Masz rację bez Stilesa to nie to samo. Wydaje mi się, że nie potrafię obiektywnie ocenić odcinka ze względu a to, że brakuje w nim duszy.
Lydia w tym odcinku pokazała swoją metamorfozę. Ona chyba z całej paczki przeszła największą przemianę od początku serialu, stała się taka dojrzała. W tej scenie w gabinecie z ułomną superhiper łowczynią - KLASA.
Liam też bajka w tym odcinku, no odkupił się za fatalny początek sezonu, a jego duet z Theo, zdecydowanie lepszy niż LiamxScott czy LiamxMason. Bardzo dobrze mi się patrzyło na nich, czuje w nich potencjał do sequela
Parrish, czyli jedyny z moich ulubieńców, który się jeszcze pokazuje w serialu. (Stiles WHERE ARE YOU? Peter AND YOU?) Liam, Theo i Parrish ratują ostatni sezon [Lydia wydaje mi się takim zapychaczem]
Końcówka mile mnie zaskoczyła. Scena Masona przy tablicy i ogólnie scena w klasie przeniesiona do kliniki, aż się ciepło zrobiło w środku. I THEO BYŁ <3
Theo w ogóle świetnie wypada, lubię takie charaktery. Villany którzy wieszają się między jasną stroną mocy a neutralną
Huh, mówili, że Stilesa będzie mało, ale obstawiałam ciut więcej. Zwiastuny nie zapowiadają, żeby pojawił się w następnym. Zapewne zobaczymy go w ostatnim - no i ciekawe czy dostaniemy scene gdy znajduje Dereka, czy po prostu zawitają razem do BH i tyle z historii.