wleźć wszędzie, pojawić się znienacka w ciągu kilkunastu sekund/paru minut.

Też się zastanawiam nad tym ich poruszaniem się. Gość z trzecim okiem mówił, że opanowali sztukę długowieczności i przenoszenia się, więc może to o tę elektryczność chodzi.
Miałam rację, że wszystkie te eksperymenty to jeden wielki fail. Teraz zastanawiają się, jak bardzo przerażający będzie udany eksperyment. I to znowu mnie kieruje w stronę Scotta. Prawdziwy alpha i jego ideały, wartości, ogromne poczucie moralności. Jakby to nagle wszystko odwrócił i sprawił, żeby całe to dobro stało się złem, wiara w prawdę i ochronę ponad wszystko, zmieniła się w nienawiść i gdyby Scott z taką samą siłą uwierzył, że destrukcja jest lepsza niż ratunek, dotyk zamiast zabierać dawałby ból... byłby naprawdę przerażający.
Nie mam tylko pojęcia po co to wszystko i do czego niby ma to prowadzić.