|
| | 2x11 Battlefield | |
| |
Ocena odcinka | 1 | | 0% | [ 0 ] | 2 | | 0% | [ 0 ] | 3 | | 0% | [ 0 ] | 4 | | 0% | [ 0 ] | 5 | | 0% | [ 0 ] | 6 | | 0% | [ 0 ] | 7 | | 8% | [ 1 ] | 8 | | 8% | [ 1 ] | 9 | | 8% | [ 1 ] | 10 | | 75% | [ 9 ] |
| Wszystkich Głosów : 12 | | |
| Autor | Wiadomość |
---|
paos Wilkołak
Liczba postów : 1302 Punkty : 3 Join date : 22/06/2012 Age : 28 Skąd : Suwałki
| Temat: 2x11 Battlefield 7/8/2012, 07:41 | |
| | |
| | | evans. Omega
Liczba postów : 253 Punkty : 8 Join date : 09/05/2012 Age : 31
| Temat: Re: 2x11 Battlefield 7/8/2012, 17:21 | |
| Soł.. cóż to można powiedzieć na temat Battlefield. Na pewno zaskakujący i trzymający w napięciu. Na pewno nie takiego zakończenia odcinka się spodziewałam. Musze powiedzieć, że był fajnie zrealizowany/nakręcony czy jakkolwiek to nazwać. Przypominał mi bardziej film niż odcinek serialu. Te początkowe zwierzenia Stilesa były świetne. Takie prawdzie to się wydawało. Zaczęli Stilesem i skończyli Stilesem odcinek. Co z resztą mnie zszokowało - to całe porwanie go. Logiczne jest, że przeżyje, ale i tak się o niego boje. ; d - Cytat :
- Scott, the other night seeing my dad get hit over the head by.
Matt, you know, while I'm just lying there and I can't even move, it just... I want to help, you know, but I can't do the things that you could do. I can't... all my feelings... 3 Stiles z jednej strony jest zabawny i czasami oderwany od rzeczywistości (haha np to o masturbowaniu się xd haha) z drugiej strony czasami powie coś takiego,że chce mi się płakać. A Allison? No rzesz w mordę gorzej zepsuć się jej nie dało? Już bym wolała jakby miała się cały czas nad sobą użalać. Isaac,Isaac,Isaac! Kurdę jaki on jest świetny. Podoba mi się to,że pomaga Scottowi. Nie spodziewałam się tylko tego,że sposób na Kanimę i ogólnie dotarcie do Jacksona będzie takie...tandetne. Serio, miłość, jakieś komunały,że wszystko jest w sercu bla bla bla? | |
| | | Rashel Ugryziony
Liczba postów : 422 Punkty : 28 Join date : 19/07/2012
| Temat: Re: 2x11 Battlefield 7/8/2012, 18:56 | |
| Odcinek był genialny. :3 Oceniłabym go nawet na stówę! Cały czas coś się działo. Już przed puszczeniem czołówki wbili mnie w fotel z tą akcją Kanima/mama Scotta. W ogóle strasznie mi jej żal, że nie dość, że dowiedziała się w tak okropny sposób o tym, że Scott jest wilkołakiem to jeszcze teraz ją w to wszystko wciągnęli. Erica i Boyd zachowali się jak para tchórzy, a przede wszystkim idiotów, gdyż nabrali się na to głupie nagranie. Powinni zostać z Derekiem i stać po jego stronie, a nie jak zrobiło się niebezpiecznie to zadzieram kiecę i lecę. -.- Nie zmienia to faktu, że nieźle wkurzyłam się, kiedy Allison ich zaatakowała. Właśnie, Allison. Jak wcześniej ją lubiłam - teraz jej nie znoszę. Zrobili z nią chorą psychicznie dziewczynę, która ma skłonności sadystyczne. Mam nadzieję, że Chris sprowadzi ją na ziemię, bo jak dalej będzie taką sucz to oby ją zabili. Chociaż wiadomo, że tego nie zrobią skoro pierwszoplanowa postać, ech. -.- Scena u weterynarza! Jeej. Isaac u mnie w tym odcinku zapunktował. Wcześniej mnie wkurzał, a teraz taki fajny chłopak, że no. <3 Poza tym fajna byłaby jego przyjaźń ze Scottem, ale wiadomo nic nie pobije Scotta i Stilesa. W ogóle tak się ucieszyłam jak zobaczyłam, że Lydia przyszła kibicować Stilesowi! No normalnie banan na całą twarz. Uwielbiam ich razem i mam nadzieję, że w końcu coś w ich relacji pójdzie do przodu. *.* Gerard.. oby go zabili w kolejnym odcinku. Ja już nie ogarniam zamiarów Petera. Nie wiem czy to wszystko jest jego grą, czy się zmienił. No, ale zobaczymy. Mimo wszystko jak Jackson mnie irytował to mam nadzieję, że wyjdzie z tego cało i wyleczą go z tej Kanimy, chciałabym go zobaczyć jako normalnego gościa, który nie rzuca się na wszystkich dookoła. Ogółem cała końcówka odcinka epicka, mam nadzieję, że nic się nie stanie Stilesowi. | |
| | | Morgan Betha
Liczba postów : 957 Punkty : 29 Join date : 25/06/2012 Age : 26
| Temat: Re: 2x11 Battlefield 7/8/2012, 21:49 | |
| Łałł .. Odcinek boski. Scena za sceną była napięta i ciekawa. Jejku scenka u weterynarza ,jak Isaac się popłakał i uśmiechnął ,bo pomógł psu. Myślałam ,że nie mogę go uwielbiać bardziej ,a tu proszę. Pierwsza scena z Stilesem u psychologa.. Jak opowiadał o śmierci przez utopienie się to myślałam ,że ryknę płaczem. Erica i Boyd hm.. dziwne Derek im pomagał ,a oni chcieli od niego odejść.. No i ciekawe jak to się skończy. A co do Allison to też ją lubiłam ,ale coś psychopatyczna się zrobiła. Okey rozumiem ,że matka jej umarła ,ale to był jej wybór ,sama się zabiła. I nie doszło by do tego gdyby nie stała na drodze miłości swojej córki. Bałam się że zabije jakąś fajną postać. Miło ,że Boyd wrócił po Erice ,bo bóg wie co by było. Ciekawe co Peter chce osiągnąć .. wydaje mi się ,że jednak ma rację ,że Jacksona może 'wyleczyć' Lydiia. A co do Lydii ,ach przyszła kibicować Stilesowi i jakiego poweru dostał. ^^ Gwiazda!. I co z nim teraz będzie? Torturować go będą? Tylko czym/kim skoro Jackson sam się dźgnął. Nie wiem czy zrobił to na rozkaz Gerarda czy może dlatego ,że już wiedział co się szykuje i chciał to skończyć. I na sam koniec najlepsze - Isaac . [Jak by to Stiles powiedział] "Oh my God!" Zachwycał w tym odcinku. Od wymienionej sceny u weterynarza ,po pomoc Scottowi, i zajebisty uśmiech <3 Nie ma co finał to będzie coś.
| |
| | | Isaasm Gość
Liczba postów : 10 Punkty : 0 Join date : 07/08/2012 Age : 29
| Temat: Re: 2x11 Battlefield 8/8/2012, 11:08 | |
| Dla mnie też odcinek był genialny i to w stu procentach. Moim ulubionym momentem jest oczywiście scena u weterynarza <3 Od początku kocham Isaaca, ale teraz ta miłość jeszcze kilka razy wzrosła. Wzruszył mnie też moment, w którym Allison (giń!) atakowała Ericę i Boyda, wyznania Stiles'a, scena, w której Jackson ostrzegł Danny'ego i gdy papa Stiliński szukał sena. W ogóle cały odcinek był pełen emocji i napięcia. Z tego wszystkiego darłam się jak głupia, a pies patrzył się na mnie jak na wariatkę. Nie mogę się doczekać finału. A jednocześnie boję się i to cholernie mocno. I trzymam kciuki, że Gerard kopnie w kalendarz. Allison jak dla mnie też by mogła. Chyba, że przestałoby jej tak odwalać... | |
| | | Lynette Wilkołak
Liczba postów : 768 Punkty : 0 Join date : 12/05/2012 Age : 27
Beacon Hills Imię i nazwisko: Allison Argent Wiek: 17 Rasa: Łowca
| Temat: Re: 2x11 Battlefield 16/8/2012, 17:58 | |
| Początek strasznie mi się podobał. Był taki... pouczający. Rozmowa Stilesa z psychologiem i ten cytat Churchilla: "Jeśli przechodzisz przez piekło, idź dalej" - coś niesamowitego. Wywarło to na mnie bardzo dobre wrażenie. Kurdee, Mellissa dopiero ma przez takie ataki nieźle nadwerężoną psychikę. Scena u weterynarza i moje pierwsze skojarzenie: jaki Isaac jest słodki. Czy Stiles zawsze musi być ofiarą? Tak mi go żal. :/ Ale w meczu była moc! Allison... nie takiej osobowości się spodziewałam. Może stała zbyt zdzirowata i pewna siebie, co było trochę irytujące. Dziadek strasznie szybko ją zmanipulował. Oj, Gerard, coś z nią zrobił? Ach, dlaczego Peter stał się nagle taki przyjazny i... sympatyczny? Coś mi tu nie gra. Cóż za zaskakujące, acz dziwne zakończenie... Ciary na plecach przez cały odc. | |
| | | jeffster85 Wtajemniczony
Liczba postów : 126 Punkty : 112 Join date : 17/01/2013 Age : 38 Skąd : Łódź
| Temat: Re: 2x11 Battlefield 11/3/2013, 23:56 | |
| 10/10 Nie dość że jest głupi ten Gerard to jeszcze chodzi ze swoim "zwierzaczkiem" i wszystkimi rządzi... dekiel jeden, zgiń, przepadnij maro nieczysta. Jackson jednak jest mądrzejszy niż można było przypuszczać... Peter też dobrze mówi i swój rozum ma, w ostatnim odcinku będzie rzeź jakaś normalnie, już się zaczynam bać. Allison chyba postradała zmysły i wdaje się w dziadka btw pierwszy raz go tak nazwała i o mało nie zabiła Boyda... dziewczyno opamiętaj się nim będzie za późno. Gdzie do jasnej anielki jest Stiles? Niezły sportowiec się z niego zrobił ^^ | |
| | | Bexy Ugryziony
Liczba postów : 449 Punkty : 4 Join date : 07/07/2013 Age : 29 Skąd : Bon Temps
| Temat: Re: 2x11 Battlefield 12/7/2013, 21:46 | |
| Odcinek zaje*isty tj. każdy! Isaac jak dotąd był mi raczej obojętny, ale w Battlefield bardzo u mnie zaplusował. Zawsze wzruszam się jak wariatka na scenach cierpiących/umierających zwierząt; jestem na tym punkcie bardzo wrażliwa. Nie wiadomo, czy Isaacowi udało się uleczyć tego pieska (bo to był pies, prawda? ;p ), ale ten gest bardzo mnie poruszył. Aż miałam łezki w oczach *.* Erica i Boyd może i zachowali się jak tchórze i bardzo mi się nie spodobało, że wypięli się na Dereka, ale i tak było mi ich żal, gdy Alison zaczęła do nich strzelać. Nie lubię jej w tej odsłonie -,- Mam nadzieję, że to tylko taki etap tej postaci i już wkrótce znów będzie dawną wersją siebie. Namieszała jej w głowie rodzinka i tyle. Oczywiście nikt jej nie wspomniał, że Derek ugryzł jej matkę, bo ta wcześniej chciała zabić jej chłopaka, zaś ten tylko chciał uratować kolegę. Gerard mnie cholernie wkurza, mam nadzieję, że kopnie w kalendarz niedługo, choć wątpię. Na plus powrót Petera, polubiłam go pod koniec S1, kiedy zrozumiałam jego motywy. Koleś jest naprawdę świetny, super postać. Podobała mi się ta wymiana spojrzeń Lydii i Stilesa - to było urocze *_* Niestety później i tak poleciała do Jacksona -,- A już myślałam, że dała sobie z nim spokój. No nic, szkoda. Teraz oczywiście zastanawiam się, gdzie jest Stiles. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: 2x11 Battlefield | |
| |
| | | | 2x11 Battlefield | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|