|
| | Pomegranate - komentarze | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 28/12/2014, 15:31 | |
| Aid_than, - Cytat :
- Cześć!! Dziękuje ci za dedykacje. Jesteś niezawodna jak zwykle zresztą. Opowiadanie z rozdziału na rozdział staje się coraz bardziej ciekawsze i wciągające. Najbardziej podoba mi się to, że skupiasz się na relacjach Willa i Lectera. W zasadzie wiedziałem, że Hannibal czuje pewnego rodzaju fascynacje Grahamem, jednak nie za bardzo wiedziałem co myśli o tym wszystkim Will. Znaczy można było się domyśleć, że czuje do niego złość za wrobienie go w morderstwa, których winowajcą jest sam doktor... Pytaniem jednak było czy na pewno był by wstanie przy najbliższej okazji zabić Hannibala?
Dziękuję ! Ich relacje zawsze będą głównym elementem tego opowiadania, a reszta jest... dodatkiem do nich ;D. Właściwie nawet musiałam walczyć, żeby nie skupiać się tylko na tej dwójce . Stąd strzelanina, Carlos, a w następnym rozdziale wraca Alana i niedługo pojawi się też z powrotem Bedelia xD. Hannibal, tak, czuje fascynację Willem, bo ten go ciągle zaskakuje, co się nieczęsto zdarza i, o dziwo, odgrzebuje jego dawno zapomnianą empatię, a sam Will... tak naprawdę dalej nie wiemy, co on o tym wszystkim myśli . Na pewno zachowuje się w miarę normalnie, bo jego okres niewolnictwa nie był zbyt długi, więc nie widzi powodu, żeby kulić się na kolanach przy Hannim, jeżeli to nie jest jedynie gra na potrzeby innych. Jest wściekły za niesprawiedliwość wyrządzoną jemu i tym dziewczynom, dlatego lubi prowokować i stąd próba zabicia, ale też umie ocenić rozsądnie sytuację i wie, że sojusz z Hannibalem faktycznie przyniesie mu więcej korzyści. Plus, trochę chcę pokazać, że Will w głębi duszy nie ma nic przeciwko zabijaniu, ale nie wiem, jak mi to wychodzi . W serialu było to lepiej pokazane xD - Cytat :
- BTW. fajnie, że nawiązałaś do przeszłości Willa. Jestem ciekawy kim dokładnie była ta dziewczyna ze szpitala. Czy ona także miała specyficzny dar, który zagrażał prosperowaniu ówczesnego społeczeństwa? Wierzę, że nie każesz mi długo czekać
Mogę zdradzić, że imię tej dziewczyny zaczyna się na "M" ! No i nie żyje, niestety... Też miała wyjątkowy dar i będzie ważna dla dalszego rozwoju relacji pomiędzy Hannim a Willem xD. Aczkolwiek, czy korzystnie ;p? - Cytat :
- Super przedstawiłaś sytuacje Carlosa. Dzięki wyjasnieniu wszystkich czynników wiemy co tak naprawde wpłynęło na jego zachowanie w stosunku do "niewolnika", Miło było także oglądać jak doktor go broni... Nie! Więcej, przeprasza go za to wszystko poniżając przy tym wszystkim stróża prawa. Jedyne pytanie, które kłębi mi się w głowie to czy Hannibal nie będzie miał teraz jakichś nieprzyjemności ze strony społeczeństwa? Tzn. szybko wyjdzie na jaw, że jest człowiek, który traktuje niewolnika w sposób taki, a nie inny... Mam przeczucie, że jako pierwszy zainteresuje się nim Crawford
Znaczy, nieprzyjemności, nie, ale na pewno pojawią się plotki, zwłaszcza że doktor Lecter jest bardzo szanowanym członkiem elity społecznej . Z drugiej strony, każdy może traktować swoją własność tak, jak woli; Lecter zawsze otwarcie wyrażał pogardę wobec niewolnictwa; a Will wciąż klęczał i otwarcie nie robił nic złego, więc nie można Hanniemu niczego zarzucić poza właśnie tym upokorzeniem policjanta (który na to totalnie zasłużył, zdradzający żonę dupek ;p). I masz całkowitą rację, że Crawford się tym zainteresuje . Być może nawet wykorzysta to na przyjęciu, huehuehue xDD Zresztą Carlosa jeszcze "spotkamy" w następnym rozdziale - Cytat :
- Btw. Interesującym wątkiem był także sam atak na rezydencje doktora. I can't wait... Powiedz kto za tym stoi !!. Skoro chodzi tu o Willa, to jedyny podejrzany, który nasuwa mi sie na język to nie kto inny jak Crawford... Ehh. TY zawsze stworzysz takie napięcie, że mam ciarki na plecach.
Problem w tym, że ja sama jeszcze nie wiem . Ktoś z przeszłości Willa, ale kto konkretnie xD? Zresztą, co zabawne, chociaż oni sami o tym nie wiedzą, przeszłość Willa i Lectera ma pewien element wspólny.. Aw, dziękuję ! Strasznie się cieszę, że udało mi się cię zainteresować tym atakiem, obawiałam się, że jest zbyt.. niespodziewany i nie ma sensu - Cytat :
- Ale czy to szczerze??
Nigdy żaden z nich nigdy nie będzie całkowicie szczery wobec drugiego, to jedynie prowadzona pomiędzy nimi gra To jest właśnie ta fajna różnica pomiędzy Stilesem i Derekiem z BaD, gdzie oni sobie ufali i byli w stanie się za siebie poświęcić, a Hannibalem i Willem, których relacja przypomina bardziej... grę wzajemnych korzyści, przyciągania i niszczenia siebie nawzajem. Jeśli skończą w związku, to nigdy nie będzie zdrowa miłość, a jedynie zaborczość: każde z nich ma wyłączne prawo do ciała i umysłu drugiej osoby ^.^ - Cytat :
- Kochana ja się z tobą żegnam i życzę ci jak zawsze weny, i oczywiście czekam na następny rozdział :*. Pozdrawiam.
Dziękuję baaaaaardzo mocno za cudowny komentarz ! I czekam też na coś nowego u ciebie! <3 Dziękuję i tulę z całych sił ;********** | |
| | | Aid_than Przemieniony
Liczba postów : 505 Punkty : 12 Join date : 18/07/2013 Age : 26 Skąd : Śląsk
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 29/12/2014, 12:26 | |
| - Ars_amandi napisał:
- I czekam też na coś nowego u ciebie! <3
SOON | |
| | | Adria Wilkołak
Liczba postów : 827 Punkty : 37 Join date : 30/07/2014 Age : 32 Skąd : Buzolic's bed
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 29/12/2014, 22:24 | |
| Hohoho. Ten rozdział z eksperymentem był niesamowity. Fajnie odmalowałaś ten nastrój ni to snu, ni to halucynacji, ni to wspomnień. Człowiek wraz z Willem się boi i cierpi. ;( Biedny Will. No i świetna zagwozdka - czym jest ten dar? co oni mu zabrali? i Will mściciel ;D Już Ci pisałam - że dla mnie to jak szczeniaczek gryzący tapczan, no ale może akurat mu wyjdzie. z Hannim u boku to może cudów dokonać. Herbatka na przeprosiny <3 i ta ironia Willa. no i dlaczego on nie Widzi Hanniego? hmmm. "hydroterapia" - hm, ładny eufemizm. ;( Biedny, mały Willy. ;( "obojętna ciekawość względem cudzego bólu" #classic Hanni i chce Alanie kwiatki wysłać, bo zapoznała go z jego ukochanym, aww <3 "irytujący współlokator", haha ^^ Zapewne - bo skoro Will jest niewinny i w sumie cierpi za grzechy Hannibala, to niby czemu ma się czuć jak niewolnik? Uuu, jaka gorąca scena w kuchni. ;p Ja to widzę tak: Will w tym swoim szarym T-shirtciku i dość znacząco obciśniętych spodenkach, stoi tyłem i pije wodę, a Hannibal przygląda się łakomie jego tyłkowi. Awww, Hanni zasłonił go własnym ciałem, no, no, no. #jaram się "niegrzeczne" Hanni nawet wrogów ma grzecznych, co to nie strzelają w nocy, haha. xD - Cytat :
- Nie ty, bo rozumiesz nieodwracalność i piękno śmierci
ale ładnie powiedziane. Hm.. czyżby to był hint co do Daru Willa? mm, i jaki rozkoszny shipowy moment z obiecaniem pomocy w zemście. ;p ojej, i stanął w obronie Willa! Awww. i zrobił mu czekoladę na gorąco. No jak to nie jest miłość, to co nią jest...? :p Super rozdziały, naprawdę! | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 30/12/2014, 13:24 | |
| Adria, - Cytat :
- Hohoho. Ten rozdział z eksperymentem był niesamowity. Fajnie odmalowałaś ten nastrój ni to snu, ni to halucynacji, ni to wspomnień. Człowiek wraz z Willem się boi i cierpi. ;( Biedny Will.
dziękuję! Cieszę się, że to tak wyszło, bo chciałam zrobić taki mętlik w psychice Willa z tymi mackami, krzykami, a potem jeszcze wspomnieniami, żeby nie mógł odróżnić rzeczywistości od halucynacji - a jeszcze Hanni siedzący na luzie obok, taki kontrast xD Z jednej strony Will jest biedny, ale z drugiej Lecter stwierdził, że jednak nie ma serca, by słuchać jego konkretnych krzyków, czyli jakiś plus jest ;D. Takie przyspieszone przejście z s1!Hanniego, który bawił się eksperymentami na Grahamie, do s2!Hanniego, co to by mu sypał płatki róż przed nogi i stawiał ołtarzyki - Cytat :
- No i świetna zagwozdka - czym jest ten dar? co oni mu zabrali?
Oni mu nic nie zabrali, nie w sensie dosłownym . Po prostu straumatyzowanemu dziecku łatwo wmówić różne rzeczy i wersje wydarzeń. Will nadal ma ten dar, jedynie nie wie, na czym on dokładnie polega i jak go użyć. Na pewno nie jest... dobry - Cytat :
- i Will mściciel ;D Już Ci pisałam - że dla mnie to jak szczeniaczek gryzący tapczan, no ale może akurat mu wyjdzie. z Hannim u boku to może cudów dokonać.
Bo nie widziałaś jeszcze s2!Willa xD. On jest w tym całkiem dobry, tyle że nigdy nie doprowadza niczego do końca, ale od tego będzie miał właśnie Hanniego u mnie, żeby pomógł mu dokończyć . Zwłaszcza, że niedługo wyjdzie na jaw, że i Hannibal będzie miał osobistą wendettę przeciwko oprawcom Grahama - Cytat :
- Herbatka na przeprosiny <3 i ta ironia Willa.
Bo gdyby Lecterowi miało przejść przez gardło szczere "przepraszam", to prędzej by się nim udławił . A Will za nim nie przepada, póki co, więc nie widzi obowiązku bycia miłym xD - Cytat :
- no i dlaczego on nie Widzi Hanniego? hmmm.
Nie może Widzieć, bo nie posiada daru Wzroku, tylko inny . Chciałam jedynie bardziej to podkreślić xD - Cytat :
- "hydroterapia" - hm, ładny eufemizm. ;( Biedny, mały Willy. ;(
I pomyśl, że to takie malutkie dzieciątko jeszcze było .. Z tymi wielkimi, przestraszonymi błękitnymi oczami, zajmującymi połowę twarzy i słodkimi brązowymi loczkami - Cytat :
- "obojętna ciekawość względem cudzego bólu" I love you #classic Hanni
i chce Alanie kwiatki wysłać, bo zapoznała go z jego ukochanym, aww <3 Lecter to stanowczo za często czuje się jak naukowiec i również za często widzi ludzi jako króliki doświadczalne xDD. Hahah, dokładnie tak - wyobraź sb karteczkę przy tych kwiatkach - Cytat :
- "irytujący współlokator", haha ^^ Zapewne - bo skoro Will jest niewinny i w sumie cierpi za grzechy Hannibala, to niby czemu ma się czuć jak niewolnik?
^właśnie . Hannibal nie daje Willowi zbyt wiele powodów do lubienia go, poza traktowaniem go normalnie, do czego Graham jest właściwie przyzwyczajony - tylko parę dni był traktowany "po niewolniczemu". Nie zdziwiłabym się, gdyby Will miał gdzieś buźkę Hanniego na tarczy do rzutek - Cytat :
- Uuu, jaka gorąca scena w kuchni. ;p Ja to widzę tak: Will w tym swoim szarym T-shirtciku i dość znacząco obciśniętych spodenkach, stoi tyłem i pije wodę, a Hannibal przygląda się łakomie jego tyłkowi.
myślałam, że mówisz o tej, co Will trzymał Hannibalowi nóż przy gardle xDD. A ta, co opisałaś, to dokładnie tak wyglądała - Hanni ma tylko dwie reakcje na słodki tyłeczek Willa jak i ja xDOn nawet nie próbuje być subtelny - Cytat :
- Awww, Hanni zasłonił go własnym ciałem, no, no, no. #jaram się
"niegrzeczne" Hanni nawet wrogów ma grzecznych, co to nie strzelają w nocy, haha. xD Jego plan, by Will mu zaufał . Problem w tym, że Will prędzej dobrowolnie ominie psa na ulicy niż zaufa mu całkowicie ;p. Ale że sam też prowadzi własną grę xD... Haha i tak xD. Nie zostajesz wrogiem Hanniego, będąc niegrzecznym xD. Wtedy po prostu umierasz - Cytat :
- ale ładnie powiedziane. Hm.. czyżby to był hint co do Daru Willa?
Do tego, że Will też nie jest pozytywną postacią . Ale racja, dar Willa ma raczej... złe konsekwencje ;D - Cytat :
- mm, i jaki rozkoszny shipowy moment z obiecaniem pomocy w zemście. ;p
Krok bliżej do płonącego miasta - Cytat :
- ojej, i stanął w obronie Willa! Awww. i zrobił mu czekoladę na gorąco. No jak to nie jest miłość, to co nią jest...? :p
Stanąłby nawet w obronie swojego potłuczonego wazonu, ale to akurat mniejsza . Hah, no tak, Hannibal zdecydowanie chce Willa chronić i rozwijać pod swoim okiem w kogoś podobnego jemu samemu, ignorując fakt, że go po drodze niszczy ^.^ Dziękuję za wspaniały komentarz i życzę zdrowia, kochana! ;******** | |
| | | Adria Wilkołak
Liczba postów : 827 Punkty : 37 Join date : 30/07/2014 Age : 32 Skąd : Buzolic's bed
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 2/1/2015, 23:10 | |
| Lecter sprząta, Will patrzy. Na stole afrodyzjak. #kanon tak bardzo Ale... że sis Hanniego znała Willa? ojej #family feels Alana wchodzi i widzi Willa na kolanach. Ja wiem, że tu o niewolnictwo chodzi, ale miałam innego rodzaju skojarzenie. #niegrzeczna Ada W ogóle jest napięcie. Will zazdrosny o Alanę - ale i o Lectera, zauważa, że ta jego dloń spoczywa na ramieniu Alany "tak samo jak wcześniej na jego", hmmm. W ogóle Alana jest u Ciebie urocza, taka delikatna, miła, kochana. I dobra dla Willa. I dla Hanniego miła. Haha, niezastąpiona Freddie. Chociaż reakcja Willa lepsza. A najlepszy brak reakcji Hanniego. ;p Rozważania Hanniego nt. Willa z otwartą klatką piersiową Takie subtelne, a jednocześnie... No, tak czy inaczej, super Ci to wyszło. Weny ;*** | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 3/1/2015, 13:37 | |
| Adria, - Cytat :
- Lecter sprząta, Will patrzy. Na stole afrodyzjak. #kanon tak bardzo
Zdecydowanie xDD. Will to w ogóle trafił do genialnego domu - nikt od niego nic nie wymaga i jeszcze go obsługują - Cytat :
- Ale... że sis Hanniego znała Willa? ojej #family feels
Tak <3. Trochę się tu bawię z kanonem (w oryginale Mischa miała 3-4 latka, a Hanni chyba osiem, gdy ona i ich rodzice zostali zamordowani..), ale chciałam dać Lecterowi też i powód do własnej zemsty, a nie jedynie do tej podejrzanej niby pomocy Willowi. Taka zachęta do większej skuteczności ;D - Cytat :
- Alana wchodzi i widzi Willa na kolanach. Ja wiem, że tu o niewolnictwo chodzi, ale miałam innego rodzaju skojarzenie. #niegrzeczna Ada
Myślałam o tym samym, gdy to pisałam! Ale myślę: "spokojnie, nikt inny nie będzie miał takich skojarzeń" nie jestem sama xDD - Cytat :
- W ogóle jest napięcie. Will zazdrosny o Alanę - ale i o Lectera, zauważa, że ta jego dloń spoczywa na ramieniu Alany "tak samo jak wcześniej na jego", hmmm. W ogóle Alana jest u Ciebie urocza, taka delikatna, miła, kochana. I dobra dla Willa. I dla Hanniego miła.
Will właściwie jedynie wstydził się Alany, ale w sumie... zazdrość też można było tam wyłapać . W końcu cała uwaga zawsze powinna być poświęcana tylko jemu ;D Co do Alany, to no cóż, ona taka jest xDD. To, że za nią nie za bardzo przepadam w serialu nie wpłynie na jej charakterystykę tutaj . Zresztą jej postać jest tu przydatna - i przyjaźni się z Hannim, i czuje opiekuńcza w stosunku do Willa, więc wnosi powiew normalności xD - Cytat :
- Haha, niezastąpiona Freddie. Chociaż reakcja Willa lepsza. A najlepszy brak reakcji Hanniego. ;p
Freddie to dosłownie tak, jakbym sama chciała postąpić względem niego . Taki uroczy i bezbronny, aww <3. Gorzej, że potem wcale nie okazuje się taki... bezbronny ;p. I uroczy xD. Właściwie całkiem straszny Jaki brak reakcji xD?? Hannibal miał perfekcyjną reakcję, równie perfekcyjnie zobrazowaną na gifie poniżej - Cytat :
- Rozważania Hanniego nt. Willa z otwartą klatką piersiową Takie subtelne, a jednocześnie... No, tak czy inaczej, super Ci to wyszło. Weny ;***
Dziękuję! Hannibal zawsze będzie miał mały problem z tym, że jego pragnienia nie idą jedynie w stronę tych... cóż, normalnych xD. Nawet przy Willu ciągle będzie miał z tyłu głowy potrzebę dosłownego otworzenia go i zajrzenia do środka, a potem spożycia serca Żeby tak zacytować filmowego Hannibala słynnego sir Anthony'ego Hopkinsa do Nortonowskiego Grahama - "Shh. Don't move. You're in shock now. I don't want you to feel any pain. In a moment, you'll begin to feel light-headed, then drowsy. Don't resist, it's so gentle, like slipping into a warm bath. I regret it came to this, Will, but every game must have its ending. Remarkable boy. I do admire your courage. I think I'll eat your heart" awwwww Hehhe, i jeszcze jeden cytat, wcześniejszy, gdy sb gaworzyli, zasypując się komplementami: "How I'd love to get you on my couch" - wieeeeeemy, Hanni, wieeeeemy Dziękuję jeszcze raz, sunshine kochane i buziakuję ;************ | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 26/2/2015, 21:23 | |
| Hej, Kochana :*** Wybacz, że tak długo zbierałam się do przeczytania i skomentowania, ale dopadł mnie leń patentowany Wpisy jak zwykle genialne i żeby nie przeciągać przejdę do ich treści - Cytat :
- Swojego pana. Zabójcy, za którego został skazany.
No cóż. To ostatnie okazało się prawdziwą niespodzianką. Fakt, że stał, spokojny, trzymając kieliszek wina w dłoni, przypisywał przeżytemu szokowi i wcześniejszej traumie. I strachowi. Też bym była w szoku, Will. I strach też jest jak najbardziej na miejscu. - Cytat :
- - Nie wydajesz mi się interesujący. - Will podniósł kieliszek do ust, kompletnie nie przejmując się zapoznaniem z aromatem wina. Ani tym, że trzymał za czaszę, a nie górną część nóżki, jak czynił to dobry doktor.
Hanni zapomniał, że wszystko co ciekawe Will już o nim wie, bez pytania Zapowiada się ciekawa współpraca. - Cytat :
- - Tak. Gdzie jest klatka?
- Klatka? - Lecter zmarszczył brwi, wyraźnie nie rozumiejąc. Will przygryzł wargę. Ostatnie dni spędził w ciasnej, za małej klatce, której pręty wrzynały mu się w ciało nawet wtedy, gdy leżał zwinięty, zajmując możliwie jak najmniej miejsca. Z tego, co wiedział, zwyczajem było trzymanie niewolników w podobnych rzeczach bądź też zakuwanie w łańcuchy na noc, żeby nie mogli uciec. To straszne i bestialskie… Dobrze, że Hanni nie ma w planach trzymanie go zamkniętego w klatce, czy przykutego do ściany łańcuchami… Brr… Chociaż w niektórych przypadkach mogłoby to być interesujące - Cytat :
- On wiedział. Wiedział, czego Will się spodziewał. Gdyby sytuacja nie była tak upiorna, Graham wybuchnąłby śmiechem. I śmiałby się, póki nie zacząłby płakać.
No upiorna sytuacja... Bo jeśli on potrafi tak go przejrzeć... Chyba, że to było tak oczywiste - Cytat :
- - Nie jestem, sir - odparł cicho, gdy zrozumiał, że ten sukinsyn czeka na jego odpowiedź.
- Dobrze, gdyż obawiam się, że będę musiał ją odwołać Może to i dobrze, bo może Hanni by mu zaserwował część którejś ze studentek. A jestem ciekawa, czy Will wie, że prócz tego, że on je zabija to jeszcze później zjada? - Cytat :
- Przypomnienie sobie, że ma do czynienia z seryjnym mordercą, było w tej chwili niemal niewykonalne.
Lepiej o tym nie zapominaj Will!!! Chociaż… - Cytat :
- - Jeżeli Will w jakiś sposób mnie obrazi lub zaatakuje, Lecter nie będzie miał innego wyboru - oświadczył z determinacją. - A z tego, co pamiętam, jego comiesięczne przyjęcie zbliża się wielkimi krokami. Lepszej okazji nie będzie.
Ani się waż!!! I jemu się wydaje, że Hanni zabije Willa, bo on tak będzie chciał. Niedoczekanie twoje!!! Nie pozwalam. Ale jestem ciekawa jak on chce to osiągnąć. - Cytat :
- Dlaczego doktor mu się śnił? Co oznaczało płonące pod nimi miasto? I to dziwne uczucie, że bycie u boku Hannibala było byciem na właściwym miejscu? Przetarł dłońmi twarz, wypuszczając powietrze, sfrustrowany. - Dlaczego je zabiłeś? - wymamrotał w końcu. - Te studentki. Musiały coś zrobić. Nie jesteś osobą, która zabija bez powodu. Dlaczego?
Też jestem tego bardzo ciekawa… Oj Will, Will. Zaczynasz stąpać po niepewnym gruncie. Ale ciekawe co Hanni wymyśli w odpowiedzi. - Cytat :
- - Droga Cassie paliła papierosy w miejscu z zakazem. - Hannibal nie wydawał się mieć nic przeciwko temu pytaniu, jeśli sądzić po łatwości, z jaką na nie odpowiedział. - Co więcej, przez nią również byłem zmuszony wdychać dym. - Skrzywił się, pełen niesmaku. - Marissa obraziła swoją matkę. Georgia natknęła się na mnie, kiedy układałem ciało Marrisy. A Abigail, niestety, połączyła fakty, jako że znała mnie już wcześniej - dokończył z czymś w rodzaju żalu w głosie. - Gdyby nie ta niefortunna okoliczność, nigdy bym jej nie zabił. Darzyłem ją sympatią.
Bardzo zwięzła odpowiedź. Ale miej się Will na baczności, bo jak coś źle zrobisz możesz podzielić los Abigail, bo Hanni też cię darzy niejaką sympatią. - Cytat :
- - Na początek zamierzam traktować cię jak kogoś wolnego i równego sobie - oznajmił spokojnie. - Oczywiście, przez jakiś czas będę musiał zamykać cię na noc w pokoju na klucz, gdyż ucieczka byłaby wysoce… niewskazana, ale dostaniesz wygodne łóżko i wszystko, czego będziesz potrzebował. Nie zainicjuję zbliżenia seksualnego. Nie musisz również pytać się mnie o zgodę na wzięcie czegoś do jedzenia czy skorzystanie z łazienki, choć rezerwuję sobie w wyjątkowych sytuacjach prawo do ukarania cię - zaznaczył to z praktycznie niewidocznym zmarszczeniem brwi, zupełnie jakby jemu samemu też nie podobał się ten pomysł. - I podejrzewam, że przy innych osobach będziemy musieli jednak udawać, że mi służysz - westchnął.
No nie mogłeś trafić lepiej Will. No może pomijając, że to morderca to jest ok. - Cytat :
- - Zgody na wykonanie paru badań - odparł miękko Hannibal, pozwalając, by jego wąskie usta rozciągnęły się w zadowolonym uśmiechu jak u kota, który doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że mysz już mu nie ucieknie. - Będą całkowicie bezbolesne. Masz na to moje słowo.
Jakoś trudno mi wierzyć w twoje słowa, Hanni. Myślę, że chyba jednak może zaboleć. - Cytat :
- Will śnił.
Hannibal przywiązał mu ręce do fotela, a potem wstrzyknął coś, co sprawiło, że wszystko wokół rozmyło się, tańcząc, krzycząc i wyginając niczym w danse macabre. Unosił się na powierzchni swojej świadomości, zdezorientowany, ale nie przerażony. Jeszcze nie, chociaż zewsząd rozlegały się wycia, a kątem oka dostrzegał oślizgłe, ciemne maski, jakie pełzły do niego z kątów pokoju. Znikały, gdy tylko odwracał w ich kierunku głowę, ale potem pojawiały się od nowa. Czy na pewno śni, czy Hannibal przypadkiem nie podał mu jakiegoś narkotyku? A jeśli to sen to współczuję mu takich koszmarów. - Cytat :
- - Mój dar nie ma defektu. Co jest twoim darem, doktorze?
To nie prawda, Will. Niestety? Też jestem tego ciekawa, doktorze. - Cytat :
- - N-nie… - To jedno słowo wydawało się wyczerpać całe jego siły, ale poruszył ustami jeszcze raz i jeszcze, póki nie zdołał wypowiedzieć tego, co naprawdę chciał, czysto i wyraźnie, wciąż z gorzkim uśmiechem: - Pozwoliłeś im.
Na co pozwolił? Na to by go „wyleczyli”? Biedny Will. Takie badania mu Hanni funduje. Mówiłam, że nie można mu ufać jeśli chodzi o bezbolesność jego metod… - Cytat :
- Co zaś budziło szczególną odrazę Lectera, to fakt, że terapię elektrowstrząsami musiano przeprowadzić w na tyle młodym wieku, by Will wyparł traumatyczne zdarzenie z pamięci. Terapię i dar, jaki "leczono", zastępując go nędznym "defektywnym Wzrokiem". Graham przez to nigdy nie odkrył swoich prawdziwych możliwości i drzemiącego w nim potencjału.
O cholera! Kto mu to zrobił i to jeszcze jak był w bardzo młodym wieku?! Ba chyba nawet jak był dzieckiem… Biedny Will. I to sprawiło, że jego dar ma defekt? Dobrze zrozumiałam? - Cytat :
- Poza tym… jeżeli faktycznie posiadał dar, który zmusił grupę dorosłych ludzi do podjęcia decyzji o rażeniu dziecka prądem, to chciał się dowiedzieć - z pomocą dobrego doktora czy bez - jaki on, do cholery, był.
To straszne, ale też jestem ciekawa jaki ten dar był. Przechodząc do następnego rozdziału poświątecznego dziękuję za dedykację, Kochana :*** - Cytat :
- Potarł dłońmi twarz, a kiedy je zdjął, na łóżku siedziała w fioletowej piżamie drobna, blondwłosa dziewczynka, nie więcej niż czternastoletnia. Przypatrywała mu się ciekawie.
Takie sytuacje są przerażające. Dzieci pojawiające się znikąd są straszne… - Cytat :
- - Will Graham. - Drzwi niespodziewanie się otworzyły i do środka weszło dwóch pielęgniarzy, z których jeden trzymał w ręku strzykawkę. Will szarpnął się gwałtownie do tyłu, ale pasy na jego nadgarstkach przytrzymały go mocno na miejscu i zesztywniał. Kiedy się pojawiły? K-kiedy… Dziewczynka stała w rogu pokoju i gdy spojrzał na nią rozszerzonymi w panice oczami, jedynie wolno przyłożyła palec do ust. Szarpnął się ponownie, tym razem w desperacji. - Hydroterapia o piętnastej.
Pamiętał to. Pamiętał przytrzymywanie w wannie, do której wlewano wiadrami wodę z lodem. Pamiętał, jak się wyrywał, zsiniały, przerażony i praktycznie oszalały z parzącego bólu. Pamiętał, jak w odpowiedzi zanurzano go głębiej. Ktoś krzyczał i dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że to był on sam. WTF? Narkotyk nie przestał działać? Jakim cudem Will ma tak żywe wspomnienia? Przerażające. I jak można robić takie coś dziecku. Chociaż tutaj wyobrażam sobie jak robią to dorosłemu Willowi co jest niemniej okrutne. Najchętniej to im wbiła tą cholerną igłę i zanurzyła w wodzie. - Cytat :
- Jednak potem stało się coś dziwnego. Hannibal zwykle nie miał problemów z oglądaniem cierpiących ludzi. Po pierwsze, nauczył się dehumanizowania pacjentów jeszcze jako chirurg na ostrym dyżurze w Johnie Hopkinsie, a po drugie zawsze żywił pewnego rodzaju… obojętną ciekawość względem cudzego bólu. Tymczasem przy Willu… Pragnął go dotknąć i uspokoić. Pomóc mu. Nie zrobił tego, oczywiście, ale nowe, nieznane pragnienie pozostało, nie dając spokoju.
No proszę, proszę. Kto by się spodziewał, że pan nieczuły morderca zjadający ludzkie wątroby będzie taki wrażliwy na ból Willa. Podoba mi się to - Cytat :
- - Witaj, Will - odezwał się przyjemnym głosem. - Szukałeś łazienki i się zgubiłeś?
Robi się niebezpiecznie. Coś mi się wydaje, że Will nie jest świadomy za bardzo tego co robi, albo może z przyzwyczajenia po prostu chciał zaczerpnąć świeżego powietrza. - Cytat :
- Doprawdy, biorąc pod uwagę to, jak się zachowywał, można by uznać, że uważał Hannibala jedynie za swojego nowego, irytującego współlokatora.
Niebezpiecznego, irytującego współlokatora - Cytat :
- Nie z wiedzą, jaką posiadał Will. I która, o ironio, mu nie przeszkadzała.
Uświadomił to sobie po raz pierwszy i niemal zesztywniał, porażony. Czy w takim razie on sam też był potworem? Czy... raczej adaptował się do sytuacji, w jakiej się znalazł? Nie, Will. Nie jesteś potworem Tak, tak zaadaptowałeś się, bo jakie masz inne wyjście? - Cytat :
- Zanim jeszcze dokończył zdanie, drzwi praktycznie wybuchły w drzazgach, a Hannibal i Will upadli ciężko na podłogę, odrzuceni impetem. Graham nie miał nawet czasu, żeby poczuć panikę, kiedy zaczął czołgać się do przodu, możliwie jak najdalej od wejścia. Hannibal złapał go za rękaw koszulki i pociągnął mocno, pomagając mu wstać. Ułamek sekundy później pchnął Willa na ścianę, zakrywając własnym ciałem, gdy w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą stał, świsnęła kula.
Co się dzieje? Czyżby Jack nie wytrzymał do przyjęcia? Wątpliwe, nie? Więc Will ma więcej wrogów, którzy życzą mu natychmiastowej śmierci? A może to nie Will był celem? - Cytat :
- - To było z mojego czy twojego powodu? - zapytał wreszcie Graham, przerywając ciążącą mu ciszę. Była zbyt… sztywna i niezręczna, nie jak pomiędzy przyjaciółmi. Z drugiej strony, byli niemal obcymi ludźmi, a serce wciąż biło mu zdecydowanie za szybko.
Też chce to wiedzieć, Hanni! Ale Will się ośmielił Mówi się, że perspektywa rychłej wspólnej śmierci zbliża ludzi - Cytat :
- - Kilkanaście godzin po tym, jak odkryliśmy, że tak naprawdę nie posiadam Wzroku. - Will podniósł na Lectera zrezygnowane oczy, na co doktor ledwo dostrzegalnie się skrzywił. Wystarczające potwierdzenie. - To ma coś z tym wspólnego, prawda?
Co? To interesujące? Więc to nie jest ktoś kto chce go ukarać za „jego” zbrodnie, lecz ktoś z przeszłości? Ktoś kto nie chce, by prawda wyszła na jaw? No słońce robi się coraz ciekawiej - Cytat :
- - Masz u mnie bezpieczne schronienie, Will. Jeżeli zabijesz mnie i uciekniesz, złapią cię, a wtedy otrzymasz karę gorszą niż cokolwiek, co może cię spotkać tutaj. Bądźmy sojusznikami.
Ja jestem ZA!!!! - Cytat :
- I w tym samym momencie oberwał w twarz.
- Na kolanach, kretynie! No ten umundurowany kretyn chyba chce zginąć. I coś czuję, że jak Hanni to zobaczy to już wkrótce będzie on głównym gościem u niego na obiedzie. - Cytat :
- - Ach, to moja wina, nie sprecyzowałem. - W oczach Hannibala nie było widać ani śladu ciepła. - Nie mnie, Willa.
TAK!!!! Brawo Hanni!!! Pokaż mu! - Cytat :
- Will, którego zaufanie i lojalność postanowił zdobyć za wszelką cenę. Dalsze krzywdzenie go i tak nie miało sensu; wątpił, że dowie się czegoś więcej niż do tej pory, a ból Grahama... cóż, nie był specjalnie pożądanym skutkiem ubocznym. Tymczasem sam Will zdążył już udowodnić, że nie jest taki, jak inni - odwaga, jaką dziś pokazał, ta… paląca chęć zemsty, brak oporu przed morderstwem... Tak, chciał to podsycić, zanurzyć się w tym, a potem obserwować, czym staje się Will Graham. Czym ma potencjał się stać, ze swoim darem.
Też jestem ciekawa co z niego wyrośnie. I jestem strasznie ciekawa jaki jest jego prawdziwy dar. To musi być coś dużego, jedynego w swoim rodzaju. - Cytat :
- - Nie - potwierdził Hannibal. Przełknął zupę i osuszył usta serwetką, prostując się. - Widzisz ludzi takimi, jacy są. Nie ich cechy, nie tylko. Widzisz motywy, które nimi kierują, możesz myśleć jak oni, stawać się nimi. Sądzę jednak, że musisz chować coś w zanadrzu coś jeszcze, inaczej twoja przeszłość nie wyglądałaby w sposób, jaki wygląda.
Dokładnie. I jestem bardzo ciekawa co Will ma jeszcze do zaoferowania. - Cytat :
- "To twój pierwszy dzień tutaj? Mam na imię Mischa. Nie powiem ci, żebyś się nie bał."
Jak już dziecko tak mówi to trzeba się bać… - Cytat :
- Mischa, osiem lat. Ten sam wiek, co on. Prawdopodobnie zabrano ją do szpitala, a stawiających opór rodziców zabito. Ojciec Willa przekazał go dobrowolnie
To ona miała podobny dar co Will, albo równie niebezpieczny co jego własny? O nią ktoś walczył, a biedny Will został dobrowolnie oddany do tego okropnego miejsca. Biedak. - Cytat :
- - Nie wierzę, że ty je zabiłeś.
- Cóż, ja nie wierzę w to również - odparł zwięźle, rzucając znaczące spojrzenie Hannibalowi nad ramieniem Alany. Lecter jedynie uniósł brew. - I dziękuję - dodał już bardziej miękko, skupiony z powrotem na doktor Bloom. - Twoje słowa wiele dla mnie znaczą. Chociaż jedna dobra dusza, która wierzy w Willa. To miło - Cytat :
- Przekrzywił lekko głowę, pozwalając, by na twarz wypłynął mu dziwny, twardy uśmiech.
- Nie mówiono ci nigdy, że nierozsądnie jest denerwować ludzi, którzy zostali skazani za zabicie czterech młodych dziewcząt? - Will! - Alana obróciła się do niego z otwartymi szeroko ze zdumienia oczami. - Puść ją natychmiast! Podoba mi się taki mroczny Will Ale mam nadzieję, że po tym jednym małym epizodzie Alana nie zacznie wątpić w jego niewinność. - Cytat :
- - Wydaje mi się, że jednak cię źle oceniłam, Will.
- Wydaje mi się, że wielu ludzi popełnia ten sam błąd - odpowiedział cicho, nie przestając się samemu uśmiechać. Co racja, to racja, Will. Tylko pytanie w jakim znaczeniu źle go oceniają… - Cytat :
- "'Nierozsądnie jest denerwować ludzi, którzy zostali skazani za zabicie czterech młodych dziewcząt', Graham radzi, a potem dodaje, że często jest oceniany jedynie na podstawie niewinnego wyglądu: dużych, budzących zaufanie oczu i chłopięcych loków, podczas gdy prawda o nim jest o wiele bardziej przerażająca",
Bo jak tu się nie zachwycać nad niego chłopięcymi loczkami i tymi oczami? Ale to, że prawda jest bardziej przerażająca bardzo mi się podoba. Nie powiem, że nie - Cytat :
- Tymczasem trafił w ręce psychoterapeuty, który głaskał po głowie osobę zdolną do wielokrotnych zabójstw z zimną krwią. Która miała tę krew na rękach.
Bo ty, Jack palancie nie wiesz podstawowej rzeczy. Że od początku to Hanniego ręce były po łokcie zanurzone we krwi, a Willa są czyste niczym łza. - Cytat :
- Hannibal jedynie zbliżył się o ostatni krok i - zanim Carlos zdążył cokolwiek zrobić - zatkał mu zręcznie usta chusteczką nasączoną chloroformem, a potem z gracją schwycił pod ramiona upadające ciało.
Wiedziałam!!! Hahahaha!!! Palancie, uderzyłeś nieodpowiednią osobę. Czy Hanni przyprowadzi go do Willa, by ten mógł w odpowiedni sposób wymusić przeprosiny? - Cytat :
- Zanurzył usta w palącym płynie, zamyślony. Może nie wiedział teraz, ale już niedługo to się zmieni.
Mam nadzieję, że to się zmieni. Bo też jestem tego ciekawa. - Cytat :
- Wszędzie były porozrzucane meble. Skórzane fotele musiały zostać pocięte czymś ostrym, a reszta rzeczy była po prostu połamana lub stłuczona.
- Och, nie, nie - zaprzeczył z powstrzymywanym parsknięciem śmiechu i upił kolejny łyk. - To wszystko ja. Bałem się, że nie wrócisz i wpadłem w panikę. Myślałam, że Will nawiązuje do zachowania psów, gdy wpadają w panikę myśląc, że właściciel je opuścił. - Cytat :
- Will nawet nie zdążył zasłonić się ramieniem, kiedy Lecter praktycznie śmignął przez pokój i uderzył jego głową o ścianę. Oczy wywróciły się mu białkami do góry, a usta rozchyliły, gdy osuwał się bezwładnie na ziemię. Hannibal złapał go w niemal ostatnim momencie, po czym zaczął wlec do piwnicy.
Delikatniej, proszę. Jaką karę Hannibal wymyślił? W piwnicy ma salę tortur? - Cytat :
- Dopiero teraz zorientował się, jak bardzo tego nie przemyślał. Dar Hannibala nawet nie musiał być aktywny. Mógł mieć pasywny tak samo, jak Alana albo Bedelia. Aktywne dary były rzadkością.
A Will ma aktywny dar, prawda? - Cytat :
- Nie prosił Lectera, by puścił swoją ofiarę. Wiedział, że to nie miałoby sensu: Hannibal i tak by nie uwolnił policjanta, a jedynie nabrał pogardy dla Willa. Poza tym… Will sam nie był pewien, czy chciałby zobaczyć tego mężczyznę znów na wolności.
Oj coś mi się wydaje, że wcale nie chce widzieć go na wolności, Will. Wręcz przeciwnie. - Cytat :
- Przy okazji, Carlos spadł nam jak z nieba. Za dwa dni urządzam comiesięczne przyjęcie i konieczne stało się uzupełnienie zapasów mięsa.
I wyszło szydło z worka. Współczuję gościom Hannibala, choć jego dania wyglądają wyśmienicie. - Cytat :
- - Ponieważ chcę ci pokazać, kim możesz się stać - odpowiedział po prostu.
Ale że tą na stole, czy przy stole? Odpowiedź jest oczywiście oczywista - Cytat :
- - Nie posiadam żadnego daru.
Tego się nie spodziewałam, a to czyni to jeszcze bardziej interesującym. A to możliwe? Czy takie osoby nie są uważane za gorsze od innych? Wręcz przeszkadzające ogólnemu ładowi świata? Jak się on się uchował? Świetne rozdziały Kochana :******** Jeszcze raz przepraszam za taką zwłokę i za tak długi i chaotyczny komentarz. Postaram się dalej czytać na bieżąco Tak więc czekam na kolejny wpis i życzę Ci morza weny :****************** | |
| | | Aid_than Przemieniony
Liczba postów : 505 Punkty : 12 Join date : 18/07/2013 Age : 26 Skąd : Śląsk
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 9/3/2015, 16:55 | |
| Cześć:* Jak widać jestem po tej dość długiej przerwie ale widzę, że nie tylko ja zniknąłem . Tak więc miałem się wziąć za te ostatnie rozdziały już tydzień temu, ale jak zwykle pojawiły się komplikację. Jednak nic straconego, bo dzięki temu postanowiłem sobie przeczytać wszystkie rozdziały jeszcze raz i jestem wniebowzięty . Po pierwsze bardzo fajnie przedstawiłaś postać Lounds. Jest pewna siebie, zaborcza ale także kobieca . Zapełni mi pustkę po mojej Laurze <3. Jestem tylko ciekawy dlaczego doktorek zostawił kopertę sam na sam z Willem. Czyżby chciał, żeby zapoznał się z jej zawartością? A może nie przypuszczał, że posunie się do zniszczenia jej zawartości? Ehh kto wie... zawsze mnie zaskakujesz . Skupmy się jednak na najważniejszej rzeczy jaką jest kuchnia doktorka. W chwili kiedy złapał Carlosa wiedziałem, że to się szybko nie skończy. Oczywiście moje przypuszczenia stały się prawdziwę. Jednak jak mogłaś biednemu Willowi kazać zjeść to świństwo.... fuuuuj. Komiczne było to, że kiedy oni [Will i Lecter] ze sobą rozmawiali nie zwracali żadnej uwagi na cierpiącego w agonii Carlossa. Co tam, że kroi mu udo... ważniejsze jest to co myśli Will... nawet dla niego samego xd. Btw. Tak coś czułem, ze Lecter nie ma daru jednak zaczynałem wątpić czy w ich świecie takie przypadki się zdarzają. Byłem przekonany, że wszyscy jakieś posiadają ale nie powiem, że nieraz przez myśl przeszło mi pytanie czy jest możliwość bycia neutralnym. Opisy po prostu oskarowe i trzymaj tak dalej, bo naprawdę świetnie się czyta, a ja jak zwykle życzę ci weny i czekam na więcej. Btw. ty pomyśl nad napisaniem książki <3 będę pierwszym czytelnikiem. | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 10/3/2015, 07:41 | |
| KATEE91, Hej, kochana ! Cieszę się, że cię tu widzę xD. I nie przejmuj się, ja też teraz mam mało czasu na forum - Cytat :
- Też bym była w szoku, Will. I strach też jest jak najbardziej na miejscu.
Biedny Will, pewnie teraz myśli, że wpadł z deszczu pod rynnę xDD Ale, co najlepsze, Hanni w tym opowiadaniu naprawdę będzie stał po jego stronie <3. Nie będzie szczęśliwego zakończenia, ale nie chcę ich walczących przeciw sobie - mają innych wrogów i niech skupią się na nich xD. Hanni będzie bardziej drugosezonowy (czyli zapatrzony w Willa jak w obrazek), a Will wyjątkowo nie będzie chciał go zdradzić - Cytat :
- Hanni zapomniał, że wszystko co ciekawe Will już o nim wie, bez pytania Zapowiada się ciekawa współpraca.
A jednak miał dla niego tę jedną niespodziankę z kanibalizmem i brakiem daru . Hanni lubi zaskakiwać - Cytat :
- To straszne i bestialskie… Dobrze, że Hanni nie ma w planach trzymanie go zamkniętego w klatce, czy przykutego do ściany łańcuchami… Brr…
Chociaż w niektórych przypadkach mogłoby to być interesujące Omg, ja doskonale wiem, co ty masz na myśli ! Żadnych takich, a-a, naughty girl, chociaż będą... pewne sceny... w przyszłości A ogólnie to postanowiłam wyłamać się ze schematu, bo większość opowiadań z motywem niewolnictwa traktuje niewolników jako interaktywne zabawki seksualne i worki treningowe, więc... stwierdziłam, że zrezygnuję . Hanni nigdy by się nie zniżył do czegoś takiego - Cytat :
- No upiorna sytuacja... Bo jeśli on potrafi tak go przejrzeć... Chyba, że to było tak oczywiste
Z jednej oczywiste, a z drugiej Lecter jest w końcu dość dobrym psychiatrą xD - Cytat :
- Może to i dobrze, bo może Hanni by mu zaserwował część którejś ze studentek. A jestem ciekawa, czy Will wie, że prócz tego, że on je zabija to jeszcze później zjada?
Nie w tamtym momencie . Ale zobacz, jaki Hanni sprytny - z jednej strony pokazał Willowi, że kary będą, ale z drugiej pokazał, jaki jest dobry, kochany i cierpliwy xD. I Will zrobił pierwszy krok w stronę przekonania się do niego ;D - Cytat :
- Lepiej o tym nie zapominaj Will!!!
Chociaż… Will nie zapomni, Will sam do niego kiedyś tam dołączy xD - Cytat :
- Ani się waż!!! I jemu się wydaje, że Hanni zabije Willa, bo on tak będzie chciał. Niedoczekanie twoje!!! Nie pozwalam.
Ale jestem ciekawa jak on chce to osiągnąć. Mogę podpowiedzieć, że oskarży go o coś za dwa rozdziały xD. I że reszta gości na przyjęciu go poprze nawet pomimo bezsensu całego oskarżenia.. - Cytat :
- Też jestem tego bardzo ciekawa…
Oj Will, Will. Zaczynasz stąpać po niepewnym gruncie. Ale ciekawe co Hanni wymyśli w odpowiedzi Zakładam, że zniszczenie mu salonu było już wejściem na ruchome piaski w takim wypadku - Cytat :
- Bardzo zwięzła odpowiedź.
Ale miej się Will na baczności, bo jak coś źle zrobisz możesz podzielić los Abigail, bo Hanni też cię darzy niejaką sympatią. Hanni ma dobrą pamięć xD. Ale nie, nie, spokojnie - Abigail mogła pójść na policję i oni by jej uwierzyli. Will nie ma ani takiej możliwości, ani nie jest wiarygodny . Nie stanowi dla Lectera żadnego zagrożenia - poza fizycznym, ofc xD - Cytat :
- No nie mogłeś trafić lepiej Will. No może pomijając, że to morderca to jest ok.
Ja tam zawsze lubiłam Hanniego Kulturalny człowiek, haha xD - Cytat :
- Jakoś trudno mi wierzyć w twoje słowa, Hanni. Myślę, że chyba jednak może zaboleć.
I się nie pomyliłaś xDD - Cytat :
- Czy na pewno śni, czy Hannibal przypadkiem nie podał mu jakiegoś narkotyku? A jeśli to sen to współczuję mu takich koszmarów.
Podał mieszankę narkotyków, tam Will gdzieś wymieniał nazwy, jakich się sam domyślił - Cytat :
- To nie prawda, Will. Niestety?
Też jestem tego ciekawa, doktorze. Ależ prawda xD. Jego dar nie ma defektu, bo on nie ma Wzroku . Tylko coś kompletnie innego i potężniejszego, ale, no cóż, niewytrenowanego A Hanni nie ma nic, biedaczek ;D - Cytat :
- Na co pozwolił? Na to by go „wyleczyli”? Biedny Will. Takie badania mu Hanni funduje. Mówiłam, że nie można mu ufać jeśli chodzi o bezbolesność jego metod…
Yup. W sensie, że Will chciał, by Hanni go wybudził, zanim ci w jego koszmarze zaczną go razić prądem, a Hannibal był na tyle skupiony na wydobywaniu od niego odpowiedzi, że się spóźnił ;/.. Ze szpitalem samym w sobie nic wspólnego nie miał xD - Cytat :
- O cholera!
Kto mu to zrobił i to jeszcze jak był w bardzo młodym wieku?! Ba chyba nawet jak był dzieckiem… Biedny Will. I to sprawiło, że jego dar ma defekt? Dobrze zrozumiałam? Częściowo Jak mówiłam wyżej, dar Willa nie ma żadnego defektu :3. Jak był dzieckiem, uznano, że dar, który posiada, jest na tyle niebezpieczny, że należy go zamknąć w ośrodku i spróbować z niego "wyleczyć". W momencie, gdy im się nie udało, wmówiono Willowi, że posiada defektywny Wzrok (część jego daru była na tyle podobna do Wzroku, że to przeszło), by nigdy nie próbował używać swojego prawdziwego daru - Cytat :
- To straszne, ale też jestem ciekawa jaki ten dar był.
Kiedyś się dowiemy xD Jego dar ma duży wpływ na akcję, więc musimy poczekać do jakieś sytuacji zagrażającej życiu, by go wyjawić w całości - Cytat :
- Takie sytuacje są przerażające. Dzieci pojawiające się znikąd są straszne…
Dzieci w ogóle są straszne ;p - Cytat :
- WTF?
Narkotyk nie przestał działać? Jakim cudem Will ma tak żywe wspomnienia? Przerażające. I jak można robić takie coś dziecku. Chociaż tutaj wyobrażam sobie jak robią to dorosłemu Willowi co jest niemniej okrutne. Najchętniej to im wbiła tą cholerną igłę i zanurzyła w wodzie. Przestał, ale przełamał blokadę, za którą były schowane do tej pory wspomnienia Willa. Zanim ten choć trochę odbuduje "forty" w swoim umyśle, upłynie trochę czasu, niestety ;/ - Cytat :
- No proszę, proszę. Kto by się spodziewał, że pan nieczuły morderca zjadający ludzkie wątroby będzie taki wrażliwy na ból Willa. Podoba mi się to
Pierwszy krok Hanni ma już za sobą - zaczął się przejmować Teraz jeszcze tylko powinien coś zacząć z tym robić - Cytat :
- Robi się niebezpiecznie. Coś mi się wydaje, że Will nie jest świadomy za bardzo tego co robi, albo może z przyzwyczajenia po prostu chciał zaczerpnąć świeżego powietrza.
Nie, nie, jest świadomy xD. Zszedł po wodę, a potem uznał, że skoro już jest na dole, a Lecter śpi, to może spróbować uciec xD - Cytat :
- Niebezpiecznego, irytującego współlokatora
Will pewnie by podkreślił kilkukrotnie "irytującego" . Zawsze lubiłam ten motyw w fandomie, gdzie Hanni lata za Willem, a Will się od niego opędza... Hm. Czyżbym opisała też fabułę s2 ? W ogóle wiesz, że w scenariuszu w wyciętym kawałku sceny Hannibal mówi do Willa "Kocham cię"? - Cytat :
- Nie, Will. Nie jesteś potworem
Tak, tak zaadaptowałeś się, bo jakie masz inne wyjście? Dokładnie.. - Cytat :
- Co się dzieje? Czyżby Jack nie wytrzymał do przyjęcia? Wątpliwe, nie?
Więc Will ma więcej wrogów, którzy życzą mu natychmiastowej śmierci? A może to nie Will był celem? Will był celem i to są ci ludzie z... Spojler : : ! - Cytat :
- Też chce to wiedzieć, Hanni!
Ale Will się ośmielił Mówi się, że perspektywa rychłej wspólnej śmierci zbliża ludzi Hanni nie potrzebuje wiele do zbliżenia się do Willa, gorzej z Willem - Cytat :
- Co? To interesujące?
Więc to nie jest ktoś kto chce go ukarać za „jego” zbrodnie, lecz ktoś z przeszłości? Ktoś kto nie chce, by prawda wyszła na jaw? No słońce robi się coraz ciekawiej Tak xD! Znaczy, nie tyle w celu ukrycia prawdy, co unieszkodliwienia Willa, by ten przypadkiem nie odkrył, jak używać swojego prawdziwego daru xD - Cytat :
- Ja jestem ZA!!!!
Ja też <3 - Cytat :
- No ten umundurowany kretyn chyba chce zginąć.
I coś czuję, że jak Hanni to zobaczy to już wkrótce będzie on głównym gościem u niego na obiedzie Omg, zgadłaś idealnie - Cytat :
- TAK!!!!
Brawo Hanni!!! Pokaż mu! Poczekaj, aż Hanni pójdzie na polowanie - Cytat :
- Też jestem ciekawa co z niego wyrośnie.
I jestem strasznie ciekawa jaki jest jego prawdziwy dar. To musi być coś dużego, jedynego w swoim rodzaju. Jest Coś bardzo niebezpiecznego - Cytat :
- Dokładnie. I jestem bardzo ciekawa co Will ma jeszcze do zaoferowania.
Will w przyszłości będzie bardzo użytecznym asem w rękawie Lectera xD - Cytat :
- Jak już dziecko tak mówi to trzeba się bać…
A zwłaszcza jak to jest siostra Hannibala - Cytat :
- To ona miała podobny dar co Will, albo równie niebezpieczny co jego własny?
O nią ktoś walczył, a biedny Will został dobrowolnie oddany do tego okropnego miejsca. Biedak Wszyscy w tamtym miejscu mieli niebezpieczne, potężne dary, dlatego zostali tam zamknięci . W następnym rozdziale Will to wszystko ładnie wyjaśni w jednej ze scen xD. I tak, Willa oddano, ale przez tę walkę rodzice Hanniego i Mischy zginęli - Cytat :
- Chociaż jedna dobra dusza, która wierzy w Willa. To miło
Ej, Hanni też w niego wierzy ! - Cytat :
- Podoba mi się taki mroczny Will
Ale mam nadzieję, że po tym jednym małym epizodzie Alana nie zacznie wątpić w jego niewinność Tylko do następnego rozdziału xD. I mi też się on podoba w takim wydaniu - próbuję cały czas tak przemycić fakt, że Will nie jest pozytywną postacią xD. Może i jest przyzwyczajony do czynienia dobra, ale to nie znaczy, że nie znajdzie przyjemności w czynieniu zła xD - Cytat :
- Co racja, to racja, Will. Tylko pytanie w jakim znaczeniu źle go oceniają…
^ w tym, co wyżej ;D. Will nie jest kimś dobrym ;D - Cytat :
- Bo jak tu się nie zachwycać nad niego chłopięcymi loczkami i tymi oczami?
Ale to, że prawda jest bardziej przerażająca bardzo mi się podoba. Nie powiem, że nie Dokładnie <33333 Kto by mu się oparł xD? Swoją drogą, Hannibal jest estetą - wyjątkowy umysł Willa swoją drogą, ale jego ciało i twarz też zdecydowanie pomogły przyciągnąć zainteresowanie Lectera xD - Cytat :
- Bo ty, Jack palancie nie wiesz podstawowej rzeczy. Że od początku to Hanniego ręce były po łokcie zanurzone we krwi, a Willa są czyste niczym łza
Nie na długo..... huehuehue - Cytat :
- Wiedziałam!!!
Hahahaha!!! Palancie, uderzyłeś nieodpowiednią osobę. Czy Hanni przyprowadzi go do Willa, by ten mógł w odpowiedni sposób wymusić przeprosiny? Brawo ! Mmm... poniekąd? Jeżeli tak można nazwać danie Willowi do jedzenia kawałka jego ciała xD? - Cytat :
- Mam nadzieję, że to się zmieni. Bo też jestem tego ciekawa.
I się zmieniło szybciutko xD - Cytat :
- Myślałam, że Will nawiązuje do zachowania psów, gdy wpadają w panikę myśląc, że właściciel je opuścił.
Nawiązywał, ale to był taki jego mały, ironiczny żarcik - Cytat :
- Delikatniej, proszę.
Jaką karę Hannibal wymyślił? W piwnicy ma salę tortur? Co on w tej piwnicy nie ma . U mnie będzie to i sala operacyjna, i sala tortur, i wszystko, co będzie mi akurat potrzebne xD - Cytat :
- A Will ma aktywny dar, prawda?
Tak xD! Nawet bardzo aktywny - Cytat :
- Oj coś mi się wydaje, że wcale nie chce widzieć go na wolności, Will. Wręcz przeciwnie
Właśnie ;D Nasz mały, egoistyczny Willy :3 - Cytat :
- I wyszło szydło z worka.
Współczuję gościom Hannibala, choć jego dania wyglądają wyśmienicie Smakują pewnie też - Cytat :
- Ale że tą na stole, czy przy stole?
Odpowiedź jest oczywiście oczywista Przy dokładnie, haha xD - Cytat :
- Tego się nie spodziewałam, a to czyni to jeszcze bardziej interesującym. A to możliwe? Czy takie osoby nie są uważane za gorsze od innych? Wręcz przeszkadzające ogólnemu ładowi świata? Jak się on się uchował?
Tak ;D. Najczęściej dzieje się tak, gdy ktoś z rodzeństwa ma dar potężniejszy niż inne, wtedy drugie dziecko nie ma żadnego (biedny Hanni ;p) - i masz rację, takie osoby uważane są za wyrzutków i pariasów społecznych, odkąd całe społeczeństwo zbudowane jest na darach i tym, jak pomagają w zawodach i pozycji społ. Hanni po prostu udawał, że ma Wzrok, bo tak było najłatwiej ;D Dziękuję, kochana, za świetny komentarz I w ogóle podziwiam, że tyle rozdziałów naraz udało ci się nadrobić <33. Buziaki ogromne, tulę! ;************ Aid_than, - Cytat :
- Cześć:* Jak widać jestem po tej dość długiej przerwie ale widzę, że nie tylko ja zniknąłem. Tak więc miałem się wziąć za te ostatnie rozdziały już tydzień temu, ale jak zwykle pojawiły się komplikację. Jednak nic straconego, bo dzięki temu postanowiłem sobie przeczytać wszystkie rozdziały jeszcze raz i jestem wniebowzięty
Zdecydowanie nie tylko ty zniknąłeś xD. Ale jestem szczęśliwa, że udało ci się wrócić, kochany . I serio xD? Chciało ci się ? Teraz to dopiero dałeś mi genialny komplement, kurczę <33333 - Cytat :
- Po pierwsze bardzo fajnie przedstawiłaś postać Lounds. Jest pewna siebie, zaborcza ale także kobieca. Zapełni mi pustkę po mojej Laurze <3
Mogę zdradzić, że Freddie będzie w dwóch następnych rozdziałach, w tym pierwszy wstawiam dzisiaj już ;D. Hah, tak, Freddie jest silna i kobieca, ale Laura była... dobra . Freddie zaś jest... egoistyczna i zyskowna, że tak powiem xD. Ale dla ciebie dam jej większą rolę w opowiadaniu niż planowałam pierwotnie - Cytat :
- Jestem tylko ciekawy dlaczego doktorek zostawił kopertę sam na sam z Willem. Czyżby chciał, żeby zapoznał się z jej zawartością? A może nie przypuszczał, że posunie się do zniszczenia jej zawartości? Ehh kto wie... zawsze mnie zaskakujesz
Myślę, że chciał, żeby Will mógł sam na sam przetrawić najpierw jej treść w ramach pocieszenia po przeczytaniu tego artykuły (aww, czyż Hanni nie jest tu słodki xD? Zrobiłam go takiego typowo drugosezonowego, żeby nie mógł oderwać oczysk od Willa <3. Swoją drogą, wiesz, że w wyciętej scenie Hannibal w s2 powiedział do Willa: "Kocham cię"? ). Will tymczasem odnalazł zdjęcia Mischy i... wiadomo, co zrobił . Jednak mogę powiedzieć, że Freddie mu trochę przeszkodzi w tym jego małym sekrecie, huehue xD - Cytat :
- Skupmy się jednak na najważniejszej rzeczy jaką jest kuchnia doktorka. W chwili kiedy złapał Carlosa wiedziałem, że to się szybko nie skończy. Oczywiście moje przypuszczenia stały się prawdziwę. Jednak jak mogłaś biednemu Willowi kazać zjeść to świństwo.... fuuuuj.
Ale pomyśl, że Carlos dostał wreszcie to, na co zasłużył xD. A co do Willa, to... Tbh, sądzę, że mu najbardziej przeszkadzał fakt, że mięso było wciąż surowe i krwiste . Nie no, żartuję, żartuję, Will miał obiekcje moralne, oczywiścieee, że miał . W ogóle jak pisałam, to ta scena skojarzyła mi się z tą, jak Dany w GoT jadła surowe serce, patrząc na swojego męża :3 I pamiętajmy, że głównym celem Hannibala jest zmienienie Willa w kogoś podobnego do niego samego, w mordercę, więc to jest pierwszy krok na tej drodze - Hanni był bardzo dumny, gdy Will zjadł to mięsko - Cytat :
- Komiczne było to, że kiedy oni [Will i Lecter] ze sobą rozmawiali nie zwracali żadnej uwagi na cierpiącego w agonii Carlossa. Co tam, że kroi mu udo... ważniejsze jest to co myśli Will... nawet dla niego samego xd.
Ja właśnie próbuję przekazać w ten sposób, że Will nie jest pozytywną postacią . Dlatego ignorował Carlosa, który wg niego średnio zasługiwał na życie xD. Plus i tak miał związane - całkiem dosłownie - ręce, to stwierdził, że to już całkowicie usprawiedliwia jego bezczynność, haha xD. W ogóle w tym opowiadaniu nie będzie szczęśliwego zakończenia, ale Will i Hannibal nie będą walczyć przeciwko sobie (jak w "Brave little empath"), a razem przeciw ludziom, którzy będą próbowali zabić/pochwycić Willa, zanim ten nauczy się wykorzystywać swój prawdziwy dar - Cytat :
- Btw. Tak coś czułem, ze Lecter nie ma daru jednak zaczynałem wątpić czy w ich świecie takie przypadki się zdarzają. Byłem przekonany, że wszyscy jakieś posiadają ale nie powiem, że nieraz przez myśl przeszło mi pytanie czy jest możliwość bycia neutralnym.
Widzisz, jak doskonale odgadłeś xD! Jest, ale - jak to Will ładnie wytłumaczy w następnym rozdziale - takie osoby są skazane na bycie pariasami. Zarówno one, jak i te z niebezpiecznymi darami uważane są za abominacje. Dlatego Hannibal ukrywał się, udając, że posiada Wzrok czy co tam sobie wymyślił . A że jest osobą nieprzeciętnie inteligentną, manipulatorską i wykształconą, to nie przysporzyło mu większych problemów . Podkreślmy jednak, że obdarzył Will sporym zaufaniem, aww xD - Cytat :
- Opisy po prostu oskarowe i trzymaj tak dalej, bo naprawdę świetnie się czyta, a ja jak zwykle życzę ci weny i czekam na więcej. Btw. ty pomyśl nad napisaniem książki <3 będę pierwszym czytelnikiem.
Dziękuję!! Aczkolwiek - poza brakiem czasu - nawet nie mam dobrego pomysłu, ech ... Dziękuję za wspaniały komentarz, kochany Ściskam ze wszystkich moich dostępnych sił ;******* A ty bierz się za swoje opowiadanie, bo czekam i tęsknię xDD <333 | |
| | | Adria Wilkołak
Liczba postów : 827 Punkty : 37 Join date : 30/07/2014 Age : 32 Skąd : Buzolic's bed
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 11/3/2015, 22:24 | |
| Nie wiem, czemu mam aż dwa rozdziały do nadrobienia, coś nie ogarnęłam, że są. ;/ Wybacz ;*** Will używa Hanniego jako gryzaczka. Hanni i tekst o zostawianiu swojego DNA na ofiarach i uzupełnianie lodówki na przyjęcie ;D Will dość chętny w sumie do pożarcia ludzkiego mięska. ;p Karmienie wyszło... erotycznie <3 Wooow, mocna końcówka. Co do drugiego rozdziału: Alana, taka kochana. Zdecydowanie lepsza niż w serialu. Jack topiący Willa, buhaha. ;D "Jack żył już tylko pożyczonym czasem" - uwielbiam, jak Hanni jest taki over-protective i posessive w stosunku do Willa. No i ta końcówka... kto zaatakował? och, Ty, cliffhangery robisz! xD | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 12/3/2015, 01:39 | |
| Adria, - Cytat :
- Nie wiem, czemu mam aż dwa rozdziały do nadrobienia, coś nie ogarnęłam, że są. ;/ Wybacz ;***
Nie szkodzi ;***** Przy okazji, ja też obiecuję, że do końca weekendu nadrobię twoje ff, co mi wysłałaś wtedy, kochana Dopiero co oddech łapię, a myślałam, że będzie inaczej ;/ (ale statystyka wpadła mi pod nogi, a potem już nowy semestr od razu ;/..) - Cytat :
- Will używa Hanniego jako gryzaczka.
Hanni nie powinien wsadzać palców tam, gdzie go nie chcą - Cytat :
- Hanni i tekst o zostawianiu swojego DNA na ofiarach i uzupełnianie lodówki na przyjęcie ;D
Haha, kiedyś trzeba <33 Zwłaszcza że przyjęcie zbliża się wielkimi krokami, a biedny Hanni w tyle ze wszystkim, dla niego to koszmar pewnie ;D - Cytat :
- Will dość chętny w sumie do pożarcia ludzkiego mięska. ;p Karmienie wyszło... erotycznie <3 Wooow, mocna końcówka.
Tamtararam, w następnym rozdziale część kolejna mojego przedstawiania Willa jako postaci, która nie jest pozytywna, a która balansuje na szarej granicy . Aczkolwiek drogi Willy posunie się nawet o krok dalej niż od braku szczególnego protestowania przeciwko ciepłemu posiłkowi .. Karmienie skojarzyło mi się z naszą Khaleesi, chyba przez to surowe serce A końcóweczka tak <3 - planowałam to już od pierwszego rozdziału: Will i Mischa Lecter mają daru za dużo, a Hanni w ogóle, ale za to umie wszystko i wszystkich doskonale zmanipulować - Cytat :
- Alana, taka kochana. Zdecydowanie lepsza niż w serialu.
Jack topiący Willa, buhaha. ;D "Jack żył już tylko pożyczonym czasem" - uwielbiam, jak Hanni jest taki over-protective i posessive w stosunku do Willa. Mam nadzieję, że w trzecim sezonie okaże się, że ten upadek nabił jej trochę rozsądku do głowy xD. I dziękuję W opowiadaniu jest taka, jaką zawsze chciałam, by była <3 Co do Jacka, to jeszcze nie koniec jego występu z Willem - podpowiem, że nawet zrobi się odrobinę niebezpiecznie Hanni zdecydowanie będzie nadopiekuńczy xDD. Chociaż może nie "nad", zważywszy na sytuację, huehue - Cytat :
- No i ta końcówka... kto zaatakował? och, Ty, cliffhangery robisz! xD
Cieszę się i dziękuję !! Podpowiem, że ci sami ludzie, co wcześniej Buziaki i tulę mocnoMOCNO, kochana ! ;************ | |
| | | Adria Wilkołak
Liczba postów : 827 Punkty : 37 Join date : 30/07/2014 Age : 32 Skąd : Buzolic's bed
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 1/4/2015, 11:26 | |
| MAM DEDYKACJĘ, OJEJ Czuję się taka... dziękuję ;* i oczywiście smacznego jajka... hm, może w ff do Hannibala to dość dwuznacznie brzmi. Hm, hm. Co do rozdziału: - Cytat :
- Lecterowi przemknęło przez myśl, jak bardzo musieliby się poczuć osobiście urażeni, gdyby dowiedzieli się, jakiego pochodzenia było mięso na ich talerzach
- Cytat :
- - To tylko niewolnik, doktorze. Nic się nie stanie, gdy się go pozbędziesz.
Hannibal doskonale już wiedział, kogo pozbędzie się przy najbliższej okazji. Uwielbiam tego typu Twoje teksty. Bella jaka władcza. I fajna. Lubię Bellę. Hanni oblizuje krew Willa, mm. ;D Vampire!Hanni <3 bardziej wampirzy niż Pussy!Elijah i Crying!Klaus. : Hanni macacz, wstydź się, Hanni! ;ppp "mała mangusto" hahaha dobre. Ogólnie pomysł, żeby oprócz "wyjścia z siebie" mógł wtedy zmuszać ciało obcego do zrobienia tego, czego chce, jest boski. Ale, ale.. czy tym sposobem Hanni nie jest zagrożony? | |
| | | ars_amandi Wilkołak
Liczba postów : 1063 Punkty : 0 Join date : 17/10/2013 Age : 31
Beacon Hills Imię i nazwisko: Stiles Stilinski Wiek: 17 Rasa: Człowiek
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 5/4/2015, 17:35 | |
| Adria, - Cytat :
- i oczywiście smacznego jajka... hm, może w ff do Hannibala to dość dwuznacznie brzmi. Hm, hm.
Kto wie, kto wie... Nie sprecyzowałam w końcu, jakiego rodzaju ani od kog-- skąd pochodzi to jajko - Cytat :
- Uwielbiam tego typu Twoje teksty
Dzięki . Hah, każdy by stracił cierpliwość, gdyby inni ludzie rządzili mu, co ma robić w jego własnym domu i z jego własnymi podopiecznymi xD - Cytat :
- Bella jaka władcza. I fajna. Lubię Bellę.
Bella to niekwestionowana królowa . Ona jedyna trzyma Jacka w ryzach i chociaż ogólnie woli się odseparować od tej kłótni, to w momencie, gdy Jack zdecydowanie przekroczył granicę, zainterweniowała . Will ma szczęście, heh. Plus, w serialu była jedyną postacią, której dane było zrobić to: ehehehe - Cytat :
- Hanni oblizuje krew Willa, mm. ;D Vampire!Hanni <3 bardziej wampirzy niż Pussy!Elijah i Crying!Klaus.
No, Rumunia i Transylwania aż tak daleko od Litwy nie leżą, zawsze są samoloty xD - Cytat :
- Hanni macacz, wstydź się, Hanni! ;ppp
Will odwdzięczy się pięknym za nadobne już niedługo - Cytat :
- "mała mangusto" hahaha dobre.
To się tak przyjęło w fandomie Hannibala, jak u nas "Sourwolf" w fandomie TW . Powiedziane raz, że Hanni widzi Willa jako mangustę, a uznane za pieszczotliwy zwrot, który można co drugie słowo wepchnąć xD - Cytat :
- Ogólnie pomysł, żeby oprócz "wyjścia z siebie" mógł wtedy zmuszać ciało obcego do zrobienia tego, czego chce, jest boski. Ale, ale.. czy tym sposobem Hanni nie jest zagrożony?
Dziękuję xDD! I tak, tak, tak, dokładnie tak, huehuehue . Pytanie tylko, w jaki sposób Will zechce swoją nową władzę wykorzystać ;D. I czy rzeczywiście tak dobrze się z nią czuje Dziękuję za komentarz, kochana . Buziaki i ściskam mocarnie ;****** | |
| | | KATEE91 Wtajemniczony
Liczba postów : 151 Punkty : 0 Join date : 02/03/2014 Age : 32 Skąd : Starachowice/Bydgoszcz
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze 16/5/2015, 16:15 | |
| Hej, Kochana :*** Przepraszam, że tak długo nie komentowałam. Mam nadzieję, że mi wybaczysz Wpisy oczywiście genialne. Przejdę do treści I dziękuję za dedykację, Kochana :**** - Cytat :
- - Cóż, może to właśnie jest mój cel - odparła spokojnie Phyllis. - Żebyś nie mógł oderwać ode mnie wzroku i dzięki temu nie przyniósł mi wstydu, próbując zemścić się na cudzym niewolniku podczas przyjęcia wydawanego przez jego właściciela.
Niestety nawet to nie pomogło :/ Jack powinien nie znaleźć się na liście gości, ale cóż zrobić… Taki los. - Cytat :
- Dlatego Jack tylko potrząsnął głową i przycisnął usta do dłoni swojej wspaniałej Belli.
- Obiecuję. Taaa… Już widzę jak obiecujesz. - Cytat :
- - Uznałem, że dziś wieczorem powinniśmy zrobić coś, co pokaże innym, że jesteśmy tego świadomi.
- Co? - Graham wreszcie się obrócił, niemal obnażając zęby. - Zabierzesz mi te ubrania i wsadzisz w worek, w którym mnie przywiozłeś? - wycedził. - Założysz obrożę i będziesz raził prądem co kilka sekund? Każesz obsłużyć gości pod stołem? Na twarzy Lectera pojawiło się ledwie skrywane rozbawienie. - Nic tak wulgarnego, Will, zapewniam. - Wzruszył ramionami. - Myślałem bardziej o tym, by nie zakładać ci obroży w ogóle i usadzić przy stole na miejscu honorowego gościa. Uhuhuh.... To dopiero burzę może rozpętać… Dobrze, że Hanni nie miał w planach tego co powiedział Will. Ale w sumie do doktora to by nie pasowało. - Cytat :
- Jedyne pytanie, jakie pozostaje, to sposób, w jaki to zrobiłeś. Jak udało się ci ich wszystkich nabrać?
Też jestem tego ciekawa... - Cytat :
- Słyszał krążące wokół szepty, zbliżające się i oddalające razem z przechodzącymi ludźmi. Jakaś kobieta za nim właśnie powiedziała cicho do męża, że gdyby oni mieli takiego niewolnika, biczowaliby go codziennie i nigdy nie dostałby zezwolenia na choćby dotknięcie stołu. Posiłki jadłby w ciasnej klatce, chwytając zębami suchą karmę z psiej miski.
Sami powinni zamknąć się w klatce i jeść z psiej miski!!! Biedny Will musiał takich rzeczy słuchać… - Cytat :
- Wypuścił resztkę powietrza, która uciekła bąbelkami do góry, a później spróbował się podnieść. W tym samym momencie jednak za nim rozległ się męski, tubalny głos: "Nie tak prędko, Graham" i czyjaś ręka wepchnęła go głębiej do zlewu, przytrzymując za kark. Will rozszerzył oczy, szamocząc się i rozchlapując wszędzie wodę, spanikowany. Jego płuca płonęły boleśnie z braku tlenu. Czy to był Jack?! Czy któryś z innych gości? Graham machnął do tyłu na oślep ręką, chcąc uderzyć napastnika, ale rezultat był jedynie taki, że ręka została pochwycona i silnie wykręcona, a on sam jęknął z bólu, wciągając niechcący wodę do płuc. Agonia, która rozlała się po jego ciele, była jak parząca, oślepiająco biała błyskawica. Szarpnął się mocniej, nienienienienie, nie zamierzał się poddawać, jeszcze nie, jeszcze n--
Myślałam, że Jack się powstrzyma, a natychmiast wykorzystał okazję… Dobrze, że mu przeszkodzono, bo aż strach pomyśleć co, by było gdyby nikt nie przyszedł… - Cytat :
- Hannibal stał nieruchomo - zbyt nieruchomo, wręcz nienaturalnie, jak wąż szykujący się do błyskawicznego ataku - ale to nie oznaczało, że groziło im niebezpieczeństwo z jego strony. To wciąż był Hannibal Lecter, jej dobry znajomy.
Oj mylisz się… Z jego strony grozi Ci największe niebezpieczeństwo. A właściwie nie tobie, a twojemu mężowi… Dostanie za swoje. - Cytat :
- Podczas przyjęcia nie mógł nic zrobić, nie wśród tylu potencjalnych świadków, ale Jack Crawford żył już pożyczonym czasem. Nikt nie miał prawa skrzywdzić Willa oprócz samego Hannibala.
Jestem bardzo ciekawa, cóż takiego Hanni dla niego przygotuje. - Cytat :
- derzył barkiem w drzwi i wypadł na zewnątrz, prosto w śnieg, póki nie zderzył się w pełnym impecie z Crawfordami, przewracając ich na ziemię i osłaniając własnym ciałem w tej samej chwili, w której ich samochód wyleciał w powietrze.
Will odczytał intencje kogoś zbliżającego się, tak? I uratował swojego niedoszłego zabójcę… Zaintrygowałaś mnie jego darem jeszcze bardziej niż wcześniej… - Cytat :
- - Twój niewolnik próbował zabić moją żonę - warknął Jack, dosłownie ciskając Willa pod nogi Lectera. Głowa mężczyzny odbiła się z głuchym dźwiękiem od podłogi, na co usta Hannibala niemal niezauważalnie drgnęły w grymasie.
Serio, Jack? Naprawdę to powiedziałeś? No nie wierzę. No chyba, że o czymś nie wiem, a Will to Macgyver… Bardziej nie mogłeś się poniżyć człowieku… Chociaż niestety reszta gości nie okazała się lepsza… - Cytat :
- - To chyba rzeczywiście byłoby najlepsze wyjście - stwierdziła. Zaczęła nieco nieśmiało, ale jej głos umocnił się w miarę mówienia. - To tylko niewolnik, doktorze. Nic się nie stanie, gdy się go pozbędziesz.
Zdziwisz się, jak się dowiesz, że Hanni zamiast Willa pozbędzie się ciebie. - Cytat :
- - Pozwolisz?
- Mam inne wyjście? - Graham uniósł lekko brew. Mimo słownego przyzwolenia stężał, kiedy długie, zręczne palce Hannibala rozpięły mu spodnie i rozsunęły zamek, a następnie zaczęły je ściągać. Podniósł biodra na chwilę-- i dopiero wtedy przyszło mu do głowy, że sam mógł zdjąć własne jeansy, by dać Lecterowi dostęp do rany. Jego oczy pociemniały, a Hannibal opuścił głowę niżej, by ukryć uśmiech. - Najpierw odkażę ranę - poinformował go Lecter ostrożnie neutralnym głosem. Jedna z jego rąk spoczywała na udzie Willa, przytrzymując je, kiedy sięgał po nasączony preparatem wacik. Zupełnie jakby zauważył dyskomfort Grahama, zmienił temat, gdy zaczął pracę. - Myślę, że powinniśmy rozpocząć ćwiczenia związane z twoim darem. - Kolejna mieszanka narkotyków, doktorze? - zakpił Will, usiłując nie zwracać uwagi na dłonie Hannibala, krążące coraz wyżej, dotykające wnętrza jego uda pod pretekstem owinięcia wokół niego bandaża Podobała mi się ta sytuacja. Już myślałam, że zaraz coś się wydarzy, a tu Will uciekł… Ale będzie jeszcze wiele okazji, czyż nie - Cytat :
- - Czyż zagrożenie nie jest obecne cały czas? - odpowiedział wreszcie, uśmiechając się dziwnie. - Nawet i w tym pokoju?
Hannibal jedynie odpowiedział uśmiechem. Oj jest Willy, jest - Cytat :
- Wykonał ruch jej własnym ramieniem. To jego palce zacisnęły się, odcinając jej dopływ powietrza, ale jednocześnie jego ręce zwisały swobodnie po bokach. Palce zaciskał na szklance, nie szyi Freddie.
Mimo to obserwował z ponurym wyrazem twarzy, jak kobieta czerwienieje, a jej usta sinieją, otwierając się i zamykając, gdy usiłowała złapać powietrze. Czyli, że Will potrafi kontrolować jej ciało? - Cytat :
- - Pokaż mi, czego potrafisz dokonać, mała mangusto - powiedział w końcu i oczy Willa rozbłysły jeszcze jaśniej, podczas gdy jego usta wykrzywił okrutny uśmiech.
Tak!!! Pokaż!!! I pokazał!! Wow!! Ale widowisko !!! Brawa dla ciebie - Cytat :
- Ludzie byli niczym kukiełki, a umysł Grahama był wypełniony sznurkami.
Strasznie podoba mi się to stwierdzenie. Will jest wielkim lalkarzem. A cały świat może być dla niego placem zabaw. - Cytat :
- Potem dotknął jego klatki piersiowej, pocierając z zastanowieniem kciukiem prawy sutek. Ten nabrzmiał i stwardniał.
- Możesz uznać to za odwet za twoje ręce na moim udzie - odparł wreszcie. I like it - Cytat :
- Lecter zacisnął usta w wąską linijkę w tym samym momencie, w którym jego dłonie samoistnie ułożyły się na sprzączce od paska w spodniach. Will podszedł znów o parę kroków bliżej, najwyraźniej czerpiąc satysfakcję z całej tej sytuacji, a ręce Freddie opadły kompletnie, gdy zwrócił uwagę jedynie na psychiatrę.
Zaczynało się robić coraz ciekawiej to nie dziwota, że się Will zdekoncentrował przez chwilę. - Cytat :
- - Każde słowo, które wydobywa się z twoich ust, jest niczym oślizgły, poczerniały robak - wycedził Graham. Hannibal przechylił nieco głowę, rozbawiony jego słowami. - Nie potrafiłabyś odróżnić kłamstwa od prawdy, Freddie, nawet gdyby stały przed tobą.
Dobre stwierdzenie, bardzo dobre. I zgadzam się z Willem. - Cytat :
- Imię siostry Lectera nawet nie zdążyło wydobyć się do końca z jej ust, kiedy rozległ się mdlący trzask, a ona przechyliła się na bok i zwaliła ciężko na podłogę.
- O-- o Boże. - Will zamarł w miejscu niczym zwierzę złapane w światła samochodu, podczas gdy Hannibal jedynie wytarł ręce o spodnie. Hanni oczywiście wiedział kiedy zadziałaś. Świetne wyczucie czasu doktorze. - Cytat :
- - Napawa cię strachem?
- Podziwem.
Dlaczego mnie to nie dziwi... - Cytat :
- Patrzył na Lectera i nie czuł zażenowania. Pamiętał, jak go rozbierał jego własnymi rękami, ale nie zdobył się nawet na przeprosiny, mimo że Hannibal sam nigdy nie dopuściłby się podobnej rzeczy wobec niego. Uznałby to za… niegrzeczne.
Może odrobinę niegrzeczne to było Willy, ale myślę, że Hanniemu w pewnym stopniu się podobało - Cytat :
- Will nie czuł nawet szoku z powodu odkrycia swojego daru. A wiedział, że powinien. Teraz jednak… zaczynał powoli rozumieć, dlaczego ojciec pozwolił go zabrać do szpitala. Osoby takie jak on powinny być zamykane i odizolowane od innych. Co prawda wspomnienie 'leczenia' nadal zawiązywało jego żołądek w lodowaty supeł, ale tym razem pojmował, dlaczego uważali je za konieczne.
Biedny Will jak wreszcie odkrył dlaczego jest taki wyjątkowy zaczął rozumieć dlaczego rodzina skazała go na takie cierpienie... Ale ma trochę racji. Odpowiednio pokierowany mógłby zmusić ludzi do wszystkiego. - Cytat :
- - Naprawdę musisz pytać? - odparł z ironią, którą próbował załatać poczucie pustki w sobie. - Zamierzam spróbować ją pogrzebać, gdy będę miał szansę. - Wzruszył ramionami.
- Gdzie? - Tym razem była kolej Lectera na cichą drwinę. - W ogrodzie za domem? Od strony ulicy czy może wolałbyś pod ogrodzeniem? Dobre pytanie. Ciekawe jakby ludzie zareagowali jakby nagle w ogrodzie Will zaczął kopać grób… - Cytat :
- - Czy pomożesz przyrządzić mi kolację, Will? - zawołał jeszcze za nim Hannibal, nadal tak irytująco spokojny, i Graham całym wysiłkiem woli musiał się powstrzymać, aby nie pokazać mu na odchodnym środkowego palca.
Taaa... Już leci. Ale już wiemy co będzie na kolację, albo raczej kto... - Cytat :
- Hannibal rozejrzał się za wiewiórką szeroko otwartymi, brązowymi oczami. Zanim zdążył spytać się Mischy, na co dokładnie ma patrzeć, skoro gryzoń znikł, zwierzę pojawiło się znowu. Upuściło przed dziewczynką orzeszek, a potem uciekło z powrotem, tym razem na dobre.
Przez chwilę zrozumiałam, że wiewiórka była martwa i Mischa ją ożywiła. Ona miała trochę podobny dar do Willa, prawda? Tylko, że jej dar za każdym razem prowadził do śmierci „śniącego”. Ciekawe, ciekawe. - Cytat :
- Duchamp, ich ogar, zdechł kilka dni temu. Matka znalazła psa niedaleko stawu, sztywnego, z nabrzmiałym i wywalonym z pyska językiem. Hannibal podejrzewał od początku, że Mischa miała coś z tym wspólnego. Pamiętał, jak zesztywniała, gdy zobaczyli pozlepiane krwią pióra czarnych łabędziątek, które zwykli wspólnie dokarmiać.
"Chciałam, by spłonął od środka." To jest przerażające. I nie podoba mi się, że zabiła psa… - Cytat :
- Lecter otworzył wolno oczy. Mischa. Gdyby poczekał sekundę dłużej, czy to jej imię wypowiedziałaby Lounds, mówiąc o sekretach Willa?
Dobrze kombinujesz Hanni. Świetne wpisy Kochana :**** Normalnie chylę czoła. Jesteś genialna :** Czekam na więcej i życzę Ci weny :**** | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pomegranate - komentarze | |
| |
| | | | Pomegranate - komentarze | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|