3x01 Tattoo

Opinia i ocena odcinka

Szczerze, nie zachwycił mnie ten odcinek, i w sumie cieszę się, że nie oglądałem w nocy live, za pomocą streama.

Mało konkretów w tym odcinku, widać jak akcja sezonu zwolniła(chyba czymś muszę zapchać 2 razy dłuższy sezon), mam nadzieję że tylko ten odcinek był taki.
Niby dużo się działo, a tak naprawdę nic się nie stało.
Znaczy, nadal serial stoi na wysokim poziomie, ale po obejrzeniu 1 odcinka z drugiego sezonu, aż mnie korciło, żeby włączyć drugi, tym razem tak nie było.
Trudno mi napisać coś szczególnego o tym epizodzie. Hym, chyba to, że znamiona dziewczyn, które nadała im ta dziewczyna z motocyklu(chyba ta pani pedagog), łączy się w jeden symbol, który widać pod koniec. Aha, no i ją zabili, ale nieźle się biła. Scott z jednym alhpą przegrał w windzie, a ta kijem od mopa rozwaliła prawie całe stado. Używanie przez Scotta 'ephemeral' mnie rozwalało, fajne określenie
No i to co wiadomo, że akcja dzieje się 4 miesiące po finale 2 sezonu, Jackson wyjechał do Londynu, i od tego czasu nie miał kontaktu z Lydią, która, jak widać, starannie ukrywa, że jest jej przykro. No, i akcja z tym kolesiem w jej sypialni mnie rozwaliła. Szkoda Isaaca
A w promo kolejnego odcinka widać Boyda, ale Erici nie. Mam nadzieję że żyje.
No i ciekawe dlaczego Scott ma być takim zagrożeniem dla Deucaliona(czy jakoś tak ).
Daję 8/10

Przyznam racje, że odcinek powalający nie był, ale nadal jest dobry poziom i ta przyjemność z oglądania. Mimo, że pomysł z 24 odcinkowym sezonem mi się podobał to podchodziłam nieco sceptycznie do jakości odcinków, ale źle nie jest. Wiadomo,że akcja będzie rozwijać się wolniej ale da się oglądać i póki co nie zaserwowali nam żadnych czasowych zapychaczy w postaci kompletnie niepotrzebnych scen.
Ciekawa byłam jak wprowadzą tatuaż Tylera do serialu i muszę przyznać, że wyszło im to świetnie. W sumie takie.. głębokie to było. Widać tą całą zapowiadaną przemianę Scotta. Bardzo mi się to podoba. Faktycznie używanie słowa efemeryczny było zabawne nawet. I dobrze, że chłopak wiedział gdzie go użyć : D
Zasmucił mnie fakt, że Stiles był taki przyćmiony w tym odcinku. Jakoś tak za specjalnie to on nie zabłysną. A szkoda bo brakowało mi przez ten rok jego tekstów. Chociaż, mina jaką zrobił do ojca w szkole mnie rozbroiła (nie wiem czy każdy to zauważył, bo scena rozgrywała się w tle, na pierwszym palnie była Allison z ojcem )
Przyznać trzeba też że Derekowi zrobili niezłe wejście : D haha jak to na czerwonookiego wilkołaka przystało c'nie?
Ciekawi mnie tak kwestia z Deucalion'em. To znaczt fakt, że taki ktoś jak Scott ma siłe do pokonania alfy nad alfami : D [normalnie jak harry potter i voldemort. W sumie jak ojciec Scotta ma się pojawić w sezonie to może mieć to jakieś podłoże)

Oglądałam w nocy i się trochę wkurzyłam, ale to dlatego, że była beznadziejna jakość, a zacinało się co dwie minuty, więc w sumie większość przegapiłam. Ale obejrzałam teraz normalnie, no i nie powaliło zbytnio. ;/ Mam nadzieję, że to tylko tak na razie, bo jeżeli przez tą podwojoną ilość odcinków spadnie jakość serialu to się załamię ;/
Najlepszy moment jak Derek wbija i z tekstem do Scotta: Nie powinieneś być w szkole? Hahaha <3 I jak ojciec Stilesa odciąga go od kompa xD
Nie podoba mi się, że Lydia znowu robi z siebie pustą lalę i klei się do każdego przystojnego faceta -.-' Come on, co ze Stilesem?!
Więc ocena to 8/10.

9/10
Faktycznie odcinek nie był powalający, ale to w końcu dopiero początek, przed nami jeszcze 23 odcinki ^^
Bliźniaki Scavo tak ich nazywam po Gotowych na wszystko mniamniuśni i to baaardzo, a jak się przeradzali w tą jedną wielką alfę... masakra jakaś.
Stiles to jak zemdlał w trakcie pierwszej zwyczajnej próby tatuażu ^^ Tęskniłam za nim. Ojciec odciągający go od kompa, bezcenny. Scena z jeleniem, ptakami, psem Lydii i wszystkimi zwierzętami... czy to przez te alfy?
Pełno ich jest... teraz to będzie akcja na całego plus Scott jest alfą ^^ albo raczej kandydatem na, brawa dla niego. Niech się zejdą z Allison w końcu, a nie... tak samo Stiles z Lydią.
Pojawienie się Dereka i Kamilka już ma ciary, a jego tekst ze szkołą był boski.
Nie bardzo kumam o co chodziło w ostatniej scenie... ale pewnie się wyjaśni, czekam na kolejne odcinki. Jak na początek nie było źle

Może i odcinek "dupy nie urwał", ale jednak wiele razy na usta cisnęło się "What the fuck?" Co się dzieje i w ogóle.
No oczywiście mnie jako wielkiej fance Isaaca podobał się początek i jestem ciekawa czy tą dziewczynę serio zabili, czy jednak nie. I kim ona była. I to słodkie, że Isaac się tak o nią teraz zamartwia.
Scena w windzie gdzie Scott walczy z alfą i tekst:
- Nie wiesz z kim masz do czynienia. Jestem alfą.
I wbija Derek.
- Ja też.
No to było cudne. Bliźniaki były fajne ( czekałam na nie), ale jak się przerodzili w jednego to miałam niezłą zgache. Ładnie zatuszowali zniknięcie Jacksona i ciekawe co zrobią z Ericą. Fakt faktem, że mało był Stilesowych momentów, ale zawsze jakieś były. I jak zobaczyłam go z Lydia w tej klasie to po prostu: Proszę nie kończcie ze Stydią. Bo nie przeżyję. No i Lydią. Nie podoba mi się ta jej desperacja.
I może jestem głupia, ale polubiłam tego Alfę, alf - cwany jest ^^
9/10

Zgadzam się z evans. nadal trzymają pion. Nie no mimo wszystko wiele scen szokujących i wgl takich WOW. Ogólnie to strasznie dużo się działo i na początku tylko ogarniałam z trudem. Bo to bliźniacy, potem ta laska, co z Isaacem była, Lydia i pan blondasek, Lydia, która już nie jest zakochana w Whittemorze, Scott (uuu a z niego jaki fajny facet się zrobił <3) i ta akcja z tatuażami i jak Stiles zemdlał xD. I wgl Stiles, om om om jummy ^^. Kilka naciągnięć moim zdaniem i mogłabym się przyczepiać, no, ale ok. Ogółem bardzo dobre wrażenie jak na początek.
I te zwierzaki... LOL. ;o

Huh długo nie zaglądałem...
Zgadzam się z Wami, że pomimo tego, że odcinek był bardzo dobry, brakowało mu tego czegoś, co by kompletnie widza pochłonęło. Masa nowych pytań, nowych bohaterów i historii do rozwinięcia. Wprowadzili bardzo wiele, ale skoro sezon jest 2 razy dłuższy - zdążą wszystko wytłumaczyć.
Początek był bardzo interesujący - historia rozpoczęta parę miesięcy po akcji drugiego sezonu i to od samego środka! Taki początek był w sam raz. Isaac fajnie, czekam aż będzie coś miał do roboty, o czym wiadomo. Bliźniaki - podzielam zdanie powyżej - czekałem na nich i myślę, że będzie ciekawie. Chociaż po połączeniu... Bez komentarza.
Lydia mnie nie zachwyciła, ale wiem, że jeszcze to zrobi. Pewnie takie luźne podejście do związków zrobi jej dobrze przed tym co ją czeka ;]
Hehe ciekaw jestem komu nie podobało się wejście Dereka... Normalnie like a boss ;]
Stilesa było za mało. Ale z drugiej strony - lepiej nic na siłę
No i Scott, w końcu główny bohater, też zaczyna być ciekawy. Matka wie co się dzieje, on się zmienia. Ten tatuaż ciekawie wstawiony w fabułę też został.

Wyszedł już 2 odcinek, a ja dopiero komentuję 1, no ale. xD Muszę przyznać, że premiera sezonu mnie nie powaliła. Niby dużo się działo, ale przez cały epizod nie wiedziałem zbytnio o co chodzi. Przeskok w czasie okazał się dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza w obliczu odejścia Jacksona, ale moim zdaniem pokpili sprawę. Derek nauczył go bycia wilkołakiem, a potem wyjechał wraz z ojcem do Londynu. No c'mon. Akcja z tatuażem Scotta niesłychanie mnie nudziła. Do tego jeszcze ciągle powtarzał słowo, którego już nie pamiętam. xD Były oczywiście również fajne sceny, jak np. ta z ptakami. Po prostu mega.  Jednak dla mnie, odcinek rozkręcił się wraz z pojawieniem się Dereka. Jak ten Alfa w windzie powiedział do Scotta: jestem Alfą, a tam Derek przebił go pazurami i rzucił: ja też. ^^ A, bym zapomniał o bliźniakach - ich złączenie się, w jednego super wilkołaka mi się osobiście nie podobało, ale to tylko moje zdanie.  Jestem niezwykle ciekawy, jakie znaczenie ma te znamię, które pojawiło się na rękach dziewczyn? Swoją drogą, to Holland zrobiła się jeszcze bardziej sexi.::
Nadszedł czas na ocenę odcinka. Ode mnie leci 7/10, bo liczę na o wiele więcej w tym sezonie.

W drugim jest wyjaśniony ten symbol na rękach dziewczyn
Nie martw się, I z tego sezonu nie dorasta drugiemu odcinków, do pięt

A więc tak. Powinniśmy wszyscy ( czyt. powinnam ja) przyzwyczaić się do tego iż pierwsze odcinki zawsze okazują się być nienajlepsze. 
Dałam 8/10 ponieważ :
1. Te ptaszyska, awrrr.
2.Scena z ,,jestem alfa'', genialne.
3.Było sporo przystojniaków, muszę przyznać Lydia zna się na rzeczy.
4. Scott i ten jego tatu, nie ma co ^^
5. Scotta czeka ,,rozmowa''. Ojojo XD
6.Derek, mój skarbie. Ty zawsze umacniasz odcinek.
7. Wszystko jakoś w całość sklejone, mi się podoba.
8.Nowe wątki się szykują.
Zabrakło mi :
1. Stiles, gdzie sceny w których go kocham?
2. Odc Niczym mnie nie zaskoczył, był zwykły.

Hm... te ptaki, częściowo zabijające się o szybę i wlatujące do klasy były mocne. Normalnie horror ptaki w nowoczesnej wersji Zresztą ta cała akcja z wariującymi zwierzętami bardzo mi się podobała. Niezła zapowiedź nadchodzącego gorszego zła. Ten facet Lydii - w jej pokoju - był strasznie ładny Szkoda, że nie pokazali go dłużej. Bo te bliźniaki to jakieś dziwne, ale to ich złączenie się na początku odcinka było mega Oczywiście najwięcej do odcinka wniósł Derek z chwilą, kiedy się pojawił w tej windzie. *.* Cieszę się, że Lydia już chyba trochę się odkochała z Jacksona. Nie przepadałam za tą parą, a raczej za Jacksonem, więc cieszę się, że zrobiło się miejsce dla Stilesa u jej boku :: 
Moim zdaniem odcinek był niezły jak na pierwszy odcinek nowego sezonu. Ja zazwyczaj tak mam, że bardziej mi się podobają kolejne, bo akcja się rozwija, wszystko idzie na przód, więc teraz muszę jak najszybciej obejrzeć drugi

Dziś w nocy/nad ranem oglądałam pierwszy i drugi odcinek tego sezonu... Ale pierwsze co to rozpisałam się na temat drugiego odcinka, który jest o niebo lepszy od tego. Cóż w tym pierwszym za dużo się nie dzieje. Jackson sobie wyjechał, Lydia musi się jakoś odkochać... Liczę, że będzie ze Stilesem, on się tak o nią stara! <3
Ten tatuaż Scotta, byłam zdziwiona, że się zagoił, no, ale w końcu dzięki Derekowi i tak go ma.
Te ptaszyska... Zawału bym dostała na ich miejscu. xD
Najbardziej to chyba podobała mi się ta scena z Alphą i to wejście Dereka! Dobra, w sumie to chyba tyle.
8/10 ode mnie.

Odcinek bardzo fajny.Podobał mi się początek Stiles i Scott w aucie a na przeciwko auto w którym są Lidia i Allison i te teksty Stilesa "heeeeej" "chyba nas nie widziały" Dobrze że zrobili tą przerwę w czasie 4 miesiące póżniej po finale 2 sezonu. Fajnie że Chris i Allison wrócili do BH Chris coraz przystojniejszy. Szeryf odciągający Stilesa od kompa, Lidia z przypadkowym facetem w łóżku,wejście bliżniaków fajne z nich chłopaki. W ogóle wszystkie Alfy się fajnie prezentują. Walka Scotta z Alfą w windzie.                                                   Wejście Dereka "jestem alfą" super to wyszło, w ogóle Derek jest coraz przystojniejszy nie wiem jak on to robi ale wygląda lepiej niż w poprzednich sezonach w tym odcinku wygląda po prostu przecudnie. Rozmowa Scotta i Dereka w domu fajna i to jak Scott poprosił żeby zrobił mu tatuaż w ogóle historia tatuaża Scotta jest bardzo ciekawa. Ogólnie cały odcinek mi się bardzo podobał jest jednym z mojch ulubionych z 3 sezonu.